Szaszka
09-05-2003, 20:08
Uff, nie uwierzycie, ale w koncu dotarlam do Gdanska... Moje pielgrzymki po kraju na razie zakonczone. :)
Na liczniku 1850 km... Tyle sie wydarzylo, tyle przezylam, tyle osob poznalam....
To bylo tak dawno i niedawno zarazem... zamykam oczy i widze pod powiekami Bieszczady, otwieram i widze rzeczywistosc, ale oba widoki sa nierealne, czuje sie nieco zdezorientowana i rozkojarzona, ale chyba wszyscy to czuliscie....
Trzeba by wziac sie w koncu za pisanie relacji, prawda? Najlepiej chyba bedzie zrobic to chronologicznie, dzien po dniu. To bedzie chyba najdluzszy post w historii forum. ;)
Oczywiscie, ja nie jestem w stanie opisac wszystkiego, poniewaz wycieczki odbywaly sie fakultatywnie, a rozdwoic albo roztroic sie nie dalo, chociaz bym czasem chciala. ;)
Macie jakis pomysl na to, jak to zrobic tak, zeby nie bylo balaganu?
A moze wrzucac opis kazdego dnia jako oddzielny post, a inni będa sie do tego dopisywac?
Nie wiem... w glowie huczy mi caly czas silnik i opony szumią po alfalcie...
Na liczniku 1850 km... Tyle sie wydarzylo, tyle przezylam, tyle osob poznalam....
To bylo tak dawno i niedawno zarazem... zamykam oczy i widze pod powiekami Bieszczady, otwieram i widze rzeczywistosc, ale oba widoki sa nierealne, czuje sie nieco zdezorientowana i rozkojarzona, ale chyba wszyscy to czuliscie....
Trzeba by wziac sie w koncu za pisanie relacji, prawda? Najlepiej chyba bedzie zrobic to chronologicznie, dzien po dniu. To bedzie chyba najdluzszy post w historii forum. ;)
Oczywiscie, ja nie jestem w stanie opisac wszystkiego, poniewaz wycieczki odbywaly sie fakultatywnie, a rozdwoic albo roztroic sie nie dalo, chociaz bym czasem chciala. ;)
Macie jakis pomysl na to, jak to zrobic tak, zeby nie bylo balaganu?
A moze wrzucac opis kazdego dnia jako oddzielny post, a inni będa sie do tego dopisywac?
Nie wiem... w glowie huczy mi caly czas silnik i opony szumią po alfalcie...