Leszek80
04-08-2014, 13:37
Przed laty - połowa lat siedemdziesiątych przeczytałem książkę polskiego autora do której chciałbym powrócić jednak w żaden sposób nie mogę jej odnaleźć. Być może na tym forum będę miał więcej szczęścia.
Poszukuję tytułu książki i autora powieści toczącej się w na przełomie lat 50/60 ubiegłego wieku. Podaję kilka zapamiętanych elementów.
Młody mężczyzna z Warszawy rozpoczyna dorosłe życie. Wywodzący się ze środowiska, gdzie alkohol jest podstawą poszukuje pracy w miejscu jak najbardziej oddalonym od sklepów monopolowych. Kiedy znajduje takie miejsce okazuje się, że trafił do pracy w fabryczce lekarstw, gdzie spirytus jest bazą całej produkcji.
Pierwsza pensja jest przeznaczona na zakup garnituru. Jednak po libacji z kolegami pieniędzy zostało tylko na zakup ubrania z bazaru - jakiś pomarańczowy ciuch w paski lub kratę.
Inny epizod - wyjazd w Bieszczady do pracy w tzw. "komunie". Organizator wydziela jedzenie ledwie wystarczające do przeżycia. Zatem wszystkich fascynuje (jako ewentualne danie) biały rumak, który pojawia się w okolicy. Kiedy zdesperowani pracownicy chwytają konia okazuje się, że jest to zabiedzone zwierzę, tylko skóra i kości. Koń odzyskuje wolność lecz za kilka tygodni ponownie zostaje schwytany i zjedzony.
Kolejny powrót bohatera w Bieszczady - tym razem prowadzi samodzielne gospodarstwo, towarzyszy mu pies. Rozmowa w sklepie z miejscowymi, jak przygotować denaturat aby stał się zdatny do picia. Droga powrotna przez las na pociąg do Warszawy: w zimie podczas mrozów i zadymki - na wiadomość o chorobie (śmierci?) ojca - pomimo wyczerpania bohater dociera do celu, pies ginie po drodze.
Dziękuję za ewentualne informacje.
Leszek
Poszukuję tytułu książki i autora powieści toczącej się w na przełomie lat 50/60 ubiegłego wieku. Podaję kilka zapamiętanych elementów.
Młody mężczyzna z Warszawy rozpoczyna dorosłe życie. Wywodzący się ze środowiska, gdzie alkohol jest podstawą poszukuje pracy w miejscu jak najbardziej oddalonym od sklepów monopolowych. Kiedy znajduje takie miejsce okazuje się, że trafił do pracy w fabryczce lekarstw, gdzie spirytus jest bazą całej produkcji.
Pierwsza pensja jest przeznaczona na zakup garnituru. Jednak po libacji z kolegami pieniędzy zostało tylko na zakup ubrania z bazaru - jakiś pomarańczowy ciuch w paski lub kratę.
Inny epizod - wyjazd w Bieszczady do pracy w tzw. "komunie". Organizator wydziela jedzenie ledwie wystarczające do przeżycia. Zatem wszystkich fascynuje (jako ewentualne danie) biały rumak, który pojawia się w okolicy. Kiedy zdesperowani pracownicy chwytają konia okazuje się, że jest to zabiedzone zwierzę, tylko skóra i kości. Koń odzyskuje wolność lecz za kilka tygodni ponownie zostaje schwytany i zjedzony.
Kolejny powrót bohatera w Bieszczady - tym razem prowadzi samodzielne gospodarstwo, towarzyszy mu pies. Rozmowa w sklepie z miejscowymi, jak przygotować denaturat aby stał się zdatny do picia. Droga powrotna przez las na pociąg do Warszawy: w zimie podczas mrozów i zadymki - na wiadomość o chorobie (śmierci?) ojca - pomimo wyczerpania bohater dociera do celu, pies ginie po drodze.
Dziękuję za ewentualne informacje.
Leszek