Zobacz pełną wersję : Gorgańska wędrówka - jesień 2018
To, że jesienią pojadę w góry wiedziałem od dawna. Z nałogiem nie ma co walczyć. :razz: W myślach już od dawna nosiłem plecak, rozbijałem namiot i rozpalałem ognisko. Na mój zew wyprawy odpowiedziała dwójka znajomych więc jedziemy w trzyosobowym składzie, z jedną niewiastą. Padło na Gorgany. Już pięć lat mija jak nie łaziłem po ukraińskich górach więc z przyjemnością wrócę w tamte tereny. Trzeba odpocząć od cywilizacji i tłoku.
DOJAZD - 13 października - Sobota
W nocy wyjeżdżamy autem z Lublina i przed świtem ustawiamy się w kolejce na przejściu w Krościenku. Na granicy stoimy 2,5 godziny. W końcu śmigamy dalej w miarę głównymi drogami przez Chyrów-Sambor-Drohobycz-Stryj... Jedzie się całkiem nieźle, na tym odcinku drogi były całkiem znośne. Zabawa się zaczyna gdy przed Kałuszem trzeba odbić w drogi lokalne by dojechać w głąb gór. Ostatnie 30 km trasy jechaliśmy ponad 2 godziny. Slalom pomiędzy dziurami pomaga przetestować układ kierowniczy, czy nie ma żadnych luzów. :-P
http://s1.bild.me/bilder/110417/6447078dojazd-900.jpg
Po drodze, nad Łomnicą, robimy postój by zaczerpnąć górskiego klimatu i coś przekąsić.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1784686004---Droga-do-Osmo__322_ody900.jpg
W końcu gdzieś po 15.00 udaje się dotrzeć do Osmołody. Zaglądamy do Wiktora, który wynajmuje pokoje. Niestety ma komplet, więc rozbijamy namiot obok, na jego polu namiotowym. Jest wiata, woda, a nawet prąd. Przy posiłku oczywiście asystują nam dwa niewinne koty, one tylko się przyglądają...
http://s1.bild.me/bilder/110417/6347573007---Osmo__322_oda900.jpg
Zapada zmierzch, robi się chłodno, siedzimy sobie pod wiatą konsumując różne rzeczy i podziwiając gwiazdy...
http://s1.bild.me/bilder/110417/1431761009---Osmo__322_oda900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1116183009---Osmo__322_oda1500.jpg)
Jutro ruszamy w góry...
C.D.N.
Zapowiada się ciekawie. Zastanawiam się jak długo trwał wyjazd? Ja w podobnym okresie byłem w Bieszczadach. A te Gorgany tak ciągną....
don Enrico
22-10-2018, 20:30
(...)
W nocy wyjeżdżamy autem z Lublina i przed świtem ustawiamy się w kolejce na przejściu w Krościenku. Na granicy stoimy 2,5 godziny. W końcu śmigamy dalej w miarę głównymi drogami przez Chyrów-Sambor-Drohobycz-Stryj... Jedzie się całkiem nieźle, na tym odcinku drogi były całkiem znośne. (...)
Mam pytanie techniczne odnośnie drogi łączącej Sambor z Drohobyczem.
Wydawało mi się, że jestem zaprawiony w ukraińskich drogach, ale to co w lutym br przeżyłem tam to powaliło mnie.
Słyszałem pogłoski, że choroba morska już nie grozi na tym odcinku (po remoncie) , ale to pogłoski , pogłoski pogłoskami, a jak jest na prawdę ?
Mam pytanie techniczne odnośnie drogi łączącej Sambor z Drohobyczem.
Wydawało mi się, że jestem zaprawiony w ukraińskich drogach, ale to co w lutym br przeżyłem tam to powaliło mnie.
Słyszałem pogłoski, że choroba morska już nie grozi na tym odcinku (po remoncie) , ale to pogłoski , pogłoski pogłoskami, a jak jest na prawdę ?
Tak jak pisałem wyżej, jechało się bezproblemowo. Pierwszy raz byliśmy autem w ukraińskich górach to nie mam porównania jak to wyglądało wcześniej. Spodziewałem się gorszej drogi.
DZIEŃ 1 - 14 października - Niedziela
Wstaję przed świtem. Jest koło 0°C. Dolina, ciągnie od wody, więc odczucie jakby było zimniej. Na nasze pole namiotowe zakradły się dwa koniki i smacznie chrapały na trawie niedaleko namiotu. Poderwały się jak podszedłem bliżej. Pojadły trawy i sobie poszły.
Wstaje słońce i rozpala sąsiednią górę...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7781645015---Osmo__322_oda900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6179670015---Osmo__322_oda1500.jpg)
Szybko się ociepla. Posiłek, zwijamy graty i czas ruszać w góry. Gnaty nieprzyzwyczajone do plecaka, do tego plecaki pełne przysmaków więc początki zawsze trudne.
Centrum Osmołody, przy przystanku autobusowym.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2501644018---Osmo__322_oda900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8422327018---Osmo__322_oda1500.jpg)
Jeden sklep nieczynny, drugi w jakiejś rozbudowie. Idziemy w góry bez piwa. :-(
http://s1.bild.me/bilder/110417/8866831022---Osmo__322_oda900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4412860022---Osmo__322_oda1500.jpg)
Trasa nasza biegnie doliną, powoli łapiemy wysokość.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3184336024---Dolina-Kotelca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5511531024---Dolina-Kotelca1500.jpg)
Gorgany to głownie lasy iglaste, ale początkowo kolorów jesieni nie brakuje.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7230141026---Dolina-Kotelca900.jpg
Robi się ciepło, niektórzy wskakują w krótkie majty.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4140592027---Dolina-Kotelca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7679915027---Dolina-Kotelca1500.jpg)
Dolina się zwęża, robi się coraz stromiej. Wąską ścieżką do góry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7994249029---Dolina-Kotelca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2569187029---Dolina-Kotelca1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/8941951030---Dolina-Kotelca900.jpg
Od pewnej wysokości zaczynają się magiczne, porośnięte mchami, gorgańskie lasy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4290015031---Dolina-Kotelca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7823046031---Dolina-Kotelca1500.jpg)
Pozostaje jeszcze strome podejście...
http://s1.bild.me/bilder/110417/1399333035---Podej__347_cie-na-P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2537715035---Podej__347_cie-na-P__322_y__347_ce1500.jpg)
...i docieramy do dzisiejszego celu, do chaty na połoninie Płyśce. Wystarczy jak na pierwszy dzień.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4349961042---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2769107042---P__322_y__347_ce1500.jpg)
Na Ukrainie jest jakiś długi weekend, pogoda piękna więc nie jesteśmy sami. Zajmujemy sobie poddasze chaty, czas się rozgościć.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3079780036---P__322_y__347_ce900.jpg
Przed wojną to były polskie tereny i turystyka była całkiem rozwinięta. Stało dużo schronisk i schronów. Obecną chatę odbudowano jakieś 10 lat temu na miejscu dawnej. Nie są konstrukcyjnie identyczne, ale funkcje te same.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2355601038---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9023706038---P__322_y__347_ce1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/5951791Gorgany_-_P__322_y__347_ce_3.png
http://s1.bild.me/bilder/110417/9782701Gorgany_-_P__322_y__347_ce_4.png
Latam sobie po najbliższej okolicy z aparatem, nieco powyżej chaty roztaczają się widoki na okoliczne góry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5052735043---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9502556043---P__322_y__347_ce1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/7956501049---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8909733049---P__322_y__347_ce1500.jpg)
Dzień powoli się kończy, ognicho płonie i przystępuję do realizacji swojego chytrego planu. Ogłaszam przyjaciołom, że mam dzisiaj urodziny i wyciągam pudło ciasta domowego, które taszczyłem z mozołem. Złożyli mi życzenia i... wręczają mi prezent. Kurczę, myślałem, że ich zaskoczę, a to oni mnie totalnie zaskoczyli, dostaję piękny nóż (pochwalę się fotką kolejnego dnia). Piękna pogoda, piękne miejsce, piękny prezent, lepiej urodzin spędzić się nie dało.
C.D.N.
Piękne zdjęcia, nie mogę się doczekać na więcej. I tylko powiem ech....
Spóźnione życzenia urodzinowe : jak najwięcej takich wypraw"
Piękne zdjęcia, nie mogę się doczekać na więcej. I tylko powiem ech....
Spóźnione życzenia urodzinowe : jak najwięcej takich wypraw"
Dzięki.
DZIEŃ 2 - 15 października - Poniedziałek
Wstaję o świcie, takie tam wyjazdowe dziwactwo. Aparat w dłoń i chłonę klimat poranka. Nie ma wiatru, kompletna cisza, aż w uszach piszczy. Na horyzoncie sterczą charakterystyczne "rogi", czyli czarnohorskie dwutysięczniki Howerla/Pietros.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9373117050---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9422954050---P__322_y__347_ce1500.jpg)
Gdyby nie smugi po samolotach niebo byłoby kompletnie czyste.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2819501051---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4555029051---P__322_y__347_ce1500.jpg)
Trochę się już rozwidniło, ale towarzysze ciągle w swoich kokonach i ciężko ich wyciągnąć. :)
http://s1.bild.me/bilder/110417/4172286056---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9572366056---P__322_y__347_ce1500.jpg)
W końcu ekipa wyspana i najedzona, gotowa do drogi. Ostatni rzut okiem na chatę...
http://s1.bild.me/bilder/110417/8021794059---P__322_y__347_ce900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5797529059---P__322_y__347_ce1500.jpg)
Czas zdobyć jakąś górę, na pierwszy ogień idą Parenki.
http://s1.bild.me/bilder/110417/401390701-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/594451101-1500.jpg)
Wkrótce zaczyna się kosówka, całe szczęście jest wycięta ścieżka. W tyle majaczy Grofa.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6306099062---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6745268062---Parenkie1500.jpg)
Otwierają się pierwsze szersze widoki.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8379897067---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9134538067---Parenkie1500.jpg)
Stajemy na szczycie/grzbiecie, ciężko określić, bo nie ma tu jakiegoś wybitnego wierzchołka. Widoki... zapierają. Morze gór dookoła. Jest gorąco, a widoczność na ponad 100 km. Widać zarówno polskie Bieszczady jak i rumuńskie góry Marmaroskie, Rodniańskie i Tibles.
Widok w stronę Polski. Po kliknięciu w zdjęcie załaduje powiększone.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9841177068---Parenkie900opis.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5799987068---Parenkie5000opis.jpg)
Widok w drugą stronę (opis po kliknięciu w zdjęcie):
http://s1.bild.me/bilder/110417/5124245079---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1625584079---Parenkie1000opis.jpg)
Jeszcze rzut okiem w stronę Sywuli, czyli najwyższej góry w Gorganach (centrum zdjęcia):
http://s1.bild.me/bilder/110417/5426127069---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4364730069---Parenkie1500.jpg)
W tych pięknych okolicznościach przyrody zrobiłem sesję zdjęciową swojemu prezentowi.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3302545080---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8389573080---Parenkie1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/2793714076---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8311291076---Parenkie1500.jpg)
Czas ruszać dalej, czeka na nas dzisiaj jeszcze jedna góra - Popadia.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4242644084---Parenkie900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5367099084---Parenkie1500.jpg)
Musimy stracić sporo wysokości i wdrapywać się ponownie. Popadia jest bardziej wymagająca, pokłady kamulców, czyli "gorganu", są obfite. Od małych kamyczków po głazy wielkości malucha.
http://s1.bild.me/bilder/110417/119989005-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/347936705-1500.jpg)
Jeszcze kawałek...
http://s1.bild.me/bilder/110417/2079332093---Popadia900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6381709093---Popadia1500.jpg)
...i po dziesięciu latach ponownie staję na Popadii. Tylko wtedy nie było takiej ładnej pogody i od dawna chodziło za mną powtórzenie trasy. Na szczycie stoi dawny polski słupek graniczny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6413467095---Popadia900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7844328095---Popadia1500.jpg)
Można tu poczuć dzikość gór, dookoła po horyzont góry i wszędzie daleko. Dzień powoli dobiega końca, trzeba złazić.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4555133106---Popadia900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8202870106---Popadia1500.jpg)
Słońce coraz niżej...
http://s1.bild.me/bilder/110417/3984362108---Popadia900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8988211108---Popadia1500.jpg)
Na przełęcz pod Popadią docieramy o zachodzie słońca. Miejsce na namiot znalezione, pozostała kwestia wody. Mapy na ten temat mówiły różnie. Latam po okolicy, obwąchuję jary, wody niet, a my nie mamy zapasów. Klops. Zbieramy do kupy każdą wilgoć jaką mamy w plecakach i wychodzi, że poza mocniejszym alkoholem mamy pół termosu herbaty i litr wina grzanego. Jakoś przeżyjemy.
Ognicho, kiełbaski, niesamowite niebo pełne gwiazd i trzeba spać.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2045080113---Pod-Popadi__261_900.jpg
C.D.N.
bartolomeo
24-10-2018, 21:37
Pięknie! Zapatrzeć się można w takie widoki dokumentnie...
Zapatrzeć się można to fakt - piękne zdjęcia, aż skręca żeby tam być. Mieliście super pogodę jak na tę porę. Ciepło w ciągu dnia i słonecznie - bajka.
A dziś w Bieszczadach trochę już popadało śniegu.
Czekamy na kolejne cdn...
DZIEŃ 3 - 16 października - Wtorek
Wstaję jak zwykle wcześnie. Nie ma wody, nie ma kawy, a pić się chce. Słońce powoli oświetla zbocza Popadii.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7725978119---Pod-Popadi__261_900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6884246119---Pod-Popadi__261_1500.jpg)
Ponad kosówką widać w oddali inną gorgańką górkę - Strimbę.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1649264120---Pod-Popadi__261_-_Strimba_900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8518962120---Pod-Popadi__261_-_Strimba_1500.jpg)
Pakujemy graty i trzeba ruszać dalej, śniadanie zjemy jak znajdziemy wodę. Z trzech możliwych dróg wybieramy dalszą wędrówkę starą granicą RP. Trawersujemy Koretwinę:
http://s1.bild.me/bilder/110417/8877044124---Trawers-Koretwiny900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1951418124---Trawers-Koretwiny1500.jpg)
Wkrótce wkraczamy do lasu, dawna granica biegnie dalej zalesionym grzbietem. Po godzinie marszu trafiamy na często użytkowane miejsce biwakowe. Jest i woda, trzeba jednak spalić trochę kalorii żeby do niej zejść w stromy jar. Nie pamiętam kiedy ostatnio mi tak woda smakowała, wypiłem trzy kubki. Można zjeść śniadanie i napić się kawy.
Maszerujemy dalej lasem, czasami otwierają się jakieś widoki lub przechodzimy przez nieduże polany.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8195852131---Dawna-granica900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7652756131---Dawna-granica1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/8405840136---Dawna-granica900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3099619136---Dawna-granica1500.jpg)
Po drodze sporo słupków granicznych, stojących lub leżących, są pomocne w orientacji.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5202738134---Dawna-granica900.jpg
Na tej leśnej drodze nie brakuje "małpich gajów", co chwilę trzeba przełazić przez zwalone drzewo lub obchodzić.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2665673139---Dawna-granica900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3591946139---Dawna-granica1500.jpg)
Docieramy do Niemieckiej Polany, przełęczy na głównym grzbiecie. Koło gustownego, zamkniętego domku przerwa na odpoczynek.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1743863140---Niemiecka-polana900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7817875140---Niemiecka-polana1500.jpg)
Dalej główny grzbiet wznosi się i wkracza w świat kosówki. Dawno temu się tamtędy przedzierałem, nie wiem jak to teraz wygląda, czy jest wyrąbana ścieżka czy trzeba walczyć. Schodzimy do doliny Łomnicy starą drogą, na odcinkach zachowały się jeszcze bale, którymi była wyłożona droga.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4362722145---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5749812145---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany1500.jpg)
I te gorgańskie lasy dookoła...
http://s1.bild.me/bilder/110417/2827330147---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4358305147---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany1500.jpg)
Niestety wkrótce wkraczamy w zrywkową rozpierduchę. Rozjeżdżone koryto potoku, wszędzie błoto...
http://s1.bild.me/bilder/110417/3670682146---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1323897146---Zej__347_cie-z-Niemieckiej-Polany1500.jpg)
Po półgodzinie taplania się w błocie docieramy do głównej doliny. Kiedyś to było malownicze miejsce, szeroka dolina, czysty potoczek, tylko rozbijać namiot. Zdjęcie sprzed lat:
http://s1.bild.me/bilder/110417/3540677170---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6755626170---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
Obecnie doliną biegnie szutrowa autostrada, potok rozjeżdżony sprzętem ciężkim, wygląda jak błotny ściek, po dawnym uroku nie został ślad, ehh.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3945248150---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3403060150---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
Znajdujemy sobie w miarę ustronne miejsce w lesie nad potokiem i rozbijamy namiot.
C.D.N.
Wojtek Pysz
25-10-2018, 17:52
Latam po okolicy, obwąchuję jary, wody niet, a my nie mamy zapasów. Klops.
Przerabialiśmy to samo w tym samym (lub bardzo nieodległym) miejscu ponad 6 lat temu. Był to jednak początek maja i woda w stanie stałym zalegała jeszcze w zacienionych miejscach. Pozyskiwanie odbywało się przez zmianę stanu skupienia:-) Woda nieco czarna, z zapachem spalenizny i pływającymi paprochami smakowała wybornie.
http://ciekawe.tematy.net/2012/gorgany/5/slides/IMG_5738-900.jpg
A przecież mi żal..:-(
Bob
I to wszystko !!! ? Ale i tak zazdroszczę . Mam nadzieję że darczyńcom dałeś za nóż jakieś monety , taki zabobonik :oops: .
I to wszystko !!! ?
To jeszcze nie koniec, po prostu zapomniałem końcowego:
C.D.N.
A ja sobie czytam, oglądam zdjęcia i marzę. I jeszcze sobie zadaję pytanie dlaczego góry ja tylko tutaj w Polsce, ewentualnie trochę na Słowacji. Trzeba by spróbować nadrobić stracony czas. ech...
no i czekam na ten c.d.n. :)
DZIEŃ 4 - 17 października - Środa
Oczywiście wstaję pierwszy. Autor przy gorącej porannej kawie:
http://s1.bild.me/bilder/110417/8980192153---Dolina-__321_omnicy900.jpg
Chcieliśmy poszukać starych dróg, którymi doszlibyśmy do dawnej grzbietowej granicy, ale obecna sytuacja w dolinie zmieniła nasze plany. Dreptamy nową autostradą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5864341155---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3238175155---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
Liczymy na stopa, ale wszystko co jedzie w naszą stronę to załadowane drewnem kolosy, wzbijające tumany kurzu.
Koniki wciąż pomagają przy zrywce:
http://s1.bild.me/bilder/110417/478940101-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/279859201-1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/4084945157---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8880554157---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
I tak idziemy sobie doliną, pogoda monotonna, już zapomniałem jak chmurka wygląda.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6411867159---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2827450159---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/7445373161---Dar_w900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1345019161---Dar_w1500.jpg)
Wiele kilometrów taką drogą jest gorsze od łażenia po górach, mamy już dosyć tej autostrady.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1397507165---Dar_w900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3168642165---Dar_w1500.jpg)
Przez Gograny przebiega jakiś rurociąg, przelatuje nad doliną, znika w zboczu, by pojawić się ponownie gdzieś dalej.
http://s1.bild.me/bilder/110417/334197202-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/137499702-1500.jpg)
W końcu odbiliśmy z głównej autostrady. Zatrzymujemy się przy opuszczonym budynku, dzisiaj nocleg pod dachem.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3658017168---Dolina-Bystrzyka900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4659685168---Dolina-Bystrzyka1500.jpg)
Dzień się kończy, już tylko grzbiet Ihrowca oświetlony słońcem. Klasycznie ognisko, pogaduchy i gapienie się w gwiazdy. Jutro ponownie będziemy się wspinać do góry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9058684170---Dolina-Bystrzyka900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5132228170---Dolina-Bystrzyka1500.jpg)
C.D.N.
don Enrico
26-10-2018, 20:28
Cashoo napisał
Wiele kilometrów taką drogą jest gorsze od łażenia po górach, mamy już dosyć tej autostrady.
To powoduje że Gorgany nie podobają mi się.
Prawdę Orłowicz pisał, że to najbardziej niedostępne góry w Karpatach. Doliny wcinające się na kilkanaście kilometrów, bez żadnej komunikacji, trzeba dreptać.
Kiedyś zahaczyliśmy samochód wywożący drewno, kierowca był chętny, ale powiedział że będzie jechał powrotnie dopiero o świcie, gdy leśniczy śpi ...?
Zostało człapanie po ciemku do Osmołody gdzie dotarliśmy o północy.
Przepraszam za wtręd, ale tak mi się skojarzyło
To powoduje że Gorgany nie podobają mi się.
Prawdę Orłowicz pisał, że to najbardziej niedostępne góry w Karpatach. Doliny wcinające się na kilkanaście kilometrów, bez żadnej komunikacji, trzeba dreptać.
Eee tam. Dzięki temu, że wszędzie daleko jest dziko i nie ma niedzielnych turystów. Co kto lubi.
DZIEŃ 5 - 18 października - Czwartek
Nasze poranne apartamenty:
http://s1.bild.me/bilder/110417/2988060174---Dolina-Bystrzyka900.jpg
Poranny transport robotników w głąb doliny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/587726301-900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/804453101-1500.jpg)
Czas wyruszać w góry, ostatni rzut okiem na nasze miejsce noclegowe.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6369466175---Dolina-Bystrzyka900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5845490175---Dolina-Bystrzyka1500.jpg)
Zagłębiamy się w las, wspinamy się ścieżką coraz wyżej przez mchy i kamienie.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3867516180---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6480325180---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Na rozstaju dróg trzeba podjąć decyzję gdzie dalej idziemy. W okolicach Sywuli, czyli najwyższego szczytu Gorganów, jestem czwarty raz a jakoś nigdy nie było okazji na nią wejść, może tym razem się uda. Żeby nie łazić tą samą drogą w te i nazad wybieramy najpierw obejście pasma trawersem, a jutro przejdziemy grzbietem. Na drogowskazie niby 6,5 km i 2h 15min ale już wiemy, że musimy dodać ze 30% i wyjdzie nasze tempo.
I tak sobie maszerujemy czasami lasem, czasami kamienistym zboczem, czasami kosówką... Raz łatwo, raz trzeba się przedzierać.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4901771186---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4347235186---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Widoków nie brakuje...
http://s1.bild.me/bilder/110417/8429394192---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2134718192---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Moje ulubione gorgańskie lasy...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7077947193---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6175100193---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Trawersu końca nie widać... Za to widać masę sosny limby, upodobały sobie te zbocza.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2633177200---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3000733200---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Daleko na widoku majączą gorgańskie pagóry.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1970205203---Stoki-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9266800203---Stoki-Sywuli1500.jpg)
Dzień się kończy, a my dalej walczymy z trawersem.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3435009209---Stoki-Sywuli900.jpg
Ostatnia prosta przez las...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7309243211---Stoki-Sywuli900.jpg
...i w końcu o zmierzchu dochodzimy do polany Ruszczyna. Malownicze łąki u stóp pasma Sywuli. Namiot stoi, ognisko płonie, czas na konsumpcję i sen.
C.D.N.
DZIEŃ 6 - 19 października - Piątek
Skończył się okres z ciągłym słońcem na niebie, pojawiają się pierwsze chmury.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1771103216---Ruszczyna900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4450924216---Ruszczyna1500.jpg)
Powoli zbieramy swoje zabawki. Polana Ruszczyna, w tle pasmo Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8657298221---Ruszczyna900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7462343221---Ruszczyna1500.jpg)
Na Ruszczynie stało przed wojną schronisko. Niestety, jak wszystkie w tym rejonie, nie przetrwało wojny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3690362Gorgany---schronisko-PTT---po__322_onina-Ruszczyna-pod-Sywul__261_900.jpg
Została tylko kupa kamieni.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3767558222---Ruszczyna900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2022479222---Ruszczyna1500.jpg)
Zdobywamy trochę wysokości i pojawiają się pierwsze widoki. Powietrze mało przejrzyste, ale jest ciepło i bezwietrznie, więc nie ma co narzekać.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9828782229---Ma__322_a-Sywula900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2502706229---Ma__322_a-Sywula1500.jpg)
Zdobywamy Małą Sywulę. Widok na tą większą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2405199232---Ma__322_a-Sywula900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6977339232---Ma__322_a-Sywula1500.jpg)
Będąc w terenie tego nie zauważyłem, dopiero obrabiając fotki w powiększeniu zauważyłem, że na stoku znudzeni turyści wykazali się kamienną twórczością artystyczną.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3489754232---Ma__322_a-Sywula900-2.jpg
Rzut okiem na Małą Sywulę.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5542660239---Sywula900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5260981239---Sywula1500.jpg)
No i doszliśmy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6976867243---Sywula900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6463149243---Sywula1500.jpg)
Dalsza droga grzbietem wygląda na przyjemną, rzeczywistość bywa różna.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6077204259---Sywula900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7250951259---Sywula1500.jpg)
Rzut okiem za siebie.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5283597261---Pasmo-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5402562261---Pasmo-Sywuli1500.jpg)
Ślady Wielkie Wojny, pomimo 100 lat, całkiem wyraźne.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6716792263---Pasmo-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8971587263---Pasmo-Sywuli1500.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/4231906270---Pasmo-Sywuli900.jpg
Kończy nam się pasmo Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9803922281---Pasmo-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8862330281---Pasmo-Sywuli1500.jpg)
Wkraczamy w bajkowe lasy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6136092283---Stoki-Pasma-Sywuli900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1246072283---Stoki-Pasma-Sywuli1500.jpg)
Biwak na przełęczy Borewka, pomiędzy pasmem Ihrowca i Sywuli.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6475551294---Borewka900.jpg
Na tej przełęczy stał przed wojną schron bezobsługowy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8193155Gorgany---Borewka900.jpg
Koniec kolejnego dnia w górach.
C.D.N.
DZIEŃ 7 - 20 października - Sobota
W nocy pada, ranek mglisty, góry w chmurach. Nie pchamy się już na pasmo Ihrowca, kierujemy się do Osmołody. Kilka godzin przez las...
http://s1.bild.me/bilder/110417/7441249297---Stoki-Ihrowca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2307372297---Stoki-Ihrowca1500.jpg)
...i różne błota.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8170473298---Stoki-Ihrowca900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1003077298---Stoki-Ihrowca1500.jpg)
W końcu lądujemy na szutrowej drodze na dnie doliny.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1022955299---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8631471299---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
Jeszcze kilka kilometrów. Mijamy kolejne miejsce gdzie stało schronisko, tzw. "Na Jali".
http://s1.bild.me/bilder/110417/2794709Gorgany---schronisko-PTT-na-Jali-_Ryzarnia_-4900.jpg
Postój na posiłek przy napotkanych stołach umilają nam gustowne grzybki.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7157579300---Dolina-__321_omnicy900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4792506300---Dolina-__321_omnicy1500.jpg)
W końcu docieramy do punktu wyjścia. Osmołoda wita nas pochmurną pogodą.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1042901307---Osmo__322_oda900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6936787307---Osmo__322_oda1500.jpg)
Nowa linia wózków dziecięcych.
http://s1.bild.me/bilder/110417/937273302-900.jpg
U Wiktora tym razem zastajemy wolne pokoje. Ja taszczę plecaki na salony, towarzysze lecą do wsi polować na sklep, jedzenie nam już całe wyszło. Podobno sklep który jest w rozbudowie działa, tylko trzeba się zakręcić. Właścicielka sprzedała towar z własnej domowej kuchni zawalonej sklepowym towarem. :-P
U Wiktora oprócz nas nocuje polska ekipa która dopiero startuje. Współczujemy, bo prognozy mają deszczowo-śnieżne.
Z rana odpalamy nasz czterokołowy wehikuł i próbujemy wyjechać z gór, co nie jest łatwe. Ponad 2 godziny zanim dojechaliśmy do normalnej drogi.
http://s1.bild.me/bilder/110417/243801401-900.jpg
Jeszcze w Krościenku postój na granicy 2,5 godziny i już po polskich luksusowych drogach wracamy do domu.
Wyprawa udana. Kilku napotkanych turystów pierwszego dnia i kilku ostatniego na ostatniej prostej. Poza tym my i góry.
KONIEC
Świetna relacja,dziękuję, zdjęcia jak zawsze piękne, miło wędrować z Wami . Gratuluję wyprawy
Coshoo - jak zwykle jestem pod wrażeniem.
Dawno tam nie byłem. Powspominałem sobie dzięki Tobie.
Dziękuję za relację
don Enrico
29-10-2018, 17:52
Objaśnij mnie proszę, bo się pogubiłem. Z niemieckiej Doliny odpadliście w dolinę Łomnicy z noclegiem.
Potem piszesz
Na rozstaju dróg trzeba podjąć decyzję gdzie dalej idziemy. W okolicach Sywuli, czyli najwyższego szczytu Gorganów, jestem czwarty raz a jakoś nigdy nie było okazji na nią wejść, może tym razem się uda. Żeby nie łazić tą samą drogą w te i nazad wybieramy najpierw obejście pasma trawersem, a jutro przejdziemy grzbietem. Na drogowskazie niby 6,5 km i 2h 15min ale już wiemy, że musimy dodać ze 30% i wyjdzie nasze tempo.
To rozstaje dróg to Szczawnik Wielki ? tu się pogubiłem.
bo kolejny nocleg to Ruszczyna
Doliną Łomnicy szliśmy aż do dopływu potoku Bystryk i szlaku na Sywulę/Borewkę. Ten rozstaj o którym pisałem to:
http://s1.bild.me/bilder/110417/9401162roz.jpg
Ktoś wie jak wygląda dawna granica na odcinku z Niemieckiej Polany przez Busztuł i obie Kieputy? Jest wycięta ścieżka przez kosówkę czy dalej dżungla?
Filmowa kompilacja:
https://www.youtube.com/watch?v=J7LDBJ9OVLA
Jak zwykle pięknie ..tylko żal że mnie tam nie było
Bob
Gdy za często jest "pięknie", to nie jest wcale dobrze, przyzwyczaja...
Choć mam awersję na Gorgany, a właściwie na jeden jej element, to patrzę, gdzie plecak leży. :-)
Dziękuję, miód - malina.
Hej. Nie widzę zdjęć w tej relacji, a wcześniej były, bo przecież je oglądałem. Czy to u mnie jest jakiś problem, czy po prostu "uciekły".
bartolomeo
20-02-2021, 21:58
Uciekły.
Czasem wracają (np. są przejściowe problemy z serwerem), ale raczej znikły na stałe.
Szkoda, bo do relacji Coshoo często wracam (zwłaszcza teraz, wyposzczony po roku przerwy od Karpat Wschodnich). Dobrze, że filmiki na YT pozostały...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.