PDA

Zobacz pełną wersję : Pomnik Świerczewskiego



Misieg
22-07-2013, 18:21
"W Jabłonkach koło Baligrodu na granitowym głazie obok pomnika Karola Świerczewskiego, nieznani sprawcy umieścili tablicę, na której m.in. napisano: "Świerczewski - w latach 1918 - 1920 w szeregach sowieckich walczył ochotniczo przeciwko Polsce. W czasie II wojny światowej przez jego nieudolność zginęły tysiące polskich żołnierzy".
Sam pomnik generała oblano czerwoną farbą. Ostatecznie tablica została oderwana i porzucona za pomnikiem.
Część organizacji niepodległościowych domaga się usunięcia pomnika, który od lat budzi spore kontrowersje zwłaszcza wśród polityków i różnych organizacji kombatanckich.
Organizacje prawicowe uważają gen. Świerczewskiego-Waltera za zdrajcę, reprezentanta interesów Moskwy w zniewolonym kraju. Należy, więc zniszczyć wszelkie pamiątki związane z generałem.
Natomiast organizacje lewicowe twierdzą, że generał jest bohaterem, który walczył o wolność ojczyzny i powinniśmy mu oddawać honor i cześć. Dlatego lewicowi kombatanci w rocznicę śmierci generała składają pod pomnikiem w Jabłonkach wieńce i kwiaty.
W Polsce wciąż stoją dwa pomniki Karola Świerczewskiego "Waltera" - w Poznaniu i właśnie w Jabłonkach, gdzie zginął podczas potyczki z odziałem UPA."


http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/rzeszow/nieznani-sprawcy-zniszczyli-pomnik-swierczewskiego,5565123,0,fotoreportaz-maly.html

Petefijalkowski
22-07-2013, 19:18
W Poznaniu pomnik Świerczewskiego nie istnieje jakoś od 2009-2010 roku. Został rozebrany i powstał kawałek trawnika z kwiatami.

Piskal
22-07-2013, 20:27
Pomniki zdrajców i kolaborantów to też historia Polski. Okresu słusznie minionego. Byłbym za tym, żeby pomnik pozostał, ale właśnie z taką tablicą.

Pyra.57
22-07-2013, 21:55
W kwestii rozbierać czy nie dany pomnika odesłałbym do lektury Pawła Jasienicy "Rozważania o wojnie domowej". Naprawdę warto przeczytać.

don Enrico
22-07-2013, 22:16
Pomniki zdrajców i kolaborantów to też historia Polski. Okresu słusznie minionego. Byłbym za tym, żeby pomnik pozostał, ale właśnie z taką tablicą.
Wiesz !?
Podoba mi się to . Nie ma co zamazywać historii (niszcząc pomniki) , lepiej pokazać zakłamanie propagandowe pozostawiając Świerczewskiego w właściwą adnotacją.

buba
22-07-2013, 22:58
Pomniki zdrajców i kolaborantów to też historia Polski. Okresu słusznie minionego. Byłbym za tym, żeby pomnik pozostał, ale właśnie z taką tablicą.

Dokladnie tak! Miło jakby pomniki z minionej epoki pozostaly jako swiadectwo historii. I warto by je opatrzyc odpowiednim komentarzem.

Celowe niszczenie takich pomnikow wybitnie kojarzy mi sie z jezdzeniem buldozerem po łemkowskich cerkwiach- w stylu wymazac za wszelka cene i tworzyc nowa zafalszowana wersje historii, bez niewygodnych kawalkow...

Piskal
23-07-2013, 08:40
Dodam, że o wiele, być może, można mnie oskarżyć, ale nie o sympatie lewicowe. W Toruniu była tablica ku pamięci Juliana Nowickiego, działacza komunistycznego, pod którą działacze miejscowego SLD 1-go maja składają kwiaty, a my- KoLiber i Liga Republikańska skandowaliśmy" Precz z komuną" i takie tam! Tak, tak- uczuć patriotycznych nie ma co tłumić:grin:
Tylko, że tablicę w zeszłym roku usunięto...

Misieg
23-07-2013, 15:41
Czerwona farba na pomniku Świerczewskiego w Jabłonkach
Ewa Gorczyca

– Ktoś polał pomnik farbą. Szczegółów nie znamy. We wtorek rano jedziemy na miejsce zrobić oględziny. Złożymy doniesienie na policję – mówiła wczoraj Barbara Gawłowska, sekretarz gminy Baligród.


Na granitowym głazie przy pomniku Karola Świerczewskiego pojawiła się tablica ze słowami "Świerczewski - w latach 1918 - 1920 w szeregach sowieckich walczył ochotniczo przeciwko Polsce. W czasie II wojny światowej przez jego nieudolność zginęły tysiące polskich żołnierzy". Umieszczona przez nieznanych sprawców, przykryła upamiętniający generała napis, cytat z wiersza Władysława Broniewskiego. Sam pomnik generała oblano czerwoną farbą. Nie wiadomo, kto jest sprawcą dewastacji. Leska policja jeszcze wczoraj nic nie wiedziała o sprawie.

Ostatecznie tablica została oderwana i porzucona za pomnikiem. Dewastację pomnika potwierdza sekretarz gminy Baligród.

– Ktoś polał pomnik farbą. Szczegółów nie znamy. We wtorek rano jedziemy na miejsce zrobić oględziny. Złożymy doniesienie na policję – mówiła wczoraj Barbara Gawłowska.

Pomnik gen. Świerczewskiego w centrum wsi, tak jak jego, osoba wciąż budzą kontrowersje.

Komunistyczna propaganda kreowała go na bohatera. Lewicowi kombatanci w rocznicę śmierci generała ( zginął podczas potyczki z UPA) składają pod pomnikiem w Jabłonkach kwiaty, argumentując, że walczył o wolność ojczyzny. Część organizacji niepodległościowych i prawicowych domaga się usunięcia pomnika. Uważają gen. Świerczewskiego, "Waltera”, za zdrajcę, reprezentanta interesów Moskwy.

Obelisk z centrum Jabłonek jest prawdopodobnie jedynym miejscem (poza grobem na Powązkach) pamięci o "Walterze”. Świerczewski miał swoje pomniki w Zabrzu i Poznaniu. Obydwa już nie istnieją. Pomnik w Poznaniu został zburzony w czerwcu 2009 roku. W Zabrzu, w 2010 roku popiersie generała zostało zdjęte z obelisku, przejęła je Fundacja Minionej Epoki i umieściła w parku pomników



źródło: http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130723/BIESZCZADY/130729858

buba
23-07-2013, 17:30
przejęła je Fundacja Minionej Epoki i umieściła w parku pomników

]

Mamy jakis takowy "park" w Polsce? Poki co slyszalam o dwoch takowych miejscach, gdzie trafiaja niewygodne pomniki- na Węgrzech i Litwie
http://www.budapeszt.infinity.waw.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=593&Itemid=38
http://www.grutoparkas.lt/



Obelisk z centrum Jabłonek jest prawdopodobnie jedynym miejscem (poza grobem na Powązkach) pamięci o "Walterze”. ]

Chyba nie jedynym- w co drugim miescie ma swoja ulice ;)

prizes
24-07-2013, 08:12
W Rzeszowie była uli, obecnie Zamkowa.

WUKA
24-07-2013, 09:05
A ja nie lubię zajadłych i lewo - i prawicowców. Żadnych skrajności a jeszcze bardziej zmieniających zdanie z każdym powiewem wiatru (choć popieram słuchanie mądrzejszych). Co w związku z tym? Polecam ekspozycję w Kozłówce http://www.muzeumzamoyskich.pl/socrealizm i ciesze się, ze takie miejsce jest, nikomu nie wadzi a zapoznać się z takim też, kierunkiem w sztuce każdy może. Najlepiej byłoby tam przenieść wszystko to co budzi złe emocje i dzieli.

Wojtek z Zielonki
24-07-2013, 09:18
A ja nie lubię zajadłych i lewo - i prawicowców. Żadnych skrajności a jeszcze bardziej zmieniających zdanie z każdym powiewem wiatru (choć popieram słuchanie mądrzejszych). Co w związku z tym? Polecam ekspozycję w Kozłówce http://www.muzeumzamoyskich.pl/socrealizm i ciesze się, ze takie miejsce jest, nikomu nie wadzi a zapoznać się z takim też, kierunkiem w sztuce każdy może. Najlepiej byłoby tam przenieść wszystko to co budzi złe emocje i dzieli.

Podpisuję się!
Wojtek z...

tomas pablo
24-07-2013, 11:12
niszczenie jakichkolwiek pomników, jest poniekąd barbarzyństwem .Stanowią jakiś element przestrzeni. I upamiętniają coś , z czym wcale akurat nie musimy się zgadzać. Mogą wręcz stanowić przyczynek do dyskusji. Za ileś tam lat emocje opadną. ''Zasługi'' tego generała znamy. Ale nie da się wyrwać i zniszczyć kart historii.
Myślę, ze wielu z nas ma jakiś tam sentymentalny stosunek do tego pomniczka . Pamiętamy go z wycieczek zakładowych, obozów, wycieczek szkolnych...jako obowiązkowy punkt objazdu po Bieszczadach.

zbyszek1509
24-07-2013, 12:56
A ja nie lubię zajadłych i lewo - i prawicowców. Żadnych skrajności a jeszcze bardziej zmieniających zdanie z każdym powiewem wiatru (choć popieram słuchanie mądrzejszych). Co w związku z tym? Polecam ekspozycję w Kozłówce http://www.muzeumzamoyskich.pl/socrealizm i ciesze się, ze takie miejsce jest, nikomu nie wadzi a zapoznać się z takim też, kierunkiem w sztuce każdy może. Najlepiej byłoby tam przenieść wszystko to co budzi złe emocje i dzieli.
Również podpisuję się pod tego typu sentencjami. Zawsze, w tym temacie, byłem za słuchaniem i "podglądaniem" mądrzejszych, gdyż tylko od takich można czegoś dobrego się nauczyć. Natomiast na nienawiści i skrajnej ideologii, niczego dobrego się nie zbuduje. Pozdrawiam wszystkich normalnie funkcjonujących. Zbyszek.

Piskal
24-07-2013, 13:14
W takim Lesku w parku koło kościoła na niewielkiej przestrzeni sąsiadują ze sobą: obelisk ku czci wątpliwego bohatera Kościuszki (któremu można niejedno przecież zarzucić!), pomnik ku czci "wyzwolicieli" z Armii Czerwonej i figura sakralna, i jak do tej pory nikomu to nie przeszkadza. W tym samym Lesku i wielu innych miejscowościach są obeliski i tablice ku pamięci żołnierzy LWP i funkcjonariuszy MO, czyli utrwalaczy najlepszego z ustrojów, którzy jednak walczyli i ginęli w walce z nacjonalizmem wiadomo jakim. I gdzie jak gdzie ale Bieszczady, właśnie przez swoją tragiczną i niejednoznaczną historię powinny być tym miejscem, gdzie pomnik Waltera powinien pozostać. Z odpowiednią wszak inskrypcją. I przy całym moim negatywnym nastawieniu do generała nie pomyślałbym nawet, żeby oblewać jego pomnik czerwoną farbą, bo to nie żadna ideologia, czy dziejowa wypowiedź, tylko zwyczajny wandalizm.

delux
24-07-2013, 16:33
:wink:Miałem własnie coś napisać w tym temacie ale,Zrobiłeś to Piskalu za mnie...żeczywiscie w Lesku stoją pomniki różnej prowinencji i jakoś się nie gryzą...gdyby tak gdzie indziej....,cóż każdy ma swoich bohaterów...nie trzeba przecież ich kochać,ale można tolerować...;)

stary zgred
24-07-2013, 20:41
A ja nie lubię zajadłych i lewo - i prawicowców. Żadnych skrajności a jeszcze bardziej zmieniających zdanie z każdym powiewem wiatru (choć popieram słuchanie mądrzejszych). Co w związku z tym? Polecam ekspozycję w Kozłówce http://www.muzeumzamoyskich.pl/socrealizm i ciesze się, ze takie miejsce jest, nikomu nie wadzi a zapoznać się z takim też, kierunkiem w sztuce każdy może. Najlepiej byłoby tam przenieść wszystko to co budzi złe emocje i dzieli.

Rejon pomnika Karola Świerczewskiego to dla mnie jedno z bardziej klimatycznych miejsc w Bieszczadach. Sam nie wiem dlaczego mam tak duży sentyment do tego miejsca. Pomnik "Waltera" kojarzy mi się od najmłodszych lat jako obowiązkowe miejsce przystanku, gdy jechało się w Bieszczady na wycieczkę organizowaną przez zakładowe PTTK. Przewodnik opowiadał jakim to dzielnym wojakiem był człowiek który kulom się nie kłaniał...
Moim zdaniem pomnik powinien zostać tam jako świadectwo naszej historii, ale gloryfikowanie generała i urządzanie tam uroczystości na cześć Świerczewskiego wydaje mi się niestosowne. Niestety spory lewicowo-prawicowe w naszym kraju "powędrowała" nawet w tak piękne zakątki jak okolice Jabłonek.

tomas pablo
24-07-2013, 21:30
ale gloryfikowanie generała i urządzanie tam uroczystości na cześć Świerczewskiego
i to na dodatek z naszej kasy !!! ...owe 10 000 zet na kwiaty i bankiet dla ''leśnych dziadków "....

Misieg
24-07-2013, 22:59
Co do tego Leska to nie jest tak że nikomu to nie przeszkadza, słyszałem o pewnych planach wysadzenia radzieckiego badziewu jak i jego rozbiórki

buba
25-07-2013, 14:16
Co do tego Leska to nie jest tak że nikomu to nie przeszkadza, słyszałem o pewnych planach wysadzenia radzieckiego badziewu jak i jego rozbiórki

czas plynie, lata mijaja, zmieniaja sie pokolenia i ustroje a mania niszczenia i wysadzania wciaz tkwi w ludziach ta sama.... :(

white_coffee
05-08-2013, 10:00
A ja nie lubię zajadłych i lewo - i prawicowców.(...)

Słusznie. Zajadłość sama w sobie jest niszcząca.

Zygmunt Skibicki
06-12-2015, 08:49
http://historia.wp.pl/title,Tajemnica-smierci-gen-Swierczewskiego-Nieznana-relacja-swiadka,wid,18024334,wiadomosc.html

delux
06-12-2015, 12:12
:shock:Większych bzdet DAWNO nie słyszałem,to bajki z mchu i paproci,kolejna wersja jakiegoś oszołoma który chce zaistnieć,żałosne! Każdy kto mocno siedzi w tym temacie wie że to kompletna bzdura...Najbliżej prawdy jest red Dariusz Baliszewski który odnalazł dowódcę osobistej ochrony Waltera,skazanego przez komunę na niebyt i zapomnienie,który nadjechał zaraz na odśiecz w zepsutym wcześniej i pozostawionym w Baligrodzie dodgu,facet powiedział co zastał na miejscu i jak to wyglądało.....:

partyzant
06-12-2015, 13:06
Deluxie! Jeżeli mówisz o Wiesławie G. to jego stryjeczny brat mieszka w pobliskim miasteczku. Opowiadał, że W.G. pisał pamiętnik, który prawdopodobnie zaginął.

delux
06-12-2015, 15:19
Nie! Mówię o ppor Marianie Różyckim człowieku odpowiedzialnym za ochronę Waltera w drodze od Sanoku do Jabłonek....relacja z jego wypowiedzi na yutube w odcinku Rewizji Nadzwyczajnej .....https://www.youtube.com/watch?v=io2bhttmyd0

Recon
06-12-2015, 17:36
Pijak, zdrajca, morderca, beznadziejny dowódca i kanalia jakich mało - dla mnie kompletnie nie ma znaczenia, jak zginął i w jakich okolicznościach. Chociaż wersja, że dostał od swoich mi najbardziej pasuje i tylko wielka szkoda, że tak późno!
Tak trochę ponad 30 lat temu byłem z synem w Muzeum WP w Warszawie, stałem koło gabloty z mundurem, właściwie z płaszczem, który był jakoby tego czerwonego bandziora i podszedł do mnie wtedy starszy pan i powiedział "niech pan zapamięta i to synowi wytłumaczy jak dorośnie, że to ani nasz bohater, ani nie zginął od kul upa, tylko zginął od naszych, bo wtedy mieli dobrą okazję by go zabić, nie powiem skąd to wiem, ale przysięgam na Boga, że to jest prawda". Opowiedział mi wtedy o nim więcej bo zaczekał w holu na dole przed wyjściem. Idealnie pasuje jego ówczesna opowieść do tej wypowiedzi https://www.youtube.com/watch?v=d-ALvKw02RA
O tej kanalii, tfuu, nawet nie powinno się wspominać publicznie a jeśli już to dokładnie tak jak było i jak sobie zasłużył dla kraju i miasta gdzie się urodził.

dackjaniels
07-12-2015, 19:38
Ciekawa koncepcja - pomniki złych ludzi i antybohaterów. Pewnie historie zapisane na takich pomnikach przyciągałyby rzesze ludzi i były czytane chętniej niż historie prawdziwych bohaterów. Mimo wszystko uważam, że czarne charaktery historii powinny być skazane na potępienie i zapomnienie, a uczyć o nich powinniśmy się tylko na lekcjach historii, aby nie popełniać tych samych błędów. Wyobrażacie sobie np. pomnik Hitlera w Warszawie z wyliczeniem wszystkich jego zbrodni? Nie starczyłoby miejsca na tablicy żeby wymienić wszystkie ofiary jego czynów.

partyzant
07-12-2015, 21:31
Jak to naszą dzisiejszą miarą zrozumieć, że ochotnicy ze świata jechali do Hiszpanii nadstawiać łeb za ideały? Z niektórych zostały tylko strzępy gdy mina wyrwała ich z butów. Kto chce wierzyć, że bronili demokracji i wartości które my mamy podane na talerzu i które(uważamy) należą się nam jak psu buda. Czy Świerczewski był kanalią od samego początku, czy zepsuła go polityka? Jakoś trudno mi ogarnąć porównywanie go z Hitlerem.

bogdaneg
07-12-2015, 21:32
Niedaleko bo w Svidniku, stoi sobie pomnik W. I. Lenina. Stoi. I dobrze. Widocznie nie budzi emocji. Chcesz kogoś potępić - zignoruj go. Traktuj jak powietrze. Burzenie historii, np cerkwi niedawno przerabialiśmy.
Pomniki, wszystkie, to historia. To se ne vrati. Nie lubisz jakiejś postaci z cokołu - nie zwracaj na nią uwagi. Przyroda za ileś lat da sobie z tym rady.

Recon
08-12-2015, 00:14
bogdaneg, no zmiłuj się człowieku co Ty gadasz? Idąc za Twoją radą to można wiele dośpiewać, może tak?
Widzisz hitlerowską flagę, nie lubisz swastyki na patyku?... przejdź obojętnie i nie zwracaj na nią uwagi! Widzisz flagę banderowską?... drażnią ciebie kolory czerwono czarne? przejdź obojętnie. Flaga krócej wytrzyma niż postać na cokole. Hajlują? spoko kiedyś ich ręka zaboli i przestaną. Jak nic w czystej postaci liberalizm. Ale nie o tym idzie tutaj. Aa jeszcze jedno, czy w tym Svidniku to nie stoi czasami pomnik L. Svobody zamiast Lenina?

partyzant, tak patrząc to i Hitlera zepsuła polityka a wcześniej przecież był wrażliwym malarzem.

delux, jak na razie to o tym bandziorze tfu Świerczewskim to wszystkie opowieści, jak na razie, są z mchu i paproci. Zapewne prawdę skrywają rosyjskie archiwa. Na dociekania historyków z materiału Twojego linku aż przykro patrzeć a takim podsumowaniem jest w końcowej fazie stwierdzenie, zacytuję w dość luźnej formie... ten płaski otwór w tyle munduru zapewne idealnie pasuje do wejścia po kuli ze spiłowanym czubkiem bo upa to robiła. Jakąś próbę balistyczną zrobili a przecież wszystko mają i mogli zrobić. Wspomnieli nawet o sekcji zwłok... ciekawe jakiej? prawdziwej z archiwów rosyjskich? Pachnie aż nadto mchem i paprocią wszystko i robione publicystycznie. I wcześniej specjalnie wspomniałem o płaszczu Ś., tego nie oglądali a był w magazynach MWP, skupili się tylko na mundurze, kula najpierw weszła w płaszcz. Ma w balistyce znaczenie pierwsza powłoka tutaj płaszcz grubszy niż mundur? Sprawdzili jak weszła tam ta niby kula spiłowana?

IPN robi cały czas śledztwo w tej sprawie, poszperajcie o kulisach tego śledztwa, ile jest braków, kto był zamieszany, brak oryginalnego protokołu sekcji. Śledztwo IPN stoi w miejscu bo Rosja nie wyda dokumentów z archiwum. Im to nie jest na rękę tak jak Anglii z Sikorskim i wiele innych.
Jeszcze jedna sprawa jakby przemilczana... K.Ś. był przecież obywatelem ZSRR i do samej śmierci był w Głównym Zarządzie Wywiadu ZSRR. Myślicie, że ci ze wschodu by sobie pozwolili by Polacy prowadzili śledztwo w jego sprawie i zatrzymali oryginalne dokumenty np. z sekcji zwłok?

Niestety, ale bez dokumentów z archiwów Rosji to wszystko będzie z bajki o mchach i paprociach. Chociaż ja mam wiarę w tego starszego pana co mnie wtedy zaczepił w Muzeum WP.

Na początek warto przeczytać Wikipedię :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_%C5%9Awierczewski

partyzant
08-12-2015, 08:21
Reconie! Jesteśmy wirtualnymi przyjaciółmi i życzę sobie żeby tak zostało. Co więcej, liczę że kiedyś Cię poznam i będę się z tego cieszył. Niestety bardzo mnie rozczarowujesz, widzisz czarno-biało i najpierw wydajesz wyrok a następnie dorabiasz do tego jakieś uzasadnienie. Zastanawiałeś się nad tym ilu Polaków było obywatelami ościennych krajów w czasie zaborów. Dla ułatwienia podpowiem, że wszyscy. Obawiam się, że święty Paweł nie miałby u Ciebie szans.
To co zauważam dzisiaj u wielu ludzi to jakiś obłęd bycia świętszymi od papieża, widzącymi diabła i spisek naokoło. To takie dzisiejsze i pisowskie, że bolą zęby. Upominam Cię do opamiętania i nie wyręczania boskiej sprawiedliwości.
No to pojechałem po bandzie, teraz pozostało mi dobrowolnie skazać się na banicję, wykluczenie, wirtualna eutanazję. No i dobrze.

Ps będę jednak z ukrycia czytał Twoje zapiski z górskich eskapad.

Musiałem.

delux
08-12-2015, 08:24
To sobie miej dalej wiarę w teorie spiskowe,wszak wiara czyni cuda....w temacie walk z UPA siedzę od 16 roku życia i nikt mi wody z mózgu robił nie będzie.....;)

delux
08-12-2015, 08:44
I powiem jeszcze jedno,choć pewnie wsadzę kij w mrowisko....Mówi się i pisze banda UPA zabiła Świerczewskiego itd...dla wiadomości mniej obeznanych to z taką bandą jak się pogardliwie nie raz pisze nasze dzielne WP poradziło by sobie szybko,a na prawdę ta BANDA UPA to była świetnie zorganizowana uzbrojona i wyszkolona także przez wywiad Niemiecki ,partyzantka,mająca wysokie morale przynajmniej na początku konfliktu , oraz ciesząca się ZNACZNYM poparciem miejscowej ludnosci,bez której jak wiadomo ŻADNA partyzantka utrzymać się dłużej nie może,i gdyby nie Akcja Wisła to UPA hulała by po Bieszczadzie jeszcze z 10 lat..

Recon
08-12-2015, 12:56
Taki przedwstęp... jak gdzieś poza "moim" wątkiem coś piszę to czuję się jak capeador potrząsający capą. Co napiszę to niczym bym tą capą potrząsał. Wyluzujcie!

Partyzancie, Twoje "Ps" pasuje do żołnierza nieregularnych oddziałów dywersyjnych., nawet mi schlebia. To co napisałeś przed "Ps" to w części obywatelstwa z zaborów się zgodzę, ale to takie płytkie, że piach widać, bo tylko mogę się domyślać, że pijesz do niejakiego bandziora K.Ś., który pod zaborami był obywatelem rosyjskim urodzonym w Warszawie, ale narodowości polskiej, też został ochrzczony w kościele polskim. Dalej oczywiście jako obywatel zaborcy, najpierw stanął do walki przeciw władcy swojemu a później nadal jako obywatel rosyjski stanął w latach 20 ubiegłego wieku i to na swoją wyraźną prośbę do walki ze swoim narodem. Godna obywatelska postawa można by rzec. Komunista a gdy go ubili to pochowali go jako polskiego katolika z pieśnią Salve Regina, ale wciąż jako obywatela rosyjskiego no już wtedy obywatela ZSRR oddelegowanego specjalnym pełnomocnictwem do pracy w WP.
W dalszej części mi nawet ponownie schlebiasz bo... a z resztą, jak będzie Ci się chciało to sobie to przeczytaj, może zrozumiesz dlaczego mi łechtasz duszę a nie podgryzasz http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-ostatnia-ekstaza-pina,nId,1892684
Podsumowując to nie wiem w czym wywołałem Twoją złość... że niejaki A.H. w młodości był wrażliwym malarzem... a nie był? Każdy artysta ma rozbudowaną wrażliwość, inni też czasami ją mają.
I jeszcze tylko do Ciebie partyzancie, mam do do Twojej osoby pełen szacunek i żadnej urazy nie czuję, ale uszanuj proszę moje opinie chociaż możliwe, że nie są spójne z Twoimi. Przepraszam, że wywołałem u Ciebie rankor! Pzdr :)

Delux, Ciebie też przepraszam za wywołany rankor. Cieszę się, że w swoim ostatnim poście zrobiłeś takie ładne podsumowanie bandyckiej partyzantki upa, współpracującej z hitlerowskimi Niemcami. Podsumowując wywód z tym dziesięcioletnim hulaniem upa po Bieszczadach, to powinni znać ludową mądrość "kto wiatr sieje to zbiera burzę" i spotkało ich to co każde wojsko zrobić wtedy powinno i co się robi często na wojnie. Szkoda tylko tych biednych wysiedlonych ludzi ze swojej ojcowizny, bo w sporej części to upa mieli głęboko w d...e, raczej się ich bali jak to prości ludzie na wsiach bez stałej ochrony WP.

I na koniec by moje credo w tej konkretnie sprawie było zrozumiane a chodzi o okoliczności śmierci K.Ś. Jak ktoś mi na 100% wyjaśni okoliczności jego śmierci to będzie super dla mnie i polskiej historii. Już przynajmniej trzy razy poważnie zabierano się do wyjaśnienia tej kwestii
- w 1947 roku, zaczęto mocno kręcić ze świadectwem sekcji zwłok, nie zebrano wszystkich zeznań a co było na rękę niektórym zbiegłym oficerom z pola walki i sporo jeszcze można dodać jak choćby zaginiony osobisty notatnik, a sporo też namieszała tajna grupa Beskid,
- w 1970 i ciekawa sprawa z Janem Gerhardem,
- IPN w latach dziewięćdziesiątych, brak dokumentów źródłowych z archiwum rosyjskiego,

I mamy to na 100% wyjaśnione? Nie, nie mamy! Mamy za to różne racje, jakieś wywody, świadków, przemilczenia, spiskowe teorie dziejów, bardziej wiarygodnych świadków i tych z mchów i paproci.

I tak na koniec pewna ciekawostka a może jeszcze jeden kamyczek do ogródka nazwanego przez kolegę wyżej "spiskową teorią dziejów" https://marucha.wordpress.com/2015/12/06/tajemnica-smierci-gen-swierczewskiego-nieznana-relacja-swiadka/

Ps. zieloni, mam prośbę nie kasujcie tu niczego, piszę na temat, z góry od razu Wszystkich przepraszam i... jakby co to ja nic (to z tekstu Nizioła). :)

partyzant
08-12-2015, 15:51
Spadł mi kamień z serca bo okazało się, że kolega Recon nie taki znowu pieniacz i że nie muszę się ukrywać. Jednakowoż( tu go pewnie zaskoczyłem tym słowem, które sobie "natenczas" odkopałem) bliższa jest mi opcja Bogdanga czyli czesko-słowacka, olać to i nie bić czołem. Podejście talibańskie do zabytków i pomników w Timbuktu zdecydowanie mi się nie podoba. Zauważam pewne analogie.
Ziemkiewicz nie tylko nie jest moim idolem, to w dodatku słuchanie go uznaję za stratę czasu. Sorry.

january168
08-12-2015, 16:42
...olać to i nie bić czołem.

...zostawić pomnik Dzierżyńskiego na jednym z głównych placów W-Wy, Pałac Kultury i Nauki mógłby nadal być im. Stalina, a zamiast Katowic mógłby być Stalinogród, itd.

partyzant
08-12-2015, 17:20
Kolego January! Ja nie wiem dlaczego władze lokalne niektóre pomniki zostawiają a inne nie. Jeżeli decyzja została podjęta w sposób cywilizowany to ja to rozumiem. Rośnie w Jaśle jeszcze dąb Hitlera? Podaję to jako przykład absurdu w zawłaszczaniu przestrzeni publicznej. Moje pytanie do Ciebie; co lepiej w takiej sytuacji zrobić: wyciąć czy ochrzcić na nowo a może jest jeszcze inne wyjście?

Recon
08-12-2015, 17:21
Tak się rozpisałem o tej narodowości polskiej tego K.Ś. a on aliści już w dokumentach RKKA (Рабоче-Крестьянская Красная Армия) wolał się deklarować się jako żyd urodzony w Warszawie. Wolał jednak zachować nazwisko na jakie zmienił mu ojciec. Z tą nacją to jakaś prawidłowość w Polsce czy moja nadwrażliwość? Wiem, wiem... na bank nadwrażliwość!

I zbyt lakonicznie też podszedłem do komisji w roku 1970 bo raport tej komisji był, tylko wydarzenia roku 1970/71 trochę go przytrzymały by ujrzał światło dzienne. Wspomniałem że J.G. a właściwie Wiktor Lew Bardach aliści też żyd (co za zbieg okoliczności)tak jakoś nagle został zamordowany (był członkiem komisji) a kierownikowi komisji ds. wyjaśnienia śmierci K.Ś. Marianowi Naszkowskiemu (aż boję się napisać, że też...) włamano się do willi i ukradziono cały raport a pieniądze, złoto itp. niepotrzebne rzeczy "złodzieje" zostawili, były tak jakoś mniej wartościowe.

mavo
08-12-2015, 18:23
Przypominam że Jezus z Nazaretu też.

Szkutawy
08-12-2015, 19:11
Wydaje mi się, że Świerczewski, był niestety Polakiem. Polakiem zdrajcą.... i nie ważne, kiedy wyjechał na wschód i od jakiego czasu walczył w myśl "wielkiej rewolucji październikowej" i kto go namaszczał.

slawek71
08-12-2015, 20:24
Ja nie wiem dlaczego władze lokalne niektóre pomniki zostawiają a inne nie.
Pytanie nie do mnie ale jeżeli można to coś skrobnę , właśnie sobie przypomniałem że gdzieś czytałem o tym że była dyskusja na radzie gminy Baligród co z pomnikiem , usunąć czy zostawić .Ostatecznie postanowili że zostawić a decydującym był ponoć czynnik ekonomiczny.Wydumali sobie tak : część ludzi zatrzyma się przy pomniku z ciekawości i może zostawi w pobliżu parę groszy , część przyjedzie specjalnie np. złożyć kwiaty bo generał to ich idol i też może zostawią na terenie gminy parę groszy a gmina niebogata , no i jest jeszcze jedna grupa która przyjedzie napluć na pomnik i trochę generałowi naubliżać i pewnikiem też jakąś monetę zostawią w gminie , ot i cała filozofia gminna.

january168
08-12-2015, 21:05
Kolego January! Ja nie wiem dlaczego władze lokalne niektóre pomniki zostawiają a inne nie. Jeżeli decyzja została podjęta w sposób cywilizowany to ja to rozumiem. Rośnie w Jaśle jeszcze dąb Hitlera? Podaję to jako przykład absurdu w zawłaszczaniu przestrzeni publicznej. Moje pytanie do Ciebie; co lepiej w takiej sytuacji zrobić: wyciąć czy ochrzcić na nowo a może jest jeszcze inne wyjście?
Dąb to dąb i tyle. Jeśliby ktoś na tym dębie wyrzeźbił podobiznę H. to już byłby problem. Pomnik w Jabłonkach można po prostu dedykować ogólnie żołnierzom poległym w Bieszczadach.

delux
09-12-2015, 09:00
I to jest ekonomiczne podejscie...;)

creamcheese
09-12-2015, 10:35
Pecunia non olet.

Zygmunt Skibicki
09-12-2015, 10:59
...on aliści już w dokumentach RKKA (Рабоче-Крестьянская Красная Армия) wolał się deklarować się jako żyd urodzony w Warszawie. Wolał jednak zachować nazwisko na jakie zmienił mu ojciec.
A dało by się wskazać jakieś rozsądnie wiarygodne źródła odnośnie tych dwóch kwestii?

Recon
09-12-2015, 14:43
A dało by się wskazać jakieś rozsądnie wiarygodne źródła odnośnie tych dwóch kwestii?

Zygmunt, dzięki za celny strzał! Niestety brak rozsądnych i wiarygodnych źródeł!

Kiedy mocniej poszperałem, ba nawet dotarłem do aktu urodzenia http://szukajwarchiwach.pl/72/1217/0/-/48/skan/full/cnBpqMB7hM5LN2u4nJIGqA to tam też podstaw obrony nie znalazłem, chociaż miałem problem z jego rozczytaniem.

Googlowanie daje sporo wyników, lecz żadne nie ma "mocy" w tym konkretnym temacie. Opierałem się na, wydawałoby się "mocnym" i "wiarygodnym historycznie" artykule, którego jednak nie będę przytaczał oraz podawał linku.

Przekazuję moją propozycję dla modów:
- zmodyfikować mój post do następującej postaci:
"Zbyt lakonicznie też podszedłem do komisji w roku 1970 bo raport tej komisji był, tylko wydarzenia roku 1970/71 trochę go przytrzymały by ujrzał światło dzienne. Wspomniałem że J.G. (właściwe nazwisko Wiktor Lew Bardach) tak jakoś nagle został zamordowany (był członkiem komisji) a kierownikowi komisji ds. wyjaśnienia śmierci K.Ś. Marianowi Naszkowskiemu włamano się do willi i ukradziono cały raport a pieniądze, złoto itp. niepotrzebne rzeczy "złodzieje" zostawili, były tak jakoś mniej wartościowe."
- skasować cytat z mojego postu w #45,
- ten post zostawić jako swoiste memento,

Przepraszam Wszystkich za podanie niesprawdzonych do końca informacji.

bartolomeo
09-12-2015, 17:23
Przekazuję moją propozycję dla modówNa edytowanie postu autor ma 30 minut nie po to, aby potem edytować z pomocą moderatora. Po Twoim poście wywiązała się dyskusja, zmiana treści teraz postawiłaby odpowiadających w dwuznacznej sytuacji.

Zygmunt Skibicki
10-12-2015, 09:14
dotarłem do aktu urodzenia /-/ to tam też podstaw obrony nie znalazłem...
Dobre i to, bo też kiedyś trafiłem na jakąś niepodpartą niczym informację, że K.Ś. był Żydem - to pewnie był ten sam artykuł, o którym wspominasz.
Ciekawe, że jeśli u nas "prawdziwi patrioci" chcą kogoś kompletnie oczernić, to okrzykują go Żydem, albo co najmniej masonem...
"Żyd" działa celniej, bo przynajmniej prawie każdemu się wydaje, że wie, co to znaczy?

P.S.: Na pewno nie jestem i nigdy nie będę piewcą wątpliwego bohatera tego wątku, ale mam z tematem osobiste porachunki: musiałem się w podstawówce wyuczyć na pamięć jego życiorysu. Wtedy się bardzo cieszyłem, że poza jakąś gawędą o jego dzieciństwem "źródła" od razu wrzucały do lakonicznego wspomnienia o dowództwie w Hiszpanii, potem mocno mętnie o tragedii budziszyńskiej, no i jakoś tak "sztandarowo" o poprowadzeniu ataku pod ostrzałem w Jabłonkach...
Ciekawe... do dziś pamiętam tytuł najważniejszego wtedy dla moich nauczycieli źródła: "O człowieku który się kulom nie kłaniał" - serdecznie wszystkim odradzam.

Recon
10-12-2015, 18:17
Zygmuncie, ten artykuł we wszystkim był zgodny, piszący podpisał się z imienia i nazwiska i stąd ufność moja. Szukając obrony dla siebie trafiłem na ciekawy wątek o samym protokole oględzin zwłok K.Ś.
I co znalazłem
- pierwszych oględzin zwłok dokonał podobnież jakiś felczer w Baligrodzie. Czy jest oryginał z Baligrodu a jak jest to czy został zmieniony później dla "poprawności dziejowej"?,
- drugich oględzin dokonała komisja lekarska w Warszawie, więcej jest tutaj http://polska.newsweek.pl/smierc-generala,27881,1,1.html
Z tą drugą komisją też jest coś nie tak bo IPN prowadząc śledztwo w tej sprawie uważa, że świadectwo patologicznych oględzin zwłok jest fałszywe (nie zawiera w opisie np. postrzału w pośladek) a jakoby prawdziwe jest w zasobach archiwalnych Rosji, których nie chcą póki co okazać.

Tutaj wymieniono wątpliwości, chociaż według mnie to nie są wszystkie jakie się nasuwają "komu zależało na śmierci Świerczewskiego" -> http://www.twojebieszczady.net/upa/upa8.php

Tutaj też jedna wersja z wątpliwościami http://www.kpn-op.pl/do-pobrania/category/4-sensacje-ciekawostki-przemyslenia#

Ciekawy opis związane z J.G.:
- z zabójstwem Jana Gerharda jest tutaj http://historia.org.pl/2014/08/23/kara-smierci-za-zabojstwo-jana-gerharda/

- z aresztowaniem J.G. http://fakty.interia.pl/prasa/polityka/news-nie-bylo-zamachu-na-waltera,nId,817401,nPack,4

Zygmunt Skibicki
11-12-2015, 09:13
...ten artykuł we wszystkim był zgodny, piszący podpisał się z imienia i nazwiska i stąd ufność moja.
No cóż... mnie także długo mamiła Janina Broniewska, bo podpisała książkę imieniem oraz nazwiskiem...
I nie była to jedyna taka moja dziecięca naiwność. Ludzie martwi nic już nie powiedzą, a świadczyć mogą tylko w czasie ekshumacji, o ile zrobiona uczciwie, zaś żywi... sprzedajni bywają... po prostu.

Zygmunt Skibicki
12-12-2015, 10:01
Tak jeszcze z rozpędu...
Z artykułu wskazanego przez Recona wynika, iż Karol Świerczewski został ochrzczony w kościele Najświętszej Marii Panny w Warszawie. Zatem to jego "żydowstwo" jest niezwykle mało prawdopodobne...

Recon
08-04-2016, 19:51
Jest kilka wątków, ale tu bardziej się rozpisano o K.Ś.
Znalazłem niechcący taki wywiad zaczynający się... "Dnia 30.08.1998 r. Władysław Polowy złożył ustną relację a pytania zadawał i notował odpowiedzi Jan Maślanka. Na końcu rękopisu obaj złożyli podpisy. Na jego podstawie niniejszy tekst opracował i do publikacji przygotował w 2016 r. niżej podpisany."
Więcej jest tutaj ---> http://www.powiatowy.pl/2016/04/to-byla-zasadzkaze-wzgorz-po-obu-stronach-szosy-ostrzeliwali-banderowcy/

delux
09-04-2016, 08:13
Ta relacja to jedna wielka lipa...nic się nie trzyma kupy...:razz:

Zygmunt Skibicki
09-04-2016, 09:03
Ta relacja to jedna wielka lipa...nic się nie trzyma kupy...:razz:
Co roku mniej więcej na przełomie marca i kwietnia powraca ta sprawa i pewnie nie raz jeszcze wróci...
Wskazana akurat relacja jest żałośnie nieautentyczna. Ów świadek tak po prawdzie jest w miarę wiarygodny tylko w trzech momentach:
1. jeden raz widział generała żywego,
2. drugi raz widział z daleka, ale tylko ciało na pace ciężarówki,
3. osobiście brał udział w małym trzyosobowym patrolu nie mającym nic wspólnego z omawianą tu sprawą.
I gdyby te fakty zweryfikować z innymi relacjami, w których by się potwierdziły, to by były wiarygodne.
Reszta całego tekstu, to... "ktoś mu powiedział".
Szkoda czasu na takie "relacje".

Recon
28-03-2017, 12:34
Co roku mniej więcej na przełomie marca i kwietnia powraca ta sprawa i pewnie nie raz jeszcze wróci...

No to mamy chyba ten przełom marca/kwietnia a i rok prawie minął... jak tradycja to tradycja ;)

Dzisiejszy wywiad z dr Mariuszem Patelskim http://dzieje.pl/aktualnosci/dr-mariusz-patelski-cala-kariera-karola-swierczewskiego-opierala-sie-na-sluzbie-wladzy

I Onet (hmmmmmm, ale niech tam będzie) też coś wspomniał http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/karol-swierczewski-co-sie-wydarzylo-pod-baligrodem/f12vmy1

i tu jeszcze http://wiadomosci.dziennik.pl/historia/ludzie/artykuly/546014,dr-mariusz-patelski-gen-karol-swierczewski-zamach-baligrod-zasadzka-ukraincy-upa-rozmowa.html

Krytyk Ludowy
01-04-2017, 18:57
O Świerczewskim można w kółko... http://www.historycy.org/historia/index.php/t2388.html

partyzant
01-04-2017, 22:06
Feliks Sikorski w swoich wspomnieniach pt: Kabewiacy w akcji "Wisła" pisze też o tym , że pod koniec czerwca 1947 r. odtwarzano pod Jabłonkami przebieg zasadzki z 28 marca. Okazją do tego było przybycie kinooperatora Czołówki Filmowej WP z Łodzi.
W ustalaniu okoliczności i przebiegu zasadzki udział brali też trzej ujęci banderowcy. Jednym z nich był erkaemista Sowa z sotni Chrina, który wraz ze swoim amunicyjnym Czekajem(zabitym 26 czerwca) uczestniczył w zasadzce. Upowcy wyjaśnili przebieg akcji od dnia poprzedzającego, to co mówił do nich Chrin, skąd i dokąd szli, przebieg, odwrót i niezadowolenie dowódcy po akcji i to jak dowiedzieli się o śmierci Świerczewskiego . Zeznania potwierdzili na rozprawie sądowej w 1948 roku.

Mniejsza z tym kto i dlaczego. Jedno co moim zdaniem nie ulega wątpliwości, to to, że aparat bezpieczeństwa miał swoje sposoby na sprawdzenie prawdomówności schwytanych jeńców. Jest wzmianka, że Sowa próbował coś kręcić, żeby się wybielić ale to zostało "sprostowane".

zbyszek1509
01-04-2017, 22:26
...Upowcy wyjaśnili przebieg akcji od dnia poprzedzającego, to co mówił do nich Chrin, skąd i dokąd szli, przebieg, odwrót i niezadowolenie dowódcy po akcji i to jak dowiedzieli się o śmierci Świerczewskiego . Zeznania potwierdzili na rozprawie sądowej w 1948 roku...

Również na ten temat już kiedyś, gdzieś czytałem oraz dodatkowo o zaciętym rkm-mie pod Woronikówką i skłonny jestem wierzyć w czysty przypadek. Ale przy tak ogromnej ilości różnych barwnych wersji, to można dostać naprawdę zawrotu głowy.

slawek71
16-11-2017, 09:03
Zasłyszałem w Radio Rzeszów jakoby los generała został już przesądzony , pozostaje kwestia kto ma zapłacić za demontaż , za pewnik tego nie biorę ale teraz jest większa determinacja.

partyzant
16-11-2017, 14:32
Może zostanie trochę trotylu z wysadzania warszawskiego pałacu, o przepraszam, stalinowskiego pomnika w stolicy.
A może by tak wysadzić i zaorać wszystkie drogi zbudowane w czynie, na cześć, na niewłaściwą rocznicę?

Jest też inna opcja, święcona woda, kropidło i kadzidło.

Co się dzieje?! Tracę rozeznanie.

mavo
16-11-2017, 20:58
Barbarzyńcy.

bacza
16-11-2017, 21:36
Może zostanie trochę trotylu z wysadzania (...).

Barbarzyńcy.

Może nie będzie tak źle, może zwykłego Saletrolu użyją...
W temacie - to ciężko zająć jakieś jednoznaczne stanowisko w sprawie poległych 70+ lat temu. Świadkowie, w większości, odeszli. Za życia - często nie mogli powiedzieć całej prawdy, potem już czas zrobił swoje z Ich wspomnieniami.
BTW - parę lat temu opowiadałem komuś ( z jakimś gadem, czy płazem na rękawie) o pomniku pomordowanych w Kryłowie. Na jednej tablicy wypisane są ofiary z posterunku MO i cywilne - zginęli razem. Odpowiedź w stylu: "to nie do pomyślenia, że takie rzeczy jeszcze istnieją...". Nie rozumiem...

Krytyk Ludowy
17-11-2017, 10:33
Wszystko to zastępczy szum medialny.
By odwrócić uwagę od problemówtypu podwyżki i nowe obciążenia fiskalne.
Ludzie się nakręcają byle szajsem, ale nie pyskują, że się ciężko żyje. A łatwiej i taniej na pewno nie jest.
Taka metoda, skądinąd skuteczna.

Krytyk Ludowy
20-02-2018, 11:10
"Also potemu" jak mawiał jenerał S. Kasprzycki Ritter von Castenedolo
bliżej historii zaczadzonych biesów.

Otóż decyzja zapadła, więcej nie ujrzycie.

http://dzieje.pl/aktualnosci/w-srode-rozpocznie-sie-rozbiorka-pomnika-gen-swierczewskiego

Ktoś radośnie otworzy imitację szampana ( a może nie będzie to budżetowe Iskristoje/Igristoje/Zakur*vistoje produkowane z proszku na Litwie udające coś czym nie jest, lecz co najmniej Moet), kogoś innego najdzie refleksja.
Monument wpisał się w krajobraz, ja go traktuję (znaczy - traktowałem...) jako swego rodzaju informator historyczny w terenie. Mimo świadomości historycznej może nieco wyższej niż przeciętna ogólnonarodowa - nie przeszkadzał mi on aż tak, bym nie mógł przez niego spokojnie spać. A jest kilku takich w tym kraju, którzy - jak śpiewał Grechuta - nie zasną nim nie wymyślą granic.

Złaziłem bardzo dokładnie miejsca powyżej potoku, z których strzelano w stronę jadących aut, mam ślady w gpsie. Był to jakiś punkt orientacyjny - wyjściowy dla początkującego nie tak dawno łazika ( czyli dla mnie) bieso-czadowego, od którego to punktu coś się zaczęło. No, może nie tylko od TEGO, ale "egzekwo".

Nie, nie mam sentymentu, uprzedzam: prosze mi nie wkładać w klawiaturę w głowę czy usta coś czego nie powiedziałem.
Nie życzę sobie też ewentualnych wyskoków typu "A do pomnika Hitlera też miałbyś sentyment, bo to też byłaby pamiątka historyczna i ślad "po"?!"
Polemiki i reakcji na zaczepki nie będzie.
Może krajobraz skorzysta na rozbiórce, na pewno będzie inaczej.

Ciekawym co zrobią z pierwotnym pomnikiem - mocno zwietrzałą, łuszczącą się bryłą ( to chyba nie jest naturalny kamień, nie pamiętam) z napisem, która znajduje się bliżej potoku za plecami monumentu. Też ją usuną w zacietrzewieniu gniewnych dzierżawców monopolu na patriotyzm, czy oszczędzą.

*Nie wątpię, że Komańcza i nawet okolice Woli Michowej tu i ówdzie odbijają korki, horyłka pójdzie "po krugu".

zbyszek1509
20-02-2018, 11:42
Otóż decyzja zapadła, więcej nie ujrzycie.

Pozostaną jedynie zdjęcia, filmy i wspomnienia coraz bardziej "wyblakłe" :-(.

44308

To w tym miejscu, na początku października 1984 roku, rozpoczęła się moja przygoda z Bieszczadami. Strasznie szybko ten czas upłynął :-(.

komisaRz von Ryba
20-02-2018, 20:05
tutaj jest napisane że jutro zaczynają rozbierać

Wyburzanie ma zacząć się w środę (21 lutego). – Jeżeli warunki pogodowe pozwolą w najbliższą środę planowane jest rozpoczęcie prac związanych z rozbiórką pomnika gen. Świerczewskiego. Pozwolenie na jego demontaż wydał Starosta Leski.

informacja z tej strony
http://www.podkarpackahistoria.pl/2018/02/slynny-pomnik-swierczewskiego-w-bieszczadach-zostanie-zburzony/

Zygmunt Skibicki
21-02-2018, 08:51
Nie pierwszy to "znak pamięci" w samych Bieszczadach, który zostanie usunięty. I... nie ostatni!
I ani to pierwszy ani ostatni generał, który do prawdziwej bitwy bez szklany alkoholu... się nie zabierał.
Jak już "pękło" na pół i mamy lepszy i gorszy sort, to nie ma mocnych... będzie "orane" przy każdej zmianie władzy. I tylko... koni żal. No i... pieniędzy podatników!
A jak nie będzie zmiany, no to będzie znaczyło, że... nowe znowu... wróciło. I zagnieździło się na dobre, choć gołym okiem widać, że sra we własne gniazdo bez umiaru.
No, ale tak od zarania ludzkości robili wszyscy nawiedzeni, którzy czuli imperatyw napisania historii niekoniecznie całkiem prawdziwej, ale... własnej i "jedynie słusznej".

Ale... naród musi mieć jasno określone korzenie i bez pomników żyć nie potrafi. Zatem... czekam na oficjalny i publiczny, "społecznie bardzo uzasadniony" wniosek o postawienie w Bieszczadach pomnika lub nawet pomników tych, którzy wtedy do żołnierzy Waltera strzelali. Kilka "cichych" propozycji już słyszałem...

Leuthen
21-02-2018, 09:36
"Dziś ma się rozpocząć rozbiórka pomnika gen. Karola Świerczewskiego "Waltera" w Jabłonkach w Bieszczadach – poinformował rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.
Dodał, że demontaż pomnika, znajdującego się na terenie Nadleśnictwa Baligród, planowany był już od ponad roku.

"Jeżeli warunki pogodowe pozwolą w najbliższą środę planowane jest rozpoczęcie prac związanych z rozbiórką pomnika gen. Świerczewskiego. Pozwolenie na jego demontaż wydał starosta leski. Operacja będzie kosztować 52 tys. netto. Koszty pokrywa z własnych środków Nadleśnictwo Baligród, po czym występuje o zwrot tych nakładów z budżetu państwa za pośrednictwem wojewody podkarpackiego" – zaznaczył Marszałek.

Fragmenty obelisku znajdą się w muzeum pomników propagandy.

Pomnik według projektu Franciszka Strynkiewicza stoi w miejscu, gdzie zginął Świerczewski śmiertelnie raniony w zasadzce UPA 28 marca 1947 roku.

Rzecznik podkreślił, że gen. "Walter" to postać bardzo kontrowersyjna w naszej historii. "Apele i petycje o usunięcie pomnika z przestrzeni publicznej kierowano do władz od wielu lat" - przypomniał.
Istnienie pomnika w opinii IPN kłóci się z zasadami szacunku pamięci narodowej, jak również pozostaje w sprzeczności z zapisami art. 156 kodeksu karnego zabraniającymi gloryfikacji systemów totalitarnych."

https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wiadomosci/9629/rozbiora-pomnik-swierczewskiego


PS Mówi się, że historycy powinni być obiektywni, a w swoich badaniach powinni się kierować dewizą Tacyta "sina ira et studio" ("bez gniewu i stronniczości"). Tak się składa, że jestem historykiem. Nie zamierzam ani wybielać postaci gen. Świerczewskiego, ani sławić pod niebiosa czynów jego i systemu, któremu służył. Ale tym, którzy zainicjowali rozbiórkę pomnika i tym, którzy ją przyklepali, zacytuję dosyć znane słowa:
"Był las, nie było was. Będzie las, nie będzie was". I tyle w temacie...

Zygmunt Skibicki
21-02-2018, 09:44
Jeszcze jedno, bo mnóstwo tu odwołań do relacji z rąk... odległych.
Opisane zdarzenie jest moim własnym i w stu procentach prawdziwym (poza imionami!) - tu! (http://skibicki.pl/forum/viewtopic.php?f=9&t=2114)

Leuthen
21-02-2018, 16:16
@Leuthen -
po co przepisujesz to, co już raz zalinkowałem - przecież ludzie nie są idiotami...
Gdyż albowiem ponieważ nie klikałem w zapodanego przez Ciebie linka :wink:

A wracając do meritum - rozbiórka pomnika rozpoczęta (ma potrwać do 9 marca). Zdjęcia z rozbiórki i garść informacji nt. tego, co powstanie w miejscu monumentu
https://rzeszow.onet.pl/jablonki-trwa-rozbiorka-pomnika-gen-swierczewskiego/js79j8g

don Enrico
21-02-2018, 18:18
Pozostaną jedynie zdjęcia, filmy i wspomnienia coraz bardziej "wyblakłe" :-(.

44308

To w tym miejscu, na początku października 1984 roku, rozpoczęła się moja przygoda z Bieszczadami. Strasznie szybko ten czas upłynął :-(.
To se ne wrati ! Pozostają zdjęcia, a ja nie zdążyłem sobie zrobić zdjęcia przed Świerczewskim :cry:
.. i przed bieszczadzkim pomnikiem Stalina też nie zdążyłem, bo za późno się urodziłem.
Jak tu teraz przyjdzie żyć ?

Zygmunt Skibicki
22-02-2018, 08:25
To se ne wrati ! Pozostają zdjęcia, a ja nie zdążyłem sobie zrobić zdjęcia przed Świerczewskim :cry:
.. i przed bieszczadzkim pomnikiem Stalina też nie zdążyłem, bo za późno się urodziłem.
Jak tu teraz przyjdzie żyć ?
Zapewniam Cię, że wokół nas zupełnie fajnie żyje sobie tudzież... innym mnóstwo ludzi z zasady nie robiących sobie fotek... "ja-na-tle".
Pewnie jesteśmy teraz w mniejszości, ale... czy to musi być ujma? Powiem tak: tylko w kompletnie porąbanych czasach nie jest to powód do dumy.
I to przed na pewno... se vrati!

creamcheese
22-02-2018, 09:22
Fotka "my-na-tle" była kiedyś (a było to pamiętnego 17 października 1973) obowiązkowym elementem wycieczki szkolnej w Bieszczady 44319

Bywalec
22-02-2018, 14:15
To jest nasza historia, a dzisiejsze fotki, lub selfi z... czy na tle ocenią młodsi według własnych prerogatyw, a wyznawcy jedynie słusznej linii już stają się historią, ..........

zbyszek1509
22-02-2018, 15:39
Nie pamiętam pochodzenia tego skanu, ale z załączonej informacji wynika, że tak wyglądał pierwotny pomnik w sierpniu 1952 r.

44320

delux
23-02-2018, 09:23
i lepiej mi się podoba ...........

Zygmunt Skibicki
23-02-2018, 09:29
To jest nasza historia, a dzisiejsze fotki, lub selfi z... czy na tle ocenią młodsi według własnych prerogatyw, a wyznawcy jedynie słusznej linii już stają się historią, ..........
Każdy ma prawo do osobistej oceny i żadna z nich nie jest lepsza ani gorsza od pozostałych. Żadna zatem nie może być uznana za jedynie obiektywną...
A niby z jakiego powodu ocena młodszych miała by być bardziej miarodajna?
Bo kiedyś my pomrzemy, a tylko oni zostaną, ale już jako starsi? Bardzo wątpliwa argumentacja.
Gdyby była słuszna, to by oznaczało, że starsi zawsze mają rację, co przeczy tezie pierwszej. Krótko i węzłowato... ble, ble, ble...

Ale, ale...
Skoro już gadamy o bieszczadzkich pomnikach ich wersjach starszych, to może ktoś ma fotki różnych od obecnych obelisków i tablic pamiątkowych na szczytach Chryszczatej i Halicza. Ja je widziałem w latach 70-tych i dość dobrze pamiętam także treści, ale zawsze mi było szkoda klatki filmu, by je uwiecznić.

partyzant
24-02-2018, 09:31
Rozbiórka pomnika wywołuje we mnie rozdarcie wewnętrzne. Z jednej strony postać generała była mi bliska a z drugiej, ze względu na poszerzoną wiedzę, staje się daleka.
Nawet wtedy jednak nie pomyślano żeby stawiać mu pomnik na Krakowskim w Warszawie, tylko na bieszczadzkim zadupiu, gdzie dostał przypadkowy postrzał.

To niestety nie koniec błazenady.
Zamiast Świerczewskiego w Bieszczadach - "Bury" w Hajnówce. To ma być ta nowa narracja?

delux
24-02-2018, 19:50
Po co wkładać kija w mrowisko.........odnośnie Hajnówki...i Burego...prawda jest jak d..a.każdy ma swoją...

bartolomeo
24-02-2018, 19:52
Po co wkładać kija w mrowisko.Po to, żeby wiedzieć. Niektórych spraw przemilczeć nie sposób.

delux
25-02-2018, 08:38
Wiedzieć co?To co wiadomo od dawna? Że dla jednych Bury to bohater,dla innych bandzior i bandyta...rozdmuchać wątek a jak się robi za gorąco to ogon pod siebie i zamknąć wątek jak już bywało....?

Zygmunt Skibicki
25-02-2018, 08:41
Zamiast Świerczewskiego w Bieszczadach - "Bury" w Hajnówce. To ma być ta nowa narracja?

Po co wkładać kija w mrowisko.........odnośnie Hajnówki...i Burego...prawda jest jak d..a.każdy ma swoją...
Z tą dupą to masz rację niewątpliwą, ale proponuję w sprawach wymagających więcej myślenia niż tylko siedzenia... rozmyślać zupełnie inną częścią ciała, a przynajmniej próbować... zacząć.
W sumie... Jak by tak brać pod uwagę jedynie to, że naszym bohaterem narodowym każdy kto "raz sierpem, raz młotem... czerwoną hołotę", to przecież i Hitler głosił światu, że jego "Drang nach Osten" ma na celu zbawić ludzkość przed komunizmem. A gdyby tak głębiej poszperać w nawet we współczesnych doniesieniach medialnych oraz użyć do tego własnych samodzielnie myślących głów, to i nasza Bitwa Warszawska dla wielu była i nadal pozostaje główną polska zasługą dla ówczesnego świata, że zatrzymała czerwoną zarazę...

...a jak się robi za gorąco to ogon pod siebie i zamknąć wątek jak już bywało....?
Odwaga, taka zwyczajna ludzka polega między innymi na tym, że się własne słowa zawsze podpisuje imieniem i nazwiskiem...

Ciekawych haseł oraz... pomników można się jeszcze spodziewać, gdy zawołania łajdaków politycznych i zwykłych bandytów padają na odpowiednio otumanione... łby.

bartolomeo
25-02-2018, 16:27
rozdmuchać wątek a jak się robi za gorąco to ogon pod siebie i zamknąć wątek jak już bywało....?Dobre, tego jeszcze o sobie nie czytałem :smile:

Przypominam: od narzekania na moderację jest dział techniczny a nie wątki tematyczne.

włóczykij
25-02-2018, 20:51
A co z tym UPA-miętnieniem (https://rzeszow.onet.pl/podkarpacie-nielegalny-pomnik-upa-sprawe-bada-policja/tmxtbw0) ?

Zygmunt Skibicki
26-02-2018, 10:43
Gdy pacholęciem będąc zaczytywałem się w bohaterstwach niejakiego Skrzetuskiego, mój św. pamięci Dziadek urodzony i wychowany pod Buczaczem tłumaczył mi, że Husaria Śmierci Piłsudskiego i Bereza Kartuska z jednej, a SS Galizien i UPA z drugiej strony to wcale nie był początek krwawych sąsiedzkich nieporozumień polsko ukraińskich. Kiedyś w przypływie być może przedwczesnej wiary, żem już "nie taki głupi" rzekł - cytuję z pamięci: my, Polacy także mocno zaleźliśmy za skórę Ukraińcom. Zatem... czapki z głów przed naszymi i ich ofiarami tamtych zdarzeń, ale broń Boże nie stawiajmy pomników dowódcom tam działającym, bo po obydwu stronach sławy mołojeckiej żądne falangi-rezuny... tylko na to czekają.
Dopóki my, ale także Ukraińcy nie zrozumiemy prostej zasady historycznej, że na terenach gdzie się przez stulecia targaliśmy po szczękach, ale także zwalczaliśmy... "ogniem i mieczem", powinny stanąć być może nawet liczne pomniki ofiar tych nieporozumień, zajazdów, powstań, czy rzezi, ale nie będziemy stawiali pomników ani my naszym "wiśniowieckim" ani oni ich "chmielnickim", którzy wiedli swe zastępy na pohybel strony przeciwnej, dopóty będzie się kultywowała między naszymi narodami nienawiść, której może nawet kiedyś... nie uda się powstrzymać przed kolejnymi tragediami.

Zatem... skoro już się rozstajemy z pomnikiem Świerczewskiego, nie próbujmy nawet rozważać żadnych z tej drugiej strony... Hryniów, Stachów, Brodyczów, Żubrydów czy broń Boże... Vaulinów... Jedyne moim zdaniem pomniki, które warto postawić poległym w Bieszczadach, to byłym mieszkańcom w Berehach Górnych, Nasicznem, Terce, Serednem, Baligrodzie, Mucznem, Tarnawy Wyżnej i wielu innych. Tam nawet ówczesne cmentarze zarosły kompletnym niebytem. Pewnie z tysięcy idących co roku z Berehów Górnych na Wetlińską bardzo nieliczni wiedzą, że krótko nad asfaltem, na zarośniętym chaszczami polu, lekko od szlaku odbijając w prawą stronę wchodzi się między zarośnięte fundamenty wypalonych do cna domostw. Nawet ganiający turystów za schodzenie ze ścieżki szlaku Strażnicy Parku Narodowego nie miewają o tym pojęcia...

Krytyk Ludowy
28-02-2018, 19:29
Odnośnie Rajsa i wydarzeń, które miały m-ce w okolicy Hajnówki między 29.01 a 02.02 1946: ludziom brakuje elementarnej wiedzy. A zacząć należy od niejakiej "sławy" tamtych miejscowości. I wiedzy przedwojennej polskiej policji na temat ich mieszkańców. Oraz od zachowania lokalnych "ptysiów" od pamiętnego dnia 17.09.1939. w stosunku do WP chociażby.

Tylko przypomnę: w 1992 okręgowy warszawski sąd wojskowy rozpatrzył ponownie sprawę i zrehabilitował prawomocnym wyrokiem Burego-Rajsa i o ile mi wiadomo nikt tego wyroku nie zmieniał... a w polskim porządku prawnym prawomocny wyrok sądu ucina wszelkie dyskusje na dany taki czy inny temat. Oczywiście rodziny ofiar mają prawo się z nim nie zgadzać, bo Rajsowi akcja wymknęła się spod kontroli i "polecieli" niewinni.
Tego się już NIE pisze. Za to ze znawstwem klepie się głupoty po różnych gazetach podpałkowych.
Założę się o każde pieniądze, że dramatycznie protestujący biedni mieszkańcy Hajnówki nie przyznają się, kto z ich rodzin atakował swego czasu polskich żołnierzy, urzędników, policjantów, pocztowców, nauczycieli, tłukł i zabijał, ani nie będą zbyt chętni do rozmów kto należał do Kom. Partii Zachodniej Białorusi, ani raczej nie przyznają się, że w okolicy w roku 1945 miały miejsce dwie akcje petycyjne o przyłączenie tych terenów do ZSRR i to nie z inicjatywy NKWD, tylko samych mieszkańców. Albo precyzyjniej - co bardziej zaangażowanych z nich.

EoOffT

Krytyk Ludowy
01-03-2018, 08:14
Po co wkładać kija w mrowisko.........odnośnie Hajnówki...i Burego...prawda jest jak d..a.każdy ma swoją...

Pomieszanie z poplątaniem.

To racja jest jak d... - każdy ma swoją.
A prawda, to szanowny panie - jest JEDNA, niezależnie od tego gdzie ona leży. Wszystko zaś, co nie jest prawdą - to NIEPRAWDA.
Fakty są ZAWSZE FAKTAMI.

Waldemar
01-03-2018, 08:56
Pomieszanie z poplątaniem.

To racja jest jak d... - każdy ma swoją.
A prawda, to szanowny panie - jest JEDNA, niezależnie od tego gdzie ona leży. Wszystko zaś, co nie jest prawdą - to NIEPRAWDA.
Fakty są ZAWSZE FAKTAMI.
Z powyższego tylko ostatnie zdanie wydaje się do akceptacji. A co do prawdy, to już sam nieodżałowanej pamięci ks. Józef Tischner stwierdził, że są co najmniej trzy prawdy. Ta trzecia to g... prawda!

Zygmunt Skibicki
01-03-2018, 09:25
...w 1992 okręgowy warszawski sąd wojskowy rozpatrzył ponownie sprawę i zrehabilitował prawomocnym wyrokiem Burego-Rajsa i o ile mi wiadomo nikt tego wyroku nie zmieniał... a w polskim porządku prawnym prawomocny wyrok sądu ucina wszelkie dyskusje na dany taki czy inny temat. Oczywiście rodziny ofiar mają prawo się z nim nie zgadzać, bo Rajsowi akcja wymknęła się spod kontroli i "polecieli" niewinni.

No dobrze, formalnie jest uniewinniony i można powiedzieć, że... "rozliczony z prawem". Rozliczony, czyli w bilansie jest na zero: ani "ma" ani "winien"... Istnieje jakiś sąd, który miałby uzasadnione prawo do stawiania na pomnikach? To się zazwyczaj dzieje na mocy decyzji władz lokalnych. I tak musi być! Problem w tym że wyroki sądowe leżą sobie w archiwach sądowych, a pomniki stawia się na ulicach i placach, gdzie chodzą zwyczajni ludzie. I to dla tych ludzi stawia się pomniki, nazywa ulice, place czy parki.
Co się dzieje z tabliczkami na ulicach na siłę przemianowywanych na Lecha Kaczyńskiego, można akurat obserwować...
I co? Będziemy znowu tworzyć "ruch oporu" i jego akcje uliczne z jednej i "gestapo" za nimi ganiające z drugiej strony?
Co dobrego może nam dać rozpoczęte już napuszczanie falang wrzeszczących nazioli na obrońców demokracji?

Cała mądrość władz lokalnych polega na tym, by stawiane przez nich pomniki oraz inne przejawy pamięci narodowej łączyły a nie dzieliły ludzi. "Dziel i rządź" to bardzo stare prawidło rzymskie, ale stosowane przez nich wyłącznie wśród narodów podbitych!
Watażkom pogranicznym nie należy w ogóle stawiać pomników, bo każdemu z nich kiedyś coś... "wymknęło się z rąk", a że "koszula bliższa ciału" lub "krew nie woda, majtki nie pokrzywy", nie pozostawiali po sobie wyłącznie dobrych wspomnień na kwaterach.
Pomniki należy stawiać wyłącznie ofiarom tych ponurych czasów. Na pewno zbliży to rozpamiętujące stare zadry strony, a sąsiedzkie waśnie choć odrobinę ukoi. Czerpanie korzyści z nieporozumień sąsiedzkich, społecznych, narodowych czy religijnych, to jest bandytyzm polityczny i historia prędzej czy później tak właśnie oceni rozniecających takie emocje.

Mądrość zawsze była wrogiem arogancji, a rozsądek... buractwa.

Krytyk Ludowy
01-03-2018, 14:34
@Waldemar -
Prawdy obiektywne nie potrzebują niczyjej akceptacji i odwoływania się do Tischnera.

@Zygmunt Skibicki -
- a w którym miejscu pisałem cokolwiek o stawianiu Rajsowi pomników?
Mnie chodzi o paplaninę bez podparcia materiałami. Obserwujemy to wszędzie.
Większość paplających nie potrafiłaby wymienić ani dat wydarzeń, ani nie byłaby wymienić nazw tych kilku wsi w powiecie bielskim, gdzie to wszystko się rozegrało. Ale walić zdecydowane sądy - ooo, tu to ekspert na ekspercie.
Ja zwracam uwagę na FAKTY. Mitologia ( upiększająca czy zohydzająca) i mniemania - mnie nie interesują.

Zygmunt Skibicki
01-03-2018, 16:21
Prawdy obiektywne nie potrzebują niczyjej akceptacji i odwoływania się do Tischnera.
Prawdy obiektywnej w sprawie wydarzeń partyzanckich sprzed 70-ciu lat nie da się nijak ustalić, albowiem:
- w tamtych czasach podobnie jak obecnie też panowała "jedynie słuszna" metoda dokumentowania tylko... zupełnie przeciwnie ukierunkowana politycznie niż teraz,
- obecnie... patrz punkt wyżej a do tego... świadkowie tamtych zdarzeń mają dziś tyle lat, że ich wiarygodność jest co najmniej dyskusyjna.
Próby jednostronnego ustalenia owej "prawdy obiektywnej" czy "faktów" - jeden czort, jak to zwać... z racji powyższego muszą prowadzić do jeszcze większego skonfliktowania podzielonego społeczeństwa.
Odwoływanie się do metodologii księdza profesora Józefa Tischnera jest jak najbardziej wskazane właśnie w takich przypadkach, bo:
- mądrość i rozsądek szkodzą jedynie awanturnikom,
- metodologia rozważań filozoficznych Tischnera zawsze skupiała się głównie na przewidywaniu skutków podejmowanych działań, co z kolei chroniło przed działaniami prowadzącymi do konfliktowania grup społecznych,
- każdą prawdę historyczną da się przyjąć, byle nie metodami narzucanymi gorszemu sortowi narodu przez uważających się za... lepszy.
Reasumując: metodami Tischnera można łatwo dojść do zgody narodowej, a metodami "uznanymi przez obecną władzę za jedynie słuszne" można doprowadzić do tragedii narodowej.
No i trzeba wybierać: komu, na czym akurat zależy?
Z tym że... rachunki krzywd za to także na pewno zostaną wystawione...

Leuthen
01-03-2018, 19:14
Jako historyk pozwolę sobie dodać, że poszukiwaniem prawdy zajmuje się filozofia. Historia zajmuje się ustalaniem faktów. Nie zawsze da się szczegółowo zrekonstruować wydarzenia z przeszłości. Rzeczą starą jak świat jest naginanie oraz przekręcania faktów, tak samo jak przemilczanie pewnych rzeczy. Jak zauważyłem, w dyskusji co poniektórzy pięknie się różnią, co samo w sobie złe nie jest, natomiast przekonanie, że posiada się monopol na jedynie słuszną wersję wydarzeń raczej zdrowe nie jest. Reasumując: w dobie, kiedy wszyscy kłócą się o wszystko, dajmy dobry przykład. Pax vobiscum :-)

Michał
01-03-2018, 21:16
http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/7,34962,23086954,glowa-gen-swierczewskiego-na-parkingu-ipn-w-rzeszowie.html?disableRedirects=true&squid_js=false

Było minęło - pamięci póki co nie skruci.
Dajmy sobie spokój z filozofią i faktografią.

Pozdrówka

Krytyk Ludowy
02-03-2018, 06:35
Prawdy obiektywnej w sprawie wydarzeń partyzanckich sprzed 70-ciu lat nie da się nijak ustalić

Dobrze, dobrze, to bardzo popularne stwierdzenie: nie da się, bo przecież nie ma...

Da się dotrzeć do rozkazów, one istnieją zapisane.
Wiadomo, że Rajs miał na sobie w Zaleszanach mundur oficera NKWD, wiadomo, że jego ludzie byli w mundurach KBW, wiadomo, że organizował sobie podstępem podwody chłopskie, bo inaczej niż enkawudziście/kabewiakowi nikt by mu wozu nie dał po dobroci, wiadomo, że zebrali mieszkańców na spotkanie przymusowe w największym budynku we wsi, wiadomo, że resztę wsi spalili, że prawdopodobnie 10 osób - ukrywających się chłopów - zginęło w pożarach, wiadomo o tzw. "sprawie woźniców", wiadomo z pewnością, że Rajs w okresie "wileńskim" nie palił żadnych wsi. Wiadomo, że Zaleszany były już w 1939 i wcześniej antypolskie. Wiadomo, że Rajs otrzymał rozkaz rajdu przez Podlasie by zaznaczyć obecność podziemia narodowego w terenie, wiadomo, że mieli namierzonych i wypisanych delikwentów z nazwiska i imienia do likwidacji za współpracę czy agitkę typu właśnie akcje petycyjne w celu przyłączenia do ZSRR a nie za przekonania religijne, wiadomo, że co najmniej kilka osób w jego otoczeniu partyzanckim było prawosławnymi ( w tym jego zastępca). Sporo rzeczy wiadomo na pewno.
Da się także dotrzeć do ustaleń ustaleń ekipy śledczej UB ( a tak, tak, one też mają pewną wartość, zdziwieni?)
Polecam badania dra Mariusza Bechty. Publikacyj - w tym najnowszej książki, której jest współautorem - nie oparł na czymś czego nie ma, tylko na bardzo konkretnych źródłach.

I raczej wiadomo też, że nikt w Hajnówce ani Zaleszanach nie przyzna się dziś, żę dziadek czy stryj sympatyzował z bolszewikami w 1920, że denuncjował ludzi w 1939 RKKA i NKWD.

Tyle w tym temacie.

A propo baśni i wojennych legend wsiowych - to już tak bliżej Jabłonek i Baligrodu:
Opowiadał mi znajomy z Mchawy - gdy był dzieciakiem to chodził do takiego zręcznego rzemieślnika, bodajże szewca o ile pamiętam te nasze nocne rozmowy, ale mówię z pamięci: ów rzemieślnik nie krył się ze swoim ukraińskim pochodzeniem, dzieciaki się go bały bo miał jedno oko i twierdził, że to Ruscy mu je wydłubali gdy go przesłuchiwali na okoliczność kontaktów z leśnymi. Kto wierzył ten wierzył, ale w tedy ( lata 70-te) inni mawiali, że to guano prawda, bo gościu miał to oko ( gdy je jeszcze miał) po prostu chore i że to pierniczony mitoman.

Zygmunt Skibicki
02-03-2018, 08:41
@Waldemar - Prawdy obiektywne nie potrzebują niczyjej akceptacji i odwoływania się do Tischnera..

@Waldemar - Jako historyk pozwolę sobie dodać, że poszukiwaniem prawdy zajmuje się filozofia.
No to chyba jednak warto się odwoływać do Tischnera, gdy chodzi o prawdę. W końcu filozof.

@Waldemar - Historia zajmuje się ustalaniem faktów.
A kto w takim razie w sposób uprawniony z profesji miałby zajmować się interpretacją faktów? I jak nazwać wynik takiej pracy?
Tak tylko pytam, bo coś ostatnio prawnicy jagiellońscy i warszawscy popisują się koncertową falandyzacją swej profesji, a jeden wrocławski ponoć...historyk takie idiotyzmy o faktach opowiadał publicznie, że strach się teraz zwracać o cokolwiek do absolwentów uniwerków... w ogóle.

...ów rzemieślnik nie krył się ze swoim ukraińskim pochodzeniem, dzieciaki się go bały bo miał jedno oko i twierdził, że to Ruscy mu je wydłubali gdy go przesłuchiwali na okoliczność kontaktów z leśnymi. Kto wierzył ten wierzył, ale w tedy ( lata 70-te) inni mawiali, że to guano prawda, bo gościu miał to oko ( gdy je jeszcze miał) po prostu chore i że to pierniczony mitoman.
Wypisz, wymaluj sienkiewiczowski Onufry Zagłoba herbu "W czele"!


P.S.: Też jestem za pokojowym rozwiązywaniem problemów... wszelakich.

Leuthen
02-03-2018, 16:26
A kto w takim razie w sposób uprawniony z profesji miałby zajmować się interpretacją faktów? I jak nazwać wynik takiej pracy?
Tak tylko pytam, bo coś ostatnio prawnicy jagiellońscy i warszawscy popisują się koncertową falandyzacją swej profesji, a jeden wrocławski ponoć...historyk takie idiotyzmy o faktach opowiadał publicznie, że strach się teraz zwracać o cokolwiek do absolwentów uniwerków... w ogóle.
Wywołany do tablicy spieszę z odpowiedzią :-)
Historycy zajmują się także interpretacją faktów, ale ustalanie faktów i ich interpretacja to dwie zupełnie różne bajki. Wynika to z tego, że dane wydarzenie (fakt) może mieć kilka (lub nawet więcej) interpretacji, stojących w opozycji do siebie lub częściowo się pokrywających. Przykład:
Fakt: Pan A zastrzelił pana B.
Interpretacja 1: Pan B był zdrajcą, a pan A wykonał wyrok xxx.
Interpretacja 2: Pan A nie lubił pana B, skorzystał więc z okazji, że pan B był podejrzewany o zdradę i wysłał go do praojców.
Interpretacja 3: Pan A był pijany i z bronią wparował do domu pana B, gdy skończył mu się alkohol. Usłyszawszy, że pan B nie ma ani kropli alkoholu w przypływie szału zastrzelił go. Po latach dopisano teorię, że był to wyrok xxx wykonany na A.
Interpretacja 4: Pan A zastrzelił pana B. zupełnie niechcący podczas czyszczenia broni. Czysty przypadek, ale ponieważ chodziły pogłoski, że B jest zdrajcą, a A wykonywał wyroki xxx, powstała teoria, że było to wykonanie wyroku.
Interpretacja 5: ...

I tak dalej, i tak dalej.

Poza faktami i interpretacjami mamy też coś takiego jak pamięć społeczna - czyli (upraszczając nieco) nie jak to było, ale jak ludzie to zapamiętali. To pamięć społeczna sprawia, że dla jednych A to patriota, B zaś zdrajca, natomiast dla innych A to bandyda, a B to niewinna ofiara. Najczęściej A za bandytę będą uważać członkowie rodziny zabitego B, sąsiedzi B, społeczność lokalna etc. Wspaniałą lekturą w przypadku tzw. żołnierzy wyklętych jest referat Katarzyny Mlekodaj (moja znajoma, nie chwaląc się ;) ) pt. Pamięć społeczna Józefa Kurasia "Ognia" na Podhalu w zbiorze pokonferencyjnym "Wokół legendy "Ognia". Opór przeciw zniewoleniu: Polska-Małopolska-Podhale 1945-1956", pod red. Roberta Kowalskiego, Nowy Targ 2008. Polecam!

Zygmunt Skibicki
02-03-2018, 20:45
Wywołany do tablicy spieszę z odpowiedzią...
Z tego wszystkiego, co tu nam zapodałeś w dalszym ciągu wynika, że wystarczy trochę pomyślunku i... wszystko da się zabełtać. No to w takim razie ja pozostaję przy już dawno postawionej tezie:

Watażkom pogranicznym nie należy w ogóle stawiać pomników, bo każdemu z nich kiedyś coś... "wymknęło się z rąk", a że "koszula bliższa ciału" lub "krew nie woda, majtki nie pokrzywy", nie pozostawiali po sobie wyłącznie dobrych wspomnień na kwaterach.
Pomniki należy stawiać wyłącznie ofiarom tych ponurych czasów.

Zygmunt Skibicki
03-03-2018, 08:07
Poza faktami i interpretacjami mamy też coś takiego jak pamięć społeczna - czyli (upraszczając nieco) nie jak to było, ale jak ludzie to zapamiętali. To pamięć społeczna sprawia, że dla jednych A to patriota, B zaś zdrajca, natomiast dla innych A to bandyda, a B to niewinna ofiara.
Masz rację! Dopiero teraz zwróciłem uwagę na szczegóły, choć od kilku dni coś mnie w oczy źgało:
Wizualnie pasuje ci ta czapka. Rodzinna pamiątka?
Resztę od munduru też czasem zakładasz?
Uważaj, bo teraz kręci się tu i ówdzie sporo takich, ale:
- na ulicach najpierw walą po zębach, a dopiero później pytają,
- zdarzyć się może tak krewki dziadunio, co to wyuczony za młodu przed przysięgą... od razu i z daleka zgra muszkę ze szczerbinką i... dolny guzik,
- po lasach za to tułają się tak poprzebierane pajace, co... dupa w ścisk i... hajlują.
Ja bym wszystkich ich unikał zdecydowanie.

delux
03-03-2018, 15:17
https://www.youtube.com/watch?v=HVLSVscNuMU&t=1439s

Leuthen
03-03-2018, 20:36
Wizualnie pasuje ci ta czapka. Rodzinna pamiątka?
To awatarowe zdjęcie jest stare, jeszcze z czasów studenckich, gdy parałem się rekonstrukcją żołnierza WH (czapkę z fotografii zgubiłem 8 lat temu). Ten rodzaj aktywności już dawno porzuciłem, od kilku lat odtwarzam wojaka z epoki o 200 lat wcześniejszej. Jakby ktoś się chciał czepiać, to informuję, że w marcu 2007 r. brałem udział jako żołnierz wyklęty w rekonstrukcji rozbicia Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Nowym Targu i mam na to dowody w postaci zdjęć :-)

Zygmunt Skibicki
03-03-2018, 22:51
Jakby ktoś się chciał czepiać, to informuję, że w marcu 2007 r. brałem udział jako żołnierz wyklęty w rekonstrukcji rozbicia Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa w Nowym Targu i mam na to dowody w postaci zdjęć :-)
Na pewno nie będę chciał się czepiać, a już z pewnością nie jestem zainteresowany oglądaniem dokumentacji fotograficznej jakichś rekonstrukcji... żołnierzy wyklętych zaś w szczególności. Ale... czasy są takie, że można tym zrobić kawałek dość dochodowej kariery życiowej. Życzę sukcesów, ale nie oczekuję relacji.
Czapki Wehrmachtu model "Festung Breslau" na głowę bym publicznie nie założył, a już robić sobie w czymś takim zdjęcie avatarowe i wstawiać je na forum... zdecydowanie mi z tym nie po drodze.
Zdecydowanie czas zakończyć tę dyskusję.

Leuthen
04-03-2018, 04:07
Jako końcowy akcent tego pobocznego wątku dyskusji pozwolę sobie zacytować ciekawą wypowiedź: "Złe czasy, trudne czasy - ludzie wciąż tak powtarzają; ale żyjmy dobrze, a czasy będą dobre. Czasy są takie, jacy i my jesteśmy." To słowa św. Augustyna sprzed jakichś 1600 lat. Moim zdaniem aktualne i dziś, a może przede wszystkim dziś...

partyzant
04-03-2018, 07:53
Świerczewski w służbie Polsce zakładał rogatywkę.
Wiem, że wcześniej przeciwko tej rogatywce walczył.
Czy mamy mieć pretensje o to, że ludzie, szczególnie młodzi ulegają entuzjazmowi idei? Idei która może zwieść bo tak często z ideami(i młodymi) bywa.

Czy tym i nie tylko w tym przypadku osądu ostatecznego nie powinniśmy pozostawić Sile Wyższej?

Takie demonstracje wyższości jakie teraz są prezentowane a polegające na burzeniu, degradowaniu, wprowadzaniu ustaw wyręczających ludzkie myślenie, bardzo mi się nie podobają.
Nie szkodzi, że te akcje nie dotyczą mnie osobiście. Jako zwykły żołnierz z przymusowego poboru nosiłem rogatywkę w polowym mundurze bo tylko tyle Polacy wytargowali w tamtych czasach. Dobre i to.
Czy wszyscy zwolennicy karania umarłych przez ziemskie sądy uważają, że teraz w polityce możemy robić co dusza zapragnie? A może jesteśmy jednak zależni od Unii, USA i nie tylko? A jeżeli tak, to czy to całkiem żle?
Znam odpowiedż.

Zygmunt Skibicki
04-03-2018, 08:22
"Złe czasy, trudne czasy - ludzie wciąż tak powtarzają; ale żyjmy dobrze, a czasy będą dobre. Czasy są takie, jacy i my jesteśmy." To słowa św. Augustyna sprzed jakichś 1600 lat. Moim zdaniem aktualne i dziś, a może przede wszystkim dziś...
I to "dobre życie dla dobrych czasów" to by miała być ta czapka nazistowskiego munduru na głowie w avatarze na polskim forum?
"Po owocach ich poznacie" - Mt 7, 15-20

Leuthen
04-03-2018, 09:55
I to "dobre życie dla dobrych czasów" to by miała być ta czapka nazistowskiego munduru na głowie w avatarze na polskim forum?
"Po owocach ich poznacie" - Mt 7, 15-20
Mam nadzieję, że pamiętasz, iż ten sam św. Mateusz w swej Ewangelii i to na dodatek w tym samym 7 rozdziale, na samym jego początku przytoczył słowa swego mistrza: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą." (Mt 7, 1-2). A J.R.R. Tolkien, katolik zresztą, w swej znanej powieści "Władca Pierścieni" wkłada w usta Gandalfa taką oto wypowiedź skierowaną do Froda:
"Wielu spośród żyjących zasługuje na śmierć. A niejeden z tych, którzy umierają zasługuje na życie. Czy możesz ich nim obdarzyć? Nie bądź więc tak pochopny w ferowaniu wyroków śmierci, nawet bowiem najmądrzejszy nie wszystko wie. [podkreślenie moje]".

Jest mi więc niesamowicie miło, iż zdążyłeś mnie już zaszufladkować, ocenić, a nawet - jak się zdaje - potępić. Mam nadzieję, iż zanim tego dokonałeś, posiadałeś np. wiedzę o tym, że tego typu czapki, co to na zdjęciu na mojej głowie były w użyciu sił zbrojnych (bynajmniej nie III Rzeszy) na długo przed 30.I 1933 r. (kojarzysz taką datę?), gdyż niemal identycznych używała np. armia austro-węgierska (m.in. podczas walk w Bieszczadach zimą 1914/1915) oraz Alpenkorps (Alpy 1915-1918 ). Ponadto na pewno widziałeś wiele zdjęć powstańców warszawskich oraz polskich partyzantów w analogicznych nakryciach głowy? Rozumiem, że służyli oni nazistom, skoro nosili ich umundurowanie?

Ponadto z pewnością jest Ci wiadome, gdzie, kiedy i kto wykonał zdjęcie będące moim awatarem oraz co mną kierowało, że takie a nie inne zdjęcie umieściłem. Dzięki tej ogromnej pewności, że to wszystko wiesz i wiedziałeś, jestem pewien że nie ferujesz pochopnych wyroków oraz literalnie podchodzisz do słów w Piśmie. Przypomnij sobie, jak ten, którego słowa Przytaczasz w cytowanym przeze mnie wyżej Twym poście, opisywał niejakich faryzeuszy i uczonych w piśmie. To tak przy okazji niedzieli...

sir Bazyl
04-03-2018, 10:57
Panowie, chyba nie czapka, którą Leuthen ma na głowie jest tematem wątku (gdzieś, kiedyś w innym wątku Leuthen opisywał dlaczego nosi(ł) tą czapkę i tam można by kontynuować tą ciekawą dyskusję). Tutaj do niczego mądrego to nie doprowadzi a spowoduje tylko interwencję moderatorów i pocięcie wątku na kawałki. Nie kąsajcie się tutaj - forum bieszczadzkie to nie sejm ani debata telewizyjna ani inny syf.

prizes
04-03-2018, 11:50
No cóż,doczekałem się,ale mógł sobie dalej stać.

Krytyk Ludowy
04-03-2018, 12:41
Starłem się tu z Leuthenem zaraz po rejestracji na forum, wiec nie ma obawy, że mu kadzę i łączy nas jakaś szczególna sympatia.

Otóż uważam, że te uwagi o czapce takiej czy innej to jest chęć "przyzłośliwienia" - coś na zasadzie: jak się nie ma czego czepić to czepię się czegokolwiek.

Przepraszam,ale to jest trochę... słabe.

Gość wrzuca ciekawe spostrzeżenie o pamięci "społecznej" i wyjaśnia co to jest, a tu z drugiej strony wyjście ślizgiem z tematu i leci tekst o czapce.

To tyle z uwag pobocznych.

Świerczewskiego już nie ma i bardziej zlikwidować się go już nie da. Pojadę sobie obejrzeć plac po nim, liczę, że nie będzie to coś w rodzaju zryćkanego wertepowiska, którego nie ma kto wyrównać. Mam nadzieję, żę jak już mówią A to powiedzą też B i zostawią czysto.

partyzant
05-03-2018, 07:18
Zwolennikom likwidacji panteonu w Jabłonkach pozostało jeszcze rozkopanie gruntu przynajmniej na dwa metry wgłąb i nie powiedziane, że tylko pod pomnikiem.
Według jednej z teorii takie życzenie(przeniesienie trumny) miało po latach zostać spełnione.
Rzeczą niezbędną po znalezieniu truchła będzie przebić je osikowym kołkiem albo odrąbać głowę i wsadzić zmarłemu między kolana.

Inaczej duch generała będzie pojawiał się jeszcze bardzo długo i nie powiedziane czy w czapce czy bez.
ps.
Pozostaje jeszcze wysłanie petycji do braci Czechów z prośbą o zdekomunizowanie dzielnego wojaka Szwejka, którego wielokrotnie widziano w czapce podobnej do tej jaką nosi Leuthen

delux
05-03-2018, 08:25
A ja się przyznam że swego czasu ładne parę lat smigałem po Biesach w takiej samej czapce tylko koloru czarnego ze srebrną szarotką na boku,i mam w niej dużo fotek,pewnie dalej bym w niej chodził czasami po górkach ale ,zostawiłem gdzieś w autobusie na dworcu w Rzeszowie.......czego mi niezmiernie żal...teraz mam tego samego kroju tylko w maskujących kolorach ,ale też z szarotką .taka słabosć..

asia999
05-03-2018, 21:48
Zwolennikom likwidacji panteonu w Jabłonkach pozostało jeszcze rozkopanie gruntu przynajmniej na dwa metry wgłąb i nie powiedziane, że tylko pod pomnikiem.
Według jednej z teorii takie życzenie(przeniesienie trumny) miało po latach zostać spełnione.
Rzeczą niezbędną po znalezieniu truchła będzie przebić je osikowym kołkiem albo odrąbać głowę i wsadzić zmarłemu między kolana.

Inaczej duch generała będzie pojawiał się jeszcze bardzo długo i nie powiedziane czy w czapce czy bez.

A to generał nie na Powązkach?
Co do kopania to ja jestem za! Uważam, że skoro już zburzyli to teraz trzeba przekopać i nasadzić jabłonek w Jabłonkach. :-D I zasiać pod jabłonkami trawkę (ale nie taką z rolki tylko taką prawdziwą pachnącą, z koniczyną i innymi kwiatkami. I postawić kilka samoobsługowych (albo i z obsługą) takich prostych tłoków do soku. Już sobie wyobrażam! W cieplutki wiosenny dzień poleżeć na trawce pod kwitnącymi jabłonkami w Jabłonkach, a w upalny letni dzień napić się zimnego soku z jabłek z jabłonek w Jabłonkach albo zjeść takie soczyste jabłuszko z jabłonek w Jabłonkach. 8-)
Do pomnika żadnego sentymentu nie czułam. Mógł być, ale jak go nie będzie to też dobrze.
Babcia opowiadała, że jak jechali z generałem z Baligrodu to zajechali do Leska i go przywieźli do starej kuźni (była tam kiedyś w okolicach parku). Ale po co to już nie pamiętam (chyba z podkuwaniem nie miało to nic wspólnego :mrgreen:), może żeby ludziom pokazać bohatera.

Marcowy
06-03-2018, 08:17
A to generał nie na Powązkach?

Oczywiście, nawet w Alei Zasłużonych.

mercun
06-03-2018, 09:30
Oczywiście, nawet w Alei Zasłużonych. Czyli będzie jeszcze co rozbierać bo pomnik nagrobny jest spory:wink: Myślę, że te 52 tys. złotych można było spożytkować bardziej konstruktywnie.

partyzant
06-03-2018, 10:30
Z tą kużnią to nawet by się zgadzało. Dla niepoznaki pokazali zwłoki ludziom a potem zakuli w trumnie innego nieboszczyka a generała powieżli z powrotem:mrgreen:.

Asia jak zwykle ma dobry pomysł, ten z jabłonkami w Jabłonkach. Pomyśleć, że może urosną kiedyś takie śliczne jabłuszka lśniące jak łysa pała a na jabłkach i na szklanicach z sokiem będą odciskać się namiętne czerwone usta:razz::shock:.

Zygmunt Skibicki
06-03-2018, 13:29
Mam nadzieję, że pamiętasz, iż ten sam św. Mateusz w swej Ewangelii i to na dodatek w tym samym 7 rozdziale, na samym jego początku przytoczył słowa swego mistrza: "Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą." (Mt 7, 1-2). A J.R.R.
Nikogo nie osądzam. Stwierdziłem jeno, że ja bym tego nie zrobił i... nic więcej.

Jest mi więc niesamowicie miło, iż zdążyłeś mnie już zaszufladkować, ocenić, a nawet - jak się zdaje - potępić.
Patrz wyżej

Mam nadzieję, iż zanim tego dokonałeś, posiadałeś np. wiedzę o tym, że tego typu czapki, co to na zdjęciu na mojej głowie były w użyciu sił zbrojnych (bynajmniej nie III Rzeszy) na długo przed 30.I 1933 r. (kojarzysz taką datę?), gdyż niemal identycznych używała np. armia austro-węgierska (m.in. podczas walk w Bieszczadach zimą 1914/1915) oraz Alpenkorps (Alpy 1915-1918 ).
Ja nie mówię o "niemal identycznych". Mówię o właśnie tych!
Zaczynasz wić się jak piskorz... Daj spokój, tego nie obronisz w żaden sposób, a kontynuując, jedynie się będziesz pogrążał.

Ponadto na pewno widziałeś wiele zdjęć powstańców warszawskich oraz polskich partyzantów w analogicznych nakryciach głowy? Rozumiem, że służyli oni nazistom, skoro nosili ich umundurowanie?
I tu się bardzo mylisz! W Powstaniu Warszawskim bardzo często używano mundurów niemieckich, ale nie dla żadnego fajansu czy z zamiłowania, a zwyczajnie... brakowało powstańcom świeżej i mocnej odzieży, szczególnie po przejściu kanałami... Natomiast jeśli chodzi o nakrycia głowy, to praktycznie wyłącznie używano hełmów (w sierpniu i wrześniu na sukienne czapki z nausznikami było zwyczajnie za ciepło}, ale na hełmach niemieckich malowano lub wiązano biało-czerwone opaski - nigdy nie te naramienne! Rzecz jasna używano także kompletnego umundurowania niemieckiego dla celów dywersyjnych oraz zmylenia przeciwnika, co zresztą także robili hitlerowcy przebierając się za powstańców...
Mój śp. Ojciec, powstaniec warszawski (pl. podch. Bumbo, zgr. Ruczaj) także używał niemieckiej panterki, którą zdobył podczas ataku na Małą Pastę (Piusa XI 19), bo cywilne ciuchy, w których poszedł do Powstania były już w łachmanach... Jako nakrycia głowy używał beretu z orzełkiem, a pod koniec Powstania hełmu niemieckiego z białoczerwoną opaską.
Natomiast była taka polska formacja partyzancka, która ostro kombinowała cały czas ze swą tożsamością, a pod koniec wojny używała kompletnego umundurowania i uzbrojenia niemieckiego. To była osławiona Brygada Świętokrzyska... Jak komu z nimi i ch ideami po drodze, to... trudno.

Ponadto z pewnością jest Ci wiadome, gdzie, kiedy i kto wykonał zdjęcie będące moim awatarem oraz co mną kierowało, że takie a nie inne zdjęcie umieściłem.
Chyba schlebiasz sobie ponad wszelką miarę. Nie mam i nie mam ochoty mieć jakiejkolwiek wiedzy na ten temat.

Dzięki tej ogromnej pewności, że to wszystko wiesz i wiedziałeś...
Kulą w płot, to by było jeszcze... w miarę, nawet w płot nie trafiłeś!

Przypomnij sobie, jak ten, którego słowa Przytaczasz w cytowanym przeze mnie wyżej Twym poście, opisywał niejakich faryzeuszy i uczonych w piśmie. To tak przy okazji niedzieli...
Ci, którzy rozstrzelali Ojca mojej Mamy w lasach okalewskich, zgarnęli na Placu Trzech Krzyży mojego Ojca do KL Auschwitz, z którymi Ojciec walczył w Powstaniu, a których tak dumnie "rekonstruowałeś", też sobie na pasach od wewnątrz ponapisywali, że... Bóg jest z nimi...

Zygmunt Skibicki
06-03-2018, 14:12
...uważam, że te uwagi o czapce takiej czy innej to jest chęć "przyzłośliwienia" - coś na zasadzie: jak się nie ma czego czepić to czepię się czegokolwiek.
Przepraszam,ale to jest trochę... słabe.
Gość wrzuca ciekawe spostrzeżenie o pamięci "społecznej" i wyjaśnia co to jest, a tu z drugiej strony wyjście ślizgiem z tematu i leci tekst o czapce.
"Przyzłośliwianiem" się nie zajmuję w ogóle...
Moje zapytanie o czapkę wehrmachtu model Festung Breslau to była właśnie odpowiedź na te... ciekawe spostrzeżenia o pamięci "społecznej"...
Pamięć społeczna dotycząca także tych czapek tkwi w Polakach bardzo mocno i jest bardzo ryzykownym zapominanie o tym.
Jeśli to jest "trochę... słabe", trudno... mocniej nie chcę i nie będę, choć przyznaję, że może by było warto....

Krytyk Ludowy
06-03-2018, 16:25
Zwolennikom likwidacji panteonu w Jabłonkach pozostało jeszcze rozkopanie gruntu przynajmniej na dwa metry wgłąb i nie powiedziane, że tylko pod pomnikiem.
Według jednej z teorii takie życzenie(przeniesienie trumny) miało po latach zostać spełnione.
Rzeczą niezbędną po znalezieniu truchła będzie przebić je osikowym kołkiem albo odrąbać głowę i wsadzić zmarłemu między kolana.

Inaczej duch generała będzie pojawiał się jeszcze bardzo długo i nie powiedziane czy w czapce czy bez.
ps.
Pozostaje jeszcze wysłanie petycji do braci Czechów z prośbą o zdekomunizowanie dzielnego wojaka Szwejka, którego wielokrotnie widziano w czapce podobnej do tej jaką nosi Leuthen

Czyli klasyka pochówku wampirycznego :)

bacza
06-03-2018, 18:56
Czyli klasyka pochówku wampirycznego :)
Ja bym jeszcze dodał jakiś kubek maku i parę zębów od brony... :idea:
Jednak muszę oficjalnie oświadczyć, że - pomimo mojego nicka - już (od paru wcieleń :wink:) tymi sprawami się nie zajmuję...

partyzant
06-03-2018, 19:57
Tak Krytyku Ludowy :

To, że drwię sobie z tej nowomowy historycznej, to wcale nie znaczy, że nie szanuję innego spojrzenia, także Twojego.

Jeżeli spojrzeć na życiorysy wielu innych polskich generałów XX wieku, którzy wywodzili się choćby jeszcze z Legionów to moglibyśmy zrozumieć przed jak trudnymi w swoim życiu stawali dylematami. Do jakich przewartościowań poglądów dochodzili i dlaczego służyli w wojsku nadal pod powojenną władzą?

Gdyby ministrem obrony został wtedy ten zdolny generał, który opracował plany "akcji Wisła", to czy wtedy nie byłoby wyroków śmierci? Możliwe, że takie spekulacje są nieuprawnione ale pokazują to, że nasza dzisiejsza ocena jest ułomna, może i przedwczesna.

Politykę lepiej oddzielić od żołnierskiego rzemiosła a śmierć w walce powinna kończyć spory . Upamiętnienie pozostanie więc o co chodzi, o tę stertę kamieni?

qubutek71
06-03-2018, 22:19
Pewnie można mieć sentyment do tego miejsca ...pierwszy wyjazd w Biesy, wycieczka szkolna, wino "Bieszczady" wypite w cieniu obelisku etc. ale faktem jest, że Świerczewski był szubrawcem i nie zasługuje na upamiętnienie w miejscu publicznym. Dobrze się stało, że w końcu pomnik rozebrano, a Walter niech spoczywa na śmietnisku historii "przebity osikowym kołkiem" ;)

Leuthen
19-05-2018, 18:27
Noc Kuriozów w rzeszowskim IPN. Można sobie obejrzeć m.in. elementy pomnika z Jabłonek...
https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wiadomosci/12126/rzeszowski-ipn-wlacza-sie-w-noc-muzeow

asia999
02-01-2019, 20:23
"Jabłonki i co dalej… Co zajmie miejsce po pomniku Świerczewskiego?"

https://bieszczady.land/jablonki-i-co-dalej-co-zajmie-miejsce-po-pomniku-swierczewskiego/

Browar
03-01-2019, 18:48
"Jabłonki i co dalej… Co zajmie miejsce po pomniku Świerczewskiego?"

https://bieszczady.land/jablonki-i-co-dalej-co-zajmie-miejsce-po-pomniku-swierczewskiego/

Skoro skasowali pomnik złego komucha Świerczewskiego, to może zgodnie z ekumenicznym duchem pojednania dobry by był pomnik jego pogromcy - Stebelskiego :twisted:

jojo
03-01-2019, 20:48
Skoro skasowali pomnik złego komucha Świerczewskiego, to może zgodnie z ekumenicznym duchem pojednania dobry by był pomnik jego pogromcy - Stebelskiego :twisted:
Albo tego jego "kumpla" co mu strzelił w du... znaczy się pośladek - bo tak do końca nie wiadomo kto tak naprawdę trafił - różne są teorie ..... ;)