PDA

Zobacz pełną wersję : Ścieżka „Szaniec Konfederatów Barskich”



komisaRz von Ryba
12-07-2018, 21:04
takę informację znalazłem

Ścieżka przypomina o wydarzeniach sprzed 250 lat, czyli walkach konfederatów barskich z wojskami rosyjskimi. Jej początek znajduje się na przełęczy nad Roztokami, gdzie zlokalizowano pierwszą tablicę. Łącznie ścieżka historyczna liczy 11 przystanków tematycznych.

Znane do niedawna jedynie historykom umocnienia obronne przy szlaku wiodącym na Okrąglik zostały staraniem Nadleśnictwa Cisna wyeksponowane, zaś na tablicach edukacyjnych przywołane szczegóły wydarzeń sprzed lat.

Uroczyste otwarcie ścieżki Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych zorganizowała 6 lipca jako element obchodów 250 rocznicy Konfederacji Barskiej 1768. Jednocześnie impreza wpisana była w cykl 100-lecia odzyskania niepodległości.



więcej tutaj
http://www.gospodarkapodkarpacka.pl/news/view/26218/sciezka-szaniec-konfederatow-barskich-juz-otwarta

asia999
14-07-2018, 23:11
Pamiętam, że gdzieś kiedyś tu już przewinął się temat tych umocnień. Byłam wtedy zdziwiona, że jednak po konfederatach coś się w Bieszczadach ostało, bo do tej pory kojarzyłam pod tym względem raczej Beskid Niski. Może jakiś forumowicz już ścieżką szedł i pochwali się zdjęciami?

don Enrico
15-07-2018, 20:03
Masz rację Asiu , temat już kiedyś pojawił się na forum tu (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/9551-Fortyfikacje-konfederackie-w-Bieszczadach) , ale nie rozwinął się.
Może teraz ktoś wrzuci aktualności ?

piters
20-07-2018, 14:03
Miałem zamiar coś napisać, ale nie śpieszyło mi się, bo wątek o szańcu padł niemal na starcie więc na tej podstawie trudno było wnioskować, że ktoś się tymi tematami interesuje :roll:

W zasadzie wiele informacji już jest. Ścieżka powstała z inicjatywy Nadleśnictwa Cisna i została przez Nadleśnictwo sfinansowana. W ten sposób uczczono przypadające w tym roku 250-lecie konfederacji barskiej i zarazem 100-lecie Niepodległości. Nadleśnictwo otrzymało zgodę na umieszczenie na tablicach pięknego logotypu "Niepodległa". Otwarcie trasy odbyło się 6 lipca br.

Ścieżka historyczna leży wzdłuż niebieskiego szlaku, dlatego zbędne było jej osobne oznakowanie farbą. Ma długość ok. 500 m i składa się z 11 przystanków - w tym trzech przystanków "dużych" i ośmiu mniejszych tablic. W obrębie szańca umieściliśmy tylko małe tablice, które nie są bardzo inwazyjne w stosunku do historycznej materii (było to zaaprobowane na spotkaniu z p. Łukaszem Dzikiem Delegatury WUOZ w Krośnie). Tematyka przystanków dotyczy szańca i konfederacji barskiej, ale nie tylko - jest tam szerszy kontekst historyczny przełęczy, włącznie z fortyfikacjami z 1944 r. Dzięki temu w przyszłości będzie możliwość jej rozszerzenia o tematy związane z I i II światową, czego projekt już mam.

Tematy przystanków to:
1. Przełęcz nad Roztokami Górnymi
2. Fortyfikacje polowe z 1944 roku - ten przystanek leży 15 m od szlaku, kieruje do niego strzałka
3. Konfederacja barska
4. Szaniec konfederatów
5. Użytkowanie ziemi od XVIII wieku
6. Kleszcze
7. Elementy fortyfikacji nowożytnych
8. Konfederackie wojsko
9. Uzbrojenie i ekwipunek konfederatów
10. Zmiany w strukturze szańca w XX wieku
11. Beskidzkie fortyfikacje konfederatów barskich

Generalnie tablice są umieszczone dość gęsto, co nie przeszkadza o tyle, że odcinek ten jest dość stromy i część turystów i tak pokonuje go wolno.

Co jeszcze...
Tablice posiadają także słowacką i angielską wersję językową.
Tablica nr 11 zawiera oprócz informacji o innych fortyfikacjach konfederackich (ukazując szaniec na tle innych miejsc) także historię odkrycia i badań tego miejsca. Tak się bowiem składa, że jest to "najświeżej" odkryty szaniec konfederacki, a dzięki przychylności zarządzającego obszarem turystycznym - czyli Nadleśnictwa - stał się bodajże jedynym udostępnionym w ten sposób tj. za pomocą ścieżki edukacyjnej, bo przy paru innych są tylko pojedyncze tablice informacyjne. Śmiem twierdzić, że obecnie jest to jedyne tak udostępnione dzieło nowożytnej fortyfikacja polowej w kraju, choć tutaj mogę się mylić; z pewnością jednak nie ma ich zbyt wiele.
Osoby dzięki których zaangażowaniu i pomocy ścieżka powstała są wymienione w stopce tablicy nr 11. Pozwolę sobie je tutaj ponownie wymienić: Michał Filipowicz i Krzysztof Sojka (niezależni odkrywcy szańca), Krzysztof Bajrasz - szperając w śródłach dotarł do wzmianki pozwalającej na jego datowanie, Krzysztof Wielgus - konsultant kwestii fortyfikacyjnych, Roman Zajaczkowski oraz pracownicy Nadleśnictwa Cisna, a także moja skromna osoba.

partyzant
20-07-2018, 22:13
Wątek jest interesujący i możliwe, że we wrześniu lub październiku szańce konfederatów sprawdzę osobiście. Kiedyś już szedłem tamtędy i uwagę moją zwróciły jakieś rowy, co uznałem jako pamiątkę po wojnach światowych.
Konfederaci wzbudzają we mnie jak najbardziej patriotyczne uczucia, bez względu na to, jak dzisiaj niejednoznacznie to brzmi. Szacunek za walkę i poświęcenie.

Trochę się zastanawiam, czy w połowie października, gdy będę z różnymi ludźmi i startując o 14.00 z przełęczy kontynuować marsz z Okrąglika przez Jasła do Cisnej czy z Okrąglika wracać? Chodzi o to, że będzie mało czasu do nocy i zejście z Rożków do Cisnej jest dość strome. Prawdopodobnie pójdą najwytrwalsi. Chodzi też o to, że mijając pomnik poświęcony katastrofie śmigłowca z 1991 r. zapalilibyśmy znicz dla ofiar, w tym dla jednego z Naszych Ludzi. Może pogoda nam podpowie.
ps;
Kiedyś byłem w Izbach, Blechnarce i Wysowej. Tam konfederaci przebywali dość długo. Niestety nie doszło do budowy pomnika na 250-lecie bo zaprotestowało zukrainizowane Zjednoczenie Łemków. Władze odstąpiły od budowy. Według ostatniego spisu z 2011r Łemków w Polsce jest 11 tysięcy z czego tylko jeden tysiąc zadeklarowało przynależność jednocześnie do narodowości niepolskiej. Co ciekawe że wspólnie z narodowością polską deklaruje się 4 tys Łemków. Sześć tysięcy Łemków czuje się tylko Łemkami i kropka.

piters
21-07-2018, 09:18
Bo jest tam również pełno pamiątek po wojnach światowych. Nie jest pamiątką po wojnach światowych głęboki rów po lewej stronie szlaku (podchodząc) ani niski nasyp, którym się wędruje od słupka 32/8 do I/32. To są właśnie elementy szańca, objaśnione na tablicy przystanku nr 3, a szczegółowo na przystanku nr 7. Na to nawarstwiły się późniejsze umocnienia stąd mamy w obrębie szańca doły po ziemiankach i okopy. Właściwie na szaniec wchodzi się zaraz za przesmykiem pomiędzy dwoma dołami po ziemiankach z II wś, z których prowadzą rowy dobiegowe do stanowisk z II wś oraz odcinka okopów z I wś, wykorzystanego wtórnie w II wś. Fortyfikacji z 1944 jest więcej - a dlaczego, o tym można poczytać na tablicy nr 1, ponadto traktuje o nich przystanek nr 2 :)

asia999
21-07-2018, 22:56
Miałem zamiar coś napisać, ale nie śpieszyło mi się, bo wątek o szańcu padł niemal na starcie więc na tej podstawie trudno było wnioskować, że ktoś się tymi tematami interesuje :roll:
No bo to tak czasami właśnie jest - głupio napisać pod konkretnym i "treściwym" postem - np "o jak fajnie!" :roll: :wink:


Ścieżka historyczna leży wzdłuż niebieskiego szlaku, dlatego zbędne było jej osobne oznakowanie farbą. Ma długość ok. 500 m i składa się z 11 przystanków - w tym trzech przystanków "dużych" i ośmiu mniejszych tablic. W obrębie szańca umieściliśmy tylko małe tablice, które nie są bardzo inwazyjne w stosunku do historycznej materii (było to zaaprobowane na spotkaniu z p. Łukaszem Dzikiem Delegatury WUOZ w Krośnie). (...)Generalnie tablice są umieszczone dość gęsto, co nie przeszkadza o tyle, że odcinek ten jest dość stromy i część turystów i tak pokonuje go wolno.
No właśnie. To ja taki mały kamyczek na tę ścieżkę wrzucę... Generalnie jestem zagorzałą przeciwniczką "tablicowania" lasu, pól, gór itp. Uważam, że - przy dzisiejszych możliwościach - wszystko można znaleźć i doczytać w internecie, choć...przyznaję równocześnie, że sama wielokrotnie z takich tablic jednak dowiedziałam się różnych ciekawych rzeczy. Stąd właśnie odczuwam taki mały dyskomfort związany z tą informacją - z jednej strony "o jak fajnie", że dzięki pasjonatom dowiadujemy się takich rzeczy, a z drugiej - czy nie wystarczyłaby jedna większa tablica zamiast szpikowania lasu? :???:

Osoby dzięki których zaangażowaniu i pomocy ścieżka powstała są wymienione w stopce tablicy nr 11. Pozwolę sobie je tutaj ponownie wymienić: Michał Filipowicz i Krzysztof Sojka (niezależni odkrywcy szańca), Krzysztof Bajrasz - szperając w śródłach dotarł do wzmianki pozwalającej na jego datowanie, Krzysztof Wielgus - konsultant kwestii fortyfikacyjnych, Roman Zajaczkowski oraz pracownicy Nadleśnictwa Cisna, a także moja skromna osoba. Pomimo moich "uwag technicznych" gratuluję wszystkim - pasji, chęci i realizacji pomysłu. :-)

piters
22-07-2018, 09:51
No bo to tak czasami właśnie jest - głupio napisać pod konkretnym i "treściwym" postem - np "o jak fajnie!" :roll: :wink:
Zawsze można zadać jakieś pytanie :-D


czy nie wystarczyłaby jedna większa tablica zamiast szpikowania lasu? :???:
Problem jest w zasadzie odwieczny i zawsze będą głosy za i przeciw. Treści można było zmieścić na jednej tablicy (np. 4 x 1,5 m :mrgreen:) tylko pytanie, kto taką dużą tablicę będzie studiował.
I tak została celowo złamana zasada "do 50 słów", gdyż oglądałem wiele naprawdę porządnych i treściwych ścieżek w kraju i za granicą i widzę, że takimi detalami jak liczenie słów nikt się specjalnie nie przejmuje. I tutaj ała dygresja: Miałem okazję działać przy projekcie "Lotnicze ślady w Karpatach" realizowanym w 2015 r. przez COTG PTTK. Jedna z jego tabliczek jest na przełęczy, już nieco wyblakła (ktoś skopał sprawę). Tam była restrykcja, nie pamiętam już ile, ale max. coś koło 800 znaków. Naprawdę, ciężko jest coś merytorycznie napisać mając "tyle" miejsca, żeby to było ciut więcej niż sucha wzmianka.
Tak więc - zostaje do wyboru jedna mała tablica, z której figę się dowiemy, albo jedna większa, której prawie nikt nie przeczyta. Inna sprawa, że jeżeli nawet przeczyta, to czy będzie umiał prawidłowo zidentyfikować w terenie ślady, o których mowa na tej jedynej tablicy. Nawiasem mówiąc, na przełęczy jest już kilka dużych tablic, głównie słowackich i miejsce to wygląda tak, jak wygląda; stąd tablica ścieżki została ulokowana, wydaje mi się, dość dyskretnie przez co nie grozi że będzie ona pierwszą rzucającą się w oczy w panoramie widzianej z wielu kilometrów (jak niektóre tablice szlaku papieskiego w Małopolsce).
Dochodzimy więc do kwestii prowadzenia turysty niejako za rękę. W miejscu, gdzie coś jest ciekawego - jest informacja. Można to rozwiązać poprzez przewodnik, tudzież przewodnik + słupki z numerami przystanków w terenie (jak na ścieżkach GPN). Pytanie tylko, gdzie taki przewodnik będzie można kupić. Największym problemem w GPN jest właśnie mała sieć punktów dystrybucji (a wejść na szlaki wiele); tutaj kiosku z przewodnikami na przełęczy jakoś nie widzę. Zostaje tedy model "tablice na przystankach" i tutaj zwracam uwagę, że można było wszędzie rąbnąć spore, jednolitego wzoru tablice, co zapewne uczyniłaby większość inwestorów. Jednak zaproponowałem rozwiązanie, które podziwiałem przy ścieżce wiodącej po fortyfikacjach Wielkiej Wojny na jednym z pól bitewnych Alzacji - jest tam dużo tablic, ale niewielkich, niskich i specjalnie nie rzucających się w oczy; duże są tylko tam, gdzie jest to niezbędne. Dodam, że "wzorcowa" trasa miała blisko 4 km długości i około 50 przystanków z tablicami (gdzieniegdzie przystanki były co 20 metrów), prowadziła w jakichś 70% przez las, a ja nie czułem się tą infrastrukturą specjalnie przytłoczony.
Nad Przełęczą nad Roztokami Górnymi również opowiadamy pewną historię, wszak ścieżka jest historyczna i ma konkretny cel. Na siłę, to wiedzę wynikającą ze skromnych źródeł można bowiem było zmieścić na 2 małych tablicach, tylko gdzie kontekst? Nie o to chodziło, stąd taka a nie inna forma udostępnienia.

Dziękując za gratulacje, zapraszam na trasę ścieżki!

Wojtek Pysz
23-07-2018, 17:49
... Generalnie jestem zagorzałą przeciwniczką "tablicowania" lasu, pól, gór itp.
Ja też. Ale argumenty pitersa "za" są bardzo rozsądne i wyważone.
Jakie są moje realne oceny "wpasowania" przystanków i tablic w temat i w teren - opowiem, gdy się sam tam wybiorę.
Dobrze, że są ludzie, którym jeszcze coś się chce robić w temacie "ocalić od zapomnienia".

asia999
28-07-2018, 00:04
Piters - dziękuję za odpowiedź :-D a ścieżkę z pewnością, kiedy nadarzy się okazja odwiedzę, więc dzięki również za zaproszenie :-D
A pytanie rzeczywiście mam - czy można gdzieś w internecie znaleźć treść tablic ścieżkowych? Niewiele jest wzmianek o konfederatach w Bieszczadach więc jestem ciekawa jak ujęliście ten temat. Cieszy mnie, kiedy pojawiają się tematy dotyczące bieszczadzkiej historii w odsłonach nieco innych niż te najbardziej popularne - tzn bojkowsko-łemkowsko, cerkiewnie i oczywiście przede wszystkim dziko :mrgreen:
A w końcu konfederacja barska to takie nasze chyba pierwsze powstanie narodowe no nie? I w dodatku ten rok jest właśnie rokiem konfederacji. Więc idealnie otwarcie ścieżki się wpasowało.
W moim ukochanym leskim kościele, w kaplicy św. Antoniego jest pochowany jeden z konfederatów - a ciekawostką jest to, że pamiątkowa tablica zawiera błąd.
http://www.beskid-niski-pogorze.pl/konfederacja/mogily/lesko_franciszek_pulaski.php

Leuthen
28-07-2018, 07:04
A w końcu konfederacja barska to takie nasze chyba pierwsze powstanie narodowe no nie?
Tak się uważa. Konfederacja barska zapoczątkowała nową polską tradycję - cały szereg nieudanych powstań narodowych. To konkretne spowodowało pierwszy rozbiór Polski...


I w dodatku ten rok jest właśnie rokiem konfederacji.
Bo my - Polacy - lubimy czcić klęski.

piters
31-07-2018, 19:43
A pytanie rzeczywiście mam - czy można gdzieś w internecie znaleźć treść tablic ścieżkowych?
W internecie nie można i chyba w ogóle to nie jest w planie. Natomiast zdaje się, ma kiedyś powstać jakiś folder.


Tak się uważa. Konfederacja barska zapoczątkowała nową polską tradycję - cały szereg nieudanych powstań narodowych. To konkretne spowodowało pierwszy rozbiór Polski...
Myślę, że większość powstań w historii świata było nieudanych. A konfederacja nie spowodowała pierwszego rozbioru, tylko była co najwyżej pretekstem. Konfederaci nie mieli nic do Austrii, nie kojarzę też żeby wysuwali jakieś postulaty do Fryca. Rozbiór spowodowała imperialna polityka rosyjska, nienawiść elit z niewyżytą Niemką na czele do Polski, a z naszej strony winny był król niedołęga (gdyby był dobrym władcą, to może do konfederacji by nie doszło) i jego dwaj poprzednicy; winię tu zwłaszcza Augusta II bo dał się wciągnąć w wojnę przez Piotra I, potem ją przegrał, a na końcu został przez tegoż cara wyrolowany. Ciekawe jak wyglądałaby ówczesna Rosja, gdyby armia Karola XII zamiast hulać przez parę lat po RP pustoszyła ziemie moskiewskie. Śmiem wątpić, czy np. w 1702 r. byłaby możliwa Połtawa. To taka tylko garść luźnych dygresji.


Bo my - Polacy - lubimy czcić klęski.
Myślę że czcimy pamięć ważnych wydarzeń historycznych, a konfederacja i powstania takowymi były.

Możesz Leuthen wyrazić na ten temat swoje zdanie, natomiast zaznaczam, że długo dyskutował nie będę, bo niestety mam mało czasu :D

asia999
31-07-2018, 22:19
Piters - dziękuję za odpowiedź. Folder rzeczywiście mógłby zostać wydany i liczę, że znajdą się na to fundusze.


Tak się uważa. Konfederacja barska zapoczątkowała nową polską tradycję - cały szereg nieudanych powstań narodowych. To konkretne spowodowało pierwszy rozbiór Polski...(...)Bo my - Polacy - lubimy czcić klęski.

hmm...o polityce tu nie zamierzam...ale co do naszej historii to tak sobie myślę, że jest z nią tak jak z naszą reprezentacją piłkarską - jak nam dobrze idzie to obrastamy w piórka, trwonimy to co udało się jakimś cudem osiągnąć, podstawiamy sobie wzajemnie nogi, skupiamy się na rzeczach nieistotnych i rozmieniamy na drobne - ale póki co jeszcze jest wszystko ok, rozgrywamy mecz otwarcia i myślimy, że wszystko jest możliwe a my jesteśmy światłem świata, potem okazuje się, że podczas gdy my stroszyliśmy piórka i oglądaliśmy jakie mamy ładne getry i koszulki, świat trenował zwody i uniki - i prezentuje nam to podczas meczu, który dla nas okazuje się meczem o wszystko, koniec końców pozostaje nam mecz o honor - czyli rzucenie się z bagnetem na czołgi...:-?
Ale co do konfederacji barskiej to akurat uważam, że w tamtych realiach była słusznym wyrazem niezgody. I rzeczywiście nie spowodowała rozbioru tylko go przyspieszyła.

Leuthen
03-08-2018, 15:11
Myślę że czcimy pamięć ważnych wydarzeń historycznych, a konfederacja i powstania takowymi były.
Klęski często są ważnymi wydarzeniami historycznymi, tylko że Polacy rzadko kiedy z klęsk potrafili wyciągać konstruktywne wnioski (zwłaszcza z klęsk powstań).
Moją luźną dygresją na marginesie 250-lecia zawiązania konfederacji barskiej jest to, że jak zwykle w podobnych (powstaniowych) wypadkach eksponuje się bohaterstwo, a nie brak militarnego profesjonalizmu powstańców (konfederatów), co było widać po rezultatach ich działań, tradycyjne (od czasu tego powstania) założenie, że "jakoś to będzie" (najpierw wywołujemy powstanie, a potem - "damy radę"), a także dyskretne przemilczenie wszelakich zdarzeń rzucających cień na bohaterów (np. łupienie przez barzan - i to systematyczne - dóbr polskich protestantów, niszczenie świątyń innowierców czy zabójstwa duchownych). Nie wspomnę tu o takim "szczególe", jak sprzeciw konfederatów wobec reform państwa (ach ta "złota wolność")...


co do konfederacji barskiej to akurat uważam, że w tamtych realiach była słusznym wyrazem niezgody.
A nie prościej byłoby uniknąć sytuacji wymagającej wywołania powstania? Moim zdaniem znacznie prościej. Niestety, panowie szlachta, zamiast płacić podatki na wojsko, woleli torpedować pomysły powiększenia armii. W czasie kiedy armie naszych sąsiadów nieustannie rosły, nasza nieustannie malała i w czasach saskich w Koronie mieliśmy (etatowo) całe 24 tys. żołnierzy (de facto 18 tys.). W czasie wojny siedmioletniej spokojnie mogliśmy rozwalić Prusy, no ale po co? Lepiej żeby Prusacy wpadali do Wielkopolski i porywali nam rekruta (nie mówiąc o zalewaniu Rzeczypospolitej przez Fryderyka II fałszywą monetą).

Reasumując: co zasialiśmy, to zebraliśmy...

partyzant
03-08-2018, 22:34
...A nie prościej byłoby uniknąć sytuacji wymagającej wywołania powstania? Moim zdaniem znacznie prościej...

A czy dziś nie powinniśmy zastanowić się nad tym, że właśnie teraz igramy z losem? Od naszego dzisiejszego zachowania będzie zależał dużo lepszy lub dużo gorszy los naszych wnuków. Niektórzy jasno to widzą. Kto ich słucha i kto za nimi idzie? Dzisiaj front przebiega inaczej i nie buduje się szańców. Ale tak jak wtedy na odwagę stać niezbyt wielu. Choćby z tego powodu mam szacunek do dawnych konfederatów.
W tamtym czasie układ społeczny i przywileje stanowe były oczywiste jak to, że i dziś mamy np; różny wiek emerytalny i funkcjonują prawem silniejszego różne przywileje. Samo urodzenie się w Pipidówce i w rolniczej rodzinie(a dawniej w PGR) przekreśla normalne życie. Możesz pożalić się traktorowi bo koni już nie ma.

Czy jedynym sensownym wyborem ma być pozostawienie naszego piekiełka swojemu losowi i wyjazd?
A wyjazd dość często oznacza dalsze komplikacje...
Reasumując: właśnie dziś
skosiłem zboże,
którego wartość jest równa
dzisiejszej pracy kombajnu przy jego zbiorze.

piters
04-08-2018, 10:00
jak zwykle w podobnych (powstaniowych) wypadkach eksponuje się bohaterstwo, a nie brak militarnego profesjonalizmu powstańców
Militarne niedoskonałości wojska konfederackiego zostały zasygnalizowane na tablicy nr 3.
Poza tym wydaje mi się, że tak sformułowana wypowiedź cokolwiek obraża pamięć powstańców listopadowych - armia Księstwa Warszawskiego była średnio lepiej wyszkolona, niż armia rosyjska. Tyle, że była znacznie mniejsza, źle zarządzana i w niektórych bitwach - słabo dowodzona.
Z tradycji konfederacji barskiej wyrastały kolejne zrywy; powstanie styczniowe zakończyło się klęską ale miało też pozytywny skutek (sprowokowało uwłaszczenie chłopów w zaborze rosyjskim). Na tradycji powstania styczniowego opierali się walczący o niepodległość w latach 1914-21. Tak więc, wszystko to mimo ofiar, represji itd. miało jakiś sens, tylko trzeba postarać się go dostrzec ;) Śmiem twierdzić, że gdyby nie te zrywy, to dzisiaj by Polski nie było, a my pisalibyśmy sobie teraz po niemiecku, o ile w ogóle.


panowie szlachta, zamiast płacić podatki na wojsko, woleli torpedować pomysły powiększenia armii
Bo panowie szlachta byli z zasady pacyfistami. Zupełnie jak niektórzy dzisiaj...

Gar
06-08-2018, 17:54
Ścieżka przedreptana. Wiadomości ciekawe - dzieciaki też były zainteresowane.
Niektóre tablice ciut dziwnie usytuowane co jak mniemam ma związek z biegnącą granicą państwową. Obawiam się, że tablica nr 5 do kolejnego sezonu nie dotrwa. Jest już solidnie pochylona, a jej montaż w podłożu jest mocno dyskusyjny, więc przydałaby się jakaś szybka poprawka.

piters
07-08-2018, 08:42
Dziękuję za informację o nr 5 - przekażę. Tablice były dość stabilnie zrobione, jeżeli któraś jest pochylona to być może dlatego że ktoś się o nią oparł...
Granica faktycznie wymusiła takie a nie inne usytuowanie, włącznie z tym że przystanek nr 1 nie miał być przy parkingu, a kilka metrów wyżej przy szlaku. Stąd nie udało się ich ustawić na drodze wałowej (czyli granicy); są ciut niżej na stoku, a różnica wysokości została skorygowana wysokością słupka. A to, że są umieszczone nisko jest celowe.

janusz194
25-02-2019, 21:25
tak to wyglądało 16 lutego
45870

Tomnatyk
23-07-2022, 23:11
Miejsca umocnień ziemnych dawnego obozu warownego konfederatów barskich udostępnione dla turystów. - Aktualności - Nadleśnictwo Komańcza - Lasy Państwowe (https://komancza.krosno.lasy.gov.pl/aktualnosci/-/asset_publisher/1M8a/content/miejsca-umocnien-ziemnych-dawnego-obozu-warownego-konfederatow-barskich-udostepnione-dla-turystow-/maximized)Największy i najlepiej zachowany konfederacki obiekt fortyfikacyjny w Bieszczadach również doczekał się "udostępnienia"...