PDA

Zobacz pełną wersję : Z kart Wierchów - Cisna i zachodnie krańce Bieszczadów



mercun
21-01-2017, 20:29
Jako, że jakiś wirus uziemił mnie w domu ( do łoża nie dałem się przykuć ) , mam trochę czasu by zrobić porządki w biblioteczce i przy okazji odpylania ( którego zresztą nie cierpię) mam okazję na nowo przejrzeć odkurzane tomy i tomiki, szczególnie w kontekście Karpat Wschodnich a w szczególności Bieszczadów .
Bieszczady. Kochamy je, hołubimy, analizujemy je na wszelkie sposoby, podziwiamy, wyśmiewamy, zadeptujemy.
Ale jak by na to nie patrzeć – one SĄ. I to w takim zakresie jakie nam przypadły po II wojnie.
A ile znaczyły dla przedwojennych turystów? No cóż… Okazuje się, że niewiele.
W granicach II RP były pasma górskie o wiele bardziej „ honorne” - Tatry, Gorgany, Czarnohora - niż te kilka niewysokich połonin opanowanych przez stada wołów i zamieszkałych w dolinach osad ale ważniejszą sprawą była ich lepsza dostępność a przez to
i zagospodarowanie turystyczne.
Obecnie najczęściej, jadąc w Bieszczady, korzystamy z własnych samochodów, mniej z komunikacji autobusowej, na kolej narzekamy bo nas nie rozpieszcza. Ale przed II wojną kolej była podstawowym środkiem komunikacji dla turystów.
Niestety. Mimo, że dość gęsto zaludniona , ta część naszego kraju była słabo skomunikowana.
Stąd i rzadziej odwiedzana w celach turystycznych.
Poniższy artykuł z rocznika 16-tego Wierchów ( rok 1939 , autorstwa Antoniego Wrzoska,
myślę, przybliży tę rzeczywistość, która odeszła już w przeszłość ale równocześnie, nadal
poprzez lokalizacje i miejsca jest dla nas współcześnie w pewnym zakresie aktualna.
Być może wielu z Was ten artykuł czytało ( mogą sobie przypomnieć) ale są pewnie i tacy, którzy nie mieli do niego dostępu.
Zapraszam do lektury i obejrzenia zdjęć dołączonych do artykułu.

Wojtek Pysz
22-01-2017, 09:38
Zachęcony Twoim zaproszeniem do lektury, wstałem z krzesła, odwróciłem się, sięgnąłem ręką na półkę i zdjąłem XVI rocznik Wierchów. Stał tak blisko, a ja nigdy nie przeczytałem tego artykułu. Jak wspomniałeś, w Wierchach czytelnik spodziewa się znaleźć artykuły o Tatrach, zdarzają się też Karpaty Wschodnie albo coś z Beskidu Żywieckiego i okolic. A tu się rodzynek znalazł;-) I po kilkudziesięciu latach stania na półce, artykuł doczekał się przeczytania.

Mam podane, jak na tacy: który rocznik, która strona, więc otwieram. I na razie nie czytam, tylko patrzę na pożółkłe kartki.

http://ciekawe.tematy.net/2017/0122/2017-01-22_08.21.30-900.jpg


Nie wiem dlaczego, wiele przedwojennych roczników Wierchów ma kartki na brzegach postrzępione, jakby nie zostały w drukarni obcięte gilotyną na równo.
Ten też jest taki postrzępiony.

http://ciekawe.tematy.net/2017/0122/2017-01-22_08.08.33.jpg


Załączyłeś skany - dla trochę ślepych, trochę za małe:-) Ale nieślepi przeczytają bez problemu, więc z mojej strony tylko kilka krótkich uwag nieskoordynowanych.

1. Autor nie docenia siebie, jako proroka, komentując swoje przewidywania, „nie trzeba specjalnych zdolności proroczych ….”. Chyba nie było wtedy wielu, którzy to przewidywali. No i - niestety - mu się sprawdziło.

http://ciekawe.tematy.net/2017/0122/2017-01-22_08.17.11.jpg


2. Szkoda, że to czasy dawno minione. Szczególnie wariant dotarcia na nasze połoniny od Sianek.

http://ciekawe.tematy.net/2017/0122/2017-01-22_09.08.43.jpg

3. Nie wiem, dlaczego okolica Komańczy uznana została za „trochę malaryczną”.

4. Bardzo ciekawie opisane jest zjawisko kaptażu wód Solinki przez dorzecze Udavy.

5. Gdyby ktoś szukał, co to jest Wielki Wasiel, niech spojrzy w kierunku Jasła.

coshoo
22-01-2017, 10:15
Dzięki za artykuł. Też mnie nostalgia chwyciła jak czytałem akapit o "bardzo trudnej dostępności połonin".

długi
22-01-2017, 11:31
Kiedyś u znajomych przeglądałem stare, pojedyncze numery Wierchów i innych pism. Był tam ten egzemplarz. Ale też i inny, gdzie było więcej zdjęć z Duszatyna. Mimo późniejszych poszukiwań nie udało mi się po raz drugi go odnaleźć. Nawet nie mam pewności, czy to było w Wierchach. Jeżeli natraficie na coś takiego w swoich zbiorach, proszę, opublikujcie na forum.
Pozdrawiam

WUKA
22-01-2017, 13:37
I o Michniowcu !!!

Verid
22-01-2017, 16:15
Dla chętnych na dłubanie w wersjach elektronicznych
Spis treści poszczególnych "Wierchów"

http://www.cotg.pttk.pl/wydawnictwa/w_wierchy/index.php#7

A zawartość tu:

http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication?id=57549

http://mbc.malopolska.pl/publication/18609

mercun
22-01-2017, 16:42
Zachęcony Twoim zaproszeniem do lektury, wstałem z krzesła, odwróciłem się, sięgnąłem ręką na półkę i zdjąłem XVI rocznik Wierchów. Stał tak blisko, a ja nigdy nie przeczytałem tego artykułu. Jak wspomniałeś, w Wierchach czytelnik spodziewa się znaleźć artykuły o Tatrach, zdarzają się też Karpaty Wschodnie albo coś z Beskidu Żywieckiego i okolic. A tu się rodzynek znalazł;-) I po kilkudziesięciu latach stania na półce, artykuł doczekał się przeczytania.
I taka rodzynka pysznie smakuje. Ważne by wstać z krzesła i ją wyłuskać:razz:


Nie wiem dlaczego, wiele przedwojennych roczników Wierchów ma kartki na brzegach postrzępione, jakby nie zostały w drukarni obcięte gilotyną na równo.
Ten też jest taki postrzępiony.
Po złożeniu skład tomu nie był docinany. Postrzępienia są wynikiem działania niecierpliwego czytelnika, który chwytał co miał pod ręką i robił szybkie ciach! Zdarzały mi się egzemplarze, których strony sam rozcinałem. Powiem uczciwie, że też z niecierpliwością, ale też i z racji wieku papieru, z większą delikatnością.


Załączyłeś skany - dla trochę ślepych, trochę za małe.
Wybaczcie, nie chciałem wklejać w poście ale pewnie byłyby łatwiejsze w czytaniu. Myślę jednak, że ogólnie nie jest źle, moje oczka już nie sokole:-( ale radę dają. Gdyby jednak ktoś chciał, mogę podesłać w pdf-ie.


Autor nie docenia siebie, jako proroka, komentując swoje przewidywania, „nie trzeba specjalnych zdolności proroczych ….”. Chyba nie było wtedy wielu, którzy to przewidywali. No i - niestety - mu się sprawdziło. Przyszło mu to stosunkowo łatwo bo już wtedy był fachowcem od turyzmu. Warto się zapoznać bliżej z jego działalnością bo budzi ona szacunek a nie jest tak szeroko znana https://khit.pttk.pl/index.php?co=tx_bio_aw.


Szkoda, że to czasy dawno minione. Szczególnie wariant dotarcia na nasze połoniny od Sianek.

http://ciekawe.tematy.net/2017/0122/2017-01-22_09.08.43.jpg

Tak nam przypadło. Może kiedyś będzie łatwiej chociaż patrząc realnie to chyba nie prędko.
Co do malaryczności okolic Komańczy. Może specyficzne warunki klimatyczne: więcej wilgoci w okresie letnim , więcej śniegu w zimie ( nawet patrząc na obecną pokrywę śnieżną to mamy tam 61 cm , tylko Żubracze ma więcej bo 78 cm, oczywiście z danych rejestrowanych), może położenie nad Osławicą i Barbarką w niecce otoczonej wniesieniami.
Mnie trochę żal wieży widokowej na Chryszczatej ( opis z tekstu Kreszczata). Na pozostałość - betonowy obelisk - trudno się wspiąć :sad:


Dzięki za artykuł. Też mnie nostalgia chwyciła jak czytałem akapit o "bardzo trudnej dostępności połonin".
Gdyby człowiek się wtedy urodził...I miał dzisiejszą wiedzę. Problem stary jak świat. Tak samo jak granica do której można się posunąć w uprzystępnianiu gór dla "szerokiej publiczności".
Sam zresztą dowodzisz ( np. tu http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/9266-Wiosennym-bieszczadzkim-b%C5%82otem, że przestrzeń nie jest aż tak ważna kiedy ma się chęć.


Kiedyś u znajomych przeglądałem stare, pojedyncze numery Wierchów i innych pism. Był tam ten egzemplarz. Ale też i inny, gdzie było więcej zdjęć z Duszatyna. Mimo późniejszych poszukiwań nie udało mi się po raz drugi go odnaleźć. Nawet nie mam pewności, czy to było w Wierchach. Jeżeli natraficie na coś takiego w swoich zbiorach, proszę, opublikujcie na forum.
Pozdrawiam W przedwojennych rocznikach Wierchów raczej nie ma. W rocznikach z lat pięćdziesiątych raczej nie chociaż artykułów dotyczących Bieszczadów jest sporo. Szczególnie Władysława Krygowskiego, którego zawsze czytam z przyjemnością. Jeśli będzie taka wola to chętnie coś uprzystępnię.


I o Michniowcu !!!
Postaram się ale wielkich nadziei nie robię.:-P

mercun
22-01-2017, 21:21
Dla chętnych na dłubanie w wersjach elektronicznych
Spis treści poszczególnych "Wierchów"

http://www.cotg.pttk.pl/wydawnictwa/w_wierchy/index.php#7

A zawartość tu:

http://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication?id=57549

http://mbc.malopolska.pl/publication/18609

Nie wiem dlaczego ale mam problem z korzystaniem z zasobów mbc. O ile przeglądanie strona po stronie jeszcze idzie to po wybraniu przeskoku do konkretnej strony wszystko staje i nie idzie tego ruszyć.
Próbowałem i FF i Opery - rezultat ten sam. Generalnie wolę sięgnąć na półkę i poczuć papier " żywy" pod palcami ale jeszcze trochę do kompletu brakuje - szczególnie z lat 60-tych i 70-tych.
Ewentualnie można skoczyć do Jagiellonki ale w zaciszu domowym lepiej się wchłania.

Verid
22-01-2017, 21:55
Mam dokładnie ten sam objaw, działa tylko strona po stronie co jest ciut nieznośne no ale biorąc pod uwagę że nie każdemu dane jest mieć ten konkretnie żywy papier w zasięgu ręki ani też Jagiellonkę za rogiem (lub nawet dwoma) - lepszy rydz...

smokk
23-01-2017, 11:28
U mnie na Firefox działa normalnie po wybraniu dalszej strony, ale i tak czytam strona po stronie. Dzieki za źrodło :)

mercun
23-01-2017, 20:47
Mam dokładnie ten sam objaw, działa tylko strona po stronie co jest ciut nieznośne no ale biorąc pod uwagę że nie każdemu dane jest mieć ten konkretnie żywy papier w zasięgu ręki ani też Jagiellonkę za rogiem (lub nawet dwoma) - lepszy rydz...
A najlepszy jest koszyczek bieszczadzkich rydzów z patelni na masełku.Mniam.....


U mnie na Firefox działa normalnie po wybraniu dalszej strony, ale i tak czytam strona po stronie. Dzieki za źrodło :)
Też tak kiedyś czytałem, nawet ze świeczką pod pierzyną jak płaskiej baterii do "lampki" nie stało. I tak mi zostało - ekran toleruję bo muszę ale bez przyjemności. Baw się dobrze na Forum:razz:

Użhorodzki Tołhaj
11-12-2018, 13:20
Szanowny Wojtku Pysz i Mercun,

zaciekawił mnie temat zwłaszcza, że interesują się Cisną a Pan Wojtek tak fajnie zaczął opis swojego postu... Pliki DjVu rzeczywiście się kiepsko otwierają. Zrobiłem wersję pdf dla łatwego czytania. Jeśli ktoś chce proszę pisać na pw.

Pozdrawiam
Użhorodzki Tołhaj