PDA

Zobacz pełną wersję : Piotr Durak - "Świątynie wygnane"



Jimi
15-01-2017, 22:32
42283 42281 42282 42280

Chciałabym zaprosić wszystkich na pierwsze spotkanie autorskie dotyczące albumu Piotra Duraka pt. "Świątynie wygnane" które odbędzie się w Rzeszowie dn. 26.01.2017 o godz. 17:00 w Bibliotece Wojewódzkiej na ul. Sokoła 13.

Piotr opowie o swoich kilkuletnich podróżach po opuszczonych cerkwiach w Polsce oraz opuszczonych kościołach na Ukrainie i różnych, ciekawych przygodach z tym związanych. Zwiedzanie takich obiektów od środka nieodłącznie wiąże się z bardzo ciekawymi doświadczeniami czego i ja byłam świadkiem. Jest to ostatnia szansa na obejrzenie tych świątyń zanim, już i tak często bardzo zrujnowane, rozpadną się zupełnie albo zostaną oddane do rekonstrukcji, co niestety wiąże się z bezpowrotnym zatraceniem oryginalnych, pięknych polichromii. Bystre oko obserwatora potrafi jeszcze dojrzeć ostatnie ślady malowideł pomiędzy zakurzonymi, zgniłymi deskami. Za kilka lat, a nawet -za kilka miesięcy już ich nie będzie. Niektóre zniknęły już w trakcie kilkuletniego zbierania materiału do niniejszego albumu.

Piotrowi udało się sfotografować 70-kilka cerkwi -wiele osób dołożyło wszelkich starań, by nie zawahać się stwierdzić, że są to wszystkie opuszczone cerkwie na terenie Polski. Opuszczone w dosłownym tego słowa znaczeniu - czyli nie użytkowane w żaden sposób -ani jako kościół, ani muzeum, czy kaplice cmentarne. Stojące zakurzone, gnijące i niektóre nie otwierane nawet przez kilkadziesiąt lat przez nikogo. Skrywające często tyle tajemnic i piękna. Mimo swojego opuszczenia - kilka z nich zachowanych jest w całkiem dobrym stanie, wiele wnętrz niewiarygodnie mnie zaskoczyło. Nigdy nie spodziewałabym się, że takie obiekty znajdują się w Polsce i to tak całkiem blisko. Nie są brane pod uwagę cerkwiska.

Na liście opuszczonych cerkwi w Polsce znalazło się kilka obiektów znajdujących się dokładnie w Bieszczadach, kolejnych kilka w bliskich i sąsiedztwie -Góry Słonne, Beskid Niski, Pogórze Dynowskie, Przemyskie, Roztocze a nawet Mazowsze czy Podlaskie.

Album ma charakter dokumentalny. Wszystkie cerkwie zostały sfotografowane zarówno od zewnątrz, jak i co najważniejsze - od środka! Do większości z nich nie było łatwo się dostać, wymagało to wielu sposobów poszukiwania klucza.

Piotr jest polonistą - ma dar opowiadania, zwłaszcza tematyka, która jest jego pasją zawsze wywołuje duże zainteresowanie wśród słuchaczy. Dlatego jeszcze raz zapraszam na spotkanie w Rzeszowie! Niebawem pojawią się kolejne miasta wschodniej Polski i pewnie jeszcze dalej w kierunku wschodnim. Wkrótce ruszy sprzedaż albumu na stronie wydawnictwa http://www.ruthenicart.net.pl/ i na spotkaniach w cenach promocyjnych.

... się rozpisałam... ale też długo wyczekiwałam tego albumu -właściwie dzięki cerkwiom poznałam Piotra. Zapraszam!

Slav
15-01-2017, 23:51
Nigdy nie spodziewałabym się, że takie obiekty znajdują się w Polsce i to tak całkiem blisko.

Ja też byłem mocno zaskoczony takim stanem,szczególnie na Roztoczu. Potężne pieniądze idą na "wota wdzięczności" a stare świątynie popadają w ruinę.

Wojtek Pysz
16-01-2017, 19:42
Ja też byłem mocno zaskoczony takim stanem,szczególnie na Roztoczu. Potężne pieniądze idą na "wota wdzięczności" ...Jako człowiek ciekawy świata, chciałbym dopytać, gdzie na Roztoczu występują "wota wdzięczności".

Slav
16-01-2017, 20:53
Jako człowiek ciekawy świata, chciałbym dopytać, gdzie na Roztoczu występują "wota wdzięczności".

W drugim zdaniu odniosłem się do sytuacji w kraju (Licheń,Toruń,Kraków).

don Enrico
25-01-2017, 21:06
Ciekawe czy na jutrzejsze spotkanie autor przypłynie pontonem ?
Dla tych co nie łapią tej dygresji poczytanka
http://www.eprawda.pl/piotr-durak-pontonem-nad-batyk/

Jimi
25-01-2017, 23:19
Haha znając Piotra słowo ponton pojawi się też kilka razy :P Swoją drogą bardzo lubię tą długą acz ciekawą relację zwłaszcza jeśli chodzi o tematykę poruszania się po wodnej granicy Polsko - Ukraińskiej i Polsko -Białoruskiej. W 2016 roku z kolei Piotr płynął pontonem z Czech nad Bałtyk czyli Odrą i to w okresie gdy nie można było przekraczać granicy poza punktami wyznaczonymi :D Ja swój debiut pontonowy miałam w tym roku na Wisłoku w Rzeszowie i stwierdziłam, że w ciągu kilku minut doslownie jestem w zupełnie innej krainie -gdzie otaczają jedynie bobry, tataraki i całe zgraje ptaków. Odlot.

Zapraszam jutro na spotkanie w Rzeszowie o 17, jak ktoś nie zdąży punktualnie to i tak warto przyjść bo potrwa trochę. Piotr będzie opowiadał o tym jak to jest odwiedzać zapomniane cerkwie, jak się tam dostawał. Opowieści będą z pokazem slajdów -będą też elementy gitarowo wokalne :D Więc nie będzie nudno.

A w przyszłym tygodniu:

31.01.2017 godz. 18 - Przemyśl - Dom Ukraiński, ul. Kościuszki 5
03.02.2017 godz. 17 - Sanok - Biblioteka ul. Lenartowicza 2

Bywalec
26-01-2017, 12:17
Ja też byłem mocno zaskoczony takim stanem,szczególnie na Roztoczu. Potężne pieniądze idą na "wota wdzięczności" a stare świątynie popadają w ruinę.
to co teraz budują i nazywają "wota wdzięczności", są pomnikami chwały budowniczych i powinny być nazywane "wotami próżności" i nie przynoszą chwały temu komu są rzekomo poświęcone

Bywalec
28-01-2017, 21:33
Nie jest to teoretyzowanie z powodów zawodowych brałem udział w projektowaniu i nadzorowaniu budowy takich obiektów i miałem okazję osobiście poznać klimat panujący w takich realizacjach. Pozdrawiam wszystkich wierzących w intencje inwestorów.