PDA

Zobacz pełną wersję : Wędkowanie w Beszczadach.



pedro1804
15-06-2016, 16:04
Z tego miejsca chciałbym się przywitać gdyż jest to mój pierwszy wpis na tym forum.Mam na imię Piotrek pochodzę z zachodniej części Polski. Byłem już kilka razy w Bieszczadach większość głównych Bieszczadzkich górek mam zaliczone .W przyszłym tygodniu znowu wybieram się w Bieszczady ale chciałbym ten czas spędzić bardziej pod kątem wędkarskie.Tu mam pytanie głównie do łowiących czy odcinek rzeki Solinka miedzy Dołżycami a Bukowcem jest zdatny do wędkowania.Metoda połowu spinningowa gdyż muszkarzem nie jestem. Ryba jaka mnie interesuje to kleń ale nie tylko.Byłbym wdzięczny za wszelkie info.

delux
15-06-2016, 18:22
Spiningowałem nie raz ,ale nigdy na dopływach,zawsze na głównym zbiorniku zaporowym....:neutral:

PiotrekF
15-06-2016, 18:36
Zawsze można skorzystać z informatora ..... wód górskich ...
np .
http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiadomosci/105512/67/uchwala_nr_3102014_zarzadu_okregu_pzw_w_krosnie_z_ dnia_29_pazdzi


PF

pedro1804
16-06-2016, 16:28
Sprawy formalne to ja ogarniam, mnie interesują porady wędkarzy. Ale dzięki.

jest_gites
17-06-2016, 14:48
Moim skromnym zdaniem woda zawsze mocno skłusowana. Zeszły rok to dodatkowo tragicznie niski stan oraz temperatury wody wręcz letalne dla potokowca. Jak w tym roku nie wiem ale na szał bym nie liczył. Jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.

partyzant
17-06-2016, 15:21
Choć sam nie wędkuję, to bardzo podobało mi się wędkowanie w Rajskim w ośrodku nafta-gaz. Wtedy, kilka lat temu, póżnym latem jeden dziarski emeryt łowił z pomostu. Stan wody był na tyle duży, że wody zalewu piętrzyły się już za pomostem w kierunku zalewu a z drugiej strony, po prawej, San można było przejść po kamieniach. Ten pan łowił na wiśnię czy czereśnię i miał efekty bo wieczorem mogłem spróbować smażonej ryby. Mieszkał w Kołobrzegu ale zareagował na moją lubelską rejestrację i wieczorem przyszedł z poczęstunkiem. Świat jest mały, okazało się, że pochodzi z moich stron i nawet miał coś do załatwienia w mojej miejscowości!

Swoją drogą, to on jako emerytowany wojskowy co roku spędzał lato w Bieszczadach aż do przymrozków, łowił ryby, zbierał jagody i grzyby. Żył jak w Rajskiem.