Zobacz pełną wersję : Wandalizm w imię prawa - likwidacja pamiątkowych tablic.
sir Bazyl
14-05-2018, 21:37
Najpierw usunięto tablice upamiętniające poległych w walkach z upowcami milicjantów
https://pl.sputniknews.com/opinie/201710066424723-sputnik-polska-policja-niszczy-pamiec-o-ofiarach-upa-bieszczady/
Wiosną zburzono pomnik Waltera i wydawało się, że już historia w regionie Bieszczadów została poprawiona i wszelkie niechciane ślady zatarte ale jednak wynaleziono nowy cel. Prawdopodobnie usunięto wszystkie tablice (na pewno usunięto tablice na Przeł Wyżnej, w Czarnej, w Wołkowyi, w Polanie) upamiętniające budowniczych bieszczadzkich dróg
http://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,23354493,dekomunizacja-petli-bieszczadzkiej-tablice-usunieto-bo-informowala.html?disableRedirects=true
Czy to barbarzyństwo, brak zdrowego rozsądku czy czyn patriotyczny - sami oceńcie.
A ja czekam na kolejny ruch mądrali z IPN-u - rozbiórkę tych dróg. Bo przecież powstały w trefnym czasie i budowali je członkowie organizacji uznanej za wrogą. Bezsens totalny.
Trzeba mieć nierówno pod sufitem żeby przyczepiać się do tych tablic.
Byłem w Jabłonkach dwa tygodnie temu - jakoś tak "łyso" się zrobiło. Miałem mieszane uczucia.
Ale OK trudno, mogę dekomunizatorów jakoś tam zrozumieć - postać i życiorys tego gościa dość podły.
Chociaż ten pomnik to też był kawałek Naszej i bieszczadzkiej historii.
Ale to co Bazyl wkleił z dogami - chyba komuś rzeczywiście sufit na łeb spadł
Nie mogę uwierzyć .......
Zaraz zasypią Zalew Soliński i wysadzą zaporę- też wojsko pomagało.
... Prawdopodobnie usunięto wszystkie tablice (na pewno u sunięto tablice na Przeł Wyżnej, w Czarnej, w Wołkowyi, w Polanie) upamiętniające budowniczych bieszczadzkich dróg
Zdjęcie z ostatniej niedzieli. Droga z Zatwarnicy wzdłuż Hylatego (na Szepit). Tablica upamiętniająca budowniczych jeszcze stała.
44577
Zdjęcie z ostatniej niedzieli. Droga z Zatwarnicy wzdłuż Hylatego (na Szepit). Tablica upamiętniająca budowniczych jeszcze stała.
44577
Może dlatego, że "Jednostka Inżynieryjna" , a nie KBW - może to szaleństwo ma jakieś granice... Oby !
don Enrico
15-05-2018, 19:54
(...)
Ale to co Bazyl wkleił z dogami - chyba komuś rzeczywiście sufit na łeb spadł
Nie mogę uwierzyć .......
(...).
Ja też nie mogę uwierzyć i coraz bardziej się boję. Urodziłem się czasach socjalizmu, uczęszczałem to komunistycznych szkół w których nie było daty 17 września.
Potem płaciłem podatki dla komunistycznego państwa bez korony.
To już koniec. Czas najwyższy aby mnie zlikwidowali.
bartolomeo
15-05-2018, 20:35
Więcej tu takich Heniu. Samego Cię nie zostawimy, wsiądziemy niezłą ekipą na pakę tej ciężarówki co na śmieci wywozi "pomniki socjalizmu" :mrgreen:
sir Bazyl
15-05-2018, 21:30
Najgorsze jest to, że takich decyzji nie konsultuje się z lokalną społecznością, samorządami, itd. Nie informuje się o nich społeczeństwa, cichcem usuwa się pamiątki historyczne, na które jakiś IPN-owski kacyk wydał wyrok bez żadnego uzasadnienia - pewnie wystarczy zasłonić się ustawą. Podejmuje się nieodwracalne w skutkach decyzje mając gdzieś zdanie zwykłych ludzi. Strasznie to przygnębiające...
...Zaraz zasypią Zalew Soliński i wysadzą zaporę- też wojsko pomagało.
Zalew koniecznie zasypać ale najpierw powinni zacząć od wyburzenia symbolu radzieckiej dominacji nad Polską czyli Pałacu Kultury i Nauki im. Józefa Stalina, który był jego pomysłodawcą. Dobrze by było gdyby przykład szedł z góry - lokalni kacykowie mogliby jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła.
...wsiądziemy niezłą ekipą na pakę tej ciężarówki co na śmieci wywozi "pomniki socjalizmu" :mrgreen:
A to Ci się marzy wersja de lux - a jak zaczną palić na stosach?
bartolomeo
15-05-2018, 21:46
A to Ci się marzy wersja de luxLubię wygodę i dobre towarzystwo :smile:
Co prawda od mojej ostatniej wizyty w Bieszczadach upłynęło już kilka lat, ale staram się śledzić, co się tam dzieje. Jako historyk wstydzę się za to, co wyrabia Policja Historyczna (bo w takie coś przekształca się - albo już przekształcił - IPN). Wierzcie mi lub nie, ale większość moich kolegów po fachu potępia to, co oni robią. Z historii wiem że ci, którzy rozbierali pomniki i zacierali pamięć po innych, pewnego dnia odchodzą lub tracą władzę. A potem będą lamentować, że zaczną znikać ich pomniki...
Jako ciekawostkę podam Wam, że podczas mojej niedawno zakończonej dwudniowej wędrówki po pewnym rejonie Dolnego Śląska (nie podam gdzie żeby nie ułatwiać zadania Policji Historycznej :mrgreen:) natknąłem się przy kościele na pomnik upamiętniający walkę i martyrologię narodu polskiego w latach II wojny światowej. Był chyba jeszcze z okresu PRL. Obok nazw takich jak "Oświęcim", "Tobruk", "Katyń 1939-1941" (!)' "Lenino", była jedna powojenna: "Jabłonki-Baligród 1947". Pomyślałem sobie - no, "dobra zmiana" jeszcze tu nie dotarła. A choćby usunęli wszystkie nazwy i pomniki "niesłuszne", póki żyje choć jedna osoba pamiętająca jak i co było, pamięć o tym nie przeminie. Bo historia - dobra czy zła - jest częścią dziedzictwa każdego narodu. Jeśli "wstawanie z kolan" ma polegać na fałszowaniu historii, to ja wolę sobie dalej poklęczeć...
Pozdrawiam
Leuthen
(też urodzony za PRL, w roku okrągłej rocznicy istnienia, zatem też "do odstrzału")
Zamiast usuwać, powinno się wymieniać tablice i w ten sposób odmitologizowywać i odkłamywać historię. Przyniosło by to większy skutek edukacyjny, gdyby taki młody człowiek pod pomnikiem Waltera poczytał sobie, kim on był naprawdę. Oczywiście nie życzyłbym sobie w przestrzeni publicznej pomników Stalina i Lenina, ale "znaj proporcjum mociumpanie". PRL był częścią naszej historii, niechlubną, ale istotną. Podobało mi się nawarstwienie historii w parku w Lesku koło kościoła. Obelisk T. Kościuszki, figura Maryjna i pomnik wdzięczności. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie wiem, jak tak jest teraz.
Zamiast usuwać, powinno się wymieniać tablice i w ten sposób odmitologizowywać i odkłamywać historię. Przyniosło by to większy skutek edukacyjny, gdyby taki młody człowiek pod pomnikiem Waltera poczytał sobie, kim on był naprawdę. Oczywiście nie życzyłbym sobie w przestrzeni publicznej pomników Stalina i Lenina, ale "znaj proporcjum mociumpanie". PRL był częścią naszej historii, niechlubną, ale istotną. Podobało mi się nawarstwienie historii w parku w Lesku koło kościoła. Obelisk T. Kościuszki, figura Maryjna i pomnik wdzięczności. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie wiem, jak tak jest teraz.
O TO właśnie chodzi. To samo miałem na myśli, ale jakoś nie potrafiłem tak ładnie napisać.
Piskal powinien zostać Prezesem IPN
Piskal ujął to bardzo trafnie. Myślę, że jeżeli już podjęto decyzję o usunięciu tablic to może nie zostaną zniszczone. Spokojnie mogłyby trafić do skansenu drogownictwa w Szczucinie i być eksponowane ze stosowną informacją jako element historii drogownictwa w Polsce.
Piskal - jojo to wie, mercun to wie, ja też to wiem. Trzeba by to jeszcze wytłumaczyć "betonowi" w IPN, ale raczej się nie da.
PS Nie wiem, czy zainteresowani wiedzą - dosyć niedawno ukazała się ta oto książka
http://www.esd.sklep.pl/glowna/30-general-karol-swierczewski-walter-zycie-i-po-zyciu-189719472017-franciszek-kusiak-9788361348962.html
Autorem jest jeden z moich wykładowców z czasów studiów, prof. Franciszek Kusiak, pułkownik w stanie spoczynku (tego, że był w swej karierze m.in. oficerem politycznym, wypominać mu nie będę :mrgreen: ). Pierwszy raz od dawna ktoś zmierzył się z postacią "Waltera". Chyba sobie kupię :wink:
partyzant
17-05-2018, 13:34
Dawno temu, gdy szukałem jaskiń nasiczniańskich, trafił mi się przydrożny betonowy słupek-obelisk na którym było wyryte kto budował drogę(prawdopodobnie wojsko). Gdy skręcimy z drogi Nasiczne- Dwernik w dolinę Caryńskiego, to powinien znajdować się 1,5 km po prawej stronie, tak jakby u podnóża jaskiń niby wskazując drogę.
Ciekawi mnie czy czujne psy IPN-u wywęszyły go tam?
Ps.
Spotkałem kiedyś człowieka z Kamienia nad Wisłą(Puławskiego), który był żołnierzem sławetnego generała, przeszedł z nim cały szlak bojowy. Ten pan znał, bo widywał swojego dowódcę i opowiadając o nim nigdy nie wyraził się żle, wręcz przeciwnie. Ten mój rozmówca całe powojenne życie zawodowe spędził za sterami holownika rzecznego, pływał po Wiśle i sztucznymi kanałami po rzekach w całej Polsce. Jego opowieści były bardzo rzetelne.
Kamień był miejscowością magiczną. Z majątku w tej miejscowości pochodzi Izabela Cywińska. Starsi opowiadali niesamowite historie. W porównaniu do lat dziewięćdziesiątych skromne resztki majątku popadły w całkowitą ruinę. Najbardziej żal mi pięknej i funkcjonalnej stajni. Większość dworów w okolicy niestety uległa zniszczeniu. Ot historia.
sir Bazyl
17-05-2018, 15:11
Po kiego grzyba wskazujecie (łosiu, partyzant) gdzie jeszcze są? Po co podtykać kolejne cele i ułatwiać im niszczycielskie działania? Laurkę z podziękowaniami chcecie dostać od tej, jak słusznie to ujął Leuthen, policji historycznej? Opisujmy co zniszczyli a nie co jeszcze dałoby się usunąć. Lepiej na tacy takich lokalizacji nie podawać - może dzięki temu przetrwają ten okres szaleństwa.
Waldemar
17-05-2018, 16:08
Ciekawe, jak w tym kontekście będzie/może wyglądać przyszłość pomnika ku czci WOPistów w Jasielu?
partyzant
17-05-2018, 21:22
Po kiego grzyba wskazujecie (łosiu, partyzant) gdzie jeszcze są? Po co podtykać kolejne cele i ułatwiać im niszczycielskie działania? Laurkę z podziękowaniami chcecie dostać od tej, jak słusznie to ujął Leuthen, policji historycznej? Opisujmy co zniszczyli a nie co jeszcze dałoby się usunąć. Lepiej na tacy takich lokalizacji nie podawać - może dzięki temu przetrwają ten okres szaleństwa.
Dobrze, więc jeszcze tylko powiem, że jest w Berehach ale których nie powiem i w Roztokach i też gdzie nie powiem. Nie jestem tak naiwny żeby wierzyć w to, że ONI nie wiedzą, że nie zrobili inwentaryzacji i że wśród funkcyjnych na miejscu nie mają swoich sprzedajnych ludzi, także spod znaku Porta Rusica:mrgreen:.
Jestem za to przekonany, że także naszą rolą jest to, żeby tablice już odmłodzone i bardziej widoczne za jakiś czas wróciły na swoje miejsce.
sir Bazyl
17-05-2018, 21:52
...Nie jestem tak naiwny żeby wierzyć w to, że ONI nie wiedzą, że nie zrobili inwentaryzacji i że wśród funkcyjnych na miejscu nie mają swoich sprzedajnych ludzi, także spod znaku Porta Rusica:mrgreen:.
Może i masz rację choć chciałbym byś jej nie miał :)
Jestem za to przekonany, że także naszą rolą jest to, żeby tablice już odmłodzone i bardziej widoczne za jakiś czas wróciły na swoje miejsce.
Tylko jak to zrobić?
partyzant
17-05-2018, 22:03
Na początek powinniśmy mieć wiedzę gdzie, zdjęcia lub treść napisów.
Dobrze, więc jeszcze tylko powiem, że jest w Berehach ale których nie powiem i w Roztokach i też gdzie nie powiem. Nie jestem tak naiwny żeby wierzyć w to, że ONI nie wiedzą, że nie zrobili inwentaryzacji i że wśród funkcyjnych na miejscu nie mają swoich sprzedajnych ludzi, także spod znaku Porta Rusica:mrgreen:.
A ja trochę wiem, jak działa IPN (mam tam "swoich ludzi" - wtyki znaczy :mrgreen:) i byś partyzancie się zdziwił, jacy są "wszechwiedzowi" :lol:
Jeszcze taki przykład z Dolnego Śląska - w kwietniu podczas innej wędrówki odpoczywałem w wiacie przystankowej, takiej murowanej (ceglanej). Moją uwagę zwróciła tabliczka z wyrytym napisem, że przystanek ten zbudowano w czynie społecznym w XX-lecie PRL. Uważam, że IPN koniecznie powinien zdjąć tą tabliczkę, a najlepiej zburzyć cały przystanek jako relikt ustroju słusznie minionego. Niech ludzie mokną w deszczu, marzną od wiatru, a turyści siedzą na ziemi. Ten przystanek propaguje ustrój totalitarny :twisted:
Też tego nie rozumiem, ale mocno zakasali rękawy - usunięcie tych tablic, usunięcie tablicy z pomnika na wzgórzu Franków, usunięcie pomnika koło Pielgrzymki. Bardzo trafny tytuł wątku - to prawdziwy wandalizm.
Z ciekawości wybrałem się za południową granicę - dywizję pancerną spokojnie można by tam uzbroić, a i pomniki ACz stoją i nikt ich nie rusza.
A mi szkoda ISU-152, które pięknie się prezentowało na wjeździe do Dukli i które zachęciło mnie do zapoznania się z historią tych terenów.
Teraz stoi tam coś, co trzeba nazywać rzeźbą nowoczesną, bo takiej sztuki to ja nie rozumiem...
W załączeniu zdjęcia z wycieczki na Dargovský priesmyk.
Przechodzień
20-05-2018, 20:50
Zamiast usuwać, powinno się wymieniać tablice i w ten sposób odmitologizowywać i odkłamywać historię.
Tak zrobiono w Cisnej z pomnikiem "Poległym w walce o utrwalenie władzy ludowej". Zmieniono tablicę i przy okazji ze zbrodniarzy (wg IPN) zrobiono bohaterów. Zapomniano tylko dokleić koronę - temu orłu.
4463844639
Trzy i pół tysiąca lat temu Egiptem władala królowa Hatszepsut.Pamieć o tej kobiecie przetrwała tylko dlatego że następca z zawiści nakazał skucie wszelkich inskrypcji z jej imieniem.
Coś zawsze zostaje i intryguje .
Historia lubi się powtarzać.
HWDIPN.
Czytając ten wątek, nie mając większej wiedzy o tablicach w Bieszczadach, zastanawiam się co (Oni) zrobią z pewną tablicą w Kryłowie ("trochę" na Pn, nad Bugiem), gdzie na jednej tablicy na pomniku są (po lewej) funkcjonariusze MO, a po drugiej - cywilne ofiary (tego samego) ataku U*A ? Rozkują i "właściwą" połowę zostawią ?
Chore to jest... Fakty powinny pozostać faktami, co najwyżej można by coś dodać o ich historycznym znaczeniu, czy coś takiego... Nie zmieniajcie historii ( to do Onych).
Trzy i pół tysiąca lat temu Egiptem władala królowa Hatszepsut.Pamieć o tej kobiecie przetrwała tylko dlatego że następca z zawiści nakazał skucie wszelkich inskrypcji z jej imieniem.
Dodajmy, że tym następcą był Totmes III, a Hatszepsut była jego ciotką (siostrą jego ojca, Totmesa II). Także konflikty w rodzinach i nienawiść do innych jej członków są stare jak historia :wink:
Coś zawsze zostaje i intryguje .
Jak powiedział ktoś, w kogo (podobno) zwierzchnicy IPN wierzą: "Powiadam wam: Jeśli ci umilkną, kamienie wołać będą". Ja bym to w tym przypadku odwrócił: Jeśli kamienie umilkną, ludzie opowiadać będą...
sir Bazyl
22-05-2018, 06:35
Artykuł z Gazety Bieszczadzkiej dotyczący tablic i następnych obiektów przeznaczonych do zniszczenia:
http://www.bieszczadzka24.pl/aktualnosci/kto-budowal-bieszczadzkie-drogi/3459
(nie wiem jak go wkleić w całości więc jak ktoś wie to bardzo proszę o pomoc i zamieszczenie go w tym wątku)
Przechodzień
22-05-2018, 07:38
poniedziałek, 21 maja 2018
Kto budował bieszczadzkie drogi?
44655 (http://www.bieszczadzka24.pl/upload/gallery/news_item/3924/40540/variants/1800_1000_0__imageFull_fit_data_40540.jpg?fmt=1526 899888)
fot. Krystyna Lupa-Zatwarnicka
Pod koniec kwietnia z naszych dróg zaczęły znikać tablice upamiętniające żołnierzy, którzy w latach 50-60-tych budowali bieszczadzkie drogi. Wszystko w myśl ustawy dekomunizacyjnej, którą w ubiegłym roku uchwalił rząd. - To nie pamięć narodowa, tylko fałszowanie historii – mówi jedna z mieszkanek Polany.
Bieszczadzkie obwodnice lub inaczej bieszczadzkie pętle, to w większości drogi wybudowane w latach 1955 - 1979. Dzięki pracy wielu ludzi, w iście spartańskich warunkach, wybudowano tutaj wiele dróg znacznie ułatwiających komunikację i dostęp do wielu miejscowości. Do głównych należą dwie obwodnice mające początek i koniec w Lesku, są to: „Duża obwodnica bieszczadzka” zwana też „wielką pętlą”, która ma długość 144 km i powstała w latach 1955 - 1962. Przebiega z Leska, przez Baligród, Cisną, Przysłup, Wetlinę, Ustrzyki Górne, Smolnik, Lutowiska, Ustrzyki Dolne i kończy w Lesku oraz „Małą obwodnica bieszczadzka”, zwana również „małą pętlą”, która ma długość 99 km i powstała w latach 1962 - 1969, i częściowo pokrywa się z wielką pętlą bieszczadzką. Przebiega z Leska, przez Hoczew, Średnią Wieś, Polańczyk, Wołkowyję, Rajskie, Czarną, Ustrzyki Dolne, Olszanicę i kończy w Lesku.
Są to piękne trasy widokowe, które obfitują w wiele zabytków i atrakcji turystycznych. W budowie dróg uczestniczyła Śląska Jednostka Wojsk Inżynieryjnych nr 4 Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i właśnie tę jednostkę upamiętniały usunięte tablice. Teraz pamięć o żołnierzach, którzy tutaj pracowali ma przestać istnieć.
Drogi były jak zbawienie!
Zbigniew Maj, redaktor naczelny czasopisma „Bieszczady odnalezione”, w swojej publikacji na łamach Gazety Bieszczadzkiej pisał: „Budowa obwodnicy bieszczadzkiej, rozpoczęta w połowie lat pięćdziesiątych była niezwykle ważnym wydarzeniem dla mieszkańców najdalej na południe położonych bieszczadzkich wiosek. Przez kilka pierwszych lat od powstania tutaj osad leśnych, żyli oni w skrajnie trudnych warunkach. Istniejące wtedy, przedwojenne jeszcze drogi niezwykle utrudniały komunikację, toteż pracownicy leśni z Wetliny, Nasicznego, Dwernika, czy Zatwarnicy praktycznie odcięci byli od świata. W wielu miejscach nie było nawet mostów, a rzeki pokonywało się korzystając ze starych brodów. Podróżowało się na piechotę, lub furmanką. Do najbliższych miejscowości, do których kursowały wtedy autobusy, trzeba było pokonać niekiedy kilkadziesiąt kilometrów. Uniemożliwiało to normalne funkcjonowanie, istniejących wówczas najdalej położonych osad leśnych. Dotkliwy był nie tylko brak zaopatrzenia w niezbędne produkty, ale również brak prądu. Długie, zwłaszcza zimowe wieczory spędzano przy świetle lamp naftowych.
Nie dziwi zatem fakt, że mieszkańcy tych odległych wiosek z radością przyjęli wiadomość o budowie szosy, i z niecierpliwością oczekiwali chwili, gdy dotrze ona do ich miejscowości. Budowa szosy umożliwiła kolejne inwestycje – elektryfikację tych najbardziej oddalonych od ośrodków miejskich terenów oraz wznoszenie murowanych obiektów. Z punktu widzenia gospodarki leśnej natomiast, dawała możliwość uruchomienia na większą skalę transportu kołowego, jako uzupełnienie istniejącego już kolejkowego.”
Tylko świadkowie będą pamiętać?
- Byłam świadkiem tego jak budowali drogę z Czarnej do Polany. Dla mnie to co się dzieje, to jest skandal. To nie jest pamięć narodowa, tylko fałszowanie historii - mówi ostro Krystyna Lupa-Zatwarnicka, mieszkanka Polany. - Widziałam, jak pracownicy Zarządu Dróg Wojewódzkich usuwali polańską tablicę i mówili, że to nakazem z IPN, w ramach dekomunizacji.
Pani Krystyna do Polany pierwszy raz przyjechała na wakacje, a później sprowadziła się z rodzicami na stałe. Drogę z Czarnej do Polany, pierwszy raz pokonała na piechotę, jako kilkunastoletnia dziewczynka. Szła drogą leśną, bo o asfaltowej jeszcze nikt nie marzył. - Mój teść, miał kiedyś sklep w Polanie i w tych ciężkich warunkach dowoził produkty do Polany. Mój tato oddał natomiast kawał ziemi pod budowę drogi, która była dla nas jak zbawienie. (od redakcji - W wersji papierowej błędnie podaliśmy, że Pan Zatwarnicki, właściciel sklepu w Polanie był ojcem Pani Krystyny, za co przepraszamy.)
Akcja dekomunizacyjna, na podstawie uchwalonej przez Sejm w ubiegłym roku ustawy, w Bieszczadach zaczęła się od usunięcia 3 miesiące temu pomnika gen. Karola Świerczewskiego w Jabłonkach. Pani Krystyna przyznaje, że jeśli chodzi o usuniecie jego pomnika, to można mówić o dużych kontrowersyjnych i poprawności politycznej. - Ale tu, drogę budowała Dolnośląska Jednostka KPW 4 w 1965 roku i ci ludzie nie kierowali się polityką, oni od polityki wręcz się odcinali. To byli zwykli żołnierze zasadniczej służby wojskowej, którzy w nosie mieli całą politykę. Oni przyjechali budować nam drogi. Byli z rekrutowani z całej Polski, do „dolnośląskiej” i wywiezieni w Bieszczady by nam pomagać. Jaki sprzęt mieli wtedy ci ludzie? Tylko łopata i kilof, chyba warto więc pamiętać o ich ciężkiej pracy - mówi.
Krystyna Lupa-Zatwarnicka obawia się, że niebawem nikt już nie będzie znał historii budowy bieszczadzkich dróg. - Przyjeżdża mnóstwo ludzi w Bieszczady i nawet sobie nie zdaje sprawy z tego jak tu było. Mogą teraz „suchą nogą” przejechać całe Bieszczady i nie wiedzą jak ciężko tu było – dodaje.
IPN: Niezgodne z ustawą
Napisaliśmy w tej sprawie do rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Spytaliśmy ile tablic zostało usuniętych i jakie są tego powody. Dariusz Byszuk, naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Rzeszowie poinformował nas, że usuniętych zostało „5 tablic naskarpowych przy drodze NR 894 Hoczew-Wołkowyja-Czarna oraz tablica naskarpowa przy drodze nr 897 odcinek Szczerbanówka-Cisna-UstrzykiDolne-Wołosate-Granica Państwa. Dodatkowo ma zniknąć pomnik upamiętniający funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej i Służb Bezpieczeństwa postawiony w Woli Michowej oraz pomnik upamiętniający funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej posadowiony w m. Szczawne. - Są niezgodne z art. 5a Ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o „Zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki (Dz. U. 2016 poz 744 z późniejszymi zmianami) – poinformował naczelnik.
Źródło: Gazeta Bieszczadzka (http://www.bieszczadzka24.pl/)
Byłem w Jabłonkach dwa tygodnie temu
Miałem wkleić fotki, ale mi tak jakoś zeszło.
Dla tych co nie byli. Dekomunizacja po bieszczadzku ....:mrgreen:
44672 44673 44674
A tak się posprzątało po "generale".
44675
i tu tak sobie przypomniałem co napisał Piskal i sobie pomyślałem, że zamiast walić gruz z "generała"
w wiosenną trawę i kwiatuszki to jednak lepiej byłoby zrobić tak:
tu cytat z Piskala
" Zamiast usuwać, powinno się wymieniać tablice i w ten sposób odmitologizowywać i odkłamywać historię. Przyniosło by to większy skutek edukacyjny, gdyby taki młody człowiek pod pomnikiem Waltera poczytał sobie, kim on był naprawdę."
Dla tych co nie byli. Dekomunizacja po bieszczadzku ....:mrgreen:
44672 44673 44674
A tak się posprzątało po "generale".
44675
i tu tak sobie przypomniałem co napisał Piskal i sobie pomyślałem, że zamiast walić gruz z "generała"
w wiosenną trawę i kwiatuszki to jednak lepiej byłoby zrobić tak:
tu cytat z Piskala
" Zamiast usuwać, powinno się wymieniać tablice i w ten sposób odmitologizowywać i odkłamywać historię. Przyniosło by to większy skutek edukacyjny, gdyby taki młody człowiek pod pomnikiem Waltera poczytał sobie, kim on był naprawdę."
jojo - foty super8-)
Jako historyk nie lubię słowa "prawda" (to pojęcie raczej filozoficzne, względnie teologiczno-religijne), wolę "fakty" (historycy zajmują się ustalaniem faktów ;)). Dlatego niebawem zaczynam lekturę nowej książki o "Walterze" pióra prof. Franciszka Kusiaka, o której niedawno pisałem na forum. Pozycja świeżo wydana (jeszcze pachnie farbą drukarską :smile:). Nabyłem 3 egzemplarze wprost w biurze wydawnictwa. Jeśli ktoś chce, mogę jeden odsprzedać (za tyle, ile kupiłem). Potencjalnego chętnego proszę o PW (co by nie zaśmiecać wątku).
sir Bazyl
30-05-2018, 22:24
Zdjęcie przesłane z Bieszczadów - w miejsce usuniętej, na terenie prywatnym jest już nowa tablica:
44697
Ja też nie mogę uwierzyć i coraz bardziej się boję. Urodziłem się czasach socjalizmu, uczęszczałem to komunistycznych szkół w których nie było daty 17 września.
Potem płaciłem podatki dla komunistycznego państwa bez korony.
To już koniec. Czas najwyższy aby mnie zlikwidowali.
A co ja mam powiedzieć w tej sytuacji? :roll: - moi rodzice poznali się tam właśnie za przyczynkiem tego, że ojciec tam właśnie był w wojsku i m.in. drogi też budował. Nie wiem czy w tej sytuacji nie zdekomunizują również mnie i rodzeństwa. :mrgreen:
A pod Walterem - ale jeszcze za czasów sprzed dużego pomnika - poznali się na jakiejś obowiązkowej imprezie "ku czci" wujek z ciotką.
Normalnie dekomunizują mi historię rodziny...:twisted:
Piotr Niedziela
31-05-2018, 00:15
Skoro jest tablica i treść jest ta sam co była na betonowej płycie sprzed wielu lat, więc o co tu chodzi? Tym bardziej, ze według opisu jest to teren prywatny. Szacun dla właściciela. Zapis historii jest dochowany, oby tak było w miejscu innych tablic. I na to liczę.
Obyś się nie przeliczył. Jest paragraf z tytułu szerzenia komunizmu, to i prywatnego można wezwać do usunięcia, a w razie oporu aresztować, wywłaszczyć, ... np. z ważnych interesów obronnych MON (przykłady z samej Stolicy), ta władza ma narzędzia i nie cofnie się przed niczym.
Przechodzień
31-05-2018, 19:33
Ja na tej tablicy, jak na wszystkich usuniętych i pozostałych, nie widzę propagowania komunizmu. To są tablice stwierdzające fakty, a nie propagujące totalitaryzm. Szkoda, że przez jakiegoś nadgorliwego idiotę znika kawałek historii.
creamcheese
01-06-2018, 17:25
Po tablicy w Polańczyku "Droga ta jest wynikiem żołnierskiego trudu rzeszowskich kabewiaków w darze dla społeczeństwa" została tylko ziemna blizna.
Jechałem tydzień temu ale jako kierowca i nie miałem możliwości zrobić foto
Podobało mi się nawarstwienie historii w parku w Lesku koło kościoła. Obelisk T. Kościuszki, figura Maryjna i pomnik wdzięczności. I jakoś nikomu to nie przeszkadzało. Nie wiem, jak tak jest teraz.
W Sanoku usunęli "pomnik wdzięczności" dwa lata temu, pewnie przyjdzie kolej i na Lesko...
Bo robią to ludzie którzy w życiu HONOREM się nie splamili .
bartolomeo
10-06-2018, 22:32
Honorem się nie splamili? :shock:
Jestem przeciwnikiem obecnej akcji usuwania pamiątkowych i nieszkodliwych tablic, mimo to takie osobiste wycieczki jak powyższa uważam za mocno niestosowne. Możemy mieć różne poglądy na wiele spraw ale nie musimy się z tego powodu obrażać.
Przyhamuj.
sir Bazyl
11-06-2018, 19:35
A mnie ciekawi jakie rozwiązania prawne zastosowano by zniszczyć te tablice gdyż jak się nieoficjalnie dowiedziałem Wojewoda nie wydawał decyzji o ich usunięciu. (Zaznaczam, że moje tajne źródła mogły zostać wprowadzone w błąd).
W artykule zamieszczonym w Gazecie Bieszczadzkiej pracownicy Zarządu Dróg Wojewódzkich mówili, że to nakazem IPN.
W tzw. ustawie dekomunizacyjnej rola IPN ograniczona jest jedynie do opiniowania:
Art. 5b.
1. Wojewoda, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi albo użytkownikowi wieczystemu nieruchomości, na której znajduje się pomnik, który nie spełnia warunków określonych w art.5a ust. 1, usunięcie tego pomnika.
2. Wydanie decyzji o usunięciu pomnika wymaga opinii Instytutu Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu potwierdzającej, że pomnik nie spełnia warunków kreślonych w art. 5a ust. 1.
Od takiej decyzji wojewody można się odwołać do ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego.
Jak można przeczytać w prasie, IPN często nie ogranicza się tylko do wydawania opinii ale jest gorliwym inicjatorem takich działań (jak choćby w przypadku zmian nazw ulic w Kołobrzegu, do których nie doszło dzięki działaniom Wojewody, który nie uległ naciskom IPN-u i wykazał, iż dane nazwy czy nazwiska niekoniecznie propagują komunizm).
Ostatnio (pod koniec maja) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uchylił zarządzenia zastępcze wojewody pomorskiego o zmianie nazw kilku ulic w związku z tzw. ustawą dekomunizacyjną.
W uzasadnieniu podano m.in., że
"Skoro celem ustawy jest wyeliminowanie zjawiska propagowania komunizmu przy pomocy określonych symboli, to należy zinterpretować pojęcie symbolu. Symbol to znak zastępujący i reprezentujący coś, przywodzący na myśl jakieś pojęcie, czynność czy przedmiot. Aby daną osobę czy grupę osób uznać za symbolizującą określony system polityczny musi zostać w sposób niebudzący wątpliwości, że symboliczny charakter tych postaci znajduje odzwierciedlenie w odbiorze społecznym, że one jako symbole są rozpoznawalne, że kojarzą się społeczeństwu z tym symbolem, że mogą funkcjonować jako element propagowania systemu komunistycznego" - wyjaśnił. (…)
"Z całą pewnością jednak, zdaniem sądu, nie symbolizują komunizmu osoby czy grupy osób, które pozostawały w różny sposób związane z tym systemem lecz nie są odbierane w kręgach społecznych szerszych niż znawcy historii jako takie symbole" - uznał WSA.
Sąd dodał, że celem ustawy było "zapobieżenie propagowania systemów totalitarnych", a nie "eliminacja osób, które w przeszłości z tym systemem były w różny sposób związane". "W nazwach tych ulic nie mamy do czynienia z postaciami, które w sposób jednoznaczny kojarzyłyby się z ustrojem totalitarnym, którego niewątpliwie propagować nie można. To są postacie, których rola w historii Polski może być przedmiotem debaty (...) Z całą pewnością można znaleźć lepszych patronów, ale decyzja co do tego musi należeć do gminy, która jest do tego uprawniona" - zaznaczył.
(źródło: http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1114378,wsa-uchylil-decyzje-wojewody-ws-zmiany-nazwy-ulicy-na-lecha-kaczynskiego.html)
Również pod koniec maja WSA uchylił decyzje o zmianie 12 nazw ulic w Warszawie - tu głównie powołano się na błędy proceduralne.
Zmiana nazw ulic odbywa się w oparciu o inną procedurę niż usuwanie pomników ale jest to ta sama ustawa i ten sam zakres pojęciowy dotyczący tzw. dekomunizacji.
Czyli można próbować się odwoływać, lecz niestety w Zarządzie Dróg Wojewódzkich (będących właścicielem terenu) brakło odważnego i wypadało jedynie posłusznie wykonać decyzję (o ile taka była w ogóle wydana).
Również pod koniec maja WSA uchylił decyzje o zmianie 12 nazw ulic w Warszawie - tu głównie powołano się na błędy proceduralne.
Zmiana nazw ulic odbywa się w oparciu o inną procedurę niż usuwanie pomników ale jest to ta sama ustawa i ten sam zakres pojęciowy dotyczący tzw. dekomunizacji.
Czyli można próbować się odwoływać, lecz niestety w Zarządzie Dróg Wojewódzkich (będących właścicielem terenu) brakło odważnego i wypadało jedynie posłusznie wykonać decyzję (o ile taka była w ogóle wydana).
Dodam, że w moim rodzinnym Wrocławiu również skutecznie zawalczono z "dekomunizacją"
http://www.radiowroclaw.pl/articles/view/77504/Co-dalej-ze-skwerem-Stanislawa-Kulczynskiego
bartolomeo
11-06-2018, 21:08
A mnie ciekawi jakie rozwiązania prawne zastosowano by zniszczyć te tabliceNie jest przypadkiem tak, że władze lokalne (sołectwo? gmina? powiat? wojewoda?) mogą na podległym im terenie ustawiać tablice jak chcą i gdzie chcą? Jeżeli mogą ustawiać to pewnie mogą i demontować.
IPN i ustawa były potrzebne aby zmusić władze lokalne do działań, których same nie chciały podjąć. Może w tym przypadku lokalny samorząd chciał i zdjął bez oglądania się na ustawę dekomunizacyjną.
Trzeba byłoby sprawdzić jakiej kategorii są drogi, przy których stały tablice (w obrębie pasa drogowego jak przypuszczam), wtedy będzie wiadomo kto nimi zarządza. A jak będzie wiadomo kto zarządza to wiadomo kogo pytać. Nie wiem jednak, czy na takie pytanie (kto wydał decyzję o demontażu tablic) postawione przez obywatela gmina lub powiat (czy kto tam jeszcze) musi odpowiedzieć.
To jest barbarzyństwo! Nie ma też już i pomnika w Wołkowyji... Nie sądziłam, że dożyję takiego dnia...
Historia zrobi to samo tymi, co teraz są bezkarni, bo dokonaliśmy takiego wyboru
i zemści się na popychadłach i wyznawcach tej religii:twisted:
bartolomeo
01-08-2018, 13:14
Którego pomnika w Wołkowyi już nie ma? Jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnego poza tym staruszkiem jeszcze na zjeździe, od strony Polańczyka (https://bieszczady.land/wp-content/uploads/2018/04/Wolkowyja-0.18.jpg). Na nim oryginalną tablicę zdjęto już lata temu. Czy to ten zburzono czy jakiś inny?
PS Bywlacze, daj spokój historii, już ona sobie sama poradzi :twisted:
Tak, tego właśnie od strony Polańczyka. Nie ma go. Owszem, przez długie lata stał w krzakach sam postument, ale jakieś może 3-4 lata temu zamontowano ponownie na nim tablicę, pewnie nie oryginalną, ale była.
Ten pomnik, jak się doszukałam autorstwa Andrzeja Rozborskiego, artysty plastyka i nauczyciela z Terki miał symbolizować kikut komina spalonej chałupy wiejskiej. Ufundowany został przez lokalną społeczność, Tyle lat tam był, czy z tablicą czy bez niej, ale był. I nie ma nic, ani kamyczka. To jest niepojęte, zawracanie kijem Wisły.
JoeSimpson
17-08-2018, 09:42
Miałem wkleić fotki, ale mi tak jakoś zeszło.
Dla tych co nie byli. Dekomunizacja po bieszczadzku ....:mrgreen:
44672 44673 44674
A tak się posprzątało po "generale".
44675
Piękne zdjęcia. Ten kraj trzeba zaorać. Odpryskiem zawsze ktoś/coś dostanie. Pięknie to wygląda, trawką zarośnie i może się wypleni ten komunizm/homosovieticusa z Polszy.
Dziękuję za materiał poglądowy. Cenne zdjęcia.
Wielu naszych ojców i dziadków budowało Pętlę Bieszczadzką.
Z wielu portali zniknęły informacje o tych historycznych czasach.
bartolomeo
24-01-2019, 16:18
Absurdów ciąg dalszy, zostało wszczęte postępowanie w sprawie usunięcia pomnika obrońców Birczy. Dla nieobeznanych z Birczą krótka informacja z Wikipedii kto, kogo i przed kim bronił:
I atak na Birczę (https://pl.wikipedia.org/wiki/I_atak_UPA_na_Bircz%C4%99),
II atak na Birczę (https://pl.wikipedia.org/wiki/II_atak_UPA_na_Bircz%C4%99),
III atak na Birczę (https://pl.wikipedia.org/wiki/III_atak_UPA_na_Bircz%C4%99).
Wcześniej zniknęła nazwa Bircza z tablicy przy Grobie Nieznanego Żołnierza, najwyraźniej teraz z tego samego powodu ma zniknąć pomnik. Jaki to powód? Ja nie wiem, ale władze powołują się na ustawę z 1 kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki.
bartolomeo
30-01-2019, 19:41
Dziś w lokalnej prasie pojawiła się notatka, że wojewoda podkarpacka wnioskuje o zawieszanie postępowania w sprawie usunięcia pomnika w Birczy. Jest więc szansa, że temu akurat pomnikowi się upiecze.
Przy okazji podpytam - szlajając się kiedyś przez Birczę na Kalwarię przy skrzyżowaniu drogi DK28 z ulicą Graniczną zobaczyłem drogowskaz do pomnika upamiętniającego walki o Birczę położonego gdzieś na wzgórzach. Przy następnym skrzyżowaniu o ile pamiętam był jeszcze jeden drogowskaz ale później już żadnej wskazówki. Odpaliłem Mapy.cz, później MAPS.ME, próbowałem się jeszcze poratować Compass-em, ale niestety brak informacji mnie pokonał.
Możecie mnie nakierować, gdzie to jest?
Dziś w lokalnej prasie pojawiła się notatka, że wojewoda podkarpacka wnioskuje o zawieszanie postępowania w sprawie usunięcia pomnika w Birczy. Jest więc szansa, że temu akurat pomnikowi się upiecze.
UFF Dzięki Bartolomeo za info - bo ja już myślałem że zmieniacze historii zrealizują swój plan też w Birczy.
I jadąc przez Birczę w ubiegły weekend zrobiłem sobie pożegnalne zimowe fotki pomnika.
Ale chyba jednak jeszcze ktoś tam jeszcze coś tam myśli i za parę lat sobie znowu będę mógł pyknąć takie same fotki np. wiosenne albo jesienne .....
45818 45819
don Enrico
31-01-2019, 19:44
A ja, rok temu złapałem samego orła na tym pomniku.
45820
.
Nie mając świadomości , że będzie podlegał procesowi dekomunizacji
OT ! popatrz ,jak to się historia potrafi zmienić
Taki orzeł, niby w koronie, ale komucha
-----
Nie mam pomocy dla Dlugiego
Przy okazji podpytam - szlajając się kiedyś przez Birczę na Kalwarię przy skrzyżowaniu drogi DK28 z ulicą Graniczną(...)
Przewertowałem dostępne źródła i nic
Marco Polo
31-01-2019, 20:15
Przy okazji podpytam - szlajając się kiedyś przez Birczę na Kalwarię przy skrzyżowaniu drogi DK28 z ulicą Graniczną zobaczyłem drogowskaz do pomnika upamiętniającego walki o Birczę położonego gdzieś na wzgórzach. Przy następnym skrzyżowaniu o ile pamiętam był jeszcze jeden drogowskaz ale później już żadnej wskazówki. Odpaliłem Mapy.cz, później MAPS.ME, próbowałem się jeszcze poratować Compass-em, ale niestety brak informacji mnie pokonał.
Możecie mnie nakierować, gdzie to jest?
Prawdopodobnie chodzi o ten pomnik.
45821
45822
45823
45824
Kurde, dojechałem do poprzedzającego skrzyżowania, tak niedaleko byłem. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja odwiedzić.
Dzięki Marco Polo
partyzant
02-02-2019, 14:46
Sprawę rozbiórki pomnika obserwuję z dużej odległości i z ulgą przyjąłem fakt, że postępowanie to zostało zawieszone. Przy okazji ominie nas wszystkich(przynajmniej chwilowo) obserwacja walki o pomnik, którą zapowiadała zdeterminowana społeczność lokalna. Jestem przekonany, że do rozbiórki z przyczyn określonych w ustawie dekomunizacyjnej nigdy nie dojdzie. Mam nadzieję, że społeczność Birczy i okolic na to sobie nie pozwoli. Sprawie bardzo pomógł senator Golba.
Nie wiem po co państwo polskie wystawia się na taką śmieszność a śmiać się ma kto.
Sprawie przygląda się społeczność ukraińska w Polsce, co niedawno wzmiankowane było w Naszym Słowie, która to gazeta jest tygodnikiem ZUwP. Gazeta zauważa nadanie imienia bohaterów Birczy jednemu z rond w Elblągu czy zawieszenie(krótkotrwałe) tablicy na Grobie NZ w Warszawie.
Prezes tego związku na swoim profilu pokazuje także inne mapy gdzie porównuje ilość zbezczeszczeń po jednej i drugiej stronie granicy, z których wynika że to po stronie polskiej dużo częściej dochodzi do profanacji pomników i mogił a władze w odróżnieniu od ukraińskich nie robią nic, i to wręcz ostentacyjnie.
Po co to mówię?
Po to by uzmysłowić, że druga strona pomniki buduje, wmurowuje pamiątkowe tablice, i opisuje dawne wydarzenia w sposób niezgodny z faktami bądź je przemilcza. Przykłady to choćby Bazaltowe(Janowa Dolina) czy Przebraże. Znawcy tematu znają przypadków wiele więcej.
Czas napadów na Birczę świadczy o tym, że wojna dla mieszkańców tamtych stron nie zakończyła się w maju 1945 roku i trwała o parę lat dłużej. Dzisiaj oficjalnie polska strona nie wie nawet z kim walczyła: czy z ukraińskimi nacjonalistami, bandami UPA, z partyzantką ukraińską, z ukraińskimi faszystami a może z ukraińskimi patriotami i kwiatem ukraińskiego narodu?Nie mówmy o polityce, nadmieńmy jedynie, że możliwości intelektualne "dobrej zmiany" z kilkoma wyjątkami są bardzo ograniczone i pora by to zauważyć.
Marco Polo
02-02-2019, 19:51
Ostatnie zdjęcie z tablicą informacyjna jest mało czytelne, dlatego dla zainteresowanych podaję link do pełnej wersji.
https://drive.google.com/open?id=1e_uxqjzhCbcGh7DqN_jVIFcvQZorTZBU
sir Bazyl
16-12-2019, 22:10
IPN dzielnie walczy z komuną (jakieś premie i nagrody pewnie skapną za nieugiętą postawę burzycieli):
https://plus.nowiny24.pl/kontrowersje-wokol-pomnikow-w-lesku-pomnik-poleglych-w-walkach-z-upa-zostaje-pomnik-wdziecznosci-musi-byc-wyburzony/ar/c1-14577947
(bezpłatny dostęp tylko do 50% tekstu ale dla meritum wystarczy)
W Rzeszowie w sprawie jednego z pomników Prezydent się nie poddał, oddał sprawę do sądu i wygrał.
bartolomeo
31-01-2020, 07:31
A ja, rok temu złapałem samego orła na tym pomniku.
A orła w Lesku nie złapałeś? Lokalna prasa pisze, że na polecenie IPN orzeł został zdemontowany z pomnika poświęconego ofiarom UPA (https://plus.nowiny24.pl/z-pomnika-poleglych-w-walkach-z-upa-w-lesku-zdemontowano-orla-mieszkancy-poruszeni-burmistrz-tlumaczy-to-decyzja-ipn/ar/c1-14751638). Tak - na polecenie IPN orzeł został zdemontowany z pomnika poświęconego ofiarom UPA. Wcześniej usunięto tablicę z nazwiskami ofiar.
---------- kolejny post --------------
Korekta: to nie jest pomnik ofiar UPA a pomnik poległych w walkach z UPA.
sir Bazyl
31-01-2020, 19:17
Z powyższego artykułu:
"Burmistrz Leska: musieliśmy się dostosować do decyzji IPN
Burmistrz Adam Snarski tłumaczy, że nie miał wyjścia, bo Instytut Pamięci Narodowej uznał, że pomnik zalicza się do obiektów propagujących ustrój totalitarny. Udało się go ocalić przed całkowitym wyburzeniem, ale IPN postawił warunek: tablica z lat. 40 i tablica z nazwiskami milicjantów musi być usunięta. Nie ma też miejsca na orła bez korony."
O IPeeNie łaskawy! Jakże Ci dziękować za twą dobrotliwą postawę i możliwość pozostawienia betonowego postumentu! Gloria, gloria in excelsis IPeeNu!
Jaka decyzja? Czyja? Ta instytucja nie ma prawa do wydawania takich decyzji. Uprawnionym organem jest Wojewoda.
Ale czytamy dalej:
„- Wszelkie prace, które trwają przy pomniku, są działaniem wynikającym z konieczności wykonania postanowienia i dostosowania go do zapisów ustawy - mówi burmistrz Adam Snarski.”
„Dodaje, że władze Leska próbowały zachować pomnik w historycznym kształcie.
- Niestety, musieliśmy się jednak dostosować do ustawy i decyzji IPN
- konkluduje.”
Abstrahując od tego, czy to decyzja, czy postanowienie, ciekawe jak władze Leska próbowały zachować pomnik? Od decyzji można się odwołać – próbowali? A może żeby się nie narażać podporządkowali się i teraz próbują umyć ręce?
Szkoda, że Pani redaktor nie wyjaśniła do końca jak to wygląda.
bartolomeo
31-01-2020, 21:03
W najbliższych tygodniach ciąg dalszy: ma zostać rozebrany zrujnowany "pomnik wdzięczności" z leskiego rynku.
Kiedy czytam tego typu wiadomości co powyższe, nachodzą mnie różne refleksje - nie o autorach wpisów, ale o tych ludziach, którzy podejmują decyzje skutkujące w opisany przez forumowiczów sposób. Na pocieszenie - przytoczę słowa, które dodają otuchy (nie tylko zresztą w sprawie tablic czy pomników):
"Siadła wrona na czole wyniosłej jodły. Spojrzała władczo wokół i wydała okrzyk zwycięstwa. Tej wrzaskliwej zjawie wydaje się prawdziwie, że jodła zawdzięcza jej wszystko: swój byt, wysmukłą piękność, trwałą zieleń, siłę w walce z wichrami. Godny podziwu jest ten tupet wrony. Wielka dobrodziejka stojącej cicho jodły. A jodła ani drgnie; zda się nie dostrzegać wrony; pogrążona w zadumie, wyciąga gałązki ramion swoich ku niebu. Znosi spokojnie wrzaskliwego gościa. Nic nie zmąci jej myśli, jej powagi, spokoju. Wszak tyle chmur już przeszło nad jej czołem, tyle ptaków przelotnych tu się zatrzymało.
– Poszły jak ty pójdziesz. Nie twoje to miejsce, nie czujesz się pewna i dlatego krzykiem nadrabiasz brak męstwa. To ja wyrosłam z ziemi i trwam korzeniami w jej sercu. A ty, wędrowna chmuro, co rzucasz cień smutku na złociste me czoło, jesteś igraszką wichrów. Trzeba cię spokojnie wycierpieć. Wykraczesz swoją nudną, bezduszną jakże ubogą pieśń – i odpłyniesz. Cóż zdołasz krzykiem zdziałać? Ja pozostanę, by trwać w skupieniu, by budować swoją cierpliwością, by przetrwać wichry i naloty, by spokojnie piąć się wzwyż. Słońca mi nie przysłonisz, sobą nie zachwycisz, celu mej wspinaczki nie zmienisz. Był las, nie było was – i nie będzie was, będzie las. Bajka. Nie bajka."
(kardynał Stefan Wyszyński, "Zapiski więzienne")
Kardynał nie przewidział, że wrona "wykrakała" drwali...
Ciekawi mnie - jeśli gdziekolwiek ostały się orły Piastowskie to oprą się dekomunizacji czy nie...
Piotr Niedziela
01-02-2020, 22:53
Kardynał Tysiąclecia akurat przewidział bieg historii, bo jego alegoria o jodle i wronie spełniła się (nie chodziło mu o drzewo i ptaka). Warto jednak poczytać dalej aby zobaczyć, że Wyszyńskiemu chodziło o obronę wartości, o to aby patrzeć w daleką perspektywę historii. Warto być wyczulonym na szerokie i fundamentalne opcje.
bartolomeo
02-02-2020, 07:02
alegoria o jodle i wronie [...] (nie chodziło mu o drzewo i ptaka)Dzięki łaskawco, nigdy bym się sam nie domyślił.
Warto być wyczulonym na szerokie i fundamentalne opcje.Możesz to ogólnikowe stwierdzenie osadzić w dyskutowanym tutaj kontekście? Czy brak korony jest "fundamentalną opcją"?
Ciekawi mnie - jeśli gdziekolwiek ostały się orły Piastowskie to oprą się dekomunizacji czy nie...
Mam nadzieję, że się oprą. A trochę ich w Polsce jest :wink:
Na moim rodzinnym Dolnym Śląsku - np. słynny ceramiczny orzeł w Ziębicach
https://www.polskaniezwykla.pl/web/place/35600,ziebice-pomnik-orla-piastowskiego.html
czy też orzeł na cmentarzu żołnierzy 2 Armii Wojska Polskiego w Zgorzelcu
https://polska-org.pl/922954,foto.html?idEntity=510177
partyzant
02-02-2020, 20:41
Jedyne co mogę to powiedzieć, że mam dość tego dziadostwa. To co się wyprawia przynosi mojemu państwu ujmę.
Orzeł w koronie czy bez, tak jak taki czy inny pomnik w przestrzeni, nie tylko miejskiej, zmusza wprost do refleksji nad minionym i skłania do szukania głębszych odpowiedzi.
I proszę pomników stawianych walczącym czy poległym w obronie rodzin i niewinnych ludzi nie mieszać z pomnikami tyranów, pedofilii i innych masochistów.
Ryzykować życie w obronie drugiego człowieka uważam za wzniosłe. Yad Vashem.
bartolomeo
18-02-2020, 19:27
Zatwarnica:
https://podkarpacia.pl/forum/2020/zatwarnica_pomnik.jpg
Zniknęła tablica, ale pomnik stoi - być może pojawi się tablica z "prawidłowym" tekstem. Na widocznym w tle cmentarzu leży co najmniej trzech z sześciu milicjantów poległych w walkach z UPA a wymienionych na usuniętej tablicy.
Oby tylko tej "drogowej", poprawnej politycznie (z racji braku "trzech wrażych liter") nie usunęli...
Mam nadzieję, że to "odsprężynowanie" po poprzednich czasach w końcu jednak ustąpi miejsca szacunkowi dla historii, tej prawdziwej - nie podlegającej politycznym modom. Oby...
P.S. Tak z ciekawości - w Ustianowej Mig jeszcze stoi ? Jakiś czas nie byłem... A to dopiero "wraże"...
Miejscowy
05-03-2020, 17:31
Polskich milicjantów w Lesku usunęli a pomnik ku czci armii radzieckiej stoi. Sierp z młotem ma się dobrze, bo wysoko, ale pomnik niszczeje, jest dewastowany. Źle to wygląda. Albo niech go już całkiem usuną, albo go odrestałrować, jakoś opisać i zostawić ku przestrodze. Nie widzę metody w tym szaleństwie.
sir Bazyl
17-04-2020, 19:32
Barbarzyństwa ciąg dalszy:
Będąc kiedyś w Baligrodzie zauważyłem, że z pomnika poświęconego poległym w walkach z bandami UPA żołnierzom Wojska Polskiego, odcięto diaksem nie tylko orła, krzyż walecznych, inskrypcję ale również tablicę z nazwiskami poległych. Pozostał jedynie szary, kamienny postument:
47472 47473
Kiedyś, za czasów gdy mroczne siły Mordoru po raz pierwszy chciały dokonać w imię jedynie słusznych przekonań aktu barbarzyństwa na pomnikach historii, pod wpływem audycji lokalnej TV i artykułów zamieszczanych w prasie jak np. ten pana Krzysztofa Potaczały: https://nowiny24.pl/belojannis-musi-zostac/ar/5979067
bezzwłocznie ruszyłem na południowy wschód gdyż za chwilę mogłoby być za późno, żeby na własne oczy zobaczyć pomnik Nikosa Belojanisa:
http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/3902-Chaszczem-si%C4%99-sztachn%C4%85%C4%87!-(-czyli-Bazyla-g%C5%82odne-kawa%C5%82ki-suto-omaszczone-cytatami-)?p=51698&viewfull=1#post51698
Ostatnio, z artykułu pt. „Belojanis (nie) jest bohaterem” autorstwa Pauliny Bajda, zamieszczonego w wydaniu świątecznym Gazety Bieszczadzkiej (z 10.04.2020r., nr 6) dowiedziałem się, że pomnik zostanie zdemontowany.
W jego obronie próbowali interweniować mieszkańcy Krościenka chcąc zmienić tablicę na pomniku, której treść nie podobała się IPN ale tenże odrzucił taką propozycję. Ponadto „władze gminy Ustrzyki Dolne w piśmie do Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego, który z ramienia IPN nakazał rozbiórkę pomnika, argumentowały, że pomnik ma międzynarodowy charakter i może mieć wpływ na stosunki dyplomatyczne pomiędzy Grecją a Polską.
Pozostawienie obelisku rekomendował także Departament Polityki Europejskiej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, który konsultował ten temat z Ambasadą RP w Atenach”.
Grekom i Polakom pomnik nie przeszkadza ale za to strasznie się nie podoba prezesowi IPN-u, Jarosławowi Szarek, który w uzasadnieniu dla dokonania tego aktu wandalizmu podkreślił, że „…w świetle przytoczonych faktów historycznych pomnik upamiętnia osobę działającą aktywnie w ruchu komunistycznym, włącznie z byciem członkiem KC Komunistycznej Partii Grecji. Zatem w sposób oczywisty postać Nikosa Belojanisa może zostać uznana za symbol komunizmu”.
Na komunistów, do których nic nie docierało mówiło się „partyjny beton”. Jak w takim razie nazwać tych teraz?
A na koniec ta ekscelencja w całej swej łaskawości głosi, że:
„w miejsce usuniętego pomnika może powstać upamiętnienie poświęcone Grekom osiedlającym się w Krościenku, którego treść i symbolika nie będzie stała w sprzeczności z ustawą o zakazie propagowania komunizmu”.
Cóż za dobrotliwy Pan! Nie jego ziemia, nie jego pieniądze, nie jego kompetencje a pozwala!
Pomnik był wybudowany za pieniądze greckiej społeczności zamieszkującej w latach pięćdziesiątych Krościenko i teraz na pewno te kilka starszych osób, które jeszcze pozostały, ulży swoim przeciążonym emeryturami portfelom żeby postawić nowy, nie stojący w sprzeczności pomnik.
Tych pomników i tablic jest już coraz mniej i niedługo nie będą mieli już co niszczyć. Co wtedy? Może zacznie się palenie książek o treści mogącej uchodzić za sympatyzujące z komunizmem bądź książek autorów należących do partii w jakimś okresie swojego życia?
Zacznę chyba robić jakieś skrytki pod podłogą czy podwójne ściany bo mam książki Tuwima, Broniewskiego, Neverlego i kilku innych autorów stojących w sprzeczności.
don Enrico
17-04-2020, 20:34
Ze smutkiem czytam takie informację, podwójnym smutkiem.
Raz że się dzieją, a dwa że nie bardzo wiem, co mógłbym uczynić aby zaprotestować
Post na forum to mniej niż komar brzęczący.
sir Bazyl
17-04-2020, 21:14
Ze smutkiem czytam takie informację, podwójnym smutkiem.
Raz że się dzieją, a dwa że nie bardzo wiem, co mógłbym uczynić aby zaprotestować
W tej chwili nic nie możemy. Przed zamieszczeniem postu wyciąłem kilka wersów, że krew zalewa z bezsilności..., że nawet w mordę napluć się nie da bo się zasłaniają ustawą..., itd.
Post na forum to mniej niż komar brzęczący.
A z tym się nie zgodzę. Wiele osób ma własne problemy i nie ma czasu szukać takich informacji więc nie bardzo wie jaka jest skala tych działań a dzięki naszym postom mogą się zapoznać z tematem i ocenić to postępowanie.
Nie napiszę, że milczenie jest zgodą bo tak nie uważam, ale niestety tak jest to przez tzw. "elity" polityczne (słowo elita strasznie do tych osobników nie pasuje) wykorzystywane. Chociaż tyle możemy: okazać niezadowolenie i wyrazić własne zdanie. Przynajmniej jeszcze to na razie możemy.
Ktoś ustanowił takie prawo, ktoś ustawę zatwierdził, można sprawdzić co to za ludzie i im odpowiednio podziękować.
Nawet korespondencyjnie.
Przepraszam wszystkich za politykowanie, nie lubię tego na forum ale nie potrafiłem jakoś bardziej oględnie tego napisać.
Bolszewia wiecznie żywa...
Smutne to bardzo.
Fotka z zeszłego roku. Po kliknięciu duża wersja.
http://s1.bild.me/bilder/221219/6377453aaa.jpg (http://s1.bild.me/bilder/221219/6399235002_-_Za_Baligrodem.jpg)
sir Bazyl
17-03-2021, 20:25
https://nowiny24.pl/bieszczadzkie-miejscowosci-czyszczone-z-pomnikow-ku-pamieci-poleglych-w-walkach-z-upa-posel-lewicy-interweniuje/ar/c1-15472788
Hej,
Zawsze miałem mieszane uczucia, gdy kolejne władze zabierały się za kolejne pomniki, tablice itd. Z jednej strony np. taki gen. Świerczewski był przedłużeniem karzącej ręki władzy ludowej. Inni czerwoni towarzysze, zasłużeni dla tej władzy, często mieli na rękach krew rodaków. W pierwszym odruchu człek zawsze myśli, gdy jeszcze gdzieś znajdzie jakąś tablicę czy inną pamiątkę z mrocznego PRL-u, żeby to uprzątnąć, zasłonić, 'zniknąć'. Ale to dlatego, że przynajmniej część mojego życia przebiegała w czasach panowania Moskwitów. Wiedziałem, jaki ustrój nam tu zamontowano, kto i jak to zrobił itd. Ale teraz wyobraźmy sobie, że jakiś człek młody przejdzie po tym placu po pomniku Waltera i co? Czy się tu jakoś dowie o cząstce naszej splątanej historii? Czy będzie miał powód do takiej czy innej refleksji? Czy można zostawić pomnik i opatrzyć go stosownym (np. wg IPN) komentarzem? Że nie bohater a zbrodniarz, czy inaczej jeszcze? Co za 2-3 i więcej pokoleń będą znaczyły takie zatarte miejsca? NIC. Pójdziemy dalej jakąś tam drogą, a zapomnienie będzie nam towarzyszyło i o tyle będziemy ubożsi, gdy będziemy chcieli rozumieć świat. Zabraknie nam tych argumentów, tych własnych refleksji nad historią. Wiem przecież, że lekcje historii dla młodych ludzi są tak samo emocjonalnie nieporuszające, jak lekcje np. ochrony przyrody - bez pokazania miejsc, wskazania na wielorakość pewnych uwarunkowań, złożoność zależności, całe zjawisko jest obojętne, nie odczujemy emocji. Szybko zapomnimy, a muzeum tego czy owego, urządzone przez IPN i inne instytucje? Ilu pójdzie do muzeum, a ilu zatrzyma się w Jabłonkach, by choćby zatlić pecika? I nawet bezwiednie przeczytać tablicę, która nie musi upamiętniać bohatera, tylko wspominać o czarnej karcie historii?
Sam nie wiem, nie mam jednoznacznej oceny takich działań IPN, ale coś mi mówi, że zacieranie śladów, to jakby pomocnictwo w zbrodniach...
Zapomniany Derty:)
sir Bazyl
06-11-2023, 20:41
https://solina.naszemiasto.pl/na-pomnik-w-lubnem-powrocila-tablica-z-nazwiskami-zolnierzy/ar/c1-9269751 :
Na pomnik w Łubnem powróciła tablica z nazwiskami żołnierzy pomordowanych przez nacjonalistów ukraińskich
Dorota Mękarska30 marca 2023, 19:07
Na pomnik w Łubnem, poświęcony żołnierzom zamordowanym przez banderowców, wróciła tablica z nazwiskami poległych. Zdjęto ją w styczniu 2021 roku na mocy ustawy o dekomunizacji nazw i upamiętnień.
- Długo trwało załatwienie tej sprawy, ale wreszcie się udało - wzdycha mieszkaniec Cisnej, który 3 lata temu wraz z nieżyjącą już małżonką zaczął „chodzić” za tym, by tablica wróciła na dawne miejsce, czego życzyło sobie wiele osób ze środowiska lokalnego.
Żołnierzy wymordowano z zimną krwią
1 kwietnia 1947 roku w zorganizowanej zasadzce przez OUN-UPA pod Łubnem w Bieszczadach zginęło 31 polskich żołnierzy WOP Wojska Ochrony Pogranicza. Byli to kawalerzyści z 4. Bałtyckiej Brygady WOP z Koszalina, którzy mieli wzmocnić strażnicę WOP w Cisnej.
Na miejscu poległo 21 żołnierzy, natomiast 10 pozostałych banderowcy uprowadzili do lasu, gdzie ich w bestialski sposób zamordowali. Uratowało się z masakry tylko 2 osoby.
Poległych pochowano na cmentarzu wojskowym w Baligrodzie, natomiast w Łubnem postawiono im pomnik.
W styczniu 2021 roku na podstawie ustawy o zakazie propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego z pomnika zdjęto tablicę z nazwiskami poległych, orła bez korony, symbol odznaczenia „Krzyż Grunwaldu” i napis „Żołnierzom LWP, WOP i KBW poległych w walkach z faszystowskimi bandami UPA w latach 1944 - 1947 w 25-lecie LWP”.
Nakaz demontażu elementów z pomnika wydał Podkarpacki Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Rzeszowie. Wykonała go gmina Baligród.
Decyzję PWINB w Rzeszowie była podparta opinią Instytutu Pamięci Narodowej. W opinii wskazano rozwiązania zmierzające do upamiętnienia poległych i pomordowanych w wyniku działań UPA na terenie gminy Baligród.
Władze gminy, choć wykonały ciążący na nich obowiązek wynikający z obowiązującego prawa, broni w sprawie pomnika nie złożyły. Zwróciły się do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.
Pismem z dnia 7 marca br. poinformowano Roberta Stępnia, wójta gm. Baligród, że IPN negatywnie zaopiniował przywrócenie na pomnik tablicy z nazwiskami żołnierzy WOP, którzy polegli w walkach z UPA 1 kwietnia 1947r., ale przychylił się do wszelkich działań zmierzających do renowacji tego upamiętnienia, z równoczesnym umieszczeniem tablicy z inskrypcją zaopiniowaną przez IPN.
Zaproponowano następujące jej brzmienie: PAMIĘCI POLAKÓW, ŻYDÓW I UKRAIŃCÓW, MIESZKAŃCÓW GMINY BALIGRÓD, PRZEŚLADOWANYCH I MORDOWANYCH W LATACH 1939-1947 PRZEZ OKUPANTA NIEMIECKIEGO, UKRAIŃSKICH NACJONALISTÓW, FUNKCJONARIUSZY REŻIMU KOMUNISTYCZNEGO.
IPN zaproponował również umieszczenie przy pomniku tablicy informacyjnej, która pozwoliłaby naświetlić złożoną historię gminy Baligród. Taka tablica przy pomniku stanęła.
Tablica z nazwiskami poległych i orzeł w koronie sa na pomniku
Przed 76. rocznicą mordu na żołnierzach okazało się, że na pomnik wróciła również oryginalna tablica z nazwiskami poległych, a na szczycie pomnika zawisł orzeł. Obecnie dodano mu koronę. Pozostałych elementów, zdjętych w wyniku dekomunizacji upamiętnienia, nie umieszczono na obelisku.
Nie wiadomo na razie na mocy jakiej decyzji powieszono z powrotem tablicę z nazwiskami. Tej wiedzy nie posiada obecnie IPN Oddział w Rzeszowie, ani też biuro prasowe wojewody podkarpackiego.
Nie udało nam się w czwartek skontaktować z wójtem Robertem Stępniem, gdyż był bardzo mocno zajęty. Być może uda się uzyskać informacje z gminy w najbliższym czasie.
1 kwietnia br. przed pomnikiem ma odbyć się duża uroczystość. Organizuje ją wójt gminy Baligród i Związek Żołnierzy Wojska Polskiego Koło „Weteranów i Pionierów Ziemi Leskiej”. Okolicznościowym przemówieniom ma towarzyszyć hymn, wręczenie odznaczeń i oddanie hołdu żołnierzom.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.