Zobacz pełną wersję : Konie z Morskiego Oka.
Czarek pl
25-10-2014, 10:15
Jakie jest Wasze zdanie na temat koni pracujących na drodze do Morskiego Oka?
Temat dość modny ostatnio,ale może jest szansa by wprowadzić tam Melexy,jest kilka organizacji próbujących coś z tym zrobić,warto poszukać w necie(nie podaje stron by nikogo nie reklamować) i wysłać petycję w obronie tych koni.
Łatwo też obalić argumenty górali,że to tradycja i że stracą pracę gdy wprowadzi się zakaz używania koni.
-O tradycji nie ma mowy bo do lat 90tych na tej trasie kursowały jeszcze autobusy.
-Melexy są mniejsze od wozów konnych,trzeba będzie ich więcej dzięki temu więcej górali będzie miało pracę.
Moim zdaniem warto pomóc tym koniom.Ale ciekawy jestem jak na to patrzą Bieszczadnicy.
Nie powinno być ani koni ani meleksów. Chcesz coś zobaczyć to idź na nogach.
tolek banan
25-10-2014, 18:28
Uważam ,że konie powinny zostać .
Ekologia , ekolodzy to mocno "nadymany" temat . Wprowadzając "ekologiczne" melexy , które używają baterie wymagające utylizacji co tez kosztuje.
Znając polskie realia utylizacją zajmie się "firma" ,która weźmie za kasę a akumulatory zakopie w lesie na terenie TPN .
Takie w skrócie jest moje zdanie na temat "ekologów" lobbystów
diabel-1410
25-10-2014, 20:02
Uważam ,że konie powinny zostać .
Ekologia , ekolodzy to mocno "nadymany" temat . Wprowadzając "ekologiczne" melexy , które używają baterie wymagające utylizacji co tez kosztuje.
Znając polskie realia utylizacją zajmie się "firma" ,która weźmie za kasę a akumulatory zakopie w lesie na terenie TPN .
Takie w skrócie jest moje zdanie na temat "ekologów" lobbystów
Niestety muszę się z Tobą zgodzić w sprawie melexów.Konie powinny odejść z tej drogi.Podobno na wóz obecnie nie powinno wsiadać więcej niż 18 osób.Sam widziałem w lipcu schodząc do parkingu bardzo przeładowane wozy - ale wieczorem kiedy już chyba brak kontrolujących z TPN
tomas pablo
25-10-2014, 22:33
trudny temat. Raz że owe melexy sobie po prostu nie poradzą w okresie jesiennym (mało efektywny silnik elektr.) Dwa- o ile zrezygnuje się z koni, one pojadą do włoskich rzeżni....Kiedyś nie było tego dylematu- szło się piechotą i było ok.
tolek banan
25-10-2014, 23:02
trudny temat. Raz że owe melexy sobie po prostu nie poradzą w okresie jesiennym (mało efektywny silnik elektr.) Dwa- o ile zrezygnuje się z koni, one pojadą do włoskich rzeżni....Kiedyś nie było tego dylematu- szło się piechotą i było ok.
A za kilka lat będziemy wydawać pieniądze na "odrodzenie" hodowli koni. Nie czarujmy się , utrzymanie konia kosztuje i koń pracuje na siebie i właściciela. Psie zaprzęgi też trzeba zlikwidować?
Tzw "ekolodzy" często wypowiadają się w temacie , którego nie znają i trafiaja do ludzi , którzy też nie orientują się w temacie.
partyzant
26-10-2014, 00:34
Teraz to i kawaleria niepotrzebna i konie do pracy w lesie przy której koniom rwały się ścięgna. Trzeba tylko wykluczyć z fachu takich co nie kochają koni, biją je z głupoty i traktują jako maszynkę do zarabiania pieniędzy, może jakieś psychotesty... choć góral cwany jest. Jednak skoro są tacy co mają kaprys jechać bryczką lub wozem to czemu nie. Ja tam to zrezygnowałem z Morskiego Oka bo mnie nie stać na taki kaprys a z wózkiem inwalidzkim w trzy osoby na piechotę troche daleko.
Za radą samego górala wolałem dołożyć 70km drogi od Zakopanego i pojechać za miedzę do Strybskiego Plesa. Wszędzie darmo parking na kartę inwalidzką, u nas zawsze brak miejsc, i Tatry z drugiej strony no i trochę inny świat.
Czarek pl
26-10-2014, 09:53
Na szczęście nie jestem ekologiem:-D,ale trzeba wierzyć w ludzi i wybrać firmę,która zutylizuje stare akumulatory zgodnie z prawem,a im więcej takich zleceń tym więcej miejsc pracy w takiej firmie.
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,a są potrzebna dla osób które chcą zobaczyć Morskie Oko,a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą.
Konie do włoskich rzeźni jeździły i dalej będą jeździć,tylko te z Morskiego Oka,zamiast po nastu latach jeżdżą już po kilku,a to jest różnica.
Pracę koni w lesie można zastąpić małymi ciągniczkami na gąsienicach,tydzień temu widziałem taki w Tatrach,było naprawdę błotniście i ślisko a on dawał radę.Jest to jednak temat na inną rozmowę.
Zakaz używania koni na drodze do Morskiego Oka nie spowoduje jego zniknięcia w ogóle i odrodzenie hodowli nie będzie potrzebne.
Małymi kroczkami można wiele zrobić.
tolek banan
26-10-2014, 12:55
Moim zdaniem , kompromisem było by ograniczenie (czyt zmniejszenie) ładowności takie wozu i jak to mówią : "baba z wozu koniom lżej" :-D i zamiast jednej to zdjąć np cztery "baby".
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,a są potrzebna dla osób które chcą zobaczyć Morskie Oko,a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą.
Czyli na Rysy lub Mount Everest trzeba wybudować ruchome schody "dla osób które chcą zobaczyć górę, a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą."
bartolomeo
26-10-2014, 14:12
Czyli na Rysy lub Mount Everest trzeba wybudować ruchome schody "dla osób które chcą zobaczyć górę, a z różnych przyczyn dojść tam nie mogą."
Nie uciskaj ich, oni mają prawo tam iść nawet jak nie mogą tam iść!
(od trzeciej minuty)
https://www.youtube.com/watch?v=cBKi5ti62zc&feature=youtu.be
kompromisem było by ograniczenie (czyt zmniejszenie) ładowności takie wozu
Kompromisem i powrotem do tradycji, bo tradycyjnie do Morskiego Oka jeździły zwykłe dorożki, które zabierały do 4 osób, więc koniki dawały radę. Ale sprytni górale wyliczyli sobie, że jak podstawią pociąg i zabiorą 8 albo 12 pasażerów, to dutków będzie razy 2 albo 3. No to czemu nie? :twisted: Gdyby fiakrzy nie byli tak w te dutki zapatrzeni, to by sami ten powrót do przeszłości" zaproponowali. Przejazd kosztowałby pewnikiem 2-3 razy więcej, więc leniwi tatusiowie już by rodziny nie mogli na wóz zagonić, ale jak by ktoś bardzo chciał, ale faktycznie nie mógł pieszo dojść, to by odżałował tę parę zeta.
A zaprzęgi jako takie mi nie przeszkadzają (może dlatego, że moja noga na tej drodze raczej już nie postanie) i skoro warunki na to pozwalają, niech sobie jeżdżą - zawsze te parę osób sobie dorobi, a parę kolejnych Mięguszowieckie zobaczy.
Czarek pl
26-10-2014, 16:42
Marcowy trdycyjnie do Morskiego Oka jeździł autobus.Czy mam rozumieć,że los koni jest Ci obojętny ważniejsze by kilka osób sobie dorobiło?
tolek banan
26-10-2014, 17:17
Marcowy trdycyjnie do Morskiego Oka jeździł autobus.Czy mam rozumieć,że los koni jest Ci obojętny ważniejsze by kilka osób sobie dorobiło?
Czy czasem autobusy nie jeździły tylko do Palenicy?
Od jakiegoś czasu widzę ,że w Polsce i nie tylko (Europie) los zwierząt , roślin i innych "żyjątek" staje się ważniejszy od losu ludzi - taka moda ?
Czarek pl
26-10-2014, 17:29
Nikt nam nie dał prawa męczyć zwierząt dla własnej przyjemności.
Nikt nam nie dał prawa męczyć zwierząt dla własnej przyjemności.
Nikt nie dał, ale męczymy: trzymając w domu psy, koty, szczury, chomiki, papugi, kanarki dla własnej przyjemności przecież.
Krowy, owce kozy o świnkach i kurach nie zapominając, dla własnego podniebienia. Jeszcze na mięsko, tylko raz ciach i koniec, ale taka krowa - dwa razy dziennie szarpią mechanicznie za ... cycki, a do bysia raz w roku - koszmar nie życie.
Gdzie jest granica między rekreacyjną przejażdżką w siodle (godzinka kłusikiem, stępa), a kilka godzin w upale, ciągnąć "autobus" pod górę. Marcowy ma rację, pazerność można ograniczyć. Ma samochód dopuszczalną ładowność, może mieć zaprzęg. Np. 1 koń - 2 pasażerów + woźnica. Za przeładowanie samochodu jest mandat. Tu może działać podobny system prawny.
Pozdrawiam
Czarek pl
26-10-2014, 19:09
Dziwne,mam psa i kota i nigdy nie dały mi odczuć,że są męczone,ale panowie odbiegamy od tematu.
tolek banan
26-10-2014, 20:46
Zgadzam się z długim .
Basia Z.
26-10-2014, 21:00
Marcowy ma rację, pazerność można ograniczyć. Ma samochód dopuszczalną ładowność, może mieć zaprzęg. Np. 1 koń - 2 pasażerów + woźnica. Za przeładowanie samochodu jest mandat. Tu może działać podobny system prawny.
Pozdrawiam
"Ładowność" wozu jest sprawdzana przez strażników TPN i górale tego przestrzegają, bo nie przestrzeganie grozi mandatem.
Sama wielokrotnie widziałam te kontrole, właściwie za każdym razem w czasie swojej bytności w Morskim Oku, a bywam tam 5-6 razy w roku.
O ile się orientuję w tej chwili do góry można zabrać jednocześnie na wóz max 12 osób, na dół - 14 (mogę się mylić).
Oczywiście swoje waży również pusty wóz. Wóz jest zaprzężony w dwa konie.
Czy to jest ciężar odpowiedni dla konia pociągowego nie mogę się wypowiedzieć, bo się nie znam.
tomas pablo
26-10-2014, 21:12
Myślę,że Melexy dadzą radę nawet jesienią,.
myślisz, że pojazd o MOCY ZALEDWIE 5.0 KW i kołach 13" da radę ?....wątpię BARDZO . Do tego takie''wozidło" wyposażone jest w aż....8 akumulatorów
Basia Z.
26-10-2014, 21:22
Z tego co czytałam na stronach TPN rozważana jest jeszcze możliwość "wspomagania" wozu konnego silnikiem elektrycznym.
Czarek pl
27-10-2014, 08:17
"Ładowność" wozu jest sprawdzana przez strażników TPN i górale tego przestrzegają, bo nie przestrzeganie grozi mandatem.
Sama wielokrotnie widziałam te kontrole, właściwie za każdym razem w czasie swojej bytności w Morskim Oku, a bywam tam 5-6 razy w roku.
O ile się orientuję w tej chwili do góry można zabrać jednocześnie na wóz max 12 osób, na dół - 14 (mogę się mylić).
Oczywiście swoje waży również pusty wóz. Wóz jest zaprzężony w dwa konie.
Czy to jest ciężar odpowiedni dla konia pociągowego nie mogę się wypowiedzieć, bo się nie znam.
Basiu widocznie strażnicy tak sprawdzali by nic nie sprawdzić.Pod koniec października niezależna firma zważyła wozy i okazało się,że zamiast 500kg ważyły prawie 800kg.
Trzeba pamiętać,że większość górali to ludzie wyjątkowo pazerni i będą bronić jeden drugiego.
myślisz, że pojazd o MOCY ZALEDWIE 5.0 KW i kołach 13" da radę ?....wątpię BARDZO . Do tego takie''wozidło" wyposażone jest w aż....8 akumulatorów
Obliczono, by przewieźć taką samą liczbę turystów w okresie największego nasilenia,Melexów trzeba będzie 40(ileż to dodatkowych miejsc pracy),oczywiście nie znam danych czy dadzą radę jesienią ale skoro firma produkująca Melexy zapewnia,że dadzą ,to nie ma powodu by im nie wierzyć
Basia Z.
27-10-2014, 08:51
Basiu widocznie strażnicy tak sprawdzali by nic nie sprawdzić.Pod koniec października niezależna firma zważyła wozy i okazało się,że zamiast 500kg ważyły prawie 800kg.
Ale chodzi o załadowany wóz czy o pusty ?
Czarek pl
27-10-2014, 09:15
Ale chodzi o załadowany wóz czy o pusty ?
Pusty.
DUCHPRZESZŁOŚCI
27-10-2014, 09:50
To z czego te furmanki są zrobione? Chyba z dębu, jeśli pusta fura waży 800 kg. Albo strasznie chłoną wilgoć. Pochodzę ze wsi i jako nastolatek musiałem pomagać rodzinie w obejściu. Jednym z wielu moich obowiązków należało wypchnięcie pustego wozu ze stodoły, albo wprowadzenie do jej wnętrza i nie przypominam aby aby sprawiało mi to jakąś trudność. A wątpię aby 50 kilogramowy dzieciak przeciągnął bezproblemowo 800 kilogramowy wóz.
Czarek pl
27-10-2014, 10:34
To z czego te furmanki są zrobione? Chyba z dębu, jeśli pusta fura waży 800 kg. Albo strasznie chłoną wilgoć. Pochodzę ze wsi i jako nastolatek musiałem pomagać rodzinie w obejściu. Jednym z wielu moich obowiązków należało wypchnięcie pustego wozu ze stodoły, albo wprowadzenie do jej wnętrza i nie przypominam aby aby sprawiało mi to jakąś trudność. A wątpię aby 50 kilogramowy dzieciak przeciągnął bezproblemowo 800 kilogramowy wóz.
Myślę,że jest to pytanie do górali z czego robią wozy.Nie zmienia to faktu,że są za ciężkie,razem z turystami powinien ważyć ok.1200kg,by ekolodzy na to przystali.Ja jestem bardziej radykalny:-),uważam,że tylko Melexy,a jeżeli wozy konne,to tylko dla osób,które naprawdę nie mogą tam dojść.Szanuję jednak Wasze zdanie chociaż czasami go nie rozumiem i się z nim nie zgadzam.
partyzant
09-11-2014, 11:36
Podają że była jakaś zadyma po drodze do Morskiego Oka. Sprawcami zajścia byli obrońcy morskich koni, jedna osoba jest poszkodowana. Konie na to patrzyły i nie rozumiały o co chodzi. Te zwierzęta mają psychikę podobną do ludzkiej, boją się, dotkliwie odczuwają samotność, łatwo się przeziębiają itp. W zamian za dobrą opiekę gospodarza potrafią odwzajemnić uczucia na swój koński sposób, praca nie stanowi dla nich kary. Konie od zawsze były towarzyszami człowieka i od zawsze ktoś zle traktujący konia był uważany za złego człowieka, z tym że używanie ich do pracy nie jest złym traktowaniem.
Czarek pl
09-11-2014, 12:46
Podają że była jakaś zadyma po drodze do Morskiego Oka. Sprawcami zajścia byli obrońcy morskich koni, jedna osoba jest poszkodowana. Konie na to patrzyły i nie rozumiały o co chodzi. Te zwierzęta mają psychikę podobną do ludzkiej, boją się, dotkliwie odczuwają samotność, łatwo się przeziębiają itp. W zamian za dobrą opiekę gospodarza potrafią odwzajemnić uczucia na swój koński sposób, praca nie stanowi dla nich kary. Konie od zawsze były towarzyszami człowieka i od zawsze ktoś zle traktujący konia był uważany za złego człowieka, z tym że używanie ich do pracy nie jest złym traktowaniem. Właśnie o to chodzi,że nad Morskim Okiem nie mówimy o pracy koni tylko o ich uśmiercaniu.
Testowano na drodze do Morskiego Oka wspomaganie elektryczne pod i z góry i tylko tyle bo prund sie skończył.
Czarek pl
10-11-2014, 11:57
Testowano na drodze do Morskiego Oka wspomaganie elektryczne pod i z góry i tylko tyle bo prund sie skończył.
Moim zdaniem wspomaganie elektryczne nie jest dobrym rozwiązaniem,bo konie nie będą wiedziały co się dzieje,że nagle mają taki power i będą głupiały.
Albo same melexy co mnie się bardzo podoba,albo niech fiakrzy ciągną wozy co byłoby idealnym rozwiązaniem.
A pognać tą bandę pseudo obrońców zwierząt do roboty ;) ,górale są na prawie i,są u siebie.....a autorytety twierdzą że zwięrzętom nie dzieje się krzywda..:roll:
Szkutawy
10-11-2014, 19:56
Moim zdaniem wspomaganie elektryczne nie jest dobrym rozwiązaniem,bo konie nie będą wiedziały co się dzieje,że nagle mają taki power i będą głupiały.
Albo same melexy co mnie się bardzo podoba,albo niech fiakrzy ciągną wozy co byłoby idealnym rozwiązaniem.
... a nie pomyślałeś o tym, że jak te melexy zaprzęgną to konie o które tak zabiegasz zostaną bez roboty i niewątpliwie za jakiś czas wylądują na haku we Włoszech... proponuję troszkę zrozumienia tematu... nic nie jest białe, albo czarne... jest cała gama szarości... wiele rzeczy jest pompowanych tak, że ulatują górnolotnie w przestworza....
I tak wylądują na haku we Włoszech, tylko przedtem naharują się jeszcze.
Szkutawy
10-11-2014, 20:26
I tak wylądują na haku we Włoszech, tylko przedtem naharują się jeszcze.
... czyli co?... zakazać chowu koni w Polsce?....
tolek banan
10-11-2014, 20:59
EKOLOGIA !!!!!!!?????
Odejdę od tematu koni. Nawiążę do tematu motoryzacji - zboczenie zawodowe
Stary silnik np stosowany kiedyś w Ikarusie palił ok 40/100 , nowoczesne silniki EURO 4/5/6 z automatyczna skrzynią biegów palą ok 50/100 , plus do tego jeszcze adblu , większość części w starych pojazdach można naprawić, zregenerować , z nowoczesnych pojazdów wiele podzespołów się wymienia , wyrzuca (dot to nie tylko motoryzacji)
Wnioski pozostawiam Wam
Dla mnie EKOLOGIA to fikcja i wciskanie nam kitu.
Macie jakieś przykłady "ekologii" z własnego podwórka?
Szkutawy
10-11-2014, 21:37
...to, żeby stwierdzić jak jest i jakie jest tego podłoże, to przede wszystkim trzeba się znajdować w danym miejscu i czasie... i nie jeden dwa, dni , czy nawet pięć... wtedy można wyrobić sobie jakieś zdanie w danym temacie.... konia z rzędem ( w przenośni ) temu kto spowoduje to, żeby w jakiejś tam sytuacji nie było ( w domyśle przez nas nie pożądanej ) materii pokrzywdzonej....
... Tolek ....jaka ekologia.... to przecież mit ......
.... szczerze.... to żałuję, że się wypowiedziałem.... bo to do niczego konstruktywnego nie doprowadzi... jest pewnie zawsze jedna i druga strona medalu.... a obrzeże okrągłe.... odstępuję więc od tej dyskusji....
..... pozdrawiam.... były koniarz....
Czarek pl
10-11-2014, 21:40
... a nie pomyślałeś o tym, że jak te melexy zaprzęgną to konie o które tak zabiegasz zostaną bez roboty i niewątpliwie za jakiś czas wylądują na haku we Włoszech... proponuję troszkę zrozumienia tematu... nic nie jest białe, albo czarne... jest cała gama szarości... wiele rzeczy jest pompowanych tak, że ulatują górnolotnie w przestworza....
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
Szkutawy
10-11-2014, 21:43
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
... sorry... że nie rozumiem tematu....
tolek banan
10-11-2014, 22:00
Pisałem już o tym wcześniej,że konie z Morskiego Oka zamiast po nastu latach,jadą do Wloch już po kilku...proponuję troszkę zrozumienia tematu:-P.
Proszę równiez czytać wcześniejsze wpisy.
.
Nie znoszę znęcania się nad Ludźmi i nad z zwierzętami .
Krowy , świnie , kury, kaczki gęsi .... "jadą" do rzeźni wtedy kiedy osiągają swoją wagę .
... czyli co?... zakazać chowu koni w Polsce?....
A musi być tak czarno-biało? albo harówa ponad siły albo zakaz chowu?
Można trzymać świnię w maleńkim boksie, w którym nie może się nawet obrócić, można w bardziej godziwych warunkach, tak? można trzymać kurę w klatce można na wybiegu z normalnym dostępem do ruchu itd itd Kwestia mentalności, zmiany podejścia a nie trzymania się stereotypów, "tradycji" i pokrzykiwania o "nawiedzonych ekologach", bo tak wygodniej. O bieszczadzkiego "miśka" warto walczyć, bo dziki a o normalne warunki dla udomowionych już nie?
Czarek pl
11-11-2014, 13:19
A pognać tą bandę pseudo obrońców zwierząt do roboty ;) ,górale są na prawie i,są u siebie.....a autorytety twierdzą że zwięrzętom nie dzieje się krzywda..:roll:
Konkretnie proszę wymienić te autorytety,ponieważ 23.10.2014 robiono testy przeciążeniowe trzech pustych wozów i wyszło,że ważą prawie 300kg więcej niż powinny a co dopiero z turystami.
Górale nie są na prawie bo Tatry znajdują się w Parku NARODOWYM a nie góralskim,Tatry nie należą do Górali i bardzo dobrze gdyż lat temu wiele Górale prawie wytrzebili tatrzańskie lasy,powybijali kozice,świstaki,niedźwiedzie a teraz mordują konie i to wszystko dla dudków.Proszę nie wierzyć w żadną miłość do koni,ponieważ o takiej miłości najwięcej mówią ci co zamiast konia widzą dulary.
https://lh3.googleusercontent.com/-qMSyhqiHX00/VGH0NMG2Q9E/AAAAAAAABVc/IYyo30GbGhw/s144-c/20141111.jpghttps://lh3.googleusercontent.com/-5nsOockyjb8/VGH-F-LrrwE/AAAAAAAABWw/mLnHnfM64l8/s144-c/November112014.jpghttps://lh5.googleusercontent.com/-LrQN57_3ZkU/VGH0zh-C6SE/AAAAAAAABWc/qkaQq7QVk2c/s144-c/2014111102.jpg
tolek banan
11-11-2014, 14:59
Czarek górale nie mordują koni - ostro przesadziłeś
"300 kilo więcej niż powinny"
Piszesz jak byś nie wiedział o czym.
Nie zawsze trzeba mówić co się wie,ale zawsze trzeba wiedzieć co się mówi.
Klaudiusz
Podaj konkrety:
1/wóz powinien ważyć ...... kg
2/ a faktycznie waży ........ kg
3/z pasażerami waży ..........kg
4/furmanka (helka jak mawiał mój tata) z pyrami..........kg
Czarek pl
11-11-2014, 15:07
Czarek górale nie mordują koni - ostro przesadziłeś
"300 kilo więcej niż powinny"
Piszesz jak byś nie wiedział o czym.
Nie zawsze trzeba mówić co się wie,ale zawsze trzeba wiedzieć co się mówi.
Klaudiusz
Podaj konkrety:
1/wóz powinien ważyć ...... kg
2/ a faktycznie waży ........ kg
3/z pasażerami waży ..........kg
4/furmanka (helka jak mawiał mój tata) z pyrami..........kg
Już o tym pisałem,napiszę raz jeszcze:-P,
pusty wóz powinien ważyć ok.500kg,góralskie ważą-750-800kg
z turystami powinno być ok1200 a jest w zależności od liczby i wagi turystów nawet do 1600-1800kg.
Nie bądź złośliwy proszę bo to do niczego dobrego nie prowadzi a tylko wywołuje negatywne myśli i aby takich myśli nie było,również wymagam od swoich adwersarzy by wiedzieli co mówią,nawet gdy niewiele wiedzą..
tolek banan
11-11-2014, 15:23
http://tatromaniak.pl/aktualnosci/c/polski-zwiazek-hodowcow-koni-przeciwny-likwidacji-transportu-konnego-do-morskiego-oka
Czarek pl
11-11-2014, 15:29
http://ratujkonie.pl/2013/07/ratujmy_konie_z_morskiego_oka/
DUCHPRZESZŁOŚCI
11-11-2014, 23:00
.(...)
Górale nie są na prawie bo Tatry znajdują się w Parku NARODOWYM a nie góralskim,Tatry nie należą do Górali i bardzo dobrze gdyż lat temu wiele Górale prawie wytrzebili tatrzańskie lasy,powybijali kozice,świstaki,niedźwiedzie a teraz mordują konie i to wszystko dla dudków.Proszę nie wierzyć w żadną miłość do koni,ponieważ o takiej miłości najwięcej mówią ci co zamiast konia widzą dulary.
(...)]
To co trzeba zrobić "akcję Wisła" dla górali? Wycieli drzewa, wybili zwierzaki dzikie, mordują konie. Znaczy się są szkodnikami?
I będą Tatry puste, piękne, dzikie. Wyburzanie zaczniemy od Gubałówki, zejdziemy do Zakopanego. Oczyścimy cały Powiat Tatrzański. Co tam Tatrzański, zajdziemy dalej, cały Powiat Nowy Targ. To i Pieniny będą wolne od górali. Zarosną se Taterki smrekami. Kozice będą se hulać po graniach. Świstaki będą miały miejsce. A w dolinach pasły się będą dzikie konie. Muszą niedźwiedziowie se mięska poźreć, to se koniny pojedzą. Aby się nie znalazła na italjańskich stołach. Nareszcie zakopianka będzie odkorkowana, bo wprowadzimy zakaz wjazdu, albo będziemy poruszać się meleksami, A kto zdrowe ma nogi, to z buta. A co z góralami? Jak to co? Lubią "dulary". Więc przesiedlimy ich w .... Góry Skaliste. Chłopaki są śwarne, więc dadzą se rade z grizlim czy innym baribalem.;)
Może to i piękna wizja, ale mimo wszystko chcę aby ludzie pozostali tam gdzie chcą być.
Poza tym uważam, że wątek jest zbyt drażliwy i do niczego nie prowadzi.:sad:
Może to i piękna wizja, ale mimo wszystko chcę aby ludzie pozostali tam gdzie chcą być.
Poza tym uważam, że wątek jest zbyt drażliwy i do niczego nie prowadzi.:sad:
Eee tam do niczego - ino patrzeć jak zaczną ważyć baligrodzkie wozy taborowe kolebiące się doliną Rabskiego Potoku:-(
Tak na marginesie, bo ani na koniach się nie znam, ani nie jestem jakiś głęboko ekologiczny. Porównanie użyte w piśmie związku hodowców koni wydaje mi kalekie:
"Konie pracujące na trasie do Morskiego Oka przynajmniej raz w sezonie są poddawane kontroli przez hipologow i lekarzy weterynarii. Niestety nigdy nie można wykluczyć zachorowań lub wypadków koni, podobnie jak zdarzają się przypadki kontuzji, lub śmierci ludzi podczas uprawiania sportu, czy dowolnej działalności rekreacyjnej".
sasanka zwyczajna
12-11-2014, 19:53
Moim zdaniem to co się wyrabia na trasie do Morskiego oka uwłacza dorobkowi naszej cywilizacji. W tych czasach konie powinny sobie wolno brykać po łące, a nie ciągnąć kilkuset kilogramowe wozy z wygodnymi ludźmi (żeby nie użyć obraźliwego leniwymi). Jak jestem w Tatrach staram się omijać trasę Palenica Białczańska Morskie Oko bo to co robi chęć wielkiego zysku kosztem cierpienia zwierzęcia zniechęca mnie do korzystania z tej drogi. Serce się kraje na widok pędzącego w góre i w dół konia ledwo dyszącego i charczącego, w którego oczach widać wycieńczenie ( nie raz to widziałam). Rozumiem, że niektóre osoby nie mogą tam dojść z powodu swojej niepełnosprawności ale taki argument mnie nie przekonuje, ponieważ TPN wydaje zgody na wjazd takich osób samochodami. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek, można to zrobić nawet przez Internet. Z resztą nie oszukujmy się bo z reguły na tych wozach siedzą zdrowi ludzie, którym po prostu nie chce się iść, którzy na co dzień nawet na odległość 500 m. muszą jechać samochodem.
A dla nauki wrażliwości polecam film Black Beauty jeżeli nie rozumiecie o czym się mówi.
Na marginesie dodam, że nie jestem z tych zielonych, choć bardzo lubię ten kolor.;)
Czarek Pl, cieszę się, że rozpocząłeś ciekawą dyskusję. Śledziłem trochę w mediach informacje o koniach i w moim odczuciu sprawa wygląda następująco.
Na koniach się nie znam, ale wydaje się, że konie od wieków pracowały dla i z ludźmi i nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że są dobrze traktowane i nie przeciążane. Ja np. trochę interesuję się psimi zaprzęgami. Nie trudno znaleźć "ekologów", którzy uważają, że psy ciągnące sanie lub wózek, to barbarzyństwo, ale tak nie jest. O ile wszystko dzieje się w granicach rozsądku i możliwości fizjologicznych psów, to jest w porządku i psy to lubią. Podejrzewam, że z końmi jest podobnie.
Problem w tym, że górale organizujący transport konny nie koniecznie muszą być "dobrymi ludźmi" i dbać należycie o konie. Mam nadzieję, że presja medialna (i tu uważam, że tzw. ekolodzy robią dobrą robotę) spowoduje, że TPN będzie zależało na tym, żeby niezależni eksperci cyklicznie oceniali czy konie nad MO nie są nadużywane. Jeżeli przy tym okaże się, że trzeba zmienić wozy na lżejsze, albo trzeba dołożyć parę koni, to górale będą musieli to zrobić i już.
Czarek pl
13-11-2014, 16:53
Bardzo dziękuję za ostatnie wpisy,nawt nie wiecie ile podarowaliście mi pozytywnej energii:-P.
Ja również nie jestem ekologiem,ale kocham Tatry i dlaczego przez kilku pazernych górali i leniwych turystów mam zrezygnować z wędrowek w ten piękny zakatek gór.
Niestety unikam Doliny Rybiego Potoku bo nie mogę patrzeć na cierpienie koni.
Nie wiedziałem,że dla osób niepelnosprawnych TPN wydaje zgody na wjazd samochodem i własnie dla tych osób myslałem o melexach.
Jeżeli jednak takie zgody są,to chyba muszę przyznac rację tym,którzy uważaja,że nie powinno być ani melexów ani koni.
Co do psich zaprzęgow,to z kolei ja nie znam się na tym ale oglądałem film Ostatni Traper i kilka wyścigów w różnych częściach świata i muszę powiedzieć,że widać radość tych psów gdy ciągną zaprzęg,czego nie mogę powiedzieć o koniech z Morskiego Oka i nie chodzi mi tutaj o merdanie ogonem czy skakanie na dwóch łapach(jak pewnie pomyślą złośliwi:-P).
Gdy zwierze cierpi to po prostu widać i nie ma znaczenie czy jest to koń czy pies.
partyzant
17-12-2014, 21:39
"Srodowiska akademickie, w tym uczeni z Wiednia mają opracować trzecią ekspertyzę, która ostatecznie da odpowiedz, czy konie wożące turystów do Morskiego Oka są nadmiernie przeciążane - powiedział w środę dyrektor TPN Szymon Ziobrowski."
Okazuje się, że dwie poprzednie ekspertyzy są mocno rozbieżne, więc do trzech razy sztuka. Nawiasem, to najlepszy w tym wątku jest Żywot Briana bo najlepiej oddaje otaczającą rzeczywistość. Szkoda że moi dziadkowie i ich koledzy już odeszli bo mieliby niezły ubaw a i tak nikt nie wymyśli nic mądrzejszego od tego co w temacie powiedzieliby Oni.
Czarek pl
08-02-2015, 15:24
W książce Wawrzyńca Żuławskiego „Skalne lato” znalazłem kolejny dowód na to,że tradycja góralskich dorożek jeżdżących do Morskiego Oka to zwykła konfabulacja lub celowe okłamywanie społeczeństwa mające usprawiedliwić pazerność fiakrów ,a ich samych rozgrzeszyć ,w oczach osób, które się tym nie interesują i nie znają szczegółów.
”…Nazajutrz rano rozsiedliśmy się w autobusie jadącym do Morskiego Oka .W owych czasach nie kursowały jeszcze na tej trasie autobusy państwowe ;wprowadzono je na krótko przed wojną.
W roku 1935-oprócz taksówek-jeździły do Roztoki i Morskiego Oka niewielkie odkryte autobusiki prywatne .Nie było też ustalonego rozkładu jazdy .Gdy uzbierało się kilku,czasem kilkunastu pasażerów i kierowca uznał,że kurs będzie już dostatecznie opłacalny-następował odjazd.”
Tyle Wawa Żuławski.Poniżej jeszcze jeden cytat,który akurat znalazłem w Internecie na stronie http://www.narodowa.pl/Pamietniki/09/eksponat.htm ,ale również świadczący o tym,że słowa górali o dorożkarskiej tradycji Morskiego Oka możemy włożyć między bajki.
”…Z wujem ", chodziliśmy na długie spacery, jeździliśmy sankami do Doliny Kościeliskiej i Strążyskiej. Wyprawa do Morskiego Oka była zbyt długa na sanki. Jechało się taksówką: staromodnym - chyba jeszcze z okresu pierwszej wojny światowej - Austro-Daimlerem.
Był to wielki, otwarty samochód osobowy z brezentową budą. Mieścił wygodnie 9 osób, w tym 3 na rozkładanych siedzeniach t.zw. strapontenach. Miał olbrzymią drewnianą kierownicę po prawej stronie, a dźwignię zmiany biegów i hamulec ręczny na zewnątrz nadwozia, również po prawej stronie. Kierowca i pasażerowie musieli być bardzo ciepło ubrani, gdyż brezentowa buda i celuloidowe szybki, tylko symbolicznie chroniły przed strumieniami zimnego powietrza.
Pojazd ten poruszał się dość żywo. Przypuszczam, że na prostych odcinkach przekraczał 60 km/godz. robiąc przy tym dużo hałasu i niemiłosiernie trzęsąc. Miał wąskie, wysokociśnieniowe opony i bardzo twarde resory, a droga do Morskiego Oka miała nawierzchnię nienajlepszej jakości. W Zakopanem tego rodzaju taksówek było wówczas kilka. Były też duże odkryte stare Tatry, ale jazda nimi to był już znacznie mniejszy fason.”
Tyle cytatów i oczywiście zdaję sobie sprawę,że pewnie i jakieś dorożki do Morskiego Oka jeździły,chociaż było daleko,jak zaznacza autor,ale to były czasy,że i w Warszawie i Krakowie też ich było pełno.Jako atrakcje turystyczne dalej je można spotkać w tych miastach,ale są to małe kilkuosobowe na które fiakrzy się nie zgodzą,bo pieniążków z tego będzie za mało.
Proszę nie wierzyć w żadną tradycję dorożek konnych do Morskiego Oka,bo takiej po prostu nie ma i nie było.
Konie , a wlasciwie fiakrzy zrzeszeni i transport ludzi do Morskiego Oka pojawili sie w 1989 roku , po zamknieciu dla ruchu samochodowego drogi powyżej Palenicy .Wczesniej "kursowały"tam moze ze dwie bryczki ale tylko jako atrakcja dla gości natomiast nie byla to typowa działalność zarobkowa i gospodarcza jak teraz .Zgadzam sie ze w tym przypadku o zadnej tradycji mowy byc nie moze.
Czarek pl
05-09-2016, 19:03
Dzisiaj o 19.50 w Uwaga TVN a potem o 20.00 na TTV ma być godzinny program na temat koni pracujących na drodze do Morskiego Oka.
Czarek pl
17-09-2016, 17:21
Fajna inicjatywa grupy Włóczybiegi,1.10.2016 godz.11,00-20,00 Marsz Bez Podków.Poniżej cytuję info z ich strony na fejsie,kto lubi niekonwencjonalne sposoby pomagania tego zapraszam do przeczytania i przemyślenia tej propozycji:
"Zastanawiałeś się kiedyś jak ciężko pracują konie, które ciągną przepełnione wozy do Morskiego Oka?
Teraz możesz pokazać, że nie jest Ci obojętny ich los!
Pójdź z nami nad Morskie Oko w niekonwencjonalny sposób – tak, jak nikt tego jeszcze nie robił - NA BOSO!
Inicjatywa ta ma na celu zwrócenie uwagi na zbyt ciężką pracę koni oraz na promocję zdrowego trybu życia i aktywności sportowej.
„Marsz bez podków” ma pokazać, że każdy komu pozwala na to zdrowie powinien tą drogę pokonać na własnych nogach!
Wyzwanie to inicjatywa non-profit. Nie płacisz nic za wstęp, aby wyruszyć potrzeba Ci tylko dobrego nastawienia!
Przyjdź, zdejmij „podkowy” i wejdź nad Morskie Oko razem z nami!"
Czarek pl
29-08-2017, 14:42
Dzisiaj 29.08.17 o 15.10 na TVP 1 ma być reportaż o tych biednych koniach
bartolomeo
25-01-2018, 19:44
Zacznijcie proszę ten wątek jeszcze raz, od nowa. Bez inwektyw.
PS Moderator nie zareagował wcześniej bo pracuje. Nie siedzi na forum na okrągło. W sprawach nagłych można moderatora "wezwać" zgłaszając naruszenie regulaminu. Jak będzie mógł to zaglądnie i - być może - posprząta.
Czarek pl
25-01-2018, 19:48
44283
Czarek pl
17-02-2018, 16:24
Bartolomeo, wiem,że jestem od tego by tłumaczyć na czym polega cierpienie koni na drodze do Morskiego Oka,jednak jak mam to robić jak usuwasz co chwile moje posty?Podam przykład,niejaki Gar napisał,że na wozie powinno być 14 osób,ja tłumaczyłem odsyłając na stronę fiakrów,że osób dorosłych może być 12 w górę i 15 w dół bez furmana,dzieci liczy się inaczej,usunąłeś mój post.Nie wiem dlaczego? To są ważne informacje w dyskusji.Kolejny przyklad i również Gar napisał,że idąc w góry tracimy energię tylko na dźwiganie plecaka,ciężar ciała się nie liczy,co jest oczywiście nieprawdą,wyjaśniłem grzecznie jak bardzo się myli,post również został usunięty.
Napisałeś kiedyś,że nie czytasz tych postów tylko je usuwasz,podejrzewam,że tak było tym razem,dlatego proszę czytaj te posty,a zobaczysz,że zawierają wiele ciekawych informacji i może przekonasz się kto pisze tylko dla samego pisania,a kto chce coś ważnego przekazać.
Poniżej raz jeszcze wrzucam tekst odnośnie badań koni i link do strony TPN.
W BADANIACH WYSIŁKOWYCH AD 2017 "WYSZŁY" PRZECIĄŻENIA!
Już nie tylko poprawnie wyliczone ekspertyzy animalsów dowodzą przeciążania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka! Dowody przeciążenia koni pojawiły się również w ubiegłorocznych badaniach weterynaryjnych a wcześniej skutki występowania przeciążeń unaoczniły badania ortopedyczne koni wykonane w 2015 roku...
Dla osób, które nie mają specjalistycznej wiedzy z zakresu użytkowania koni, przedstawiam jako wskazówkę informację pochodzącą z książeczki autorstwa mgr inż. Zdzisława Hroboni „Użytkowanie i Chów koni” , wydanej w cyklu „Biblioteka rolnika praktyka”, (PWRiL, 1966 r.). W rozdziale Wytrzymałość konia (str. 58) autor stwierdza, że zmęczenie konia w czasie pracy objawia się przyspieszonym oddechem, silnym biciem serca oraz obfitym potem, pieniącym się w miejscach dotyku i poślizgu uprzęży. Zdrowy koń w stanie spoczynku ma 6-20 oddechów na minutę, 36-44 uderzeń tętna i ciepłotę ciała 37,5-38,5 stopnia. Podczas normalnej pracy tętno i oddech podnoszą się do 60-80 na minutę. Przy wysiłkach bardzo dużych , kiedy oddech i tętno dochodzą do 100, pracę należy BEZWZGLĘDNIE PRZERWAĆ I DAĆ KONIOWI ODPOCZĄĆ, GDYŻ DALSZE ZMUSZANIE GO DO PRACY ODBIJE SIĘ UJEMNIE NA JEGO ZDROWIU. .
Jeśli chcecie Państwo poznać prawdę o reżimie pracy koni na trasie do w Morskiego Oka, to koniecznie przeczytajcie RAPORT z analizą i wynikami badań, jakie w swoim sprawozdaniu indywidualnym zamieściła lekarz weterynarii Bożena Latocha http://tpn.pl/upload/filemanager/B.Latocha%202017.pdf
Gwoli wyjaśnienia: literatura branżowa, w tym podręczniki z zakresu hipologii na poziomie akademickim, uznają parametry powyżej 100/minutę za objaw przeciążenia - a gdy utrzymują się przez okres ponad 10 minut- trwałego przeciążenia konia roboczego (prof. Karlsen). Niestety, opinia jakoby badania wysiłkowe w ubiegłym roku wypadły świetnie, jaką 24.stycznia 2018 roku opublikował na swojej stronie TPN, nie jest do końca prawdziwa. Istota sprawy nie polega wyłącznie na tym, ile koni w dniu badania wykluczono z pracy, ale na tym, ile koni wycofano z trasy np. od 2012 roku. Statystycznie- grubo ponad ponad trzysta a nawet czterysta, chociaż od 2015 roku animalsi bazują wyłącznie na szacunkach, bo TPN odmawia nam udostępniania takich informacji, mimo posiadania przez nas opinii GIODO, że imię i numer paszportu konia nie stanowią danych osobowych...
bartolomeo
17-02-2018, 16:57
Napisałeś kiedyś,że nie czytasz tych postów tylko je usuwasz, podejrzewam [...]
Nie napisałem, że nie czytam i usuwam, nie napisałem nawet, że nie czytam! Napisałem jedynie, że nie śledzę uważnie a to istotna różnica. Czytam wszystkie posty na tym forum, ale nie liczę ile waży koń, wóz i leniwi pasażerowie i nie sprawdzam, czy na ulotce jest dobrze to oszacowane czy nie.
usunąłeś mój post.Nie wiem dlaczego?Usunąłem całą dyskusję, która prowadziła do spięcia (zaczęło się iskrzyć od takich epitetów jak "idiota"), a nie pojedynczy post. Od pierwszego zaogniającego sytuację postu aż do ostatniego. Nie będzie ataków, obraźliwych epitetów, szczypania oponentów - to posty będą wisieć. Pojawią się ataki personalne - posty będą znikać. A jak masz uwagi do moderacji pisz w dziale technicznym, w tym wątku skup się na temacie wątku.
Czarek pl
17-02-2018, 17:17
OK, sprawa wyjaśniona :smile:
Gar napisał,że idąc w góry tracimy energię tylko na dźwiganie plecaka,
Nic takiego nie napisałem, więc proszę o sprostowanie.
Czarek pl
26-02-2020, 17:50
Wreszcie!!!
Dwóch fiakrów skazanych za znęcanie się nad końmi na drodze do Morskiego Oka
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.