PDA

Zobacz pełną wersję : Jesienna Rumunia



coshoo
20-10-2015, 15:33
Postanowiliśmy pojechać grupą znajomych w rumuńskie pagóry. Zgłosiło się pięciu ochotników, w tym dwie niewiasty. Część ekipy jechała z dalekiego Szczecina, reszta miała znacznie bliżej. 11 października, wcześnie rano, na dwa samochody, obraliśmy kierunek południowy. Zimno, prognozy pogody kiepskie, pada deszcz. Podróż w sumie przebiegała sprawnie... aż do Rumuńskiej granicy. Koleżanka ze Szczecina zorientowała się że nie ma żadnych dokumentów... (Rumunia nie jest w Shengen). Zatrzymaliśmy się w przygranicznym węgierskim Csenger na kwaterze i rozmyślamy co dalej. Decyzja zapadła, trzyosobowa ekipa wraca do Polski połazić po górach, ja z kolegą jedziemy dalej. Pierwszy wieczór jest jednocześnie pożegnalnym...

DZIEŃ 1 - 12X - Poniedziałek

Rano w deszczu się rozstajemy. Przekraczamy granicę. Pogoda paskudna, ciągle leje. Mieliśmy nadzieję na popołudniowe wyjście w góry ale zmieniamy plany. Robimy dłuższą, krajoznawczą trasę autem zahaczając o marmaroskie wioski w dolinie Izy.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6272229leud.jpg

Jedynie w wiosce Leud deszcz trochę ustaje i da się strzelić jakąś fotę. Stoi tam bardzo ładny drewniany kościółek.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9334332007---Leud-700.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8136559007---Leud-900.jpg)

http://s1.bild.me/bilder/030315/8999638005---Leud-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4198903005---Leud-1400.jpg)

W końcu docieramy po południu do docelowej miejscowości Sângeorz-Băi leżącej po południowej stronie gór Rodniańskich. Znajdujemy sobie kwaterę, prysznic, kolacja, piwko, szukanie prognoz w rumuńskiej TV. Wieczorem plusk wody z rynny ustaje, czyżby jutro miało nie padać?

C.D.N.

coshoo
20-10-2015, 20:16
DZIEŃ 2 - 13X - Wtorek

Nad ranem wciąż nie słychać kapiącej wody. Nie pada, jest pochmurno. Ruszamy w trasę!
Wstrzelenie się we właściwą ścieżkę idącą w góry nie jest takie łatwe, plątanina uliczek i coś trzeba wybrać...

http://s1.bild.me/bilder/030315/8275395008---Sangeorz-Bai-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5130522008---Sangeorz-Bai-1400.jpg)

Wybieramy intuicyjnie i pniemy się do góry.

http://s1.bild.me/bilder/030315/22070201.jpg

Pierwsze widoki na opuszczaną miejscowość.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9228677011----Nad-Sangeorz-Bai-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4391448011----Nad-Sangeorz-Bai-1400.jpg)

Wchodzimy w chmury.

http://s1.bild.me/bilder/030315/8437923012----Nad-Sangeorz-Bai-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/2821794012----Nad-Sangeorz-Bai-1400.jpg)

Wkrótce napotykamy to czego się najbardziej obawiamy, wypasy owiec. Uzbrajamy się w grube drągi i po chwili wyczuwają nas psy. Leci na nas z 5-6 szt, szczególnie jeden jest mocno agresywny. Psy się uspokajają gdy podchodzi do nas pasterz, próbujemy rozmawiać, ja mu tłumaczę gdzie chcemy dojść, pasterz bije się w pierś, że źle idziemy i musimy wracać. No cóż mapy mamy raczej kiepskie ale nie odpuszczamy i idziemy dalej swoją drogą.

http://s1.bild.me/bilder/030315/1728339016----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg

Droga jest mocno błotnista, za nami owce z psami, przed nami owce z psami, przedzieramy się ukradkiem łąkami. W końcu zostawiamy wypasy za sobą i mamy chwilę wytchnienia. Jest mgła więc nawigacja po omacku. Idziemy sobie ładną dróżką i słyszymy przed sobą dzwoneczki owiec, o nie, znowu to samo, omijamy trawersem miejsce wypasu.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7072886017----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg

Już prawie się udało gdy psy nas wyczuwają i znowu na nas lecą. Udaje nam się wejść do lasu i trochę odpuszczają. Trafiamy na ścieżkę.

http://s1.bild.me/bilder/030315/1084899018----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg

Trafiamy na ładne miejsce ze zniszczoną bacówką. Niestety straciliśmy trochę wysokości i trzeba będzie nadrabiać.

http://s1.bild.me/bilder/030315/4556366023----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5575201023----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Zdobywamy kolejne wysokości. Czasami coś zaczyna być widać.

http://s1.bild.me/bilder/030315/8150145026----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/1082835026----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Po drodze gustowny kibelek.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6661778025----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg

Im wyżej i dłużej idziemy robi się przyjemniej. Chmury się powoli rozwiewają.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6041445032----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/9148425032----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Pomimo tego, że coraz więcej widać nawigacja jest coraz trudniejsza. Mapy które mamy są tak nieprecyzyjne, że praktycznie zostaje tylko intuicja. Pierwsze widoki na wyższe rejony bocznego ramienia gór Rodniańskich mówią nam że będzie wesoło :)

http://s1.bild.me/bilder/030315/7372320036----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8684447036----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Dzisiaj już tam nie dojdziemy. Znajdujemy sobie fajne miejsce z bacówką na nocleg.

http://s1.bild.me/bilder/030315/1789927041----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/6984913041----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Bacówka co prawda okazuje się zamknięta, ale ma fajną werandę i jest gdzie rozbić namiot. Ognisko, fajne widoki, nalewka, czego chcieć więcej...

http://s1.bild.me/bilder/030315/1562434037----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8710786037----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

C.D.N.

coshoo
21-10-2015, 17:48
DZIEŃ 3 - 14X - Środa

Takie poranki lubię.

http://s1.bild.me/bilder/030315/8247197044----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/2661843044----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Zbieramy graty i ruszamy w drogę przez las. Las pokryty dywanem mchów.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6445735048----Okolice-Magury-Singeorz-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3697208048----Okolice-Magury-Singeorz-1400.jpg)

Pomimo orientacji w terenie "na czuja" udaje nam się dobrze wstrzelić na wyższe połoniny. Rozglądając się w końcu po okolicznych górach stwierdzam że jesteśmy na prawidłowym grzbiecie. A tak w nas nie wierzył napotkany pasterz...

http://s1.bild.me/bilder/030315/3467448051----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4757189051----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Widać, że na wczorajszych mocno ośnieżonych górkach dzisiaj śnieg już odpuszcza.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6292478053----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8403703053----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Droga wiedzie jedynie do pasterskich budynków, dalej grzbietem praktycznie ścieżki brak lub jest ledwie widoczna.

http://s1.bild.me/bilder/030315/2001069061----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4709997061----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Im wyżej tym większego bałwana można ulepić.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7848487068----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/1591996068----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Po drodze ładne jesienno-zimowe klimaty.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7456919069----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4852016069----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Nie brakuje również borówek/jagód.

http://s1.bild.me/bilder/030315/3938424070----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/7575136070----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Tych widoków na wyższe partie gór Rodniańskich długo nie zapomnimy. Przed nami jeszcze górka Craiului 1659m i przełęcz która wygląda przyjaźnie.

http://s1.bild.me/bilder/030315/5312127071----Pasmo-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4970599071----Pasmo-Craiului-1400.jpg)

Niestety zejście na przełęcz okazuje się niezłym hardcorem. Stromo, ośnieżona trawa/borówka, co chwila poślizg.

http://s1.bild.me/bilder/030315/23944211.jpg

W końcu docieramy na przełęcz i rozbijamy obóz. Piękne widoki dookoła, woda też się znalazła. Dzisiaj obchodzę urodziny więc dostałem piękny prezent od natury, ładną pogodę i widoki. Ognisko, nalewka i spać...

http://s1.bild.me/bilder/030315/9072995073----Prze__322___281_cz-pod-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/7840943073----Prze__322___281_cz-pod-Craiului-1400.jpg)

C.D.N.

sir Bazyl
21-10-2015, 18:26
No kurcze, jak tak czytam Twoją relację i oglądam zdjęcia to od razu bym odpalił gdzieś w Karpaty! I góry, i chmury, i lasy, i ogniska, i namiocik, i pasterskie staje, i nalewka, i jesień, i zima, i wędrówka, i cholera człowieka bierze :twisted::wink:

Wojtek Pysz
21-10-2015, 19:12
No kurcze, jak tak czytam Twoją relację i oglądam zdjęcia to od razu bym odpalił gdzieś w Karpaty:wink:
A wiesz, że ja też? Pozostaje tylko ustalić kiedy i dokąd. Może po śladach opowiadającego? Psów już nie będzie. A jakby były, to zabiorę obamki;-)

don Enrico
21-10-2015, 19:16
A ja nie czytam tej relacji bo mnie denerwuje
..... może kiedyś mi przejdzie ....

diabel-1410
21-10-2015, 20:01
Widoki cudo-takie musiały być Bieszczady lat temu siąt.Zastanawia mnie jedno-sprawa tej nalewki.Albo mieliście jej bardzo dużo albo piliście bardzo powoli skoro starczyła na jak na razie dwa wieczory ;-)

coshoo
21-10-2015, 20:05
Zastanawia mnie jedno-sprawa tej nalewki.Albo mieliście jej bardzo dużo albo piliście bardzo powoli skoro starczyła na jak na razie dwa wieczory ;-)

Eee tam bardzo dużo, tylko kilka butelek :)

coshoo
22-10-2015, 13:20
DZIEŃ 4 - 15X - Czwartek

Kolejny piękny poranek i cukierkowe zdjęcie.

http://s1.bild.me/bilder/030315/5464626080----Prze__322___281_cz-pod-Craiului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3483139080----Prze__322___281_cz-pod-Craiului-1400.jpg)

Wyruszamy dalej w trasę. Rzut okiem na noclegową przełęcz i przebyte pasmo. Śniegu już prawie nie widać.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9630985085----Podej__347_cie-na-Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3451472085----Podej__347_cie-na-Detunatei-1400.jpg)

Wspinamy się na kolejną górkę, jeśli dobrze kalkuluję tym razem Detunatei 1753m.

http://s1.bild.me/bilder/030315/4940235086----Podej__347_cie-na-Detunatei-900.jpg

Wchodzimy na górę i... widoki są jeszcze piękniejsze. Od nieobecnych znajomych dostaliśmy podarunek z zadaniem skonsumowania w wyjątkowo pięknych okolicznościach. Ten czas nastał.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9405423092---Detunatei-900.jpg

Panorama 360° KLIK!!! (http://b.1339.cf/vtuzfuw.swf)

Czas ruszać w dalszą drogę.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9011353102---Detunatei-900.jpg

Z daleka, za grzebieniem po którym obecnie idziemy, na kolejnej przełęczy, widzimy kolejne bacówki. Być może nasz kolejny nocleg.

http://s1.bild.me/bilder/030315/8790659104---Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/6717468104---Detunatei-1400.jpg)

Nie ma barierek, nie ma schodów, nie ma tłumów...

http://s1.bild.me/bilder/030315/4033465108---Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/2884512108---Detunatei-1400.jpg)

Grzebień którym maszerujemy, z daleka niepozorny i równy, w rzeczywistości jest niezłą przeprawą, zarośla, skałki, w górę, w dół itp.

http://s1.bild.me/bilder/030315/3038463110---Detunatei-700.jpg

Czasami pozorne ścieżki wyprowadzają na manowce i klnąc pod nosem trzeba na czterech łapach prostować drogę.

http://s1.bild.me/bilder/030315/5419302113---Detunatei-900.jpg

W rumuńskich górach prawie każda łąka jest zagospodarowana. Albo stogi siana, albo bacówki.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7102029114---Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3573598114---Detunatei-1400.jpg)

Po drodze mijamy ciekawe roślinki.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6073893115---Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5049763115---Detunatei-1400.jpg)

http://s1.bild.me/bilder/030315/4332430117---Detunatei-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3972680117---Detunatei-1400.jpg)

W końcu docieramy do przełęczy i widzianej bacówki. Mamy jeszcze ponad 2 godziny dnia ale miejsce jest zbyt urokliwe.

http://s1.bild.me/bilder/030315/1212235122---Pod-Paltinului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8920547122---Pod-Paltinului-1400.jpg)

Bacówka jest bardzo przyzwoita. Miękkie materace, koza, nie ma strasznego syfu wokół. Na materace rzucamy plandekę, na to karimaty i mamy królewskie spanie dzisiejszej nocy. Pogoda też wyjątkowo ciepła, umyłem się cały w potoku bez większego problemu. Jak w lecie...

http://s1.bild.me/bilder/030315/5617339125---Pod-Paltinului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8933624125---Pod-Paltinului-1400.jpg)

Panorama 360° KLIK!!! (http://b.1339.cf/xuwulxm.swf)

Tak, tego tego wieczoru wciąż mamy nalewkę do wypicia przy świecącym gwiazdami niebie...

Szkutawy
22-10-2015, 17:09
...zdjęcia, no cała aura przepiękna. Tylko podziwiać.;)

bartolomeo
22-10-2015, 17:19
Coś fantastycznego!

don Enrico
22-10-2015, 17:32
A ja nie czytam tej relacji bo mnie denerwuje
..... może kiedyś mi przejdzie ....
Zazdrość to nie jest dobra cecha, ale cóż ułomny jestem i zazdroszczę, aż mnie ponosi.
Wyciągnę nalewkę, ....może wówczas będę mógł dalej spożywać tą relację.

krzychuprorok
23-10-2015, 08:29
Mnie już też nosi, Coshoo pięknie jak zawsze!

coshoo
23-10-2015, 10:28
DZIEŃ 5 - 16X - Piątek

Kolejny widoczek o poranku.

http://s1.bild.me/bilder/030315/4263550133---Pod-Paltinului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5746418133---Pod-Paltinului-1400.jpg)

Ostatni rzut okiem na chatkę.

http://s1.bild.me/bilder/030315/3500696135---Pod-Paltinului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/8448404135---Pod-Paltinului-1400.jpg)

Na przełęczy ponad chatką. Generalnie idziemy szlakiem turystycznym, jest nawet drogowskaz. Lubię takie szlaki, znak szlaku raz na dwa dni i ścieżki prawie brak.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6789395136---Pod-Paltinului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/2517546136---Pod-Paltinului-1400.jpg)

Wyruszamy w stronę pierwszych dwutusięczników na naszej drodze, oczywiście ścieżka po kilkuset metrach od przełęczy gdzieś magicznie się rozmywa.

http://s1.bild.me/bilder/030315/3661452138----Przed-Pietrosem-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/6797637138----Przed-Pietrosem-1400.jpg)

Najpogodniejszy dzień jak do tej pory, ale niestety powietrze nie jest już takie przejrzyste. Widoczność sporo zmalała.

http://s1.bild.me/bilder/030315/5942827139----Przed-Pietrosem-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4752072139----Przed-Pietrosem-1400.jpg)

Szczyty z daleka wyglądające na łagodne kopułki, z biska już takie łagodne i bezproblemowe nie są. Bez częstego używania czterech kończyn się nie obeszło.

http://s1.bild.me/bilder/030315/6242491145---Pietros-900.jpg

Rodniańskie w całej okazałości.

http://s1.bild.me/bilder/030315/9357718151---Za-Tapului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/2425868151---Za-Tapului-1400.jpg)

Czasami spotyka się zupełnie niepasujące do otoczenia skałki.

http://s1.bild.me/bilder/030315/4550443152---Za-Tapului-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/3960134152---Za-Tapului-1400.jpg)

Mieliśmy zamiar przenocować na obniżonym grzbiecie ale kłębiące się chmury nas zaniepokoiły. Postanowiliśmy na nocleg stracić sporo wysokości i zejść do kotła. W oddali majaczy bacówka.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7408057156---Dolina-Carmaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4544954156---Dolina-Carmaia-1400.jpg)

Niestety bacówka okazała się zasyfioną norą więc rozbijamy namiot kawałek dalej. Miejsce jest niezwykle urokliwe, niedaleko namiotu opada potok nie przesadzając 100m kaskadą. Powoli zapada zmierzch więc zrobiłem tylko dwa ujęcia video, resztę mam nadzieję uwiecznić następnego dnia.

http://s1.bild.me/bilder/030315/26134831.jpg

Zapada zmrok, idziemy spać...

C.D.N.

P_A_B_L_O
23-10-2015, 14:49
Podróż w sumie przebiegała sprawnie... aż do Rumuńskiej granicy. Koleżanka ze Szczecina zorientowała się że nie ma żadnych dokumentów... (Rumunia nie jest w Shengen).

BTW: to, że nie ma kontroli na granicy nie oznacza, że można ją "w ramach Shengen" przekraczać bez dokumentów. Przekroczenie chociażby granicy PL-SK bez posiadania przy sobie dokumentów jest (chyba) traktowane tak samo, jak przekroczenie granicy wbrew przepisom (czyli nielegalnie).

PABLO

coshoo
23-10-2015, 15:36
BTW: to, że nie ma kontroli na granicy nie oznacza, że można ją "w ramach Shengen" przekraczać bez dokumentów. Przekroczenie chociażby granicy PL-SK bez posiadania przy sobie dokumentów jest (chyba) traktowane tak samo, jak przekroczenie granicy wbrew przepisom (czyli nielegalnie).
PABLO

Oczywiście masz rację. Trzeba posiadać dowód lub paszport przekraczając granicę. Rumuńskiej się jednak już nie dało :)

P_A_B_L_O
23-10-2015, 18:11
Rumuńskiej się jednak już nie dało :)

Na takim samym nielegalu, na jakim przekroczyliście granice: PL-SK i SK-HU mogliście też przekroczyć granicę HU-RO. Wystarczyło ominąć przejście graniczne :-)

Kontrola w dowolnym z tych państw skończyłaby się pewnie w ten sam sposób.

PABLO

coshoo
23-10-2015, 18:57
Na takim samym nielegalu, na jakim przekroczyliście granice: PL-SK i SK-HU mogliście też przekroczyć granicę HU-RO. Wystarczyło ominąć przejście graniczne :-)

Kontrola w dowolnym z tych państw skończyłaby się pewnie w ten sam sposób.


Wilele opcji padało podczas debaty, łącznie z totalną partyzantką :lol:

coshoo
23-10-2015, 20:13
DZIEŃ 6 - 17X - Sobota

W nocy zaczyna padać. Deszcz wypuszcza nas z namiotów dopiero przed 9.00. Mgła totalna więc z sesji foto miejsca biwakowego nici :sad:
Zwijamy obóz i ewakuujemy się do doliny, nie ma sensu pchać się w wysokie góry w taką pogodę.

http://s1.bild.me/bilder/030315/95409501.jpg

Górna część doliny Cormaia.

http://s1.bild.me/bilder/030315/8486101159---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5057661159---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

Do tej pory szło się w miarę wygodnie ścieżką. Zabawa się zaczyna gdy ścieżka dochodzi do potoku. Pojawia się i znika, przekracza wielokrotnie wzburzony strumień.

http://s1.bild.me/bilder/030315/7728193160---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/1910813160---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

http://s1.bild.me/bilder/030315/80213492.jpg

Ścieżka się poszerza, potok się powiększa, przekraczanie coraz trudniejsze...

http://s1.bild.me/bilder/030315/2905289162---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/4613366162---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

W końcu ścieżka przeszła w drogę i pojawiły się mosty/przepusty, nie trzeba już przekraczać potoku, ostatnie przekraczanie nie obeszło się bez zdejmowania butów. Pojawiają się drzewa liściaste i eksplozja barw...

http://s1.bild.me/bilder/030315/6556179174---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/7872008174---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

Podziwiamy jesienne kolory oraz kaskady potoków wpadających do potoku głównego.

http://s1.bild.me/bilder/030315/5125410177---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/1367099177---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

http://s1.bild.me/bilder/030315/74691063.jpg

Okoliczności przyrody piękne ale kilometry w kościach czuć coraz bardziej.

http://s1.bild.me/bilder/030315/1463948183---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/1133744183---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

W końcu dochodzimy do pierwszych zabudować wsi Cormaia. Na mapie wygląda na sporą, w rzeczywistości nie napotkaliśmy nawet sklepu :sad:

http://s1.bild.me/bilder/030315/4355567186---Dolina-Cormaia-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/030315/5104898186---Dolina-Cormaia-1400.jpg)

Po kolejnych kilometrach marszu i w deszczu powracamy do kwatery i auta. Pogoda nie wpuściła nas na główny grzbiet gór Rodniańskich. Trudno, skróciliśmy wyjazd ale jesteśmy zadowoleni z tego co udało nam się przejść. Było pięknie.
Wcześnie rano wracamy do Polski. W polskich górach spotykamy się z ekipą, która nie wjechała do Rumunii i spędzamy jeszcze jedną noc w górach przy ognisku, rumuńskim piwie i węgierskim winie...


KONIEC

Recon
24-10-2015, 12:41
coshoo, dzięki za opowieść w kolorze :)

coshoo
01-11-2015, 18:19
https://www.youtube.com/watch?v=YbiIbMvg6Us