PDA

Zobacz pełną wersję : Harcerze w Bieszczadach



Mafioso
22-08-2014, 14:46
Już wkrótce ukaże się pełna rewelacyjnych fotografii i wspomnień książka Małgorzaty Jarosińskiej Operacja ,,Bieszczady ‘ 40″. Harcerze w Bieszczadach.

Operacja ,,Bieszczady ’40” – to największa i najbardziej znana akcja harcerska lat powojennych, która rozpoczęła się w 1974 roku i miała trwać 10 lat – do czterdziestolecia Polski Ludowej. Miała włączyć harcerzy w zagospodarowanie i ożywienie kulturalne Bieszczadów i równocześnie umożliwić im przeżywanie wakacji wśród wspaniałej przyrody dzikich i niedostępnych wtedy gór. Niestety, dobrą i pożyteczną w założeniach ideę, obudowano taką ilością propagandy, sloganów i pustych haseł, a także zaplanowano na tak ogromną skalę, że musiała przekroczyć rozsądne granice i została uznana jako przykład propagandy sukcesu.

Książka nie mówi jednak tylko 10 latach operacji ,,Bieszczady’ 40”, harcerze bowiem związali się z tą krainą dużo wcześniej i są tutaj do dnia dzisiejszego. Chce przypomnieć kiedy pojawili się w Bieszczadach po II wojnie światowej, co tutaj robili i jakie skutki do dzisiejszego dnia, ma obecność młodych ludzi w szarych, zielonych i granatowych mundurach. A jeżeli lektura tej opowieści przypomni komuś własną młodość, jeżeli „oczyma duszy” zobaczy ognisko i niesamowite bieszczadzkie niebo, to będzie znaczyło, że trud nasz nie poszedł na marne.

Małgorzata Jarosińska jest rzeszowianką, historykiem, instruktorem ZHP w stopniu harcmistrza i społecznym instruktorem Muzeum Harcerstwa w Warszawie. Całe życie zawodowe związana z Muzeum Okręgowym w Rzeszowie, a życie „społeczne” i prywatne – z harcerstwem, dziećmi i górami.

Z doświadczenia wie, jak ważne dla historii jest zabezpieczanie źródeł i zbieranie relacji oraz wspomnień od uczestników pewnych wydarzeń. Właśnie dlatego, żeby ocalić od zapomnienia wiele lat harcerskiej działalności w Bieszczadach, podjęła się napisania tej książki – świadoma narażania się na krytykę z wielu stron. Książka nie jest opracowaniem naukowym, ale też nie jest fikcją literacką. Jest opowieścią o harcerzach i Bieszczadach, opartą po części na źródłach archiwalnych, a w dużej części na wspomnieniach ludzi, którzy tam przeżywali swoją młodość w mundurach harcerskich.

http://libra.pl/?p=2503

diabel-1410
22-08-2014, 18:12
Też wśród nich byłem a naszywka i mundur jeszcze chyba gdzieś są w domu mimo że od lat nie należę :-)

witold augustyn
14-07-2016, 15:48
Chciałbym nawiązać kontakt z panią Małgorzatą Jarosińską. w temacie Harcerze w Bieszczadach W latach siedemdziesiątych wielu harcerzy pracowało u mnie na budowach w Bieszczadach.
Witoldaugustyn3@gmail.com

yamat
19-07-2016, 12:23
Byłem, uczestniczyłem...stąd się wzieła moja miłość do Bieszczadu...stanice w Bystrem i w Polanie...min organizowałem rajd Bieszczadzki 1984 i PZHS w Olchowcu... takie tam ;-)))

Łapi
20-07-2016, 14:50
Zawędrowałem w Bieszczady w celu organizacji zimowiska mojej drużyny, W Bieszczady trafiłem mając za sobą przedeptany prawie cały szlak graniczny od Wisły- wejście na Czantorii aż po Lackową w Beskidzie Niskim, a pierwszy raz wylazlem z PKSu pod pomnikiem Waltera w Jankach, bo tam kończył się kurs. To była druga połowa września, wielokolorowe Bieszczady, zauroczyło mnie momentalnie i tak jest do dziś. Bieszczady to do dziś mój matecznik, w zasadzie nie jeżdzę już w inne góry, poza Karpatami na Ukrainie. Dla przyrody dzikiej, ale też dla ludzi, unikalnych. Bieszczady nieodwołalnie zmieniły moje życie :)


Zrobiłem w Bieszczadach kiedyś zimowisko mojej drużyny , chyba to było w 1982 r. albo w 1983 r. w PTTK w Wetlinie, w każdym razie niedługo po stanie wojennym , na kultowej wtedy zbiorówce, za czasow Pani Walerii Ostrowskiej, a też byłem oboźnym obozu letniego w ramach B40, Hufca Grajewo w Woli Michowej, dzięki osobstym kontaktom, (byłem wtedy młodym instruktorem ogólnopolskiego porozumienia KICHAM, Kręgu Intruktorów Harcerskich imienia Małkowskiego), bardzo miło wspominam ten obóz, to były ciekawe czasy... Pozdrawiam Was Grajewianki!


Na marginesie, w 1997 zacząłem organizować zlot moich przyciacioł bieszczadników i niedługo będzie miał już 20-tą edycję, ku chwale kolejnych już organizatorów :) Mamy wlasne B40 ;)