Zobacz pełną wersję : Rąbanie drewna na szczapy - szybko i wygodnie. Misio na okrasę :-)
Czołem,
Dziś chcieliśmy Was zaprosić do obejrzenia filmu "Z życia Bieszczadników" - spotkanie z miśkiem oraz ciekawy sposób na usprawnienie rąbania drewna do pieca czy przydomowego ogniska.
Miłego oglądania
http://www.youtube.com/watch?v=iQXh9NMYncs
Pozdrawiamy
Agnieszka i Włodek
Wczoraj drogą kupna wszedłem w posiadanie sporej kupy buczyny.
Gdyby ktoś chciał potrenowac to gorąco zapraszam.☺☺
A czy zainteresowany ( zainteresowani ) może (mogą) liczyć na wspomaganie treningu w postaci płynów wysokokalorycznych ? Czy to ma być może taka "sucha" zaprawa?:wink:
Otwarty jestem.
Ale oczami wyobraźni widzę te potoki juchy płynące do Kniaziek. ☺☺
- - - Updated - - -
Otwarty jestem.
Ale oczami wyobraźni widzę te potoki juchy płynące do Kniaziek. ☺☺
- - - Updated - - -
Krwawy pot:mrgreen:
Jeśli wykorzystacie metodę z filmu, to prosimy o sygnał, czy Wam się sprawdziła i czy skończyło się bezkrwawo :-)
Pokaz może jakiś autorski?☺
Pokaz może jakiś autorski?☺
Oj, nie te siły już, niech młodsi popracują. Jeszcze własnego drewna mi sporo zostało ;-)
W.
Filmik ciekawy. Ale mam niedosyt. Było o śniadaniu, coś o obiedzie, delikatnie wplotłeś wątek niedźwiedzi , potem ten trening z toporem. To ja myślałem, że na końcu będzie jakaś smakowita łapa niedźwiedzia z rusztu, wzorem prawdziwych traperów! ;)
Ale ogólnie sympatycznie. I przy okazji mam kolejny dowód na to, że Norwegowie są ... porąbani.:-P
Oj, nie
Ale to nie jest wielka kupa:smile:
slawek71
10-02-2017, 21:53
Wczoraj drogą kupna wszedłem w posiadanie sporej kupy buczyny.
Gdyby ktoś chciał potrenowac to gorąco zapraszam.☺☺
Mavo , czyli gdybym się gdzieś nieopodal plątał to spokojnie mogę wpaść i trochę pociupać ?, zresztą ostatnio kilka razy machnąłem się Twoją siekierką także czucie już mam , no chyba że organizujesz oficjalny trening , następnie jakieś kwalifikacje (z nadmiaru chętnych) i konkurs główny o tytuł "Rębajły Roku":mrgreen: Pozdrawiam serdecznie!
Slawku.Pomysł Twój jest wspaniały. To by rozwiazywalo moje ciągłe problemy z pociciem w yniesieniem i ulozenienim drewna.☺
Końcówka lutego?
Siekiera fajna, trzonek lekki, z tworzywa, à la Fiskars.
Ale nie bardzo nadaje się do rąbania drewna...
O kurde! Tyle lat nią rabię, całe zimy żyję w cieple dzięki niej, a tu okazuje się, że sie nie nadaje - i co ja teraz pocznę??? ;-)
Masz jakis konkretny model, który nadawałby się do rabania, nazwijmy to amatorskiego? Siekier na rynku jest mnóstwo, o płaskim ostrzu i bardziej przypominające klin, z długim trzonkiem i krótkim, drewnianym i z tworzywa, toporki. Pewnie jest jakaś tajemna wiedza dla ludzi którzy rąbią bardzo dużo, ale dla mnie ta jest OK. Wystarczająco długa i ciężka, ale nie za ciężka, nie wbija się za głęboko, ale też nie odbija, jak czasami kliny na trzonkach. Pewnie do każdego drewna inna siekiera, a na spacer raczej toporek. Inna do prac ciesielskich itd. Jeśli możesz - rozwiń swoją konstruktywną krytykę, a wszyscy na tym skorzystamy :-)
Tak robi szczapki prawdziwy "chop"!;)
https://www.youtube.com/watch?v=TwwAb-c9GlU
A to jeden z lepszych komentarzy:cossov jan (https://www.youtube.com/channel/UCnrCAgdl_vWWh0GVO6XopZw)9 miesięcy temu (https://www.youtube.com/watch?v=TwwAb-c9GlU&lc=z13ofxcosoetfn5sr235gtcg1vuagnty104)
wyglada Pan na okolo 55 lat , a ledwo sie Pan przy tym zasapal. Pokazalem ten film kolegom z anglii , bo jestem emigrantem...prawie powpadali pod stol z przerazenia. Oni do tej roboty zakladaliby specjalne kombinezony, okulary ochronne i w zyciu nie trzymali by reki na drewnie...chyba ze emigranta :-)))
(pisownia oryginalna).
Przy okazji - klocki rozłupuje się nieco inaczej ale Pańska technika też możliwa, tylko mało skuteczna. Szkolenie mogę przeprowadzić na drewnie u mavo.:mrgreen:
Filmik robi wrażenie, odlotowy gośc :-)
slawek71
11-02-2017, 19:38
Slawku.Pomysł Twój jest wspaniały. To by rozwiazywalo moje ciągłe problemy z pociciem w yniesieniem i ulozenienim drewna.☺
Końcówka lutego?
Pomyślimy Jaśku pomyślimy a tymczasem potrenuję u siebie w drewutni rąbanie (wymach , zamach itd.), co się tyczy cięcia to najlepiej gdybyś miał "moja-twoja" , byłoby super;).Pozdrawiam!
O kurde! Tyle lat nią rabię, całe zimy żyję w cieple dzięki niej, a tu okazuje się, że sie nie nadaje - i co ja teraz pocznę??? ;-)
Masz jakis konkretny model, który nadawałby się do rabania, nazwijmy to amatorskiego? Siekier na rynku jest mnóstwo, o płaskim ostrzu i bardziej przypominające klin, z długim trzonkiem i krótkim, drewnianym i z tworzywa, toporki. Pewnie jest jakaś tajemna wiedza dla ludzi którzy rąbią bardzo dużo, ale dla mnie ta jest OK. Wystarczająco długa i ciężka, ale nie za ciężka, nie wbija się za głęboko, ale też nie odbija, jak czasami kliny na trzonkach. Pewnie do każdego drewna inna siekiera, a na spacer raczej toporek. Inna do prac ciesielskich itd. Jeśli możesz - rozwiń swoją konstruktywną krytykę, a wszyscy na tym skorzystamy :-)
Do rozłupywania polecam Fiskars 21 lub 25,ale są też inne sposoby na przygotowanie opału. MF 70 produkcji Czechosłowackiej z możliwością podpięcia kosiarki,glebogryzarki,pługa wirnikowego( do odśnieżania), małej przyczepki,świdra do rozłupywania - wszystko co przydaje się w małym gospodarstwie.
https://www.youtube.com/watch?v=lqe0pmRNdbs
Książkę przeczytałem i szczerze polecam.
Dzięki za informację o siekierach. Urządzenie działające na podobnej zasadzie do tego "świdra" mam (działa na silnik elektryczny), ale jego producent ( konstruktor - amator) nie przewidział jak wilekie siły występują przy takiej pracy i moja maszynka nie sprawdza się w praktyce. Zacina się, zaklinowuje i nie sposób wyrwać pniaczka ze świdra, a własciwie świdra z pniaka. Wróciłem do siekiery, a w przypadku bardzo opornych, poskręcanych i sękatych klocków, pozostaje mi piła spalinowa, łuparka hydrauliczna od sąsiada albo duże ognisko :-)
Drodzy Kursanci.
Biorąc pod uwagę ilość aplikacji nie pozostaje nic innego jak ustalić termin kursu.
Ja w poniedziałek zamawiam 20mp buczyny.☺
Się tylko zastanawiam po co tyle drobnych szczap? Przecież zaprezentowane kawałki jak najbardziej nadają się do palenia, a przygotowanie kilku szczap na rozpałkę zajmuje chyba mniej czasu, niż wytarganie opony i wytoczenie pieńka w przestronne miejsce? Chyba, że kryje się tu jakaś wiedza tajemna, której nie jestem w stanie pojąć?
Oczywiście, że tajemna :-). Nasza zimowa praktyka wygląda tak, że przygotowujemy sobie małą górkę szczapek, która wystacza nam na tydzień - dwa codziennego rozpalania w dwóch piecach. Nie zawsze mam nastrój na rąbanie, ale kiedy już mam, to Agnieszka pilnuje, żeby to wykorzystać na maxa.
Drodzy Kursanci.
Biorąc pod uwagę ilość aplikacji nie pozostaje nic innego jak ustalić termin kursu.
Ja w poniedziałek zamawiam 20mp buczyny.☺
Oj to będzie na bogato! Pewnie i nagrody, oprócz oczywiście znaczącego wiele lecz honorowego tytułu Rębajły Roku, też będą konkretne: powiedzmy 5 tys.€ za pierwsze miejsce, 3 za drugie i 1 za trzecie? Już pędzę trenować:razz:
Tego się nie spodziewałem.
Tak zacni sponsorzy. ☺
Będzie się działo.
Tego się nie spodziewałem.
Tak zacni sponsorzy. ☺
Będzie się działo. ������
Jacy to zacni sponsorzy tego nie wiem, bo to organizator pozyskuje sponsorów i obdziela nagrodami i myślę, że w tym wypadku oczywiście stanie na wysokości zadania.
partyzant
12-02-2017, 15:19
[ ]Jeśli wykorzystacie metodę z filmu, to prosimy o sygnał, czy Wam się sprawdziła i czy skończyło się bezkrwawo...
Jeszcze z oponą nie próbowałem ale widzę, że to bardzo dobry sposób i mam zamiar go zastosować - sprawdzi się.
Rąbię dużo drewna i dzisiaj mam go na jakieś dwie zimy(węgiel dodatkowo). Mogę mało zarabiać, nie zapewniać rodzinie wczasów w ciepłych krajach, ale zimą w domu musi być ciepło, to moje zadanie.
Piła motorowa ma być sprawna, trzy ostre łańcuchy zawsze w zapasie, dwie siekiery tradycyjne i jedna fiskars w gotowości.
Ta moja siekierka fiskarsa choć mała, to do mniejszych klocków jest bardzo poręczna i choć trzonek ma z jakiegoś tworzywa, to służy mi już ze trzy lata. Drewniany trzonek, bez względu czy dębowy, z akacji, czy jaki by nie był, pada w krótkim czasie. Dodatkowo drewno rozsycha się, że siekiera zlatywuje. Są na to sposoby czyli kliny, inne kombinowane zabezpieczenia ale to ceregiele.
Łuparki mechaniczne, to dobra rzecz, ale chłop powinien umieć rąbać drewno siekierą, także na pozytywną energię jaka się podczas tej czynności wyzwala. Pomijam sytuacje gdzie leje się krew.
Wyobrażacie sobie coś takiego, że jeden urzędnik(znany bratu) chciał ułatwić sobie robotę przy drewnie, założył "tarczę od krajzegi" na popularną gumówkę(diaksa, szlifierkę kątową czy jak to się zwie) i chciał ciąć klocki, czy gałęzie?!!! Chirurg go pozszywał, choć mogło być gorzej. Urządzenie wyrwało mu się z ręki i skacząc cięło na oślep!
Nikt nie mówi, że wszystko można przewidzieć ale niektórych rzeczy robić nie wolno, BHP.
Historia jak z horroru - "Teksańska masakra piłą mechaniczną" po polsku
Oczywiście, że tajemna :-). Nasza zimowa praktyka wygląda tak, że przygotowujemy sobie małą górkę szczapek, która wystacza nam na tydzień - dwa codziennego rozpalania w dwóch piecach. Nie zawsze mam nastrój na rąbanie, ale kiedy już mam, to Agnieszka pilnuje, żeby to wykorzystać na maxa.
A przecież to taka przyjemna czynność. ;) Gorzej z przemieszczaniem narąbanego do miejsca, gdzie się pali.
O kurde! Tyle lat nią rabię, całe zimy żyję w cieple dzięki niej, a tu okazuje się, że sie nie nadaje - i co ja teraz pocznę??? ;-)
Masz jakis konkretny model, który nadawałby się do rabania, nazwijmy to amatorskiego? Siekier na rynku jest mnóstwo, o płaskim ostrzu i bardziej przypominające klin, z długim trzonkiem i krótkim, drewnianym i z tworzywa, toporki. Pewnie jest jakaś tajemna wiedza dla ludzi którzy rąbią bardzo dużo, ale dla mnie ta jest OK. Wystarczająco długa i ciężka, ale nie za ciężka, nie wbija się za głęboko, ale też nie odbija, jak czasami kliny na trzonkach. Pewnie do każdego drewna inna siekiera, a na spacer raczej toporek. Inna do prac ciesielskich itd. Jeśli możesz - rozwiń swoją konstruktywną krytykę, a wszyscy na tym skorzystamy :-)
Dobra, jestem samoukiem, książek na ten temat nie czytałem, przepuszczam z dymem 12m3 rocznie, ale przez kominek ;) A to trochę inna specyfika niż przy piecach/kotlach opalanych drewnem, gdzie z zasady (wynikającej z mniejszego rozmiaru otworu załadowczego) potrzebne są drobniejsze kawałki. Ja z tych 12m3 (po cięciu metrówek na 3 częsci) potrzebuję przeciupać - szacuję - 1-2m3. I to bez żadnych ceregieli, żadnego ustawiania kawałków tylko uderzenie siekierą w czoło tak jak leżą (oczywiście trzeba zwrócić uwagę na sęki, o czym niżej). Niestety, z roku na rok standardy się obniżają i to co dawniej szło na gałęziówkę, teraz jest zaliczane do opałowego.
A co do siekiery - może niedokładnie oglądałem film, ale wydaje mi się, że masz siekierę z wąskim klinem, Nadaje się do szczypania (tak jak właśnie pokazujesz na filmie) - nie do rozłupywania - ale trzeba też patrzeć, co się szczypie i jak. W filmie w 3'20" chcesz przeszczypać kawałek, gdzie widać (albo tak mi się wydaje), że linia szczypania przechodzi prostopadle do sęka ciągnącego się przez całą szerokość szczapy. Da się to przeszczypać, ale taki kawałek położyłbym na pniu i siekierą uderzył wprost w linię sęka. Tak samo jeśli ma się rozciupać kawałek okrąglaka z sękiem to przetaczam go nogą tak, by linia uderzenia szła równolegle do lini sęka.
Pomysł z oponą ułatwia o tyle, że trzyma w kupie całe drewno i nie trzeba po każdym uderzeniu siekierą zbierać kawałków drewna z ziemi (o ile chce się je jeszcze drobniej przeciupać). Ale przy okazji zasłania sęki i nie widać, jak powinno iść uderzenie. I jeszcze mi się przypomniało - jeśli już używać oponę, to mniejszej średnicy wewn. - bardzo łatwo można uszkodzić trzonek, jeśli rąbie się szczapy będące bardziej wewnątrz. Siekiera po ich przerąbaniu może trzonkiem uderzyć w te szczapy, które są bliżej zewnętrznego obwodu.
Do rąbania dawniej używałem siekiery 1kg z cienkim policzkiem, kończyło się to wyciąganiem jej z bardziej opornych pniaków za pomocą klinów. Teraz używam http://kuznia-sulkowice.pl/pl/oferta/narzedziareczne/siekiery/1322.html (tej lżejszej, od 8lat ta sama rękojeść), bo nie widzi mi się wywalać 200PLN na Fiskarsa, gdzie sporo płaci się za nazwę firmy.
Do rozpalania używam szczap z desek szalunkowych, które pozostały jeszcze po budowie. Dużo tego nie schodzi, bo w okresie zimowym kominek chodzi w trybie ciągłym. Do szczypania tych desek mam siekierkę z bodajże OBI za 20PLN z cienkim policzkiem i szczypię tak, jak na drugim filmie. Pamiętam taką zabawę z dzieciństwa polegającą na tym, by szybko zabrać ręce zanim współgracz zdąży je uderzyć. Może dzięki temu mam jeszcze wszystkie palce ;)
Jeszcze co do patentów na szczypanie drewna. Zainteresowałem się kiedyś jednym, prostym do zrobienia. W skrócie wyglądało to tak, że na końcu ok. 1m rurki (dałem 1.25cala) był przyspawany klin. Do rurki średnicą dopasowany był pręt tak, by swobodnie mógł w niej spadać - długość ok. 1.2m by nabrał ciężaru i było za co go złapać. Zasada prosta - pręt spadając miał przekazywać swą energię uderzając w górę klina a klin przystawiony do szczapy miał ją rozłupać.
Wywaliłem to cholerstwo na złom zaraz po przetestowaniu na paru szczapach, tłukło się to na całą wieś... :-)
Obejrzałem sobie własną siekierę, którą dostałem na Gwiazdkę dobrych parę lat temu, więc jej nie wybierałem z namysłem, a po prostu używam. Jest to stary model fiskarsa, wyraźnie do szczypania, a nie do łupania. Jeżeli chodzi o technikę rąbania (ułożenie polana - sęków względem siekiery, to oczywiście przy dużych pieńkach zwracam na to baczną uwagę, małe zwykle też oglądam, a niektóre pokonuję siłowo, jak na filmie. Czasami układam polana w poziomie i przykładam siekierę, by razem z polanem uderzyć, krótko mówiąc sposobów jest sporo, ale to materiał na inny filmik :-). Szerokość opony - faktycznie czasami uderza się trzonkiem, ale uznałem, że co fiskars, to fiskars, nawet stary - da radę ;-)
Obejrzałem sobie własną siekierę
Zrobiłem to samo i muszę sprostować. Polecam model 27 lub 25, 21 pewnie będzie dobra do mniejszych kawałków.
HALLO!
I co z tymi zawodami? Koniec lutego bliski, zawodnicy w najwyższej formie a organizator zawodów daje tyły! No tak się poważnym ludziom nie robi!!!! Czekamy na odpowiedź : rąbiemy czy... rąbiemy?:?:
No to do rąbania.
Kiedy?
Ze sponsorami krucho.☺
No to do rąbania.
Kiedy?
Ze sponsorami krucho.☺
Это невозможно. Без спонсоров - не работаем.
Вы шутник ?
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.