PDA

Zobacz pełną wersję : Wołkowyja 100 - CHAMSTWO!!!!!



Kris
18-08-2003, 15:44
Witam,
Chciałem przestrzec wszystkich przed jakąkolwiek formą kontaktów z p. Lorenc.
Ja miałem nieszczęście zarezerwować sobie miejsce w domu będącym własnością Lorenców.
Pani Rozalia Lorenc przyjęła moją rezerwację na 15 sierpnia.
Rezerwację tą później jeszcze potwierdziłem i zapewniono mnie, że miejsca na pewno będą.
Wsiadłem więc do samochodu, przejechałem 450 kilometrów i po kilkunastominutowym poszukiwaniu dotarłem pod wskazany adres.
Pan gospodarz, z którym miałem nieszczęście rozmawiać, poinformował mnie, że żadnych miejsc nie ma, bo on przyjął dziś grupę gości.
Tłumaczenia, że ja mam potwierdzoną rezerwację, nic dla owego pana nie znaczyły.
Tak więc po burzliwej dyskusji .. musiałem odjechać i szukać innego miejsca noclegowego (co w czasie długiego wekendu nie jest wcale proste).
Pan Lorenc jest człowiekiem (nazwijmy go łagodnie) mało skomplikowanym.
Oznajmił mi, że nie interesuje go gdzie będę nocował, że jest to moja sprawa .. i że w ogóle ma wszystko gdzieś. On ma teraz komplet i nie ma ze mną o czym rozmawiać.
List ten piszę jak przestrogę, aby nikt inny nie znalazł się w podobnej sytuacji.
Swoją drogą, nocleg znalazłem na Słowacji. Musiałem codziennie dojeżdżać 80 km, ale przynajmniej z chamstwem Lorenców nie miałem więcej do czynienia.

Kris
18-08-2003, 16:00
Zapomniałem dodać jeszcze, że p. Lorencowie reklamują, iż ich domek leży 500 m od wody.
Wyjaśniam i to - domek faktycznie leży około 500 m od wody, ale gospodarze mają na myśli jakiś strumyczek, ściek .. w każdym razie coś, co da się swobodnie przeskoczyć.
Do Zalewu Solińskiego jest jakieś 2800 m (jechałem po drodze i licznik wskazał mi 2400 metrów, a od drogi do zalewu należy przejść pieszo jeszcze jakieś 400 metrów).

Jeszcze raz przestrzegam przed arogancją Lorenców!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

admin
18-08-2003, 16:49
Witam!

A ja myślę, że aby uwiarygodnić swoją wypowiedź powinieneś podać swoje dane.

Nazwisko i Imię itp. Dlaczego?

Powód jest prosty.
Pani Rozalia jeśli kiedykolwiek dowie się o Twoim poście obrzuci błotem nasz serwis z pozwaniem do sądu za robienie złej reklamy swojemu przedsięwzięciu włącznie (teoretycznie).
A tego bym nie chciał! (miałem już takie doświadczenia)

Dlatego uważam, że skoro zostałeś oszukany i chcesz o tym powiedzieć publicznie
powinieneś się przedstawić.

Proszę więc o podanie swoich danych do wiadomości "forumowej".

Inną drogą reakcji może być np.: skierowanie pisemnej skargi do "Stowarzyszenie Agroturystyczne Galicyjskie Gospodarstwa Gościnne Bieszczady" - którego Pani Lorenc jest członkinią (jeden jest problem - Imię Pani Lorenc jest różne do podanego przez Ciebie)
http://www.bieszczady.podkarpackie.pl/lorenc-wolkowyja/index.php

Najlepiej będzie jeśli zadzwonisz do GGG i dopytasz się wszystkiego.



Wiadomość została zmieniona (18-08-03 15:50)

Kris
18-08-2003, 17:38
Drogi Adminie
Mój komentarz nie dotyczył domu z numerem 93 lecz 100 (słownie: sto).
Informacje o ofercie wziąłem ze strony: http://www.bieszczady-s.fr.pl/noclegi/n_wolkowyja.html (trzeci od góry).
Jest tam podane imię: Rozalia.
Dlaczego napisałem ten list? Odpowiedź jest prosta: jestem wzburzony takim traktowaniem klientów! Przejechałem w korkach i upale 450 kilometrów. Na miejscu dowiedziałem się, że szlag trafił moje upragnione 3 dni odpoczynku.
Człowiek, z którym rozmawiałem był bardzo nieuprzejmy. Swoim piskliwym głosikiem poinformował mnie, że miejsc nie ma i nie obchodzą go rezerwacje, a w ogóle to ja nie załatwiałem tego z nim tylko z jego żoną, przyjął już ludzi i nie ma miejsc... i podobny bełkot...
Rezerwację potwierdzałem. Chciałem się upewnić, że przyjadę, rozpakuję rzeczy i będę się cieszył swoimi wolnymi dniami.
Przyjechałem z całą rodziną, której wcześniej dużo opowiadałem o pięknie Bieszczad, Soliny i okolic.
Wszyscy z niecierpliwością czekali na rejs statkiem, spacery brzegiem jeziora, zachód słońca .. itd.
Po przyjeździe spotkało nas wielkie rozczarowanie!!!!
To jest powód, dla którego zdecydowałem się zamieścić ten list.

Swoją drogą, chciałbym podsunąć Wam (Administratorom) pomysł, aby obok informacji o noclegach umieszczać ocenę (np. gwiazdki) oraz dać możliwość swobodnego wypowiadania się klientom (czy też niedoszłym klientom) na temat jakości oferowanych usług.
Informacja w takim serwisie byłaby nieco bardziej kompletna, a tym samym rzetelna - bo ogłoszeniodawcy nie podawaliby informacji, które po zweryfikowaniu okazywałyby się kłamstwem.
Przyczyniłoby się to do ogólnej poprawy usług turystycznych, bo ZŁE firmy (czy osoby prywatne) od razu byłyby wytykane i eliminowane.
Innym pomysłem może być złota i czarna lista.
Podobne oceny (ale dotyczące stacji paliw) są na stronach: http://www.autocentrum.pl/index.php3?FF=267 i jakoś Admini nie boją się, że zostaną pozwani za udostępnienie możliwości swobodnej wypowiedzi przez internautów.

Pozdrawiam Kris

Michał
18-08-2003, 19:15
Witaj!

Nie Ty pierwszy i nie ostatni zostałeś (zostaniesz) wystrugany. Miałem tą wątpliwą przyjemność oglądać tak wystruganych ludzi w ciągu tych 3 tygodni. Na szczęście znaleźli miejsce w schronisku i nie zmarnowali swoich cennych 3-4 dni urlopu.
Pisałem już w poście "Pozdrowienia".
Ale teraz to fe do kwadratu!!!

Mimo wsio pozdra dla forsołapców i gołodupców jednocześnie w niby-turystycznych miejscach-niby-agro. I w dupę im! Pisać tu i wszędzie!
Admin daj spoko - jak trzeba będzie to ludziska podadzą swoje personalia.
Spoko

irek
18-08-2003, 19:39
Witaj Kris
Piotr z Bieszczady Serwis niedawno na swojej stronie umiescil nowy dzial pod nazwa "Pregierz" jest to miejsce gdzie mozna kogos pochwalic lub obsmarowac mysle ze powinienes tam umiescic info o swojej przygodzie. Zawsze to jakas przestroga dla innych i moze dzieki takim info uczciwi gospodarze beda mieli kokosy a oszusci puste pokoje. Lecz aby twoje info bylo wiarygodne musisz podac swoje min. dane bo obsmarowac kogos moze kazdy np konkurencja podszywajac sie pod turyste
pozdrawiam

YuMa
18-08-2003, 19:57
Dziwię się ze Pan Admin. ucina przykre sprawy. A przecież warto, by zwrócono na nie uwagę. Słuchając mediow przejęłam się, ze w Bieszczadach tak marnie ludzienkom. Naiwnie uwierzyłam, ze piekno tej krainy i jej urok to również ludzie. Zamówiłam pobyt juz w czerwcu chcąc przyjechać na 8 dni - tak, by móc być na Festiwalu BA. Aby p. Administrator nie bał sie sądów ;)- nie bedę podawać gdzie! Pod koniec lipca potwierdzałam rezerwację (ba nawet uprzejmie zgodzono się na psa). I... pieknie było do 11.08 - zadzwoniłam grzecznosciowo, by przekazać gospodarzom, ze będę na drugi dzień wieczorem. I co- dowiedziałąm się, ze niestety - bo Państwu 'singiel' z psem psuje koniunkture w 'sezonie' i już przyjęto gości z dostawką dla dzieci. Ironicznie dla mnie brzmiał przemiły głos - zapraszamy panią w innym terminie. Jeśli tak gospodarze z Bieszczad bedą traktować klijentow to niech nie narzekają potem na skutki. Festiwale nie sa wieczne. A w poźniejszym terminie... Prosze Pani - to ja wolę przyjaźniejsze krainy. Magura czy nowosądeczczyzna - równie piekne, (a trzeba dodać - knajpki czystsze i kilometraż mniejszy).

Piotr
18-08-2003, 20:30
>
>Swoją drogą, chciałbym podsunąć Wam (Administratorom) pomysł, aby obok >informacji o noclegach umieszczać ocenę [..]

Niestety jest to mało realne. Odpowiadając za siebie, moge powiedziec, że nie umiesciłbym tego typu oceny na stronie - ponieważ brakuje chętnych do podpisania się pod taką oceną - co mnie dziwi. Nie tylko jednak dlatego - musiałoby być wiele głosów na ten sam obiekt i dopiero wtedy można by wyciągnać jakieś wnioski. Móglbym ocenić jedynie obiekty w ktorych byłem, lub znam je z innych przyczyn - jest tego trochę, ale w skali całego spisu noclegów to i tak kropla. Biorąc adres z tego typu spisu zawsze się ryzykuje, choć takie przypadki zdarzają się bardzo rzadko, miałeś niestety pecha (weryfikacja wiekszości tych adresów jest nierealna) - osobiście nie dostałem powazniejszej skargi na nocleg, odkąd prowadzę serwis, a z ciekawości dodam, że najwieksze bluzgi i to od wielu osób dostała (a co mi tam): Chatka Puchatka.
Dodatkowo jestem zdania, że na forum JAK NAJBARDZIEJ mozna i trzeba o tym pisać - jeśli jednak sie kogoś krytykuje z czystej przyzwoitości nie nalezy chowac się pod nickiem (a może Kris to zazdrosny sąsiad pani L.?) Gdyby było inaczej zamknięto by połowę forów i grup dyskusyjnych w tym kraju.

Informacja wpisana na forum przez jego uzytkownika, nie jest zdaniem wyrażonym przez dany serwis - to do Admina. Można dodatkowo umieścić odpowiednią notkę. Rozumiem rozterki po przypadku który opowiadałeś, ale Forum to jednak co innego - zawsze zresztą można skonsultować na pl.rec.prawo. Tracą na tym ci porządni, bo cwaniacy są bezkarni.
Być może siła tkwi w rozgłosie - przypominam, że bardzo niepochlebne opinie (kilka) na temat jednej ze znanych agencji wiszą do dziś na stronach tvp3 rzeszow, oraz, że w tym sezonie całkiem niexle sie oberwało PUT z Soliny, aż do "Wiadomości" to zaszło, wisi do dziś na serwisach informacyjnych i zamiast ciagać te serwisy po sądach, właściciel się gesto tłumaczył.

Irek - fakt, że około 2 miesiące temu uruchomiłem pregierz. Otrzymałem w związku z tym całe 0 (zero) maili, być może przyczyną jest sam fakt, że trzeba włozyć minimum wysiłku i wysłać maila (napisanie skryptu php do obsługi tego działu, chwilowo przerasta moje skromne mozliwości), albo w Bieszczadach jest wyjątkowo dobrze w temacie noclegi ;-) Ponieważ była to kolejna próba i kolejny niewypał, dział ten wkrótce zniknie - tym razem bezpowrotnie. Jednak na razie jeszcze jest. Ale co innego umieścić takie info na "pregierzu", a co innego obsmarowywać punkt w spisie noclegów.

irek
18-08-2003, 21:03
Mysle ze pomysl z pregierzem jest super tylko jest on malo widoczny przydalby sie odnosnik w dziale z noclegami i na str. glownej jakos wyrozniony. Ja czesto bywam u Ciebie i nie odrazu go zauwazylem:)

damian
18-08-2003, 23:22
zgadzam sie z irkiem. Pręgierz jest "niewypromowany". poczekaj jeszcze z wyrzucaniem. teraz jade na północ ale jak wrócę, to cos pod pręgoerzem skrobne...

Piotr
18-08-2003, 23:59
Super, nie super - tylko kto mnie kurna paczki będzie słał? ;-))

admin
19-08-2003, 10:48
Witam!

1) Wcale nie ucinam dyskusji nt. złego traktowania gości. Uważam jedynie że powinno mieć to jakieś ramy!

2) Wcale też nie boję się sądu. To forum zostało właśnie między innymi utworzone po to by zamieszczać tutaj takie posty.
Miałem już takie doświadczenie z kilkoma wyprawami do sądu (nawet apelacyjnego)
- sprawa zakończyła się ugodą bo takie jest prawo - ale wybacz nie uśmiecha mi się "ciągać się" po sądach za to że ktoś spaprał Ci urlop.

3) Ocena gospodarstw i obiektów - mieliśmy taki dział i właśnie tego dotyczyły moje problemy sądowe. Był kwas jakiego jeszcze nie spotkałem w hotelu, nasza opinia na www a potem proces. Okazało się że nie jesteśmy Gazetą Wyborczą ani też Bikontem i Makłowiczem i nas się odpowiednio wycisza kiedy należy za sprawą niezawisłych sądów RP!

4) YuMa - jak napisałem wyżej - nie ograniczam wolności słowa! W żaden sposób dyskusje nie są moderowane. Tylko podobnie jak Piotr nie rozumiem dlaczego skoro spotkało Was coś złego (tutaj dygresja też do Krisa) i macie na to dowody, nie chcecie podpisać się pod swoimi opiniami.
Boicie się procesu? Nie rozumiem!

Poogladajmy sprawę z drugiej strony.
Jakie ma prawo do obrony taka lub inna firma w sytuacji gdy ktoś "nasmaruje" bzdury na jej temat w sieci. Zwłaszcza, że często opinie są osamotnione i nie ma tam postów których wzięcie pod uwagę pozwoliłoby wyciągnąć "średnią" i wyrobić sobie obiektywną opinię.
Nasze forum ogląda całkiem sporo osób i dla takiego gospodarstwa niesłusznie obarczonego poważnymi zastrzeżeniami może to być koniec działalności.
Tak powinno być, że złe firmy bankrutują, a dobre stają się mocniejsze - taki jest rynek - a internet jest też narzędziem w walce. Lecz jaką mamy pewność, że dane publikowane na forum internetu są rzetelne? A może jesteś zazdrosnym sąsiadem P. Rozalii i znalazłeś nową możliwość walki z konkurencją?

Idąc dalej jednocześnie reasumując :): proszę Cię Kris o przesłanie swoich danych na priva (admin@bieszczady.info.pl) celem sprawdzenia Twoich informacji.
Udam się do Pani Rozalii i przeprowadzę śledztwo :). Jeśli Twoje słowa się potwierdzą - a zakładam że tak - wspólnie damy Pani Rozalii do zrozumienia, że rezerwacja jest umową cywilno-prawną i należy Ci się rekompensata!

Mam nadzieję, że wystarczająco jasno wyłożyłem swoje stanowisko i nie będę już posądzany o obawy przed sądami lub o zgrozo stronniczość.

Pozdrawiam i życzę lepszych urlopów w przyszłości.



Wiadomość została zmieniona (19-08-03 09:56)

Stały Bywalec
19-08-2003, 11:00
No i ja, człek stateczny i spokojny, zdenerwowałem się tą korespondencją.

Przypadki Krisa i YuMy nie są niestety odosobnione.

W ub. roku, w weekend majowy, spotkałem w Wołosatem kolegę z Warszawy. Podróżował sobie z żoną. Opowiedzieli następującą historię.
Jeszcze przed wyjazdem załatwili sobie (poprzez internet) rezerwację w Mucznem, nb. poprzez podany przeze mnie (!) link. Na miejscu, po przyjeździe, okazało się, że pan z panią (gospodarz z gospodynią) "nie dogadali się" pomiędzy sobą i zarezerwowany pokój okazał się już wcześniej wynajęty. Na pytanie, dlaczego w takim razie gospodarze nie zadzwonili do W-wy (pod podany nr telef. w e-mailu) lub sami nie wysłali e-maila dobę wcześniej, reakcją było wzruszenie ramion i durny uśmiech.
Moim znajomym dopisało jednak wtedy szczęście. Z przekleństwem w ustach wrócili do samochodu, pojechali do Wołosatego i tam udało im się znaleźć ładny pokoik z łazienką, nawet dość tanio.
Gdy ich spotkałem, byli już rozluźnieni, zadowoleni i ... wdzięczni mi za to, że podpowiedziałem koledze weekendowy wyjazd właśnie w Bieszczady.

Generalnie zgadzam się z opinią, że chamstwo podobne do opisanego przez Krisa trzeba stawiać pod pręgierzem. Ale ostrożnie - aby np. nie pomylić dwóch n-rów domów i dwóch pań L. w Wołkowyi. Kris w dwóch pierwszych informacjach wskazał jedynie imię R. i nazwisko L., bez adresu. Nazwisko (w liczbie mnogiej !) poprzedził tylko obraźliwym epitetem (ostatnie zdanie jego pierwszego posta). Epitet słuszny - pod warunkiem dokładnego wskazania jego adresata ! Powinien zaś podać pełne dane, łącznie z dokładnym adresem (n-rem domu).
Admin nie zorientował się w porę i pomyślał o drugim gospodarstwie agroturystycznym w Wołkowyi, prowadzonym przez osobę o tym samym nazwisku. Zarówno p. Rozalia L., jak i p. Stanisława L., figurują w ogłoszeniach w internecie (na różnych wortalach).
Chyba zorientowaliście się już, że na polskich wsiach nazwiska b. często powtarzają się ! W Tatrach często pół wsi nosi jedno nazwisko !

Kris powinien również przedstawić się osobiście, ale niekoniecznie wobec całego Forum. Może to zrobić jedynie wobec Admina ("nazwisko i adres tylko do wiadomości redakcji").
Natomiast aby Admin mógł spać spokojnie, powinien na stronie głównej Forum umieścić klauzulę w rodzaju "Redakcja wortalu oświadcza, że prezentowane na tym forum dyskusyjnym opinie i poglądy są prywatnymi opiniami i poglądami uczestników forum dyskusyjnego, za treść których Redakcja nie ponosi żadnej odpowiedzialności." Wtedy, w razie jakiegoś pozwu, aby uniknąć samemu "zaplątania" w sprawę, Admin mógłby powołać się na tę klauzulę oraz podać dane informatyczne mogące ew. zaprowadzić do identyfikacji autora jakiejś kontrowersyjnej wypowiedzi na forum.

Pozdrawiam

Ps.1. Już po zamieszczeniu mojej wypowiedzi (teraz uzupełnianej) zauważyłem, że w zasadzie Kris podał adres państwa L. już w tytule swego posta. "W zasadzie" - gdyż nie jest to wcale takie jednoznaczne. Tytuł ten jest skrótem myślowym. Zważywszy "kaliber" wypowiedzi Krisa, podtrzymuję to, co napisałem wcześniej: powinien (moim zdaniem) dokładnie w treści postu określić gospodarstwo agroturystyczne, którego właścicieli skrytykował (b. słusznie, jeśli oczywiście to, co napisał, jest prawdą).
Ps.2. Po opadnięciu emocji warto także zauważyć, iż opisana nierzetelność właścicieli kwater (której absolutnie nie usprawiedliwiam, lecz na równi z Krisem potępiam !) to tylko jedna strona medalu. Drugą stronę mogliby przedstawić właściciele kwater i ośrodków wypoczynkowych, informując o zachowaniu niektórych pseudoturystów, niszczących, kradnących sprzęt kwaterunkowy i uciekających bez uregulowania należności za pobyt. Słyszałem takie opowiadania od osób mieszkających w Bieszczadach, naprawdę wiarygodnych.



Wiadomość została zmieniona (19-08-03 12:48)

Stachu
20-08-2003, 14:13
Witam

Uwazam, ze bardzo dobrze sie stalo, ze pojawil sie temat nieuczciwosci zarowno klientow jak i gestorow bazy turystycznej w Bieszczadach.
Sam jestem od dluzszego juz czasu zaangazowany bezposrednio w obsluge ruchu turystycznego, czy to wynajmujac czy tez polecajac miejsca w regionie i widzialem i slyszalem juz niejedno.
Darek ma calkowita racje, ze nalezy znac sprawe z obydwu stron.
Nam rowniez zdazalo sie, ze np. o godz. 23.00 mamy telefon, ze goscie rezygnuja po dwoch dniach 'bo ciocia zachorowala' i zostawiaja klucz w sasiedztwie i placa za 2 dni i nie obchodzi ich, ze rezerwacja obejmuje 2 tyg, ktore mamy 'w plecy'. Zdazaly sie rowniez i gorsze historie jeszce mniej wesole historie wlacznie z zabieraniem rzeczy z obiektow, ale na szczescie sa prawne jak i organizacyjne sposoby aby uniknac takich sytuacji.

Po pierwsze rada zarowno dla gestorow jak i klientow - zadajmy zaliczki.
Czlek wynajmujacy obiekt ma pewnosc, przynajmniej wieksze prawdopodobienstwo, ze klient nie zrobi nas w bambuko. Natomiast klient wplacajac zaliczke zawiera od strony pranej pewnego rodzaju umowe, ktora gestora zobowiazuje do jej utrzymania. Po swoich doswiadczeniach nie wierze, ze sama umowa slowna przez telefon wystarczy, aby komus udowodnic w Polsce zawarcie umowy na linii klient-gestor. natomiast wszelkie dowody przelewu, wplaty itp. sa jasnym, namacalnym potwierdzeniem, ze rozmowa telefoniczna, czy tez wymiana maili miala miejsce i ze takowa umowa zostala zawarta.
Co prawda w naszym pieknym kraju nadal obowiazuje jakis dziwny strach przed zaliczkami (sadze, ze w duzej mierze to lenistwo, bo komu sie chce leciec do banku lub na poczte zeby wybrac/przelac pieniadze hehe), ale to juz jest standard i nie dziwi mnie sytacja, kiedy klient czy tez gestor ma jakies problemy, a okazuje sie, ze zaliczki nie bylo.

W przypadku wyjatkowo dluzszych rezerwacji, czy tez sytuacji szczegolnych, gdzie np. wynajmowany obiekt zawiera drogie lub zabytkowe wyposazenie, najlepszym rozwiazaniem jest prosto i czytelnie sporzadzona, standardowa umowa najmu. Wierzcie mi - nie odstrasza to klientow, a tylko utwierdza ich, ze ma sie doczynienia z normalnie i porzadnie funkcjonujaca firma...

Jesli chodzi o przypadek Krisa, to mimo wspolczucia jesli chodzi o cala sytuacje, mimo wszystko uwazam, ze zawlail w pewnym sensie sprawe. Po prostu czasy, gdy zalatwialo sie takie rzeczy 'na gebe' chyba juz minely...

Swoja droga jesli chodzi o wydarzenia w Wolkowyji, to jesli mam byc szczery to juz nie pierwszy raz, kiedy slysze o podobnych sytuacjach...



Wiadomość została zmieniona (20-08-03 13:16)

admin
20-08-2003, 14:34
Witam!


> Po pierwsze rada zarowno dla gestorow jak i klientow - zadajmy
> zaliczki.

Mnie wydaje się to normalne.


> Po swoich doswiadczeniach nie wierze, ze sama umowa
> slowna przez telefon wystarczy, aby komus udowodnic w Polsce
> zawarcie umowy na linii klient-gestor.

Umowa słowna jest też umową w rozumieniu KC! Problem w tym że trudniej dowieść jej zawarcie!

> W przypadku wyjatkowo dluzszych rezerwacji, czy tez sytuacji
> szczegolnych, gdzie np. wynajmowany obiekt zawiera drogie lub
> zabytkowe wyposazenie, najlepszym rozwiazaniem jest prosto i
> czytelnie sporzadzona, standardowa umowa najmu. Wierzcie mi -
> nie odstrasza to klientow, a tylko utwierdza ich, ze ma sie
> doczynienia z normalnie i porzadnie funkcjonujaca firma..

Oczywiście - ale gdy ammy do czynienia z gospodarstwem które działa LEGALNIE!
A wszystko wskazuje że P. Rozalia prowadzi sobie noclegi ot tak sobie bo jej się tak podoba :)
Teraz przy okazji nasunął mi się taki wniosek.
Skoro ktoś z drugiej strony decyduje się np. na rezerwację telefoniczną i w obiekcie nazwijmy to nie posiadającym odpowiedniej renomy (czyli np. nie będącym w GGG) sam jest sobie poniekąd winien. W szarej strefie wszystko jest możliwe dlatego nie dziwmy się. Z jednej strony Kris będzie w przyszłości ostrożniejszy a Pani R. sukcesywnie będzie tracić klientów aż w końcu dojdzie do naturalnego wyeliminowania jej z rynku.

> Jesli chodzi o przypadek Krisa, to mimo wspolczucia jesli
> chodzi o cala sytuacje, mimo wszystko uwazam, ze zawlail w
> pewnym sensie sprawe. Po prostu czasy, gdy zalatwialo sie takie
> rzeczy 'na gebe' chyba juz minely...

Dokładnie! Tzn nie wiemy czy miał zaliczkę, lub potwierdzenie! Nie napisał tego więc zakładam że nie!

Piotr
20-08-2003, 14:44
>A wszystko wskazuje że P. Rozalia prowadzi sobie noclegi ot tak sobie bo jej się >tak podoba

To co piszesz jest dosć istotne, więc jesli informacja jest sprawdzona, to daj znać.

>i w obiekcie nazwijmy to nie posiadającym odpowiedniej renomy (czyli np. nie >będącym w GGG)

Byłbym ostrozny w wysuwaniu wniosku, że GGG to renoma, a reszta to be, owszem sa jak widać wyjątki, przy czym w samym GGG, mimo dumnej nazwy, jest wiele obiektów, których wlaściciele nawet nie wiedzą, że pojęcie gospodarstwo agroturystyczne wiąże się ze scisle okreslonymi ramami i aby nim być nalezy spełniać określone warunki. Nie krytykuje GGG, ale nie spychajmy na drugi plan tych, którzy nie chcą, lub nie mogą do stowarzyszenia nalezec.

Stały Bywalec
20-08-2003, 14:57
Piotr:
">A wszystko wskazuje że P. Rozalia prowadzi sobie noclegi ot tak sobie bo jej się >tak podoba
To co piszesz jest dosć istotne, więc jesli informacja jest sprawdzona, to daj znać."

Na 100% nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że wynajmowanie na terenach wiejskich pokoi letniskowych (do jakiejś określonej ilości pokoi) nie wymaga żadnego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej. Tak więc każdy może się ogłosić w internecie, że wynajmuje pokoje gościnne. Może też zawierać w tych sprawach umowy cywilnoprawne, jako osoba fizyczna - posiadacz nieruchomości na wsi. I nie należy go wtedy zaliczać do "szarej strefy".

Szczegóły w tym zakresie powinny być w ustawie - Prawo działalności gospodarczej.

Pozdrawiam

iza
20-08-2003, 15:54
Chamstwo moi Panstwo tego rodzaju to nie jest żadne odosobnione zjawisko ,
występuje jak Polska długa i szeroka . W Bieszczadach to mam wrażenie nie jest to chamstwo tak bardzo rozpowszechnione jak w innych rejonach , choć oczywiście się zdarza .
Ja wpłaciłam zaliczki w trzech miejscach ( były to kwoty naprawdę symboliczne)
nie było problemu i wszystcy byli zadowoleni .
Spanko było zapewnione , a kosztowało mnie to tyle co opłata pocztowa .
W kontekście poprzednich wypowiedzi na pocztę to i tak czasami się chodzi , czy się jedzie w Bieszczady , czy nie- więc jaki problem zapłacić ?

Stachu
20-08-2003, 16:03
admin napisał/a:

> Umowa słowna jest też umową w rozumieniu KC! Problem w tym że
> trudniej dowieść jej zawarcie!

owszem, ale jak to historia nie raz w Polsce pokazuje, bez dowodu w postaci potwierdzenia wplaty, umowy itd niewiele mozna zdzialac....

> Skoro ktoś z drugiej strony decyduje się np. na rezerwację
> telefoniczną i w obiekcie nazwijmy to nie posiadającym
> odpowiedniej renomy (czyli np. nie będącym w GGG) sam jest
> sobie poniekąd winien. W szarej strefie wszystko jest możliwe
> dlatego nie dziwmy się. Z jednej strony Kris będzie w
> przyszłości ostrożniejszy a Pani R. sukcesywnie będzie tracić
> klientów aż w końcu dojdzie do naturalnego wyeliminowania jej
> z rynku.

Moim zdaniem mimo wszystko logo GGG nie jest 100% gwarancja. Owszem, moze byc traktowane jako wyznacznik, ale wierzcie mi - cyrki zdarzaja sie rowniez i w takich gospodarstwach.

Ponadto badzmy uczciwi, przynalezenie do GGG jest calkowicie dobrowolne i nie jest zadnego rodzaju prawna, lecz calkowicie umowna kategoryzacja.
Z prawnego punktu widzenia nie mozna sugerowac, ze jesli ktos nalezy do GGG to tam jest super, ekstra, a u tych nienalezacych nie i odradzac takie miejsca. Jest to nieuczciwa konkurencja i takie stawianie sprawy jest w pewnym sensie gra nie fair w stosunku do innych, niezrzeszonych gestorow, ktorzy nie maja obowiazku zrzeszac sie w tym stowarzyszeniu i maja pelne prawe dzialac na wlasna reke.

Z reszta nawiasem mowiac, znam wiele miejsc, ktorych wlasciciele nie sa zrzeszeni w GGG, a profesjonalnoscia obslugi i jakoscia oferowanych uslug bija na glowe wiele gospodarstw zrzeszonych w GGG...

> Dokładnie! Tzn nie wiemy czy miał zaliczkę, lub potwierdzenie!
> Nie napisał tego więc zakładam że nie!

Ano mozna przypuszczac, ze tak wlasnie bylo. Jesli tak, to Kris, mimo zrozumienia calej jego nieszczesnej sytaucji, moze sobie pluc w brode, ze nie dopilnowal pewnych rzeczy...

admin
20-08-2003, 16:14
Witam!

Jedno wyjaśnienie: chcę zaznaczyć że nie uważam że GGG to super a reszta nie.
Myślę jednak że jest to w sumie jedyna inicjatywa która może przyczynić się wpływania na standard, jakość i normy obsługi.

Jak napisał SB w zasadzie bodajże do 5 pokoi nie ma obowiazku rejestrowania firmy. Ale chyba muszą jakieś zeszyty prowadzić z ewidencją i jakiś podatek płacą.

BTW Stachu - pamiętasz w Lutowiskach o tym właśnie była mowa.

Generalnie szkoda że GGG tak słabo oddziaływuje na swoich członków bo według mnie ich działanie nie powinno ograniczać się jedynie do wydrukowania informatora i zbierania składek członkowskich.

Stachu
20-08-2003, 16:18
admin napisał/a:

> Myślę jednak że jest to w sumie jedyna inicjatywa która może
> przyczynić się wpływania na standard, jakość i normy obsługi.

rowniez uwazam, ze GGG sie temu w pewien sposob przysluza


> Jak napisał SB w zasadzie bodajże do 5 pokoi nie ma obowiazku
> rejestrowania firmy. Ale chyba muszą jakieś zeszyty prowadzić z
> ewidencją i jakiś podatek płacą.

prawda jest taka, ze tajemnica poliszynela jest fakt, ze wiele, naprawde wiele gospodarstw, w tym rowniez zrzeszonych w GGG nagina sprawe oferujac o wiele wiecej miejsc a nie placi od tego podatku, a to pachnie juz skarbowka...

> Generalnie szkoda że GGG tak słabo oddziaływuje na swoich
> członków bo według mnie ich działanie nie powinno ograniczać
> się jedynie do wydrukowania informatora i zbierania składek
> członkowskich.

swieta racja... mysle, formula wypracowana przez obecne kierownictwo sie juz nie sprawdza w obecnych realiach...

Piotr
20-08-2003, 17:00
Może nie wymagać zgłoszenia do ewidencji, ale na pewno wymaga płacenia podatku. Szara strefa - to okreslenie dzialalności niezgodnej z prawem. I tu jest róznica: mozna sobie wynajmowac jak sie chce i płacić podatki lub mozna wynajmować nie płacąc nic nikomu. Więc jaka jest w tym kontekście tamta dzialalność? Rozumiem, że jednak nie wiadomo.

Stały Bywalec
20-08-2003, 19:52
Piotr:
"Może nie wymagać zgłoszenia do ewidencji, ale na pewno wymaga płacenia podatku. Szara strefa - to okreslenie dzialalności niezgodnej z prawem. I tu jest róznica: mozna sobie wynajmowac jak sie chce i płacić podatki lub mozna wynajmować nie płacąc nic nikomu. Więc jaka jest w tym kontekście tamta dzialalność? Rozumiem, że jednak nie wiadomo."

A jednak jest inaczej. Zacytuję fragment ustawy o pdatku dochodowym od osób fizycznych (tekst jedn. Dz.U. z 2000 r. Nr 14, poz. 176, z późn. zm.):

Rozdział 3
Zwolnienia przedmiotowe

Art. 21. 1. Wolne od podatku dochodowego są:
(...)
43) dochody uzyskane z tytułu wynajmu pokoi gościnnych, w budynkach mieszkalnych położonych na terenach wiejskich w gospodarstwie rolnym, osobom przebywającym na wypoczynku oraz dochody uzyskane z tytułu wyżywienia tych osób, jeżeli liczba wynajmowanych pokoi nie przekracza 5,
(...)

Pozdrawiam

iza
20-08-2003, 20:23
No i z powyższego wynika że 6-ty pokój powoduje dochód netto z 4,86 pokoju przyjmując że w każdym jest tyle samo osób , ale 7-my to już do przodu , choć też nie cały .
Kto ma tyle pokoi aby robić sześć czy siedem ten jest frajer .

Piotr
20-08-2003, 20:52
>>(...)
43) dochody uzyskane z tytułu wynajmu pokoi gościnnych, w budynkach mieszkalnych położonych na terenach wiejskich w gospodarstwie rolnym, osobom przebywającym na wypoczynku oraz dochody uzyskane z tytułu wyżywienia tych osób, jeżeli liczba wynajmowanych pokoi nie przekracza 5,
>>(...)

Ty to zawsze odrobisz lekcje :-)
No to jeszcze lepiej - jest jasność co do szarej strefy w kwestii wynajmu.