PDA

Zobacz pełną wersję : Polesia czar po 90 latach



Wojtek Pysz
17-08-2017, 20:02
W 1937 roku pan Jerzy Artur Kostecki napisł słowa i muzykę piosenki "Polesia czar".
Jednej z wersji można posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=AEA4jGx3UVk
Po 90 latach pojechałem sprawdzić, jaki to ten czar.
Niestety, jadąc rowerem, w dodatku z pełnymi sakwami, nie da się dotrzeć do najciekawszych miejsc. Będą więc te miejsca, do których dotarłem.

To pierwsza zwrotka wspomnianej piosenki:

Pośród łąk, lasów i wód toni,
w ciągłej, pustej życia pogoni
żyje posępny lud.
Brzęczą much roje nad bagnami,
skrzypi jadący wóz czasami
poprzez grząską rzekę w bród.
Czasem ozwie się gdzieś łosia ryk
albo w gąszczu dziki głuszca krzyk
i znów cisza tak niewzruszona,
dusza śni pustką rozmarzona piękny o Polesiu sen…

A to mój krótki komentarz.

Lud obecnie nie wydaje się posępny, wręcz przeciwnie. Muchy nie tylko brzęczą, ale także kąsają. Komary również. Wozy skrzypią trochę mniej, bo koła mają na łożyskach. Na jednego łosia lub głuszca przypada średni jeden myśliwy (i dwóch kłusowników), więc niełatwo je zobaczyć.

Poniżej parę zdjęć. Jest tu wyraźnie inaczej, niż w naszych Karpatach - jakby bardziej płasko i bardziej mokro;-)

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_15-30-41_IMG_0578.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_10-16-37_IMG_0633.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_13-04-17_IMG_0681.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-16-19_IMG_0709.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_07-42-49_IMG_0735.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_08-21-46_IMG_0746.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_08-24-31_IMG_0752.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_10-05-19_IMG_0787.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_11-07-19_IMG_0793.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_13-23-24_IMG_0815.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_13-29-29_IMG_0818.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_13-30-38_IMG_0820.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_05-32-39_IMG_0839.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_08-23-52_IMG_0879.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_08-29-00_IMG_0882.JPG

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_11-50-21_IMG_0912.JPG

delux
18-08-2017, 07:00
Hmmm,jakoś bardziej wyboisto, bagnisto, i lesisto to sobie wyobrażałem.....:-?

Wojtek Pysz
19-08-2017, 18:17
Hmmm,jakoś bardziej wyboisto, bagnisto, i lesisto to sobie wyobrażałem.....:-?
Lasów sporo było, ale w Karpatach jest ich taki dostatek, że nie zwracało się na nie uwagi. Wyboistości starałem się unikać, choć tak zupełnie, to się nie dało.
Ja pewnie nie dotarłem do tych najciekawszych, ukrytych w niedostępnych miejscach zakatków. Podróżowanie rowerem, szczególnie solo, ma swoje zady i walety:-)
Zaletą jest spory zasięg, wadą - konieczność poruszania się po drogach, dróżkach i ścieżkach. Wiem, da się przedrzeć rower przez chaszcze, przepchać przez rzekę, przenieść przez mniejsze bagno. Ale wtedy traci się typowe zalety i przyjemności rowerowych podróży. Napiszę teraz parę słów o drogach.

Niby to bagna, a najbardziej dokuczyły mi piachy. Miejscami nie tylko nie dało się jechać, ale nawet trudno było rower pchać.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_10-41-21_IMG_0542.JPG

Sporo było takich dróg. Solidny bruk sprzed wojny. Rowerem dało się tu jechać z prędkością pieszego.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-27-54_IMG_0770.JPG

Tutaj też nie było dużej prędkości. Ale za to piękne krajobrazy i dreszczyk emocji - złamie się, czy wytrzyma?
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-18-48_IMG_0711.JPG

Były też krótkie odcinki całkiem przyjemne, przeważnie na skraju lasów i wśród mokrych łąk. Piech był, ale lekko mokry i związany trawą.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-22-09_IMG_0712.JPG

Marzeniem były niewyboiste szutry, a pogubiona na poboczach słoma dobrze amortyzowała nierówności.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_10-12-09_IMG_0789.JPG

A tutaj szuter klasy "Lux" ;-)
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-58-25_IMG_0778.JPG

Było też kilka miejsc, w których trafił się asfalt. Do takiej drogi się tęskniło.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_07-11-05_IMG_0724.JPG

Wojtek Pysz
20-08-2017, 16:06
Tym razem moja relacja jest bardzo chaotyczna - nie podałem na początku ani trasy, ani terminu, ani składu ekipy.
Jaka wycieczka, taka relacja;-)
Może trochę to nadrobię.

Ten fragment będzie o pierwszym dniu. Miejscem startu była granica PL-UA w Zbereżu nad Bugiem a celem miało być uroczysko Bereście nad Prypecią. Wzdłuż Prypeci miała też prowadzić trasa.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/mapka-d1.jpg

Kilka obrazków z pierwszego dnia.

Jadę sobie jadę, a inne pojazdy, które mijam, to najczęściej furmanki.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_13-29-49_IMG_0560.JPG

Takie też pojazdy spotykam najczęściej przed sklepami.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_17-41-36_IMG_0600.JPG

Przy drogach nie widać już tej dawnej dawności, ale siana wszędzie jest dużo i traktowane jest z szacunkiem.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-33-52_IMG_0580.JPG

Dużo też zgromadzono opału na zimę, która - nie ma na to rady - nadejdzie wkrótce.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-40-04_IMG_0581.JPG

Czasem przystaję przy cerkwiach
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-48-18_IMG_0583.JPG

Z jednej strony przychodzi brodaty ksiądz z warkoczykiem.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-48-24_IMG_0584.JPG

Z drugiej strony młoda, smukła parafianka w chustce.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-48-36_IMG_0585.JPG

A w cerkwi, na żertwienniku leżą dary ofiarne - chleb i wino.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-53-20_IMG_0592.JPG

Od czasu do czasu przystaję nad wodą, by się troche ochłodzić (jest ok. 35C) i obmyć nogi.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_13-05-42_IMG_0555.JPG

dorota z krakowa
20-08-2017, 17:13
Chyba najpiękniejsza wersja:

www.youtube.com/watch?v=Cz0QYpbZ0QQ

don Enrico
20-08-2017, 19:45
O tej części kresów wiem najmniej, dlatego z ciekawością zagłębiam się w lekturę.
Gdzieś tam kiedyś obiło mi się o uszy , że województwo poleskie uważane było za najbardziej zacofane w II Rzeczpospolitej
Oglądając zdjęcia zamieszczone przez Wojtka odnoszę wrażenie że nadal tak jest (choćby w kontekście do innych rejonów Ukrainy)
Chętnie poznam zdanie autora.
.
Na razie Wojtek nic nie pisze o kontaktach z miejscową ludnością.
Ciekawi mnie odniesienie współczesne do dawniejszych czasów, gdzie większość ludności nie utożsamiała się narodowościowo uważając się za "tutejszych"
Czyżby Taplarscy z Konopielki żyli na Polesiu ?
A ... i jeszcze język. Spotkałem się z tym że tamtejsza ludność używa języka chachłydziego (dla wyjaśnienia : to mieszanka ruskiego, ukraińskiego i polskiego)
Jak to jest ?

partyzant
20-08-2017, 22:00
- - - Updated - - -

Dawno temu przeczytałem w Tygodniku Ilustrowanym(z 1905 r!) że do niektórych miejscowości na Polesiu urzędnik państwowy(carski) docierał z konieczności raz do roku łodzią albo gdy zamarzło.
Pewna oczytana Ukrainka przekonywała mnie, że Polesie i Podlasie biorą nazwy nie od lasu - co najłatwiej się kojarzy, a od Lachów. Twierdziła, że ziemie te były kiedyś "pid Lachom" i analogicznie "po Lachach". Kobieta ta miała w domu dużą bibliotekę i zdaje się, że to twierdzenie jest powszechne na Ukrainie ale pewności brak.
(Pidlasje i Polesje).

buba
21-08-2017, 17:12
A ... i jeszcze język. Spotkałem się z tym że tamtejsza ludność używa języka chachłydziego (dla wyjaśnienia : to mieszanka ruskiego, ukraińskiego i polskiego)
Jak to jest ?

Akurat Polesie jest ta czescia Ukrainy gdzie najmniej rozumiem miejscowych! Czesto sie zastanawialam dlaczego tak jest?

Wojtek Pysz
21-08-2017, 17:59
.... województwo poleskie uważane było za najbardziej zacofane w II Rzeczpospolitej
Chętnie poznam zdanie autora.
Po jednym, szybkim przejeździe głównymi drogami wzdłuż Prypeci (te, pokazane na zdjęciach, to były własnie główne), trudno być fachowcem ds. oceny rozwoju regionu;-) W każdym razie, jakichś zewnętrznych oznak zamożności – w naszym pojęciu tego słowa – nie stwierdziłem. Ciekawostką może być fakt, że przez ponad 200 km nie przejechałem obok żadnej stacji benzynowej.


Na razie Wojtek nic nie pisze o kontaktach z miejscową ludnością.
Bo te kontakty były zupełnie symboliczne. W dzień jechałem oraz próbowałem znaleźć dojścia do rzeki. Spotkania z ludźmi, to kilka wizyt w sklepach lub konsultacje z woźnicami na temat sieci drogowej. Wieczorem i w nocy metodycznie zaszywałem się w takich miejscach, w których byłem nie do odnalezienia. To taki odruch obronny samotnego człowieka, przebywającego w nieznanym otoczeniu.


Ciekawi mnie odniesienie współczesne do dawniejszych czasów, gdzie większość ludności nie utożsamiała się narodowościowo uważając się za "tutejszych"
Nie wiem, z kim wewnętrznie utożsamia się ludność. Rekwizyty zewnętrzne (flagi, dekoracje, kolory, napisy w miejscach publicznych) były jednoznacznie ukraińskie, jednak bez motywów „banderowskich” i innych szowinistycznych.


Czyżby Taplarscy z Konopielki żyli na Polesiu ?
Myślę, że nie. To było po wojnie i w Polsce, więc nie tam, gdzie ja bywałem. Fachowcy lokalizują akcję powieści raczej na bagnach nad Narwią.


Spotkałem się z tym że tamtejsza ludność używa języka chachłydziego (dla wyjaśnienia : to mieszanka ruskiego, ukraińskiego i polskiego)
Zauważyłem, że ludzie – chyba na całym świecie, słysząc obcą mowę, też stajają się mówić w obcym języku. Jeśli znają – w języku rozmówcy. Jeśli nie znają – w jakimś innym języku. Jeśli żadnego obcego nie znają, mówią w swoim, ale głośno i powoli:-) Słysząc moją mowę w języku polsko-rosyjsko-ukraińskim, często przechodzili na zbliżony do rosyjskiego. A może to ja mówiłem po chachładzku/chachłacku?



.... do niektórych miejscowości na Polesiu urzędnik państwowy(carski) docierał z konieczności raz do roku łodzią albo gdy zamarzło.

Urzędników carskich nie napotkałem;-) Może przyjadą, gdy zamarznie.


Pewna oczytana Ukrainka przekonywała mnie, że Polesie i Podlasie biorą nazwy nie od lasu - co najłatwiej się kojarzy, a od Lachów. Twierdziła, że ziemie te były kiedyś "pid Lachom" i analogicznie "po Lachach". Kobieta ta miała w domu dużą bibliotekę i zdaje się, że to twierdzenie jest powszechne na Ukrainie ale pewności brak.
(Pidlasje i Polesje).
Ja tam nieoczytany i bez dużej biblioteki, ale takie same informacje - jako jeden z wariantów - znalazłem w Wikipedii:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Podlasie#Etymologia

Wojtek Pysz
21-08-2017, 19:23
Myślą przewodnią mojej wędrówki było przejechać jak największy kawałek Polesia, nie oddalając się od Prypeci. Na Prypecią myślałem też nocować. Mój plan, skonfrontowany z mapami, obejmował wyłącznie pierwszy dzień, a w szczególności pierwszy nocleg na Uroczysku Bereśce. Z zebranych wiadomości, miało to być miejsce, w którym da się zejść do koryta rzeki, na brzegu jest jasny i czysty piasek a tuż obok wznosi się sucha i zalesiona skarpa, na której można komfortowo biwakować.
Pomimo późnej godziny wyruszenia w trasę (ok. 9:30) oraz okropnego upału (ok. 35C), chyba cudem udało mi się tam dojechać / dopchać rower. Na miejscu już zapadał zmierzch i jedynym rozsądnym działaniem było szybkie postawienie namiotu. Rzeki, ani żadnej ścieżki, która by do niej prowadziła, nie było w pobliżu widać.
A skąd wiedziałem, że to tutaj powinno być Uroczysko Bereśce? Obejrzałem wcześniej w domu starą mapę WIG z 1931 roku, na której jest ono zaznaczone, a miejsce to przeniosłem na współczesną mapę. Napis „Ur. Bereśce” jest jednak dość duży. W przewodniku „Wołyń” G.Rąkowski pisze, że jest to przy zakręcie rzeki. Ulokowałem więc uroczysko w miejscu czerwonej kropki i tutaj - po ponad 100 km jazdy - dotarłem.

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/mapa-uroczysko.jpg

Na miejscu czekało mnie okazałe powitanie ze strony chmary komarów. Początkowo powiedziałem im, że się wcale nie boję i dumnie wyjąłem z sakwy tubę maści przeciwkomarowej. Nasmarowałem odkryte części ciała, tak, że aż były tłuste. Tutejsze komary były jednak jakieś nieuczone, bo nie poznały, co to za maść, i kąsały nadal. A jeszcze bardziej denerwujące było bzykanie koło uszu z głośnością odrzutowca.
Kiedyś podobne zakomarzenie miałem na Roztoczu. Gdy tam postawiłem namiot, komary i inne owady tłumnie krążyły wokół namiotu, ale nie wlatywały do środka. Jakiś dziwny szacunek miały dla mojego przenośnego domku. Myślałem, że tutaj będzie podobnie i namiot przez parę minut stał otwarty. Gdy położyłem się spać, wewnątrz jakby zawrzało i złośliwe stado zaczęło mnie obzykiwać i podgryzać. Zacząłem najpierw walić się po głowie, szyi, rękach i nogach. Potem tłukłem je na wewnętrznej ściance namiotu. Po niektórych pozostały krwawe plamy. I po tych kilkudziesięciu zamordowanych komarach, spokojnie zasnąłem. W nocy wydawało mi się, że słyszę niosące się po wodzie i ukraińskie śpiewy, ale po takim morderczym dniu i wieczorze, różne rzeczy człowiekowi się mogą przyśnić.

don Enrico
21-08-2017, 20:54
(...)

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/mapa-uroczysko.jpg

Na miejscu czekało mnie okazałe powitanie ze strony chmary komarów.(...).
W dolnej części załączonej mapki jest napis KOMAROWO

Wojtek Pysz
23-08-2017, 21:39
W dolnej części załączonej mapki jest napis KOMAROWO
Tak, zaniedbałem staranne przeczytanie nazw miejscowości. A przez to Komarowo jechałem. Nawet tutejsza mieszkanka, wracająca ze sklepu na rowerze, odradzała mi dalsza jazdę.


Rano stwierdziłem, że namiot stoi na podłużnej polanie. Na południe od polany (to, co widać na zdjęciu), rozciągały się krzaki nadrzeczne, na północ (za plecami) był las z krzakami leśnymi.

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_06-11-26_IMG_0612.JPG

Po śniadaniu i z spakowaniu namiotu postanowiłem odnaleźć to zejście nad rzeką z sypkim piaseczkiem. Wprawdzie miejsce było bezludne i niełatwo dostępne, na wszelki wypadek jednak przypiąłem rower z dobytkiem do drzewa markową zapinką firmy „Author”.

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_08-24-18_IMG_0619.JPG

Jakąś tam wodę znalazłem w pobliżu, ale do samej wody nie dało się dojść. Nie wiem, czy była to odnoga Prypeci, czy samodzielne bajoro.

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_07-57-12_IMG_0618.JPG

Godzinna wędrówka po okolicy nie dała pozytywnych rezultatów. A krzaki były takie, że w ciągu tej godziny przeszedłem odległość kilometra. I tak mi się pokręciło w głowie, że ledwie rower odnalazłem. Gdy chciałem ruszać w drogę, okazało się, że zgubiłem kluczyk od zapinki. Rozrywanie zapinki drągiem nie powiodło się. Drzewo było za grube do ścięcia moim scyzorykiem. Problem rozwiązały małe, chińskie szczypce uniwersalne (cena 9,90) z mojego zestawu narzędziowego. Przecięcie pojedynczo sześciu wiązek z linki zajęło mi ok. 45 sekund i byłem wolny!

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_08-44-05_IMG_0620.JPG

wadera
26-08-2017, 08:46
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_08-44-05_IMG_0620.JPG[/QUOTE]
Już myślałam,że jakiś złodziej dobierał się do Twojego roweru!mijaliśmy się gdzieś w tej poleskiej czsoprzestrzeni miałam przyjemnośc jazdy/pchania roweru po tej piaszczystej drodze za Smolarami był tam jedyny ślad po innym szalonym rowerzyście,który odważył zmierzyć się z tymi piachami.

Wojtek Pysz
28-08-2017, 16:46
Już myślałam,że jakiś złodziej dobierał się do Twojego roweru!
Ta zmasakrowana linka jest wynikiem prób zerwania jej przy pomocy drąga, które skończyły się fiskiem. Natomiast równo przecięte nitki to dzieło chińskich kombinerek.


.... za Smolarami był tam jedyny ślad po innym szalonym rowerzyście,który odważył zmierzyć się z tymi piachami.
Tak, moje piaskowe tortury rozpoczęły się kilkaset metrów za Smolarami. A widzę, że Ty preferujesz PIASKI na co dzień, piaski od święta:-)

Drugiego dnia miałem na "dzień dobry" dwie godziny stracone na szukanie pięknego brzegu i uwalnianie roweru. Ale nie zrezygnowałem z poszukiwania uroczyska. Wycofałem się do czegoś w rodzaju drogi, wnioskując, że tylko jakimś traktem/drogą/ścieżką ludzie tam docierają. W końcu ja też dotarłem. Widok, który napotkałem, napełnił mnie radością. Cieszyłem się, że tu wczoraj nie dotarłem. Na niewielkiej przestrzeni stało w lesie kilka sporych namiotów i kilka samochodów. Obok namiotów stały stoliki i krzesła, osłonięte foliowymi zadaszeniami. Ludzie śpiewali, grali w karty, pili wódkę, spali. Ogólnie - відпочинок. Tutaj zejść nad wodę się dało, ale żadne z trzech zejść nie było wyjątkowej urody.

1.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_09-11-35_IMG_0627.JPG

2.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_09-15-13_IMG_0628.JPG

3.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_09-31-55_IMG_0630.JPG

Jeden z wczasowiczów przyciągnął nawet przyczepę z łodzią, myśląc, że łódź będzie można tu zwodować i jej użyć.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_09-08-47_IMG_0626.JPG

Od jednej z wypoczywających grupek ruszył w moja stronę pies, głośno ujadając. Pies nie był z tych największych, ale te małe często są skuteczniejsze od dużych. Za psem ruszył jeden z biesiadników, krzycząc: Не бійся, собака не кусає! Nie gryzie, czyli pewnie połyka w całości;-) Opiekun psa był w mundurze leśnika, przywitał się i zaprosił do swojego obozowiska. Zaproszenie poparł wypchaniem mojego roweru na wzgórze, gdzie siedziało pozostałych siedmiu biesiadników z tej grupy. Wszyscy w mundurach. I każdy w innym. Jeden poradziecki, drugi wojskowy, trzeci milicyjny, czwarty, ....
Kto zna gościnność ukraińską, wie, że niełatwo było wyjść stąd trzeźwym;-) Uratowały mnie zeznania, że wczoraj przejechałem sto kilometrów o dzisiaj czeka mnie drugie sto. Jeden z nich chyba jeździł na rowerze i przekonał pozostałych, że rower to nie samochód i nie można się tak nawalić i jechać. Bo to pojazd wywrotny i jeszcze pedałami trzeba kręcić. Musiałem tylko zabrać sporą flaszkę piwa, z obietnicą wypicia jej wieczorem, po zakończonej jeździe. Obiecałem, że na pewno wypije ją ze smakiem za ich zdrowie i za Ukrainę. Odpowiedzieli, że oni za Polskę wypiją dwa transportery. Jeden z mundurowych pochwalił się, że jego dziadek u Piłsudskiego w 1920 z moskalami walczył i nawet realizował jakąś misję specjalną, w której używał roweru.

Miało być krótko i na temat, a ja się rozgadałem. Ale nie będę tego kasował, pewnie za parę lat, gdy już o tym zapomnę, z uśmiechem to poczytam.

Mam jechać dalej wzdłuż Prypeci na północny wschód. Podobnie, jak wczoraj zlekceważyłem nazwę "Komarowo", dzisiaj nie zwróciłem uwagi, że najbliższa wieś nazywa się Piaski Rzeczyckie. No i nie dojechałem. Dopchałem. Polesia czar powoli znikał.

Wojtek Pysz
29-08-2017, 20:04
Dojechałem do wsi Piaski i skończyły się piaski. Te pojazdy zostały odcięte od nurtu rzeki przez niski stan wód.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_10-17-20_IMG_0635.JPG

Dzisiaj niedziela. Wstąpiłem do cerkwi.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_10-26-09_IMG_0638.JPG

Wieś Samary.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_11-52-23_IMG_0664.JPG

Tutaj w niedziele wielki jarmark (targ, bazar, czy jak tam kto nazywa to zjawisko).
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_11-51-35_IMG_0663.JPG

To nie Prypeć. To Jezioro Łuka. Pusto, spokojnie, można się było spokojnie wykąpać.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_12-06-12_IMG_0671.JPG

Na sporym jeziorze oprócz mnie tylko jeden człowiek.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_12-05-21_IMG_0670.JPG

Już o tym pewnie pisałem - siano to cenny surowiec.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-07-37_IMG_0705.JPG

Krajobraz troche nudny.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-14-26_IMG_0706.JPG

Zdjęcie trochę wyreżyserowane. Ale u mnie, nad Sanem, takiego zdjęcia nie zrobię.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-18-33_IMG_0710.JPG

To już Prypeć we wsi Wietły. Jedno z dwóch miejsc, gdzie bez problemu dojechałem do samej rzeki.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_18-04-47_IMG_0716.JPG

Moim marzeniem było zanocować w podobnym miejscu. Tutaj jednak nie bardzo było to możliwe. Było to w centrum wsi, w zasięgu wzroku, w odległości ok. 100 m były zabudowania. Pewnie właścicieli tej łąki. Poza tym łąka była pokryta odchodami koni, krów i gęsi.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_18-05-22_IMG_0717.JPG

Pojechałem więc szukać miejsca kawałek dalej.

bartolomeo
29-08-2017, 20:16
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_16-18-33_IMG_0710.JPGKwas Domaszni? Ależ bym chętnie siorbnął :smile:

Wojtek Pysz
29-08-2017, 20:32
Kwas Domaszni? Ależ bym chętnie siorbnął :smile:
Tak, po lewej kwas, po prawej джерельна вода . Jedno i drugie się już skończyło...

Wojtek Pysz
29-08-2017, 20:46
Cofamy się znów o 90 lat. Czytam sobie dalszy ciąg tekstu piosenki "Polesia czar" i jakoś nie zachwycam się nim. Wydaje mi się nieco grafomański, choć widać, że autor na Polesiu kiedyś był i co nieco widział.

Polesia czar to dzikie knieje, moczary,
Polesia czar smętny to wichrów jęk.
Gdy w mroczną noc z bagien wstają opary,
serce me drży, dziwny ogarnia lęk
i słyszę, jak w głębi wód jakaś skarga się miota,
serca prostota wierzy w Polesia cud.
Tam, gdzie sędziwe szumią lasy,
kiedyś ujrzałem pełen krasy
cudny Polesia kwiat.

Podczas mojego pobytu były knieje, były moczary, były bagna i opary, natomiast nic się nie skarżyło, nie miotało i nie ogarniał mnie lęk. Nie spotkałem także cudnego kwiatu Polesia. A wicher to wszędzie raz wieje a raz nie wieje.

Wojtek Pysz
30-08-2017, 10:03
Drugi dzień powoli dobiega końca. Jak wspominałem wyżej, dojechałem do wsi Wietły, gdzie rzeka płynie tuż przy domach i tuż przy drodze.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_17-56-47_IMG_0715.JPG

Ale miejsca do postawienia namiotu nie znalazłem.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_07-41-41_IMG_0733-0734.jpg

Pojechałem dalej, poza ostatnie domy i tam skręciłem na południe, nad rzekę.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_07-24-36_IMG_0731.JPG

Przez godzinę próbowałem pasterskimi ścieżkami przebić się nad Prypeć, ale krowie ścieżki nie docierały do rzeki, kończyły się na nieprzebytych krzakach. Pozostało się wycofać i zrobić biwak na małej polance wśród zwykłych sosenek.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_06-32-52_IMG_0718.JPG

Wojtek Pysz
01-09-2017, 14:21
Rozpoczyna się powrót. Jadę trasą nieco dłuższą, ale za to bez piasków. Wyprzedzają mnie ZIŁ-y z mlekiem....
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-24-34_IMG_0769.JPG

.... i UAZ-y - karetki pogotowia.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-41-12_IMG_0772.JPG

Tutaj kawałek ładnej drogi, ja też chciałbym kogoś wyprzedzić, ale gęsi idą akurat w przeciwna stronę, czyli je wymijam;-)
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-00-36_IMG_0763.JPG

Przy bardzo ważnych skrzyżowaniach stoją drogowskazy.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_09-54-06_IMG_0776.JPG

Klimaty Polesia - wędkarz w akcji
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_10-04-27_IMG_0786.JPG

Klimaty Polesia - na ostatnim planie jest dużo gęsi i krów. Oko zobaczyło, aparat ledwie, ledwie.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_11-15-50_IMG_0803.JPG

Rzeka Turia. Tutaj koło południa miałem poranna toaletę.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_11-36-43_IMG_0811.JPG

Rzeka Turia. Tutaj gęsi już widać.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_13-22-48_IMG_0814.JPG

Trochę mi się chleb pokruszył.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-14_14-17-34_IMG_0826.JPG

Wieczorem na nocleg nie szukałem już romantycznego miejsca, lecz wjechałem w pierwszy spokojny zagajnik za wsią.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_05-20-17_IMG_0838.JPG

Wojtek Pysz
02-09-2017, 14:48
I to już ostatni dzień. Rankiem "z bagien wstają opary..."
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_05-46-10_IMG_0840.JPG

Mleko czeka na mlekowóz.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_06-24-17_IMG_0850.JPG

Do wsi przyjechały obwoźne punkty sprzedaży.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_11-47-25_IMG_0908.JPG

Ostatnie poleskie obrazki.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_11-50-12_IMG_0911.JPG

Kółeczko się zamyka - przygraniczne Adamczuki.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_12-54-35_IMG_0918.JPG

Wojtek Pysz
03-09-2017, 16:06
Dodatek 1. O wodzie.

Chodząc po górach, przywykłem do tego, że zapasy wody pitnej uzupełnia się w źródełkach i strumykach. Tutaj nie spotkałem źródełka. Potoki w swej części źródliskowej są bagniste i niedostępne a gdy już dopłyną w miejsca dostępne, są zanieczyszczone przez ludzi i zwierzęta.

Co parę kilometrów przejeżdżałem przez jakąś wieś, gdzie wody "u ludzi" nie brakowało. Czasami, np. w tej studni woda była nie całkiem czysta.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_10-33-54_IMG_0641.JPG

W tej studni była doskonała.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_08-25-42_IMG_0881.JPG

A ta, ze studni przy cerkwi może nawet była święcona?
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-12_16-56-03_IMG_0593.JPG

Tutaj gospodarstwa już nie było, ale studnia pozostała.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_08-21-53_IMG_0877.JPG

Niezawodnym źródłem wszelakich płynów były przydrożne magaziny, produkty i kramnice.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-13_10-44-47_IMG_0643.JPG

Wojtek Pysz
07-09-2017, 16:52
Cała trasa przejazdu wyglądała następująco:

Tam - https://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=imshoxuwxnfhwkof&isFullScreenLeave=1

Z powrotem - https://www.gpsies.com/mapOnly.do?fileId=vgvxecdprvayzfvo&isFullScreenLeave=1

Jeśli się dobrze przyjrzeć mapie, można zauważyć, że w miejscu przekraczania granicy PL-UA nie ma przejścia granicznego. Ale wtedy było. Tak na chwilę, na 5 dni. W ramach tzw. Dni Dorosąsiedztwa wojsko zbudowało na Bugu most pontonowy. Poniżej widok z ukraińskiej strony na polską.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-24-07_IMG_0926.JPG

Przez granicę można tu było przechodzić tylko pieszo lub przejeżdżać na rowerze.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-20-26_IMG_0924.JPG

Po stronie ukraińskiej, na obszernej, leśnej polanie powstało kilkadziesiąt zaimprowizowanych stoisk handlowych, z cenami w złotówkach, oferujących głównie napoje alkoholowe. 1 litr tych napojów można było przenieść przez granicę do Polski.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-12-48_IMG_0922.JPG

Ale jeśli ktoś miał większe potrzeby, możliwości zakupu po nieco wyższych cenach były również za granicą, czyli w Polsce.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-31-46_IMG_0931.JPG

Jako, że do dni dobrosąsiedztwa, nikt dobrych sąsiadów nie kontrolował ani nie przeganiał.
http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-32-28_IMG_0933.JPG

P_A_B_L_O
09-09-2017, 13:52
Fajna wycieczka! Relacja przypomniała mi niektóre miejsca. Dziękuję!

... bardzo lubię Polesie. Od kilkunastu lat jeżdżę tam regularnie właśnie na wycieczki rowerowe. Szczególnie uwielbiam na Polesiu wczesną wiosnę, kiedy są rozległe rozlewiska. Przerzuciłem się na Polesie m.in. z Karpat i Podkarpacia. Jakoś tak w Karpatach w ostatnich latach się wiele zmieniło i czegoś brakuje. Na Polesie nadal jest "po staremu".

PABLO

magda8
15-09-2017, 21:49
na Polesiu byliśmy wieki temu ale bardzo miło wspominamy ten tydzień. Dość dużo szczegółów na temat Polesie w tym artykule: [tu był link]

Wojtek Pysz
17-09-2017, 10:11
Dodatek 4. Sandał i autoportret

Na zakończenie będzie sandał. Sandały nie są najlepszym obuwiem do jeżdzenia na rowerze, tym bardziej stare sandały. Było jednak tak gorąco, że po raz pierwszy w życiu pojechałem w sandałach. Koło południa pierwszego dnia stało sie cos takiego:

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017_sandal.jpg


Żeby but dalej mógł służyć, kupiłem w najbliższym sklepie taśmę izolacyjną za 17 UAH i dokonałem naprawy:

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-58-44_IMG_0943.JPG


Często w relacjach z samotnych wycieczek autorzy zamieszczają autoportret. Czasem jest to postać "od stóp do głów", czasem sama głowa. Ja znalazłem tylko jeden - same stopy :wink:

http://ciekawe.tematy.net/2017/polesie/900/WP_2017-08-15_13-58-27_IMG_0942.JPG


I na tym chyba zakończę.