PDA

Zobacz pełną wersję : 80 lat temu Tadeusz Góra pokonał szybowcem ponad 577 km



Leuthen
18-05-2018, 09:49
"80 lat temu dystans 577 km i 800 metrów z Bezmiechowej do Solecznik Małych koło Wilna pokonał szybowcem polski pilot Tadeusz Góra. Za ten wyczyn jako pierwszy pilot szybowcowy w historii otrzymał Medal Lilienthala – najwyższe międzynarodowe odznaczenie szybownicze.
Podczas II Wojny Światowej Tadeusz Góra był pilotem dywizjonów myśliwskich w Wielkiej Brytanii. Zestrzelił 4 samoloty niemieckie, jedną „latającą bombę” V1, zniszczył dwie lokomotywy i uszkodził okręt podwodny. A 65 rocznicę przelotu Tadeusza Góry, w Bezmiechowej odsłonięto tablicę upamiętniającą to wydarzenie."

https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wiadomosci/12085/80-lat-temu-tadeusz-gora-pokonal-szybowcem-ponad-577-km

skyrafal
26-05-2018, 01:28
W chwili kiedy polski przemysł lotniczy nie istnieje, polskie lotnictwo wojskowe nie istnieje, a narodowy przewoźnik LOT nie ma nawet 1 własnego samolotu przelot Tadeusza Góry nie ma już absolutnie żadnego znaczenia. Nawet jakby z tej Bezmiechowej doleciał szybowcem do Księżyca czy Marsa.

Pisze Waść, że Góra samoloty Niemcom zestrzelił i to czy tamto zniszczył. A czy Waść wie kto był beneficjentem tych zwycięstw ? Imperium Brytyjskie. Nie Polacy tylko Anglicy.
Więc co nas to interesuje.

Interesować powinno nas co innego. W 1939 roku został wywieziony z Polski skarb. Ponad 100 ton złota. Ile osób wie, że z tego skarbu były finansowane Polskie Siły Zbrojne w Anglii ??? Od skarpetek i sznurówek po myśliwce i bombowce.
Anglicy policzyli nam nawet za funkcjonowanie polskiego rządu w Londynie.

Jak zatem w świetle faktów wygląda postać Tadeusza Góry ? Walczył za Imperium Brytyjskie i króla Jerzego VI Windsor'a.
Taka piosenka jest "Rozbite oddziały" tutaj jest link https://www.youtube.com/watch?v=jw7lGg9CT6A
Tam są takie słowa - swą krew ocaloną oddają za darmo każdemu kto zechce połączyć ich z armią

Leuthen
26-05-2018, 05:58
Pisze Waść, że Góra samoloty Niemcom zestrzelił i to czy tamto zniszczył. A czy Waść wie kto był beneficjentem tych zwycięstw ? Imperium Brytyjskie. Nie Polacy tylko Anglicy.
Więc co nas to interesuje.
Po pierwsze - o wyczynie T.Góry przypomniało Polskie Radio Rzeszów (ja tylko wkleiłem wiadomość na forum, gdyż dotyczy to historii Bieszczad).
Na studiach nauczyli mnie, że są fakty i są interpretacje. Interpretacją jest to, że choć walczyliśmy na rachunek Anglików, to jednocześnie każde zwycięstwo w walce powietrznej przybliżało koniec wojny, więc beneficjentem byli np. więźniowie obozów koncentracyjnych, robotnicy przymusowi, Żydzi w gettach, cywile w okupowanej Europie. Pewnie nie warto było dla nich walczyć?


W 1939 roku został wywieziony z Polski skarb. Ponad 100 ton złota. Ile osób wie, że z tego skarbu były finansowane Polskie Siły Zbrojne w Anglii ??? Od skarpetek i sznurówek po myśliwce i bombowce.
Anglicy policzyli nam nawet za funkcjonowanie polskiego rządu w Londynie.
Ja o tym wiem. A Ty wiesz o tym, że Anglia już pod koniec 1940 r. była bankrutem? Anglicy nie dostawali maszyn, na których latali Polacy, za darmo. Też musieli za nie płacić. Długi wojenne spłacali wiele lat po wojnie, a bez Lend-Leasu gdzieś tak od połowy 1941 r. nie mieli by za bardzo czym walczyć. Nie, że ich bronię (jak wiadomo "Anglia walczy zawsze do ostatniego sojusznika"), ale - jak zauważył Napoleon (ten sam, który wystawił nas do wiatru, a mimo to znalazł się w naszym hymnie): "Do prowadzenia wojny potrzebne są trzy rzeczy - pieniądze, pieniądze i jeszcze raz pieniądze". Skądś trzeba było wziąć tą kasę. A że Angole są wyrachowani - cóż, o tym wiadomo od wieków...


Jak zatem w świetle faktów wygląda postać Tadeusza Góry ? Walczył za Imperium Brytyjskie i króla Jerzego VI Windsor'a.
Szkoda, że mamy 2018 r. Gdyby był np. 2000, poprosiłbym Cię o udanie się na zebranie lotników-kombatantów PSP na Zachodzie i powtórzenie tej opinii w ich obecności. Ciekawe, czy spotkałbyś się z aplauzem?


Taka piosenka jest "Rozbite oddziały" tutaj jest link https://www.youtube.com/watch?v=jw7lGg9CT6A
Tam są takie słowa - swą krew ocaloną oddają za darmo każdemu kto zechce połączyć ich z armią
Są też słowa legionowego poety Edwarda Słońskiego:
"Nikt im iść nie kazał, poszli, bo wiedzieli,
Po co idą walczyć, komu spłacać dług;
Nikt im nie kazał, poszli, bo tak chcieli,
Bo takie dziedzictwo wziął po dziadach wnuk."
[z wiersza "A gdy na wojenkę"]

Verid
26-05-2018, 08:08
W chwili kiedy polski przemysł lotniczy nie istnieje, polskie lotnictwo wojskowe nie istnieje, a narodowy przewoźnik LOT nie ma nawet 1 własnego samolotu przelot Tadeusza Góry nie ma już absolutnie żadnego znaczenia. Nawet jakby z tej Bezmiechowej doleciał szybowcem do Księżyca czy Marsa.

Smutne że zawsze znajdzie się ktoś komu wystarczy cokolwiek, nie ważne jak jakich głębokości spod końskiego ogona wyciągnięte, by umniejszyć zasługi rodaków. Kopernik to też dno bo nie mamy agencji kosmicznej z prawdziwego zdarzenia i z jakimikolwiek działaniami w kosmosie musimy się prosić o spółkę z innymi krajami. Skłodowska-Curie tak samo bo nie dość że zdrajczyni ojczyzny (hajtnęła się z żabojadem zamiast szukać wśród porządnych Polaków) to biorąc pod uwagę że przemysł chemiczny w Polsce zdominowany jest przez obce korporacje, tego swojego Nobla może używać w charakterze papieru toaletowego.


Pisze Waść, że Góra samoloty Niemcom zestrzelił i to czy tamto zniszczył. A czy Waść wie kto był beneficjentem tych zwycięstw ? Imperium Brytyjskie. Nie Polacy tylko Anglicy.
Więc co nas to interesuje.
Po prostu uwielbiam jak ktoś się wykazuje tak daleko posuniętą butą, pychą i bezczelnością że przyznaje sobie prawo do dyktowania innym co kogo powinno interesować i z jakiego powodu. A odwracając kota ogonem - co mnie obchodzi jakiś skarb? Mój był? Nie. Czy jako współcześnie żyjący obywatel Polski miałbym z niego jakikolwiek pożytek gdyby nie został wywieziony do Anglii? Nie. Albo skubnąłby go kto inny (Rosjanie, Niemcy) albo (jakby jakimś cudem by się ostał) kolejna ekipa rządząca przewaliłaby go na premie, świątynie czy inne pierdoły a ja jako szary obywatel, nie skoligacony z możnymi tego świata, mógłbym tylko bezradnie patrzeć na jego roztrwonienie.


Jak zatem w świetle faktów wygląda postać Tadeusza Góry ?
No w świetle tego co "kolega" pisze to wygląda tak samo jak wszystkich innych Polaków walczących poza granicami Polski - ot, sprzedawczyki na rzecz obcych rządów, mocarstw i imperiów. Co oni, ich losy i dokonania powinny obchodzić...

bartolomeo
26-05-2018, 08:47
Dzięki Verid.

Niewiele (tak sobie przynajmniej mówię) brakowało a poznałbym Tadeusza Górę osobiście, niestety nie zdążyłem. Ale jak będę w Bezmiechowej stanę przed tablicą pamiątkową i wspomnę wielkie rzeczy, których dokonał. Niech sobie plują jadem, nie zważam na to.

skyrafal
26-05-2018, 20:42
Moi drodzy krytykanci - zacznijmy od rzeczy podstawowych.

Pytanie nr 1 - W jakim celu żołnierz idzie do walki ? Nieważne jaki żołnierz i nieważne kiedy. Mongolski łucznik, polski husarz, niemiecki pilot, rosyjski Wasilij Zajcew itd itd. itd.

bacza
26-05-2018, 21:07
(....)Pytanie nr 1 - W jakim celu żołnierz idzie do walki ?
Wojsko rozkazem stoi, a "Rozkaz nie Gazeta" - szeregowy żołnierz nie ma pojęcia - ma wykonać rozkaz.


(...)Nieważne jaki żołnierz i nieważne kiedy. Mongolski łucznik, polski husarz, niemiecki pilot, rosyjski Wasilij Zajcew itd itd. itd.
Akurat (IMHO) - polski husarz (ten prawdziwy, bez skrzydeł u zbroi....) to tu akurat niezbyt pasuje, bo... pod Wiedniem stawał (po czym "Oni", po ok. 90 latach nam się pięknie "odwdzięczyli"...)
Wątek jest na temat osiągnięcia polskiego szybownika, a nie o interpretacjach historycznych dywagacji, czy jak to tam nazwać...

partyzant
26-05-2018, 21:48
Drogi skyrafale!
Jako okoliczność łagodzącą policzę ci to, że zainspirowany twoim wpisem przeczytałem sobie życiorys Tadeusza Góry. Wart było.
Oczywiście, że polemika z twoim wpisem #2 jest daremna, co potwierdzasz w kolejnym i uwierz mi, że dzisiaj nie jesteś w formie.
Przed wieczorem wróciłem z działki pod lasem, gdzie(podobnie jak ty) próbowała okukać mnie kukułka.
Jednak to inny ptak zastanowił mnie bardziej.
Czajka fruwała mi nad głową i zwodziła w stronę jak najdalszą od pisklęcia. Czajki walczą bardzo dzielnie, taki instynkt.
Nawet nie wiem gdzie one zimują, za to wielu moich znajomych zimuje na Wyspach.
Dlaczego wolność tak często kojarzy się z lataniem?
Albo z górami?
Nie znałem Tadeusza Góry ale i tak wiem że wolał latać szybowcem. Myślisz że nie?

skyrafal
27-05-2018, 00:02
Ciekawe, że nikogo z Was nie zastanawia taki dziwny fakt z życiorysu tego pana - Partyzant, Ty życiorys Góry podobno przeczytałeś, a Ty Leuthen jest podobno historykiem.

Oficer anglosaskich sił zbrojnych wraca sobie spokojnie do Polski i jak gdyby nigdy nic zaczyna karierę sportową, a potem wojskową. W tym czasie każdy żołnierz co wraca z zachodu jest automatycznie określany jako szpieg i dywersant. Przechodzi brutalne śledztwa i jak cudem przeżyje do 1956 to wyjdzie.
Natomiast p. Góra w 1952r kiedy polscy patrioci odsiadują wyroki otrzymuje medal mistrza sportu o czym informuje ówczesna prasa w całej Polsce.

Leuthen
27-05-2018, 04:39
Moi drodzy krytykanci - zacznijmy od rzeczy podstawowych.
Pytanie nr 1 - W jakim celu żołnierz idzie do walki ?
Może zechcesz nas oświecić w tej kwestii - bo jak widzę, masz monopol na rację w każdej kwestii, przy okazji (pewnie wg siebie - zręcznie) uchylasz się od Tobie stawianych pytań i ustosunkowania się do kilku kwestii?


Ciekawe, że nikogo z Was nie zastanawia taki dziwny fakt z życiorysu tego pana - Partyzant, Ty życiorys Góry podobno przeczytałeś, a Ty Leuthen jest podobno historykiem.

Oficer anglosaskich sił zbrojnych wraca sobie spokojnie do Polski i jak gdyby nigdy nic zaczyna karierę sportową, a potem wojskową. W tym czasie każdy żołnierz co wraca z zachodu jest automatycznie określany jako szpieg i dywersant. Przechodzi brutalne śledztwa i jak cudem przeżyje do 1956 to wyjdzie.
Natomiast p. Góra w 1952r kiedy polscy patrioci odsiadują wyroki otrzymuje medal mistrza sportu o czym informuje ówczesna prasa w całej Polsce.
Pierwsze primo - karierę w tzw. ludowym wojsku Góra zaczyna dopiero w 1957 r. Wielu oficerów zawodowych przedwojennego WP po powrocie z Wysp założyło mundur ponownie jeszcze w drugiej połowie lat 40-tych, istotnie padając później ofiarą komunistycznej paranoi, natomiast w latach '56-'57 byli rehabilitowani i wracali so służby w WP. Uważasz, że skoro T.Góra robił w czasie tzw. nocy stalinowskiej karierę sportową, to co? No napisz wprost, co sądzisz. Bo ja Ci napiszę, że Bohdan Arct, znany pisarz lotniczy, a w latach drugiej wojny światowej pilot, w jednej z powieści napisał o tym, jak zetempowcy ślubowali w hangarze. Toż to głosiciel komunizmu i sprzedawczyk. Tadeusz Schiele ("Spitfire") po powrocie z Zachodu trafił do więzienia, ale wyszedł po roku i wrócił do Zakopanego. Na pewno podpisał lojalkę, inaczej zakatowaliby go stalinowscy oprawcy, a nawet jeśli nie, nie pozwoliliby mieszkać u podnóża Tatr, przez które raz już prysnął na Zachód (Sylwester 1939/1940).

Naprawdę, wystarczy mi już spiskowych teorii pracowników IPN, o których ostatnimi laty non stop gadają, nie potrzebuję ich jeszcze na forum. No, chyba że masz kwity. Pokaż skany dokumentów, że Góra był TW (to teraz modne - byli "nasi niezłomni" i "oni zdrajcy"). Czekam...

skyrafal
27-05-2018, 10:12
Zobacz co Ty sam napisałeś -

Wielu oficerów zawodowych przedwojennego WP po powrocie z Wysp założyło mundur ponownie jeszcze w drugiej połowie lat 40-tych, istotnie padając później ofiarą komunistycznej paranoi, natomiast w latach '56-'57 byli rehabilitowani i wracali so służby w WP. Uważasz, że skoro T.Góra robił w czasie tzw. nocy stalinowskiej karierę sportową, to co? No napisz wprost, co sądzisz. Bo ja Ci napiszę, że Bohdan Arct, znany pisarz lotniczy, a w latach drugiej wojny światowej pilot, w jednej z powieści napisał o tym, jak zetempowcy ślubowali w hangarze. Toż to głosiciel komunizmu i sprzedawczyk. Tadeusz Schiele ("Spitfire") po powrocie z Zachodu trafił do więzienia, ale wyszedł po roku i wrócił do Zakopanego. Na pewno podpisał lojalkę, inaczej zakatowaliby go stalinowscy oprawcy, a nawet jeśli nie, nie pozwoliliby mieszkać u podnóża Tatr, przez które raz już prysnął na Zachód (Sylwester 1939/1940).




Takie coś się pojawia gdy wpiszesz frazę Tadeusz Góra. Wyszło mi na 2 pozycji w wynikach wyszukiwania i na stronie nr 961 masz wytłumaczenia dlaczego Górę noszono na rękach od samego początku.

dlibra.bg.ajd.czest.pl:8080/Content/1783/56.pdf

sir Bazyl
27-05-2018, 11:56
Gdyby ktoś wybiórczo zatrzymał się tylko na tej stronie podanej przez skyrafala, z tego samego opracowania:
"Ostatecznie 16 grudnia 1961 r. Tadeusz Góra został wyrejestrowany z sieci agenturalnej „wskutek uchylania się od współpracy z Org.[anami] WS W w związku z czym stanowił balast w sieci agenturalnej”
Postanowienie zatwierdził mjr. Edward Szczęsny, zastępca szefa Oddziału II Zarządu WSW Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej Kraju.
W 1962 r. został szybowcowym mistrzem Polski, poprawił też własny rekord długości lotu – pokonał 630 km. W wojsku służył do 1972 r., kiedy to został zwolniony w stopniu podpułkownika. W 1977 r. rozpoczął pracę w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku jako kierownik lotów na wieży. Później szkolił na śmigłowcach, uzyskał też uprawnienia instruktorskie. Od wiosny 1979 r. do jesieni 1981 r. szkolił w Libii pilotów na śmigłowcach Mi-2. Defilował też przed słynnym już płk. Muammarem al Kadafim, naczelnym dowódcą sił zbrojnych Libii. W czerwcu 1987 r. wykonał w Polsce ostatni lot za sterami śmigłowca.
W 1970 r. Góra otrzymał Medal Tańskiego, a w 1988 r. Złoty Medal Aeroklubu Polskiego z numerem 2. Na samolotach wylatał 4 tys. godzin, na szybowcach 2 tys. godzin. 19 stycznia 1998 r. Rada Miasta Świdnika nadała jemu tytuł honorowy „Zasłużony dla Miasta Świdnika”, a w 2001 r. otrzymał godność „Honorowego Mieszkańca Miasta i Gminy Lesko”. W 2002 r. Minister obrony narodowej awansował go na pułkownika. W sierpniu 2004 r. Akademicki Ośrodek Szybowcowy Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej otrzymał jego imię. 14 czerwca 2006 r. w Alei Gwiazd Polskiego Lotnictwa w dęblińskiej „Szkole Orląt”
odsłonięto tablicę poświęconą Górze. W 2007 r. powstał również o nim film w reż. A.Ustynowicza pt. „Dziennik pilota Góry”. 15 sierpnia 2007 r. prezydent RP Lech Kaczyński mianował Tadeusza Górę na stopień generała brygady w stanie spoczynku. Oprócz wysokich odznaczeń bojowych posiadał również Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski (2006 r.) i Złoty Medal Sił Powietrznych Litwy. Tadeusz Góra zmarł 4 stycznia 2010 r. w Świdniku."*

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
*Krzysztof A. Tochman "Gen. Tadeusz Góra – z RAF-u do komunistycznej bezpieki".

skyrafal
27-05-2018, 13:47
Poznaje się po owocach. Facet stanowi balast w sieci agenturalnej, ale kariera się kręci do samej emerytury i jeszcze na emeryturze. W wieku 60+ jako wojskowy emeryt szkoli libijskich pilotów.

Bazyl, sam byś w to nie uwierzył.

bartolomeo
27-05-2018, 15:07
Skyrafal coś sobie umyślił bo Google mu pokazał na drugim miejscu. Na drugim! Nie wie nic o człowieku ale już go skreślił...

Powtórzę: niech sobie plują jadem, nie zważajmy na to.

bartolomeo
27-05-2018, 15:47
https://www.youtube.com/watch?v=vbgeUrTjkz4

długi
27-05-2018, 16:31
Dziękuję, obejrzałem z przyjemnością piękny film o wspaniałym człowieku

mavo
27-05-2018, 16:44
I dziwicie się że zdzierają tablice przydrożne.
Ehh.

skyrafal
27-05-2018, 16:53
Jakie to romantyczne co mówi ten starszy pan.

To może będzie za to bardziej realistyczne jak traktowano żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych za zachodzie i to nie byle kogo - asa myśliwskiego Stanisława Skalskiego. Chodzi o to, że ktoś mógłby zarzucić, że byle celowniczy ckm'u poszedł siedzieć, ale pilot myśliwca z doświadczeniem bojowym jest na wagę złota. Więc zostanie potraktowany inaczej. Szczególnie w tworzącym się od podstaw lotnictwie LWP.


https://www.youtube.com/watch?v=LTduU8muHIA

Gipsar
27-05-2018, 16:59
Latanie na szybowcach w Bieszczadach - bajka.
Może jak wrócił musiał podpisać jakąś lojalkę, ale nie nam już oceniać. Żołnierze którzy po wojnie wracali do innej Polski musieli mierzyć się z różnymi trudnymi sytuacjami i zupełnie nową rzeczywistością. Nie wiadomo jak każdy z nas zachowałby się na ich miejscu. To były dziwne czasy i niech zostaną już historią.

sir Bazyl
27-05-2018, 17:12
Poznaje się po owocach. Facet stanowi balast w sieci agenturalnej, ale kariera się kręci do samej emerytury i jeszcze na emeryturze. W wieku 60+ jako wojskowy emeryt szkoli libijskich pilotów.

Bazyl, sam byś w to nie uwierzył.

Skyrafale - jak widać na tym przykładzie, gdy znajdziesz fragment wpisujący się w Twoją tezę to w niego wierzysz i wykorzystujesz by ją poprzeć. Natomiast gdy z tego samego opracowania pochodzi inny fragment, wskazujący, że może nie było to tak czarno-białe jak twierdzisz to go marginalizujesz i dalej brniesz w niczym nie poparte domniemania (no bo przecież nie do pojęcia jest, że Pan Tadeusz Góra mógł odnosić sukcesy jeśli nie był już w nic uwikłany) żeby tylko ugruntować własną, jedynie słuszną teorię.
A Ci wszyscy co Go w taki czy inny sposób uhonorowali to pewnie jakaś tajna siatka agenturalna ludzi z byłego ustroju działająca pod przykrywką czy to Rad Miasta, Ministerstwa Obrony bądź Prezydenta.
Łatwo kogoś oczerniać przez internet, wykorzystując wybiórczo wyłącznie negatywne fakty z życiorysu a jeszcze łatwiej, gdy ten ktoś już nie może się obronić. Tylko po co to robić? Żeby umniejszyć jego dokonania i zasługi? Nie bardzo rozumiem takie postępowanie.

Jestem cholernie łatwowierny i nic na to nie poradzę.

Piotr Niedziela
27-05-2018, 23:32
Był umoczony, nie wiemy do końca jakie miał motywacje, ale wielu innych nie było w dobrej służbie Polsce. Nam łatwo wydawać jednoznaczne wyroki. Był TW..Nie chcę tutaj tego oceniać, ale wolę patrzeć w przyszłość. Co z tym zrobić, jak dalej żyć, czy wszystko potępiać. Nam dziś łatwo wydać sąd, był TW. Był. Znamy jego podpisy, decyzje.... Nie znamy do końca jego intencje, więc potrzeba refleksji nad ocena tych sytuacji. Zdrowy rozsądek, trzeźwa analiza, a co ja sam wnoszę pozytywnie w te sytuacje....

Leuthen
28-05-2018, 09:45
No i zagotowało się w tym wątku...


Jakie to romantyczne co mówi ten starszy pan.

To może będzie za to bardziej realistyczne jak traktowano żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych za zachodzie i to nie byle kogo - asa myśliwskiego Stanisława Skalskiego. Chodzi o to, że ktoś mógłby zarzucić, że byle celowniczy ckm'u poszedł siedzieć, ale pilot myśliwca z doświadczeniem bojowym jest na wagę złota. Więc zostanie potraktowany inaczej. Szczególnie w tworzącym się od podstaw lotnictwie LWP.

Skoro kol. skyrafal już zaczął dzielić pilotów myśliwskich PSP na Zachodzie na lepszych i gorszych z arbitralnością obecnej władzy czy IPN (wszystko jedno), to może warto przyjrzeć się pomnikowej postaci, którą przywołałeś? 20 lat temu czytałem biografię Stanisława Skalskiego "Między niebem a piekłem" (autor: Antoni Michalak, Lublin 1996), którą mam na półce do dziś - nawet teraz mam ją przed oczami. Próżno w niej szukać informacji o tym, jak Skalski CELOWO ZAWYŻAŁ swoje osiągnięcia (zgłaszane zestrzelenia), co wyszło pol latach. Jakoś też brak tam wzmianki np. o tym, jak po jego decyzji ostrzelania niemieckich ciężarówek w Sfaxie (walki w Afryce Północnej - PFT) zginęli wskutek ostrzału z jego "Spita" bezbronni cywile na ziemi. Słyszałeś o tym? Jak nie, to poczytaj sobie "Cyrk Skalskiego" Śliżewskiego i Sojdy (z 2009 r.). Lektura daje dużo do myślenia o postawie dowódcy polskiej eskadry... I zastanów się, co wypisujesz. Bo zawsze może się znaleźć ktoś, kto znajdzie luki w Twoim rozumowaniu, ocenach i wywodach. A w tym wątku takie luki znalazło już kilku userów...

skyrafal
29-05-2018, 11:20
Niech może każdy kto czyta ten wątek odpowie sobie na następujące pytanie.
Gdyby przyszedł czas próby i potrzebowalibyście pomocy, silnej ręki człowieka z charakterem, kogoś kto za Wami stanie może nawet kosztem samego siebie - to kto by Was skutecznie obronił czy pomógł :

czy człowiek z osobowością i życiorysem jak u p. Góry czy p. Skalskiego ???????

Verid
29-05-2018, 12:06
Niech może każdy
Jak już zaznaczyłem wcześniej, choćby z czystej przekory zignoruję ten kolejny przejaw pyszałkowatości interlokutora - nie koledze wyznaczać co będę poddawał analizie filozoficznej i w jaki sposób. Miast tego zastanowię się chwilę nad nieco zmodyfikowaną wersją tego pytania - gdyby przyszedł taki dziwny czas próby i przyszło nam żyć w czasach Góry i Skalskiego to jaką osobowość i życiorys wykształciłby nasz przemiły interlokutor któremu nie braknie odwagi, werwy i erudycji do rozliczania trupów i wartościowania ich dokonań ale żeby odpowiedzieć wprost na ledwie klika point ze strony innych forumowiczy to już nie bardzo...
I targa mną takie niejasne przeświadczenie że nie byłaby osobowość do której bez strachu można by się odwrócić plecami, o oczekiwaniu pomocy czy obrony za cenę własnego istnienia nie wspominając.

skyrafal
29-05-2018, 15:48
A konkretnie ? Pół strony intelektualizowania dosłownie o niczym.

Verid
29-05-2018, 16:52
Pół strony intelektualizowania dosłownie o niczym.
No nie chciałem w tak bezpośredni sposób podsumowywać twojej "twórczości" aczkolwiek poczytuję za niewątpliwy plus że masz świadomość ułomności swoich wywodów.

Leuthen
29-05-2018, 18:09
Niech może każdy kto czyta ten wątek odpowie sobie na następujące pytanie.
Gdyby przyszedł czas próby i potrzebowalibyście pomocy, silnej ręki człowieka z charakterem, kogoś kto za Wami stanie może nawet kosztem samego siebie - to kto by Was skutecznie obronił czy pomógł :

czy człowiek z osobowością i życiorysem jak u p. Góry czy p. Skalskiego ???????
Bardzo chętnie odpowiem na to pytanie - wtw (matematyczne: wtedy i tylko wtedy) gdy Ty odniesiesz się do kwestii, o które pytano Cię wprost w tym wątku, a Ty jakoś nie raczyłeś się ustosunkować do tego, co pisało kilka osób. Nie wymagaj od innych tego, czego nie wymagasz od siebie...

skyrafal
29-05-2018, 20:06
Odniosę się do Twojego pytania czy słyszałem jak Skalski rozwalił ciężarówkę, bo chyba o to Ci chodzi.

Nie, nie słyszałem. Ale proszę też o wyjaśnienie jaki to ma związek z tym wątkiem ?
Załóżmy nawet że tak było - to gdyby p. Skalski wtedy nie nacisnął spustu to Góra by nie wziął po wojnie do ręki "zaczarowanego ołówka" i nie otworzył sobie drzwi do niekwestionowanej kariery (bo to jest chyba najbardziej gorący element tej dyskusji).

Wykaż mi tutaj konkretny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami. Jako historykowi na pewno nie trzeba wyjaśniać o co chodzi.

Ale na moje pytanie nie musisz odpowiadać pisemnie. Wystarczy, że odpowiesz sobie w głowie.

Leuthen
30-05-2018, 05:02
Odniosę się do Twojego pytania czy słyszałem jak Skalski rozwalił ciężarówkę, bo chyba o to Ci chodzi.
"gdy Ty odniesiesz się do kwestii, o które pytano Cię wprost w tym wątku, a Ty jakoś nie raczyłeś się ustosunkować do tego, co pisało kilka osób." Prezentujesz erystykę wysokich lotów...


Wykaż mi tutaj konkretny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami. Jako historykowi na pewno nie trzeba wyjaśniać o co chodzi.
Pozostawię bez komentarza - podobno bowiem najlepsze, co można zrobić w analogicznych sytuacjach, to milczenie...

skyrafal
30-05-2018, 10:50
Więc proszę napisać lub zacytować proste, klarowne i rzeczowe pytania.

Verid
30-05-2018, 11:29
Zostały już napisane. Skoro nie jesteś w stanie ich "odnaleźć" na trzech stronach wątku lub ich rzeczowość i klarowność jest poza twoim zakresem to ponowne ich przeklejanie czy cytowanie nie ma żadnego sensu...

skyrafal
30-05-2018, 14:25
Nie chcesz skopiować interesującego Ciebie pytania to Twój problem.

Leuthen
30-05-2018, 14:35
Jeśli nie posiadłeś umiejętności czytania ze zrozumieniem, pora nadrobić braki w edukacji. Miło się dyskutowało. Daj znać, jak już posiądziesz ową "wiedzę tajemną".

Leuthen
03-06-2018, 05:34
Wiadomość z wczoraj
"W ośrodku szybowcowym Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej uczczono pamięć Tadeusza Góry - szybownika, pilota Dywizjonu 316, podpułkownika Wojska Polskiego. W 1938 roku na szybowcu PWS-101 uzyskał rekordowy przelot z Bezmiechowej do Solecznik Małych koło Wilna. To był lot o długości prawie 578 kilometrów (dokładnie 577, 8 km).
Na początku dzisiejszej uroczystości odsłonięto tablicę pamiątkową, którą umieszczono na ścianie ośrodka szkoleniowego Politechniki Rzeszowskiej. Podczas krótkiej sesji przypomniano postać Tadeusza Góry i dzieje szybowiska w Bezmiechowej, które do dzisiaj nazywane jest świętą górą polskich szybowników. Na zakończenie uroczystości uczestnicy mogli zobaczyć start szybowca napędzanego za pomocą gumowych napinanych lin, czyli tak jak w 1938 roku. Ten sposób stosowany jest w Bezmiechowej do dzisiaj."



https://www.radio.rzeszow.pl/#ajx/wiadomosci/12532/uczczono-pamiec-tadeusza-gory

partyzant
03-06-2018, 11:52
Od zawsze jak mnie pamięć nie myli byliśmy jako kraj mocni w sporcie szybowcowym. Ogromna zasługa w tym ludzi związanych z Bezmiechową i szkoda, że sport ten nie jest dyscypliną olimpijską. Mówi się i raczej jest to fakt, że akrobacje szybowcowe, to jeden z najtrudniejszych sportów w lotnictwie w ogóle. Dobrze, że doskonalenie w tej dziedzinie było kontynuowane w PRL i ogromna w tym zasługa Tadeusza Góry, o czym wiem z jego życiorysu.
To czego w tym wątku dokonał "skyrafał", to wydanie nieuprawnionej i niesprawiedliwej oceny pod adresem Tadeusza Góry a także polskiego lotnictwa w ogóle.
Nasz kolega sam potwierdza to, że nawet w spokojnych czasach można pobłądzić i nie umieć się z tego wycofać, nie mówiąc o tym co mogłoby w niektórych głowach się stać, gdyby teraz nastąpiły podobne zawirowania historii jak wtedy i to niezależne od polskich życzeń i wyborów.
Pisz "skyrafale"!
Wtedy będzie mi łatwiej zrozumieć logikę dzisiejszych czasów. Nie chodzi mi o dokopanie koledze a jedynie o zwrócenie uwagi, że wyznawanie teorii spiskowych i "wchodzenie do czyjejś głowy" kończy się pomówieniem i tym podobnymi bzdurami.
Moje uznanie dla wszystkich szybowników.
Wiwat sporty szybowcowe!

skyrafal
05-06-2018, 00:18
Każdy ma prawo do swojej oceny - Ty do swojej, a ja do swojej.