Zobacz pełną wersję : Gdym się narodził przed stu laty...
Petefijalkowski
16-09-2012, 07:37
Pod koniec ostatniej wycieczki rowerowej siedzieliśmy z Tarasem na stacji w Solotvinie (zaraz przy Cisie, przy granicy z Rumunią)...
Spotkaliśmy ponownie Słowaka Josifa(wraca z Rodnianów) i w tak transkarpackim języku i kompanii rozmawialiśmy o podzielonych górach i narodach granicami.
http://imageshack.us/a/img715/5688/solotvino.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/715/solotvino.jpg/)
Aż się Josif wypowiada do Polaka Piotrka(mnie) i Ukraińca Tarasa:
Kdybych se narodił pred sto lety... v tomhle meste..."
Ja podłapuję i przez chwilkę śpiewamy. Fakt, 100lat temu byśmy żyli w jednej krainie. A piosenka jest z kolei... Czecha, Jaromira... (http://www.youtube.com/watch?v=A4gTZPvu5ms&feature=BFa&list=ALHTd1VmZQRNps33vat3gtDrfriU-4h7Js)
Piękny czas.
bartolomeo
16-09-2012, 08:12
Trzy słowa, jedno zdjęcie i link do piosenki. Niby nic, a tak wiele treści...
PS Fajny bidon :wink:
Przed stu laty nie było ani Polski, ani Słowacji, ani Ukrainy...Gdyby wtedy ktoś powiedział, że za tak niewiele, za 30 lat zaledwie dojdzie do tak wielkiej tragedii na tle narodowościowym , to nikt by nie uwierzył.
Ja podłapuję i przez chwilkę śpiewamy. Fakt, 100lat temu byśmy żyli w jednej krainie. A piosenka jest z kolei... Czecha, Jaromira... (http://www.youtube.com/watch?v=A4gTZPvu5ms&feature=BFa&list=ALHTd1VmZQRNps33vat3gtDrfriU-4h7Js) Piękny czas.
a jeśli ktoś nie "podłapie" po czesku może sobie pośpiewać po polsku :) :
http://www.youtube.com/watch?v=7F8njkvbsj4
"może i dobrze, że człowiek nie wie co go czeka"
...może i dobrze...
Basia Z.
22-09-2012, 15:29
Przed stu laty nie było ani Polski, ani Słowacji, ani Ukrainy...Gdyby wtedy ktoś powiedział, że za tak niewiele, za 30 lat zaledwie dojdzie do tak wielkiej tragedii na tle narodowościowym , to nikt by nie uwierzył.
Za 30 lat ?
Zaczęło się w 2 lata później. Niedawno minęło 98 lat od wybuchu I wojny światowej, która po raz pierwszy tak podzieliła narody i stała się podłożem do kolejnych konfliktów, do dziś nie rozwiązanych.
Ale dobrze że można się teraz spotkać w Karpatach przy piwie i pogadać.
P.S. (priv.) - Peter właśnie wróciłam z Krymu i mogę zacząć gadać na temat spotkania na jesieni, na Cyrli.
A tak w ogóle kocham wielonarodowe krainy - takie jak m.in. Bukowina, Spisz, Krym czy mój Górny Śląsk i przykro jest widzieć jakie były 100 lat temu a co wojny / bolszewizm / narodowe waśnie w nich zniszczyły.
A tak w ogóle kocham wielonarodowe krainy - takie jak m.in. Bukowina, Spisz, Krym czy mój Górny Śląsk i przykro jest widzieć jakie były 100 lat temu a co wojny / bolszewizm / narodowe waśnie w nich zniszczyły.
To jest prawda ze takie tereny maja w sobie cos bardzo fascynujacego!
Mialam okazje ostatnio odwiedzic maly kawalek wielonarodowej krainy ktora sie Kaukaz nazywa.. Tam to dopiero jest zagmatwane polapac sie w tym kto kogo lubi lub nie, kto z kim trzyma, toleruje sie albo nienawidzi az iskry lecą... I chyba tam to jeszcze dawno przed bolszewizmem silne antagonizmy wystepowaly miedzy narodami i klanami biorac pod uwage ilosc twierdz, baszt i nawet domy mieszkalne zrobione na obronne fortece...
bartolomeo
30-09-2012, 19:42
kto kogo lubi lub nie, kto z kim trzyma, toleruje sie albo nienawidzi az iskry lecąCoś mi się wydaje, że Nohavicy nie o taką wielonarodowość chodziło.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.