Zobacz pełną wersję : Makówka - 100 lat później
don Enrico
15-04-2014, 21:58
Gdy kolejny poranek otwiera się niepokojącymi wiadomościami z Ukrainy , myśl, niepokorna myśl przechodzi na wylot z pytaniem : skąd to wszystko się wzięło i dokąd zmierza ?
Czy grozi nam to co przeżyli (albo nie) nasi przodkowie 100 lat temu ? W imię czego diabli rozpalili to ognisko nazwane później pierwszą wojną światową ?
Woda bulgocze, coraz mocniej w kotle. Z jednej i z drugiej strony widać jak ktoś podkłada kolejne polana. Czy ten buchający płomień spali też niedawne wspomnienia ?
.----
Poranek, pogodny poranek przywitaliśmy na dworcu kolejowym we Lwowie. Czas aby się otrząsnąć z nocnego marazmu i otworzyć szerzej oczy.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-vuFN34-fT6k/U02H5R0tJDI/AAAAAAAAF58/F57N6Sj_kSo/s640/hm13_8363.jpg
.
Ta perełka architektury pokazuje najlepsze oblicze secesji i wsp[omnienie sentymentalnych czasów miłościwie panującego cesarza.
A tuż obok pozorny galimatias komunikacyjny w którym plączą się pętle tramwajowe z bezładnie postawionymi taksówkami a do tego obok plac pełen marszrutek, czyli miejscowych mikrobusów. Stoją sobie na nierównym placu czekając bojowo, aby wyruszyć i zmierzyć się z traktami drogowymi będącymi mieszanką dziur oblepionych resztkami asfaltu.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-iy2kgLoHpyc/U02HkMQEWSI/AAAAAAAAF5Y/0chpC__6YF0/s640/hm13_8369.jpg
Siedząc w przydworcowym barku zamówiliśmy sobie wyroby miejscowego browaru. Patrzymy i zastanawiamy się który pojazd dzisiaj wybierzemy , aby dotrzeć w ulubione górki ?
Na próżno one się wysilają, wybierzemy podmiejski pociąg, bo on najprędzej (ha, ha, ha!) dowiezie nas.
--------------
Gdzieś tam pośród karpackich bezdroży jest ukryte miejsce które prawie 100 lat temu wyznaczało dzisiejszą rzeczywistość.
Wyznaczało relacje polsko-ukraińskie które wówczas skończyły się pamiętnym zdaniem wypowiedzianym przez Piłsudskiego wobec żołnierzy ukraińskich
-Ja Was przepraszam, Panowie. Ja Was bardzo przepraszam, tak nie miało być.
don Enrico
17-04-2014, 18:42
Od dawna już, ze Lwowa prowadzą na południe przez Karpaty dwie linie kolejowe , które spotykają się później w Użgorodzie. Jedna biegnie przez Sambor i Sianki, a druga przez Stryj i Skole. My przywitaliśmy się ze starym parowozem na lwowskim dworcu podmiejskim i wybraliśmy tą drugą trasę.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-qEeD3oq-tuI/U0_6Y-z5GCI/AAAAAAAAF6c/ldYUpd-QQsk/s640/hm12_8469.jpg
.
Podmiejski pociąg zwany tu elektriczką , nieśpiesznie pokonywał kolejne kilometry, aż zaczęły się pojawiać na horyzoncie pierwsze wzgórza. Po kolejnej godzinie już wjechaliśmy w doliny rzeczne przecinające zielone wzgórza karpackie. Naszym celem było Sławsko. Kiedyś, jakieś 100 lat temu tak Orłowicz je opisywał :
Sławsko, 139 km od Lwowa , w lecie cicha wioska górska, w której gości zaledwie kilka rodzin letników, w zimie ożywiona stacyja narciarska w pierwszorzędnych terenach. które nawet cudoziemcy uznają za jedne z najlepszych w Europie
A dziś ?
Dziś , przez środek miasteczka biegnie promenada pamiętająca czasy komunizmu,
.
https://lh3.googleusercontent.com/-NVFUhDpzK5U/U0_6Y9CgP9I/AAAAAAAAF6k/TS-SuCIIaWk/s640/hm12_8437.jpg
.
Obok, pełno byle jakich budek i straganów. Przed dworcem jedyny w swoim rodzaju "postój taksówek"
Każda zawiezie chętnego w dowolne miejsce okolicznych gór. Kiedyś cieszyły turystów wycieczki narciarskie na Trościan(1235). Zielony Wierch (1000), Wysoki Wierch (1245) - dzisiaj nie trzeba się męczyć, zawiezie cię tam terenówka. Dzięki temu wszystkie okoliczne połoniny są rozjechane przez te pojazdy, a turysta z plecakiem jest traktowany jak przeszkoda pomiędzy kolejną kawalkadą.
.
https://lh6.googleusercontent.com/-Ue296bb2YeY/U0_6Y27L_XI/AAAAAAAAF6w/KHHEaiKRgNY/s640/hm12_8446.jpg
.
I wystarczy przez chwilę zamknąć oczy i wyobrazić sobie taki postój w Ustrzykach Górnych,
gdzie na życzenie zwiozą nas albo na Rawki, a może na Szeroki ? czy życzą sobie Państwo spacer po Caryńskiej ?
- proszę jesteśmy do usług. - wszystko legalne i wszystko w ramach rozwoju turystyki.
Pomyśleć, że nawet wśród forumowiczów, są osoby które robią wszystko aby tak się stało i oferują "spacery" terenówkowe w najdziksze fragmenty polskich Bieszczadów.
------
Na wszystkich okolicznych górkach stoi mnóstwo pensjonów i hoteli do których prowadzą szutrowe drogi. Jedną z nich ruszyliśmy w górę.
Stromo wspinała coraz wyżej zataczając kolejne zakręty. Za jednym z nich zobaczyliśmy "schodzącą" starszą kobietę. Słowo schodzącą ująłem w cudzysłów , bo tak naprawdę to miała niewładne nogi i niepojętym systemem ślizgu zsuwała się na dół. Nie miała ani wózka, ani lasek. Gdy poprosiła o wsparcie, każdy zareagował otwartą kieszenią. Zaskoczeni i zszokowani sytuacją opuściliśmy ją gdy wznosiła modlitwy dziękczynne .
.
https://lh5.googleusercontent.com/-DCpRHLNSriE/U0_6aYb8IdI/AAAAAAAAF60/8w8wyLx55Fw/s720/hm13_8373.jpg
.
Kosmos. My tu idziemy dla przyjemności , poznawać góry i przyrodę, a tu z drugiej strony ułomność ludzka do potęgi.
Z każda minutą nabieramy wysokości, dzięki czemu możemy podziwiać dolinę w której położone jest Sławko i przepływający przez nie Opór
.
https://lh3.googleusercontent.com/-OZuuEkcPJ8M/U0_6a-M8fNI/AAAAAAAAF64/t0AxBLbvxmI/s640/hm13_8375.jpg
tomas pablo
17-04-2014, 20:15
ech..zaczyna się smakowicie ! czekam na c.d !!!
don Enrico
19-04-2014, 17:53
To , że Sławsko stało się w czasach radzieckich największym ośrodkiem narciarskim wiedzą miejscowi. Dla czytających to forum ta nazwa najczęściej nic nie mówi, a jakby powiedział klasyk : to tak blisko, a tak daleko.
.
https://lh4.googleusercontent.com/-cmm0OI5YewQ/U1KXInRjdHI/AAAAAAAAF8s/jweL8-rvBQo/s906/map.slavsko2.jpg
Ledwie 45 km od polskich Bieszczadów, a zupełnie inaczej zagospodarowane tereny.
Tu można zobaczyć ukryte domostwa z charakterystycznymi niebieskimi oknami i płotami z żerdzi które przypominają o własności każdego poletka
.
https://lh4.googleusercontent.com/-xZfUWus2aZU/U1KW1CEFhsI/AAAAAAAAF7k/QmX5F4Wqu_g/s640/hm13_8382.jpg
.
Ta własność jest ważna dla ludzi tu żyjących, bo te poletka stanowią źródło ich utrzymania. Małe, pochyłe skrawki jałowej, górskiej ziemi , na których rośną ziemniaki, buraki , cebula , czosnek i co tam jeszcze. Starsza, pochylona życiem kobiecina z motyczką w ręce to jak wyzwanie dla Tytana.
Mieszkam na biednym Podkarpaciu, ale nawet tu już nie zobaczy się starych ludzi walczących o byt w tak prymitywnym rolnictwie.
A w Bieszczadach ? Czy ktoś widział taki obrazek w polskich Bieszczadach ?
.
https://lh4.googleusercontent.com/-dBad_0Mzlr0/U1KWzr6PPWI/AAAAAAAAF7Y/WTOEHsMYGEs/s640/hm13_8388.jpg
.
Relacja to chyba nieadekwatne słowo. Więc nie napiszę, że fajna relacja ;) To raczej pachnąca nostalgią opowieść. :) Niech się snuje dalej...
"Mieszkam na biednym Podkarpaciu, ale nawet tu już nie zobaczy się starych ludzi walczących o byt w tak prymitywnym rolnictwie."
-Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, bo ja oraz cała moja rodzina pochodzi z Podkarpacia i jest u mnie w rodzinie kilka starych osób (pewnie nawet starszych niż ta pani) pracujących w polu i myślę, że sformułowanie "walczących o byt" byłoby też adekwatne, dlatego taki obrazek nie jest dla mnie niczym dziwnym.
Mieszkam na biednym Podkarpaciu, ale nawet tu już nie zobaczy się starych ludzi walczących o byt w tak prymitywnym rolnictwie.
Nie zobaczy się bo Podkarpacie nie jest biedne. Kiedyś z Klopsikiem z "biednego Podkarpacia" spieraliśmy się o to no i pokazałem mu bidę wsi w Holy Cross District ;) Zmienił zdanie.
Pewnie, zależy jaki mamy punkt odniesienia. Ja proponuję nie Holy Cross a Polskę ;P Wczoraj też nawet zastanowił mnie ten temat i postanowiłam sprawdzić, jak wyglądają stopy bezrobocia i jak na ich tle plasuje się moje rodzinne Nisko. I Nisko znowu króluje pod tym względem na Podkarpaciu, stopa bezrobocia najwyższa tutaj: 26,5% -to bardzo dużo. Średnia stopa dla Polski to 13,9% a dla Podkarpacia 16,9%, dlatego myślę, że można powiedzieć, że w skali kraju Podkarpacie jest biedniejszym terenem.
tomas pablo
21-04-2014, 10:36
tak, wszystko prawda , ale Heniowi chodziło zapewne o coś innego. Porównanie naszej, rodzimej biedy i bezrobocia , nijak się ma do biedy, beznadziei i w ogóle własności prywatnej na Ukrainie. Ot, co
don Enrico
23-04-2014, 18:23
Nasza trasa nie jest oznaczona żadnym szlakiem, idziemy na wyczucie przeskakując z dróżek na ścieżki, a czasem odwrotnie. Trochę polami, czasem lasami.
To nie są tereny bezludne, wręcz przeciwnie. Można zobaczyć ciekawe budowle mostowe, które pokazują , że mieszkający tu ludzie chcą ułatwiać sobie drogę w pokonywaniu głębokich paryji.
a , że pokonują je głownie pieszo , toteż obiekt nie musi być oparty na konstrukcji żel-betu.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-bVHedjtI_AA/U1KWzr_eZfI/AAAAAAAAF7c/F9z7G_vN-vI/s640/hm13_8380.jpg
.
Wieś Grabowiec Skolski do której idziemy to dziwna wieś, składa się z domków porozrzucanych na okolicznych górkach. Domy te nie są powiązane żadną siecią dróg.
Mapa sugeruje , że jest to miejscowość turystyczna , wszakże zaznaczone są dwa wyciągi narciarskie. To taka zmyła. Trawersując zbocza widzieliśmy złom który kiedyś był może wyciągiem, ale nikt teraz tak by tego nie nazwał.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-sC9s9aITnZI/U1KXIuz8HcI/AAAAAAAAF8w/z2vht3p3NNc/s640/map.slavsko3.JPG
.
Na północ od Grabowca Skolskiego zaznaczyłem na mapie wzgórze o nazwie Makówka , które było naszym celem.
Korzystaliśmy głownie z mapy wydawnictwa Ruthenus p.t. Bieszczady Wschodnie.
don Enrico
23-04-2014, 18:50
Jak wspomniałem Grabowiec to wieś w której domy nie są połączone siecią dróg (nawet gruntowych) . Pojawiające się dróżki prowadzą od domostwa w pola, które są uprawiane przez konkretnych gospodarzy. Tu nikt nie potrzebuje dróg do dojazdu. Nie ma pojazdów mechanicznych. Komunikacja ze światem odbywa się pieszo. Istniejące ścieżki spełniają tylko rolę gospodarczą.
Może ktoś widział taką wieś na "biednym" Podkarpaciu, ale ja jeszcze nie.
W plątaninie ginących w polu ścieżek, które niekiedy trudno było pokonać bo były tylko zlewnią gnojówki, poplątaliśmy się. Trzeba było skorzystać z miejscowej informacji turystycznej, tak aby jak najprościej dotrzeć do widocznej z oddali Makówki z jasnym obeliskiem pośród zielonych zboczy
.
https://lh6.googleusercontent.com/-OD5adaBMKHM/U1KW3GljLOI/AAAAAAAAF74/aJjUhwfoSkA/s640/hm13_8393.jpg
.
Po raz kolejny potwierdziła się uprzejmość i grzeczność zamieszkujących tu ludzi.
Nie tylko wskazali kierunek (bo widzieliśmy go w oddali) , ale osobiście poprowadzeni zostaliśmy ścieżkami pomiędzy opłotkami, tak że bez problemów złapaliśmy optymalny wariant.
To była graniowa dróżka, która doprowadziła nas do przełączki, tu obok wiaty zobaczyliśmy tablicę informującą , że jesteśmy tuż, tuż.
Plecaki postanowiły poczekać we wiacie , a my stromą ścieżyną wdrapywaliśmy się do góry aby po kwadransie wejść na wypłaszczenie na którym jest zrekonstruowany cmentarz.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-mknPIUPM6QY/U1KW5QXditI/AAAAAAAAF8E/7wdD_RervyY/s640/hm13_8397.jpg
.
To już prawie sto lat minęło. Po co w tych stromych górkach ginęli tu ludzie kończąc swój żywot w wieku 22 .
"Strzelcy Siczowi" to taki odpowiednik "Legionów Polskich".
Strzelcy to ludzie którzy chcieli swojego własnego kraju czyli Ukrainy.
Ktoś krzyknął - bij Moskala ! - i poszli w bój
Poszli w bój , bo myśleli ( podobnie zresztą jak dziś ) że Moskal to ich największy wróg, który nigdy nie zgodzi się na ich własną ojczyznę.
.
.https://lh6.googleusercontent.com/-0yaPBXiVOxQ/U1KW6yCUriI/AAAAAAAAF8Q/AzuDhdwHMkk/s640/hm13_8400.jpg
.
100 lat, a historia wciąż się powtarza.
don Enrico
24-04-2014, 21:49
Oglądałem dzisiejsze wiadomości i usłyszałem
Ktoś krzyknął - bij Moskala ! - i poszli w bój
Na wschodnich rubieżach giną kolejni ludzie. Nie do końca rozumiemy dlaczego i w jakiej sprawie ?
A jak rozumiała to miejscowa ludność gdy na wzgórzach Makówki
Маківка (гора)
trwały walki pomiędzy zupełnie obcymi wojskami Austro-węgry z jednej strony a Rosja z drugiej. Po środku Strzelcy Siczowi , bili się dzielnie i ginęli ludnie.
Po bitwie obie strony ogłosiły zwycięstwo, to zupełnie tak samo jak teraz przekazują nam środki musowego przykazu. Wiadomości z Krymu - jedna propaganda mówi że ludzie zostali zniewoleni przez rosyjskich sołdaków ? , a druga mówi że wyzwolili się z pod panowania faszystów upowskich ?
Zdjęcie przedstawia widok na odnowiony (zrekonstruowany) cmentarz poległych Strzelców Siczowych.
.
https://lh3.googleusercontent.com/-qs1fwKrm0GI/U1KW7u7S9RI/AAAAAAAAF8U/5GxAxEEhkh4/s640/hm13_8403.jpg
.
Prawie 100 lat temu bili się o własną niepodległość i co ?
Piłsudski poklepał Petrule, aby potem sprzedać Ukraińców w traktacie ryskim. Czy i dziś nasz premier łaszczy się w stronę Kijowa , aby potem sprzedać za dobrą cenę za gaz ?
Czy powtórzy ktoś wówczas pamiętne słowa ; -Ja Was przepraszam, Panowie. Ja Was bardzo przepraszam, tak nie miało być ?
Ale zostawmy na chwilę historię i wróćmy na strome zbocza Makówki, zroszone krwią poległych żołnierzy. Ku ich czci postawiono w niepodległej Polsce cmentarz, na którym co roku odbywały się w okresie międzywojennym uroczystości z uczestnictwem władz oraz duchownych wszystkich obrządków , wszakże była to pamięć poległym Ukraińcom.
Gdy po II wojnie światowej nastał ustrój szczęśliwości cmentarz ten został zniszczony i odszedł w niepamięć. Po co komu pamiętać , że Ukraińcy bili się z Rosjanami ?
Ale czy można wymazać z pamięci to co naprawdę się zdarzyło ?
Wiem , przynudzam tymi odskoczniami o 100 lat o tyłu, więc na zakończenie ciekawostka budowlana z serii "hydrozadka" znaleziona (sfotografowana) w sąsiedniej wsi Pszaniec.
Co to jest i do czego służy ?
A może ktoś już widział coś podobnego w Bieszczadach ?
.
https://lh5.googleusercontent.com/-z1t6LAByMlI/U1lg-kZVY3I/AAAAAAAAF9Q/uV1sRKkUBtc/s640/hm13_8408.jpg
Szkutawy
25-04-2014, 00:07
... kiedyś miałem okazję myć się i nabierać wody przy takim ustrojstwie.... prać jednak, nie prałem :mrgreen:... może nie było ono, aż na taką skalę, a raczej stanowiło namiastkę tej maszynerii.... w Kotlinie Kłodzkiej przy pewnej nieistniejącej już chatce było podobne konstrukcyjnie doprowadzenie wody z potoku..
partyzant
25-04-2014, 14:32
Twoja relacja jest świetna a dygresje są na miejscu. Sto lat to wydaje się dużo, choć patrząc codziennie na moją babcię która urodziła się ponad sto lat temu i cieszy się dobrym zdrowiem -to myślę czymże jest jeden wiek?
Takie miejsca jak Makówka mogłyby być oazami spokoju, azylem dla zmęczonych cywilizacją ale pod warunkiem że polityka ich nie dotyczy. Dzisiaj tak niestety nie jest i nie wiadomo jak będzie.Rad bym jechać do Makówki ale czy warto ryzykować skoro i tu gdzie jestem można być szczęśliwym i żyć sto lat?;)
DUCHPRZESZŁOŚCI
25-04-2014, 23:08
(...)
Co to jest i do czego służy ?
A może ktoś już widział coś podobnego w Bieszczadach ?
(...)
.
Drewniana rynna do przenoszenia wody. Jak to poprawnie nazwać - nie wiem? Ja podobne ustroistwa widziałem w kilku miejscach. W Bieszczadach - służy jako umywalnia przy studenckiej bazie namiotowej w Łopience z tym że jest podobne ale nie identyczne.
U mojego Dziadka przy dworku (taka, ciut większa drewniana chałupa, tyle że z gankiem podpartym na czterech kolumienkach) była studnia z żurawiem (taka jak w Wołosatem). Trzy razy dziennie - któryś z braci mojej matki, musiał wyciągnąć kilkadziesiąt wiader wody. Tą wodę wylewał do koryta przy studni, a ona spływała identycznymi rynnami jakieś 120 m. do kamiennej krypy przy oborze. Po odejściu Dziadka do Niebieskiego Dworu, wujek w 1975 albo ze dwa lata później zlikwidował "starocie". Krowy musiały się uczyć pić wodę z rury żelaznej.
Szkutawy
26-04-2014, 00:07
... don Enrico trzyma w niepewności... i może się to okazać reaktorem atomowym :-D....
komisaRz von Ryba
30-04-2014, 07:51
Czytając się zastanowiłem czy żołnierze polscy i ukraińscy walczyli kiedyś (w pierwszej połowie XX w) razem, po tej samej stronie?
don Enrico
30-04-2014, 08:54
Czytając się zastanowiłem czy żołnierze polscy i ukraińscy walczyli kiedyś (w pierwszej połowie XX w) razem, po tej samej stronie?
Ciekawe pytanie. Czy masz na myśli "wyprawę kijowską "?
Jeśli się wczytać, to 9 maja odbyła się tam wspólna defilada wojsk polskich i ukraińskich.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.