PDA

Zobacz pełną wersję : Gdzie te Bieszczady, czyli kijem w mrowisko!



WUKA
03-10-2012, 11:59
Takie pytanie otrzymałam rano od starego Bieszczadnika (który tylko czasem zagląda na forum). Nie potrafię mu odpowiedzieć więc "posyłam" dalej. Henek napisał, że forum potrzebuje nowej krwi. Bardzo to ładnie zabrzmiało, bo w młodosci siła - wszak ona nad poziomy wylata. Ale widząc coraz więcej relacji z miejsc odległych i egzotycznych, wzdycham po cichu do krwi starej, może odtlenionej, może spowolnionej troskami dnia codziennego a moze zwyczajnie oddającej miejsce młodym. Wracam do "Marcowego zemsty po latach", do relalacji Ducha Przeszłości, Bertrandowych opowiesci i wynurzeń długiego. Czekało się na ciag dalszy, oj czekało! A potem "wędrowało, wędrowało", zazdrościło, planowało ! Może zdjęcia nie były takie pięknie wypolerowane, może ich było mniej ale od czego wyobraźnia i własne doświadczenia?
Z zapartym tchem czytam opowieści buby, dobrze że jej się chce tak pięknie i soczyście przybliżać odleglejsze strony ale ...pomarudzę sobie i tak bo mi mało tych gór w tym miejscu i już!

don Enrico
03-10-2012, 13:09
Coraz mniej Bieszczadów na bieszczadzkim forum. - takie sugestie padały m.in na ostatnim rzeszowskim spotkaniu.
Dlaczego tak się dzieje ?
Bo starzy wyjadacze już wszystko skonsumowali ?
wcześniej już pisałem "Może już wszystko zostało powiedziane ?"
a może tak jak pisał Bazyl
niestety druzgocząca większość forumowiczów leni się i swoimi wspomnieniami podzielić się nie chceNadchodzi epoka obrazkowa. Zamiast słów o wiele łatwiej wkleić link z pikasy gdzie jest 1000000 zdjęć (bez selekcji)
Zadam przekorne pytanie : czy komuś potrzebne są pisemne relacje ?
Jeśli tak to dlaczego trwa cisza ? Jeśli ktoś dwoi się i troi tworząc relację lepiej lub gorzej i w odpowiedzi otrzymuje ciszę. To tak jakby mówił do betonowego słupa.
Cała nadzieja w niepokornej młodości, dlatego też sugerowałem onegdaj aby kategorie Powsimod rozszerzyć o taką która nazywałaby się DEBIUT ROKU.
a na pytanie

Czy Tu dzisiaj wypiłeś za dużo albo zjadłeś za mało, że Cie taka romantyczność chwyta?:)
odpowiem że zlewałem wczoraj nalewkę.

Sonka
03-10-2012, 13:35
Przede wszystkim nigdy nie zgodzę się, że większość z Was dobrze poznała Bieszczady. Urodziłam się tu, wychowałam w górach, od dziecka wędruję szlakami i pozaszlakowo, dorosłam w międzyczasie zostając przewodnikiem, z Bieszczadami ostatecznie zwiąże swój los, ale mimo to nie znam dobrze gór. Jest jeszcze tysiące miejsc w których nie byłam, każda chwila w górach jest inna, zmieniają się, parszywieją lub pięknieją, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Ostatnio odkrywam okolice Czarnej, byłam na fajnym szlaku Czarna-Rosolin-Polana, jeszcze raz nim powędruję więcej czasu poświęcanej Moklikowi. Czeka na mnie kraina lipecka, ciekawe i piękne okolice granicy polsko-ukraińskiej. Bardzo duże wrażenie zrobiły na mnie arłamowskie połoninki, będę musiała w tej okolicy powłóczyć, gdy będzie bezpieczniej. Mamy rykowisko, tam ambon bez liku, boję się, że myśliwi wezmą mnie za dzika.

don Enrico
03-10-2012, 13:50
Przede wszystkim nigdy nie zgodzę się, że większość z Was dobrze poznała Bieszczady.(...).
Bardzo ładnie, tylko nie na temat

Basia Z.
03-10-2012, 14:36
Sonka - to Ty jesteś przewodnikiem, czy tylko pilotem wycieczek ?
Bo w innym miejscu pisałaś o sobie, że jesteś pilotem wycieczek, a nie przewodnikiem.

Kiedy zdążyłaś ukończyć kurs przewodnicki i w jakim kole, skoro jak sama pisałaś kilka lat studiowałaś w Krakowie ?

Poza tym - aby nie psuć Heniowi i Wuce tematu - odpowiem, że kiedy tylko jestem w Bieszczadach piszę relację.
Ale niestety bywam tam tylko raz - dwa razy w roku, w tym roku wyjątkowo zanosi się na 3 razy.

(Relację z pobytu lipcowego, obiecuję - nadrobię)

Zdecydowanie częściej bywam w różnych innych górach, prawie co tydzień, ale relacje piszę tylko z tych (moim zdaniem) najciekawszych wypadów.
Natomiast rzeczywiście - bardzo miło jest kiedy się widzi, że napisana relacja, w którą włożyło się trochę pracy jest czytana i komentowana.

Dlugi
03-10-2012, 14:43
Zadam przekorne pytanie : czy komuś potrzebne są pisemne relacje ?...
Mnie, mnie sa potrzebne!!! ;)
Czasami wystarczy jakiś opis, podanie lokalizacji - sprawdzam na mapie, czy da się ciekawą (IMHO - ktoś używa jeszcze tych skrótów?) pętelkę wykręcić w pobliżu. Szukam informacji o miejscach, liczę, planuję (w sumie też przyjemna część) - jak się okaże że trasa za długa to przekładam na lato .
Jak nie będzie relacji na forum to "nastepcy" nie dowiedzą się o ciekawych, wartych odwiedzenia miejscach. Owszem, można szukać w innych miejscach niż internet ale jednak to jest najszybsze medium.

Jimi
03-10-2012, 20:46
ja właśnie na odwrót, nigdy nie spisywałam wcześniej swoich wędrówek a teraz postanowiłam się podzielić co ciekawszymi, przede wszystkim po to, że miło czyta mi się je po jakimś czasie. Heniu masz zdecydowanie rację -dzisiaj dominują zdecydowanie relacje zdjęciowe.
Sonka, masz z pewnością rację, stwierdzenie, że ktoś zna dane góry jest mocno ryzykowne i w 99% przypadkach nad wyrost. na przykład ja jeżdżę w miarę często i czasami na troszkę dłużej, w wielu miejscach byłam ale jednocześnie mam świadomość, że jest cała masa miejsc gdzie nigdy nie byłam i chciałabym być, tylko wędruję palcem na mapie. w dodatku, mimo że mapę potrafię studiować godzinami jest cała masa nazw, których nigdy nie słyszałam (Bazyliszku, już zapomniałam tę nazwę którą chciałam zapamiętać:)). i wiecie co z tego? ano to, że mnie te Bieszczady cały czas zachwycają :) mimo, że pochodzę z podkarpacia więc bieszczady są górami w które zawsze się jeździło i w zasadzie w żadne inne. ale to jest tak jak z wszystkim, im więcej wiemy na dany temat tym mamy większą świadomość, jak wiele jeszcze nieznanego jak mawiał sokrates. ale jednocześnie są na tym forum osoby z mega imponującą wiedzą, to trzeba przyznać, mam wrażenie, że nie ma ścieżki której by nie zdeptali.

bartolomeo
03-10-2012, 21:14
Coraz mniej Bieszczadów na bieszczadzkim forum. - takie sugestie padały m.in na ostatnim rzeszowskim spotkaniu.Nie tylko na ostatnim spotkaniu, ten problem przewijał się w naszych rozmowach już wcześniej. Niedługo minie rok, jak wymogliśmy na Marcowym wprowadzenie warunku, że Powsimordy (za wyjątkiem jednej) mają być przyznawane za bieszczadzkie osiągnięcia. Za tym upartym dążeniem do podkreślania bieszczadzkości bieszczadzkiego forum tkwiła ta sama obawa, że za chwilę na tym forum ze świecą Bieszczadów nie znajdziemy.

PS Przeniosłem wątek do "Spraw forumowych", tu mu będzie lepiej :wink:

Browar
03-10-2012, 22:26
Mnie, mnie sa potrzebne!!! ;)
Czasami wystarczy jakiś opis, podanie lokalizacji - sprawdzam na mapie, czy da się ciekawą (IMHO - ktoś używa jeszcze tych skrótów?) pętelkę wykręcić w pobliżu. Szukam informacji o miejscach, liczę, planuję (w sumie też przyjemna część) - jak się okaże że trasa za długa to przekładam na lato .
Jak nie będzie relacji na forum to "nastepcy" nie dowiedzą się o ciekawych, wartych odwiedzenia miejscach. Owszem, można szukać w innych miejscach niż internet ale jednak to jest najszybsze medium.

Każdy powinien sam dojść do pewnych smaczków,tajemniczek i ciekawostek.Takie podane na tacy słabo smakują.Jednocześnie trzeba ostrożnie szafować pewnymi informacjami - jak to piszę to forum obserwuje m.in. 118 osób niezalogowanych.Kto wie kim oni są? Może wśród nich są handlarze jajami rzadkich gatunków ptaków np orłów, może kopacze poszukiwacze zainteresowani np grobami czy okopami ... W takim Bruśnie (Roztocze) stał sobie aniołek od 100 lat, nikomu nie wadził,ostatnio cmentarz stał się znany,obfocony, zaprezentowany w necie i aniołka ktoś zwędził.
Jest tysiąc przykładów degradacji fajnych miejsc tylko po tym,jak ktoś w necie je opisał. Dlatego mogę na priv czy w bezpośredniej rozmowie znanym mi ludziom powiedzieć to i owo ale rozpisywanie się publiczne uważam za szkodliwe.

Basia Z.
03-10-2012, 22:32
Każdy powinien sam dojść do pewnych smaczków,tajemniczek i ciekawostek.Takie podane na tacy słabo smakują.Jednocześnie trzeba ostrożnie szafować pewnymi informacjami - jak to piszę to forum obserwuje m.in. 118 osób niezalogowanych.Kto wie kim oni są? Może wśród nich są handlarze jajami rzadkich gatunków ptaków np orłów, może kopacze poszukiwacze zainteresowani np grobami czy okopami ... W takim Bruśnie (Roztocze) stał sobie aniołek od 100 lat, nikomu nie wadził,ostatnio cmentarz stał się znany,obfocony, zaprezentowany w necie i aniołka ktoś zwędził.
Jest tysiąc przykładów degradacji fajnych miejsc tylko po tym,jak ktoś w necie je opisał. Dlatego mogę na priv czy w bezpośredniej rozmowie znanym mi ludziom powiedzieć to i owo ale rozpisywanie się publiczne uważam za szkodliwe.

Browar ma rację !

Ale znowu pisanie tutaj taką manierą "doszliśmy do takiego potoku i widzieliśmy tamten wodospad", bez podania jego nazw trochę mnie denerwuje. A niektórzy tutaj na forum mają metodę pisania właśnie taką manierą "dla wtajemniczonych".

Tak jakby robili coś nielegalnego, a przecież tak nie jest !

Tak poza tym - to myślę sobie, że do pisania nikogo się nie zmusi.
A z drugiej strony, czytając relacje na kilku forach widzę, że można nudno napisać o super udanej wyprawie w Himalaje a bardzo ciekawie o 1-dniowej wycieczce na Pogórze Przemyskie (czego tutaj są liczne przykłady)

WUKA
03-10-2012, 22:44
Podnosząc temat "za mało Bieszczad w Bieszczadach" (forum) nie miałam zamiaru nawoływać do zdradzania najtajniejszych tajników, wymuszania na każdym zdawania sprawy z wyjazdu, ograniczania ilości fotografii czy innych strasznych rzeczy. Do niedawna było po prostu interesująco, miło, gorąco a nawet straszno czasami ale były jakieś emocje. Teraz jest dziwnie, ubogo, nudnawo albo hermetycznie. Równowagi tylko potrzeba i troszkę powrotu do korzeni, bo inaczej cóż nam zostanie ?? Czytanie "Bieszczadnika"?

asia999
03-10-2012, 23:12
Ja od dawna uważam, że najgorszą rzeczą jaka spotkała Bieszczady ostatnimi czasy jest internet. Ale skoro już jest i niestety oplata Bieszczady milionem wirtualnych niteczek to niech przynajmniej będzie interesujący, z polotem i przede wszystkim bieszczadzki.

Jimi
03-10-2012, 23:35
"za mało Bieszczad w Bieszczadach"

-i tutaj nasuwa mi się hasło głoszone przez pewnego bieszczadzkiego grajka i włóczęgę: "w Bieszczadach szukam Bieszczadów", można odnieść to też do tego forum.

Płotka
04-10-2012, 07:26
Wiecie, może "poprzeczka sprawozdaniowa" jest tak wysoko, znaczy się dotychczasowe relacje są tak dobre, że narybek bieszczadzki świeży nie ma śmiałości z jakąś odkrytą dla siebie połoniną czy inną Rawką wyskakiwać ;)
A inną sprawą jest chyba ogólne"obumieranie" forów w internecie, zaczęłam ostatnio zwracać uwagę na takie glosy i jest ich wiele.

bartolomeo
04-10-2012, 07:44
narybek bieszczadzki świeży nie ma śmiałości z jakąś odkrytą dla siebie połoniną czy inną Rawką wyskakiwać ;)
Pisz, nie wahaj się. Właśnie takich relacji na forum brakuje, dziś można odnieść wrażenie, że połoniny zarosły chaszczami :wink:

tomekpu
04-10-2012, 08:30
No niestety, WUKA ma rację, coraz mniej tych Bieszczadów. Marazm zapanował na forum. Niestety ja nie jestem z tych "piszących" (i pomyśleć że w liceum uważany byłem za humanistę), żadnego swojego wyjazdu nie opisałem (kajam się), ale sporo osób pisało tu z tzw lekką ręką, czytało się to bardzo fajnie. W kuwecie gotowało się, tu to też pisałem. Było skończyło się. Ze zdumieniem teraz oglądam jakieś próby lansowania się fotkami z Niemiec czy Turcji, Ze zdumienie czytam ataki personalne na niektóre osoby - Lucyna, Sonka. Ze zdumieniem czytam wypowiedzi niektórych uważających się za forumowe guru, nicków nie podam bo mi się nie chce z nimi dyskutować. Coś się kończy?

Dlugi
04-10-2012, 08:39
Każdy powinien sam dojść do pewnych smaczków,tajemniczek i ciekawostek.Takie podane na tacy słabo smakują.Jednocześnie trzeba ostrożnie szafować pewnymi informacjami - jak to piszę to forum obserwuje m.in. 118 osób niezalogowanych.Kto wie kim oni są? Może wśród nich są handlarze jajami rzadkich gatunków ptaków np orłów, może kopacze poszukiwacze zainteresowani np grobami czy okopami ... W takim Bruśnie (Roztocze) stał sobie aniołek od 100 lat, nikomu nie wadził,ostatnio cmentarz stał się znany,obfocony, zaprezentowany w necie i aniołka ktoś zwędził.
Jest tysiąc przykładów degradacji fajnych miejsc tylko po tym,jak ktoś w necie je opisał. Dlatego mogę na priv czy w bezpośredniej rozmowie znanym mi ludziom powiedzieć to i owo ale rozpisywanie się publiczne uważam za szkodliwe.

Ciężko się z tymi tezami nie zgodzić (Brusno całkiem świeżym przykładem, równie świeżym kamień ze zdjęcia które pokazałem w innym, nowym wątku) ale jednak niektóre informacje wydaje mi się że można by podawać. Przychodzi mi na myśl cmentarz w Prełukach, myślałem, że jest I-wszo wojenny a okazuje sie że był grzebalny - i stąd informacja od mieszkańca, że są tam 3 nagrobki. Jakbym miał taka informację przed wedrówką na pewno nie odpuściłbym tak łatwo. Druga sprawa to cmentarz z IWŚ na grzbiecie Czartoryji - nie udało mi się znaleźć mimo posiadanych informacji (dziekuję ;) ), jednak później w relacji prosiłem o potwierdzenie jego wyglądu - nie doczekałem się :-(
Staram się przygotować przed wycieczką, dowiedzieć się jakie miejsca można jeszcze zobaczyć, czasami jak już się dowiem o czymś ciekawym w okolicy modyfikuje jeszcze trasę aby jeszcze jeden punkt "zaliczyć". Szukam informacji w internecie jednak bazuję głównie na mapach a tam jest jednak trochę błędów - vide cmentarz w Uluczu albo najnowsza sprawa - 2 cmentarze w Żubracznem a coś mi zaczyna wyglądać na to że nie ma tam ani jednego (?)
Gdzie mogę rozwiać takie wątpliwości?
Na tym forum napotkałem się np. na informacje świadczące o tym że macie wiedze o schronach/chatkach ale sa one nieupubliczniane - na beskidzkim forum powstało coś jak lista takich miejsc, gdzie można przenocować - czym to się skończy - zobaczymy...
A może posunąć się dalej - umieszczać na forum fałszywe informacje, niech se ktoś poszuka, pochaszczuje... ;)

bartolomeo
04-10-2012, 08:55
czytało się to bardzo fajnie.No właśnie, czytało się... Tomku, weź się zaweźmij i opisz jedną czy dwie wyprawy. To się da zrobić! Czekanie na to, że ktoś inny napisze coś ciekawego to nie jest najlepsza droga, forum wygląda jak wygląda bo właśnie czekamy zamiast pisać. I taką samą uwagę mam do dalszej części Twojego postu:


Ze zdumieniem teraz oglądam [...] Ze zdumienie czytam [...] Ze zdumieniem czytam [...] mi się nie chce z nimi dyskutować. Jak coś Ci się nie podoba to się odezwij. Jeżeli Twoje zdanie ma zwolenników to Cię poprą, być może większość forum ze zdumieniem czyta, nie chce się im dyskutować i forum zmierza w kierunku, który im nie odpowiada. Jest jedna rada na to - zacząć się udzielać.

W tej chwili sytuacja jest taka, że kilka osób (tych, które próbują coś jeszcze działać, zamieścić jakąś relację, zapanować na marazmem) zdominowało forum. Są wszędzie nie dlatego, że chcą, ale dlatego, że nie ma nikogo innego. Nie sądzę, aby było to dążenie do zajęcia pozycji "forumowego guru".


Coś się kończy?Tak. Ale bardzo łatwo to zmienić i tę tendencję odwrócić. Zamiast czytać trzeba pisać.


Druga sprawa to cmentarz z IWŚ na grzbiecie Czartoryji - nie udało mi się znaleźć mimo posiadanych informacji (dziekuję ;) ), jednak później w relacji prosiłem o potwierdzenie jego wyglądu - nie doczekałem się :-(
Już się doczekałeś.

Sonka
04-10-2012, 09:11
Coś kończy się, wszystkie znane mi fora górskie przeżywają kryzys. Powoli przemieniają się w towarzystwa wzajemnej adoracji często opanowane przez zakompleksionych osobników grających rolę guru. Fora naukowe, popularno-naukowe rozwijają się, szczególnie te zamknięte (można zarejestrować się po otrzymaniu zaproszenia lub dzięki osobom wprowadzającym. Fora tracą na rzecz portali społecznościowych, FB rządzi. Nie mam tam konta, ale mam dostęp do tablicy Lucy. Tam wrze życie towarzyskie, na grupach otwartych i zamkniętych dyskutują, śmieją się, przekomarzają w międzynarodowym towarzystwie, czasami dochodzi do spięć. Bywa, że dziennie na jednej z tablic jest i kilkaset wpisów, a wtedy muszę wkraczać i pomagać opanować ten bałagan.
Dlugi na facebooku masz zdjęcia Marka Kusiaka - tam jedna galeria jest poświęcona cmentarzom, w tym temu z Żubraczego, zdjęcia Darka Nocunia - kilka galerii z Solinki i okolic itd.

Dlugi
04-10-2012, 09:17
Ciężko się z tymi tezami nie zgodzić (Brusno całkiem świeżym przykładem, równie świeżym kamień ze zdjęcia które pokazałem w innym, nowym wątku) ...
Nie moge już edytować a przypomniało mi się - oby z tym aniołkiem nie było tak jak z krzyżem z Beniowej...?

Sonka - zdjęcia oglądałem, ale same zdjęcia bez szczegółowszych danych niewiele dają - pokazują co szukać ale nie za bardzo gdzie.
FB Lucy czasem przeglądnę, ale za dużo tam się dzieje abym chciał dodać ją do znajomych :-)

tomekpu
04-10-2012, 09:19
Obawiam się że moje relacje mogły by być nie do strawienia, raczej na co dzień używam języka technicznego (znaczy zrobiłem się mrukowaty). No niby mógłbym wrzucić jakąś fotorelacje ale im więcej robię zdjęć tym więcej ich kasuje. Z tych co pstryknołem w tym roku podoba mi się 1 (słownie jedno).
Kilka razy pisałem że coś mi się nie podoba i wyszło na to że tylko mnie się nie podoba.
Podoba mi się strona Lucyny: http://www.grupabieszczady.pl/ ale tu jest dużo osób uczulonych na to imię.
Ano kilka osób zdominowało forum co osobie nie obeznanej może się wydawać że potworzyły się jakieś kółka wzajemnej adoracji (no też tak uważam, a i potwierdziły to osobiście inne osoby które tu bywały a już nie zaglądają)
Ale na plus jest to że poznałem dzięki forum kilka osób, wirtualnie i osobiście i utrzymujemy ze sobą jakieś kontakty. Nawet kiedyś udało mi się szybko naprawić auto w Rzeszowie, dzięki znajomości z forum.
Sic, to jest chyba jeden z dłuższych moich postów, strasznie się rozpisałem. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia na szlaku, Tomek.
Post ten pisałem nie czytając postu Sonki.

Sonka
04-10-2012, 09:40
Dlugi, widoczna na tablicy jest tylko część, mała część jej działalności. Nie mam własnego konta tylko dlatego, że wyglądałoby podobnie do tablicy Lucy. To jest czasami i 300-400 wiadomości dziennie. Te posty tak i tak za chwilę polecą w kosmos, mam nadzieję, że przeczytasz zanim nożyce je wytną.

Basia Z.
04-10-2012, 09:43
Obawiam się że moje relacje mogły by być nie do strawienia, raczej na co dzień używam języka technicznego (znaczy zrobiłem się mrukowaty).

To by się dopiero okazało.
Też na co dzień używam języka technicznego (to znaczy informatycznego, bo pracuję jako informatyk) i właśnie dlatego uważam, że raz na jakiś czas należy znaleźć sobie odskocznię - i coś napisać.

Na stronę Lucyny zaglądałam, ale mi się akurat nie podoba, jest fatalnie zrobiona pod względem technicznym.
Chociaż niektóre zamieszczane tam materiały są ciekawe, ale trudno się je wyszukuje i nawigacja po stronie jest beznadziejna.
Tak więc zniechęciłam się.
To oczywiście moje prywatne zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać.

Sonka
04-10-2012, 11:15
To nie jest strona Lucy. To jest nasza strona, nas wszystkich, którzy ją budują za pomocą zdjęć, tekstów. To jest nasz forumowy przewodnik internautów zrodzony na tym forum, udoskonalony na t-g.

tomekpu
04-10-2012, 13:32
Noo, wiem,nasza ;)

bartolomeo
04-10-2012, 16:50
Ano kilka osób zdominowało forumNa to są dwa lekarstwa. Albo piszący (za) dużo, w tym i ja, ograniczą pisanie, albo osoby nieaktywne, w tym i Ty, zaczną się mocniej udzielać.

Co wybierasz Tomku:
- ja mam pisać mniej?
- czy Ty będziesz pisał więcej?
Inaczej równowagi odzyskać się nie da.

don Enrico
04-10-2012, 20:45
(...)
Ano kilka osób zdominowało forum co osobie nie obeznanej może się wydawać że potworzyły się jakieś kółka wzajemnej adoracji (no też tak uważam, a i potwierdziły to osobiście inne osoby które tu bywały a już nie zaglądają)
(...).
Rozbawiła mnie ta teoria.
Kilka osób zdominowało forum - bo piszą na nim. Fakt, gdyby nie pisali to by nie zdominowali.
I te cholerne kółka wzajemnej adoracji. Fakt, na organizowanych przeze mnie RIMB-ach poznałem wielu świetnych ludzi i do dnia dzisiejszego się adorujemy.
p.s. jeszcze delikatna sugestia w tle się pojawiła, że więcej Bieszczadów można znaleźć na stronce www.grupa.................

Jimi
04-10-2012, 21:24
wiadomo, że odkrywanie wszystkich kart odbiera uroku, fajnie mieć świadomość, że są jeszcze rzeczy znane nie tak wielu osobom. fajnie jest tak wędrować i odkrywać przyjemne okolice i ścieżki -ale w moim przypadku prawie zawsze dzieje się to przez przypadek i często myślę sobie, że szkoda że się nie przygotowałam informacyjnie co i jak :D później jak wracam i czytam to mam wrażenie że połowy rzeczy nie widziałam -ale nigdy nie jest mi szkoda bo to podsysa apetyt -jeśli nie teraz to następnym razem, góry nie uciekną tak szybko. więc mam mieszane uczucia co do ukrywania wielu tematu -zgadzam się że urok tkwi w odnajdywaniu ale też fajnie czasem wiedzieć co odkrywać. jednak każdy przyzna, że to co tajemnicze bardziej smakuje. jednak minusem forum w tym przypadku jest to, że jest ono publiczne więc jak zauwazył Browar włażą tu setki anonimowych, różnych ludzi, którzy mogą dewastować chatki. stonka i tak pójdzie na połoniny i inne rawki, niewielu będzie takich wariatów by szukać sterty kamieni w lesie.

z kółkami wzajemnej adoracji poniekąd się zgodzę, tzn wcześniej wyczuwałam taką atmosferę na forum (i poza forum), teraz juz mniej. wbrew pozorom nie chodzi mi o adorowanie się wzajemnie ale o tworzenie elit uzurpujących sobie racje i kpiących z innych (też teksty typu jak to banalna jest wetlińska czy tarnica -stonka* tam chodzi to fakt ale skoro chcą to niech tam sobie łażą, też kiedyś zakochaliśmy się w tych połoninach; bądź też komentarze wobec Sonki).

*stonka nie jest dla mnie określeniem negatywnym:)

tomekpu
04-10-2012, 21:51
Czy ja napisałem gdzieś że zdominowały forum osoby które dużo piszą? Miałem na myśli raczej sposób wypowiedzi na niektóre tematy. Ja w temacie już wypowiadać się nie będę bo nie o to chodzi. Dokładnie to opisała Jimi w końcowej części swego postu. A i akurat jeśli bym miał jakieś ale do ekipy rzeszowskiej to nie poświęciłbym piwa w marcu ;). Gdzie, wiadomo. Panowie, więcej luzu.

bartolomeo
04-10-2012, 22:04
Tomku, jeszcze raz Ci powtórzę: na wszystkie choroby forum jest jedno lekarstwo - więcej pisać. Najlepiej o Bieszczadach. Jak wracam do otwierającego ten wątek postu to odnoszę nieodparte wrażenie, że o to właśnie chodziło. Zamiast szukać jakichś elit pisz relacje tak jak potrafisz, możesz to robić wierszem, prozą, obrazkami albo zagadkami, każda metoda jest dobra. Najgorszym rozwiązaniem jest siedzenie z boku.

asia999
04-10-2012, 22:15
mnie to wszystko strasznie zaintrygowało.
Gdzie jest Guru? Chcę poznać Guru!!! Coś przegapiłam??:roll:

(a może by taka kategoria w Powsimordach - Guru Roku...:mrgreen:)

Tomku - dawaj tę swoją "techniczną" relację, zero-jedynkowa nawet może być A to jedno zdjęcie to kwiatki? Bo mi takie utkwiło w pamięci.:-D

Guru, kliki, elity, adoracje, dominacje, układy, szyfry... a przecież...to tylko internet!! Literki na ekranie!! Nie dajmy się zwariować!!

sir Bazyl
04-10-2012, 23:10
Łożeeesz materdyjo! Jakie zrzędy!!! Pisać, focić, umieszczać na forum relacje i zdjęcia a nie biadolić jak koło gospodyń wiejskich nad przypieczonym plackiem.

tomekpu
05-10-2012, 07:49
A to jedno zdjęcie to kwiatki? Bo mi takie utkwiło w pamięci.:-D
!

Kfiatki, a włściwie kfiatek.

Piskal
05-10-2012, 10:32
Bardzo ładnie temat się nam rozwinął.
Ja, chociaż też należę do któregoś z forumowych kółek wzajemnej adoracji odważyłem się w tym wątku wypowiedzieć. I to w dwóch sprawach. Fakt- za mało relacj,i za mało. I namawiam i deklaruję. Deklaruję, że z niedawnego pobytu relacja powstanie, wymuszona zresztą przez młodą krew naszego forum i w ogóle takie różne bieszczadzkie tęsknoty. Więcej- młoda i nieco starsza krew forum też chcę napisać swoją relację. Może właśnie oddałem dziewczynom niedźwiedzią przysługę, ale niedźwiedzie to też część Bieszczadów.

A co do powsimordowego "Debiutu Roku", to mamy tutaj pewną murowaną "debiutantkę":?

asia999
05-10-2012, 21:06
Kfiatki, a włściwie kfiatek.
Nooo tak, jak technicznie to musi być dokładnie i skrupulatnie ; ))
to teraz relacja...co było przed kwiatkiem i po kwiatku...? : ))

don Enrico
07-10-2012, 09:59
Łożeeesz materdyjo! Jakie zrzędy!!! Pisać, focić, umieszczać na forum relacje i zdjęcia a nie biadolić jak koło gospodyń wiejskich nad przypieczonym plackiem.
Wniosek dla wszystkich : chcecie mieć nowe bieszczadzkie relacje ? to je stwórzcie.
Warto jednak pamiętać jeszcze o jednym : forum to nie gazeta, po przeczytaniu której rzucamy ją w kąt.
Po przeczytaniu forumowej relacji warto się odezwać, skomentować, rzucić uwagę lub wspomnienie. Wówczas autor będzie wiedział że kogoś to zainteresowało i nie będzie efektu ciszy po zakończonym spektaklu.

Piskal
07-10-2012, 10:37
Wniosek dla wszystkich : chcecie mieć nowe bieszczadzkie relacje ? to je stwórzcie.
Warto jednak pamiętać jeszcze o jednym : forum to nie gazeta, po przeczytaniu której rzucamy ją w kąt.
Po przeczytaniu forumowej relacji warto się odezwać, skomentować, rzucić uwagę lub wspomnienie. Wówczas autor będzie wiedział że kogoś to zainteresowało i nie będzie efektu ciszy po zakończonym spektaklu.
Po zakończonym. ale i w trakcie. Bieszczadzkie szoł mast goł on.

bieszczadzka_tęsknota
08-10-2012, 12:35
Deklaruję, że z niedawnego pobytu relacja powstanie, wymuszona zresztą przez młodą krew naszego forum i w ogóle takie różne bieszczadzkie tęsknoty. Więcej- młoda i nieco starsza krew forum też chcę napisać swoją relację. Może właśnie oddałem dziewczynom niedźwiedzią przysługę, ale niedźwiedzie to też część Bieszczadów.
Jak tylko zgram zdjęcia od "starszej forumowej krwi" i nauczę się tutaj je wrzucać to zabiorę się za pisanie relacji z tego arcyciekawego wyjazdu :))).


A co do powsimordowego "Debiutu Roku", to mamy tutaj pewną murowaną "debiutantkę":?
A kogo masz na myśli? :P

Julija
08-10-2012, 13:35
Tak sobie po ciuchu czytam ten wątek, i takie myśli mi przychodzą...
Nie wiem jak inni, ale ja jestem tym typem nowicjuszy, którzy mają obawę wypowiadać się, żeby się nie ośmieszyć. Relacji za bardzo nie mam z czego pisać, dotychczas w Bieszczadach byłam dwa razy w ciągu 2 lat.
Kiedyś wypowiedziałam się w innym wątku, wypowiadali się również inni z "młodej krwi". Ktoś ze starszych bywalców dał komentarz mówiący między wierszami, co wy wiecie, nie macie doświadczenia to się nie wypowiadajcie. Myślę, że nie było to skierowane personalnie przeciwko mnie, ale i tak zrobiło mi się niezbyt przyjemnie. Przecież powiedziałam tylko co myślę. Mniejsza o większość, może tylko mi się wydawało, może jestem przewrażliwiona. ;)

Dobrze więc, spróbuję być bardziej aktywna, dla forum, dla nas wszystkich. :lol:


A kogo masz na myśli? :P

To to chyba każdy wie... Nie wywołuj WILKA z lasu... :twisted:

bieszczadzka_tęsknota
08-10-2012, 14:14
Tak sobie po ciuchu czytam ten wątek, i takie myśli mi przychodzą...
Nie wiem jak inni, ale ja jestem tym typem nowicjuszy, którzy mają obawę wypowiadać się, żeby się nie ośmieszyć.
W sumie miewam tu podobnie, choć i tak czuję się tu bardzo dobrze przyjęta, nie znalazłam się w ogniu krytyki i kpin, mimo zadawania na początku bardzo banalnych pytań. Teraz noszę się z zamiarem napisania relacji, ale chyba odkrywcza dla nikogo nie będzie... ot takie tam stonkowe trasy. Zatem może lepiej nie pisać, nie wiem, zobaczymy.

Dlugi
08-10-2012, 14:37
Pisać, pisać. Zawsze przecież znajdzie sie ktoś, kto już w tych miejscach był i będzie mógł powiedzieć że Twoje pisanie odkrywcze nie jest. Ważne jest też Twoje odkrywanie - podziel się swoimi odczuciami ;)

asia999
08-10-2012, 22:38
Ktoś ze starszych bywalców dał komentarz mówiący między wierszami, co wy wiecie, nie macie doświadczenia to się nie wypowiadajcie.

Teraz noszę się z zamiarem napisania relacji, ale chyba odkrywcza dla nikogo nie będzie... ot takie tam stonkowe trasy. Zatem może lepiej nie pisać, nie wiem, zobaczymy.

Piszcie!! Bo macie niesamowitą przewagę nad "starymi wyjadaczami" - pierwotną radość z odkrywania Bieszczadów. Czasami udaje się bardzo długo nosić tę radość ze sobą (i tego Wam i wszystkim nowicjuszom życzę), a czasami...traci się ją bezpowrotnie...

don Enrico
09-10-2012, 09:08
Piszcie!! Bo macie niesamowitą przewagę nad "starymi wyjadaczami" - pierwotną radość z odkrywania Bieszczadów(...)..
i tu się z Tobą zgodzę,
(ale to tak głupio się kimś zgadzać na forum )

asia999
09-10-2012, 22:01
(ale to tak głupio się kimś zgadzać na forum )
(stąd tylko krok do...kliki :shock: )

;););)

długi
10-10-2012, 08:41
I kółka wzajemnej adoracji

WUKA
11-10-2012, 08:36
Adorowani, wyróżniani, nagradzani, krytykowani, debiutanci i starzy wyjadacze - najważniejsze , że zainfekowani wirusem bieszczadzkim, ciesze się że jednak "dajecie głos". Może przysłowiowy kij w mrowisku jest wyrażeniem niefortunnym, jednak chyba znacznie lepszym od kija i marchewki , albo stołu i nożyczek (żartuję, naturalnie!!). Jak na to nie patrzeć, najważniejsze, że jakieś obietnice padły i czekać jest na co! Serdeczności.

WUKA
12-10-2012, 20:37
Czyżby dyskusja zaczęła sie ode mnie i na mnie skończyła???

Michał
13-10-2012, 20:07
Witaj Wuka


Adorowani, wyróżniani, nagradzani, krytykowani, debiutanci i starzy wyjadacze - najważniejsze , że zainfekowani wirusem bieszczadzkim, ciesze się że jednak "dajecie głos". Może przysłowiowy kij w mrowisku jest wyrażeniem niefortunnym,.....

Rzekłbym - fortunnym. Ale to bardzo stare mrowisko. Wielgaśne, osłonięte drągami. Pachnące jeszcze kwasem mrówkowym.
Tylko mrówek nie widać.
Te które pozostały spoglądają na tego kija bez emocji.
I nie wychylają się.
I nie znoszą już kolejnych igieł sosnowych do gniazda....

Młodym tylko się wydaje, że mają przewagę.
Ale nadziei nie wolno im odbierać.
Oby radości im nie zabrakło.
Tamtych Bieszczadów już nie zobaczą.
Ale zobaczą swoje, czyli i Nasze.

Raczej nie przeszkadzajmy młodym w odkrywaniu - po ichniemu.

Co było - minęło. I nie wróci.
Chyba, że w myślach
zapisanych słowami.
Jak u Wuki.

Pozdrawiam serdecznie

buba
13-10-2012, 23:05
Michal! nie wiedzialam ze piszesz wiersze! Fajnie napisane, naprawde! Nic dodac nic ując.. Pozdrawiam i mam nadzieje na jakies kolejne wspolne browarkowanie np. "U sąsiada" w zupelnie niebieszczadzkim miescie ;)

Marcin
14-10-2012, 13:31
Jesienna deprecha się odezwała. Dziwne to dla mnie bo na jesień bieszczadoluby czekają cały rok z niecierpliwością. Nie czuje się winny że nie piszę peanów pod Waszymi relacjami i twórczościami. Nie czuje takiej potrzeby..., ale przeczytam chętnie co niektóre relacje. Mam swoje ulubione topiki. Nie chce przesadzać ze swoim "kwasem mrówkowym" bo wtedy dopiero czuje się winny. Jest dobrze. Nie ma co psuć. Dumny jestem ze swojego przyzwyczajenia do tego forum. Dumny też jestem z tego że nie uciekłem z tego forum w chwili "próby".
Pozdrawiam Wszystkich "Starych" powtarzając za Koftą:
"Czy świat się wiele zmieni gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy wkur...ni"

asia999
15-10-2012, 19:34
Przypomniał mi się fragment Manifestu niełatwej rezygnacji A. Andrusa:

(tak)
Koledzy - już jest po walce, a bój koledzy był srogi
Młodzi wspinają się na palce, ustąpmy im z drogi.

(i tak)
Koledzy - walka zaczęta, a bój koledzy jest srogi.
Młodzi stąpają nam po piętach - podstawmy im nogi.
A jak potknie się szczeniak - to cap go za dziób!
Niegodzien całować naszych starczych stóp!

:mrgreen::mrgreen::mrgreen:

kijem żal mi było zawsze mrówki traktować, ale z moich obserwacji wynika, że...złażą się do landrynek :wink:

A najfajniejsze są właśnie te wielkie, stare mrowiska :grin:

Pozdrawiam wszystkie "mrówki-forumówki" ;)

WUKA
16-10-2012, 09:52
Michale - filozoficzny poeto, pozdrawiam!