Zobacz pełną wersję : Kilka dni w zimowych Bieszczadach
Plan na wyjazd w góry, pobrodzić w śniegu, chodził mi po głowie od dawna. W końcu, w połowie lutego, dużą grupą znajomych udaje się zrealizować marzenie. Baza wypadowa wypadła w Wetlinie.
Środa - 13 lutego
Do Wetliny dojeżdżamy po południu. Do zmroku już niedługo więc żadna poważna trasa nie wchodzi w grę, ale na włóczęgę po pobliskich pagórkach i jarach czas się jeszcze znalazł. Pochmurno z lekkim mrozem. Na nizinach śniegu już prawie nie ma, tutaj jeszcze jest go całkiem sporo.
Widok na Hnatowe Berdo.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6230025008---Wetlina-Manhattan900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8118430008---Wetlina-Manhattan1800.jpg)
Śnieg zmrożony, człowiek się nie zapada zbyt mocno.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5009575051---Wetlina-Manhattan900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7139421051---Wetlina-Manhattan1800.jpg)
Zajrzeliśmy do jaru z potokiem...
http://s1.bild.me/bilder/110417/6425937013---Wetlina900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5212482013---Wetlina1800.jpg)
I nad wetliński wodospad...
http://s1.bild.me/bilder/110417/2278986016---Wetlina900.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6333838016---Wetlina1800.jpg)
Dzień się skończył. Reszta ekipy dojechała na miejsce i jutro czas w góry...
C.D.N.
taaa, nie ma to jak podnieść temperaturę relacją z co prawda zimnej krainy ale sercu gorącej.
Pozazdrościć,pozazdrościć
Czwartek - 14 lutego
Z rana lądujemy w Berehach Górnych. W planach powrót do Wetliny przez Połoninę Wetlińską. Zanim zaczęliśmy się wspinać zajrzałem na pobliski cmentarz.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9483704066---Berehy-G_rne1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3423838066---Berehy-G_rne1800.jpg)
Czas zdobywać wysokość, szlak lekko przedeptany, tłumy tędy raczej nie chodzą.
Pierwsze widoki:
http://s1.bild.me/bilder/110417/2450637071---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8251642071---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1800.jpg)
Im wyżej tym las pięknieje. Coraz więcej szadzi.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4754497081---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2743880081---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1800.jpg)
Śniegu mogłoby być trochę więcej, by całkiem pochować paskudne barierki itp.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5308307082---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8800483082---Stoki-Po__322_oniny-Wetli__324_skiej1800.jpg)
Wyższe partie gór spowite w chmurach.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6510891088---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9987223088---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
Mrozu wielkiego nie ma, kilka stopni na minusie, ale wieje porwisty wiatr. Temperatura odczuwalna pewnie z kilkanaście na minusie. Do Chatki Puchatka nie spotkaliśmy innych turystów.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6730590101---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7154567101---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
Przy samym schronisku kręci się trochę turystów, którzy wdrapali się tu najkrótszą drogą z przełęczy.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6603852106---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9655731106---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
Ruszamy w dalszą drogę grzbietem połoniny. Trzeba pilnować śladów i tyczek, mało przedeptane i widoczność niewielka.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9074802128---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/2019167128---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/9740198140---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6218463140---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
Klimat zimowej wędrówki...
http://s1.bild.me/bilder/110417/6754403154---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/4236872154---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
I magiczny las...
http://s1.bild.me/bilder/110417/9307415176---Po__322_onina-Wetli__324_ska1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5347419176---Po__322_onina-Wetli__324_ska1800.jpg)
kolejnych ludzi spotykamy na przełęczy Orłowicza. Teraz już tylko w dół, schodzimy do Wetliny i wychodzimy z chmur. Pojawiają się nawet promienie słońca.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2600543189---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3956011189---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1800.jpg)
Pierwszy głód łażenia po górach zaspokojony. Jutro kolejna trasa.
C.D.N.
don Enrico
19-02-2019, 18:04
Ech ! , taka klasyczna klasyka, że trudno coś sensownego napisać, ale zdjęcia pokazują klimaty
Ech ! , taka klasyczna klasyka, że trudno coś sensownego napisać, ale zdjęcia pokazują klimaty
Będąc w Bieszczadach zazwyczaj unikam tych "klasycznych klasyk" więc z przyjemnością przeszedłem sobie całą Wetlińską po 10 latach :D
don Enrico
19-02-2019, 20:43
To jest bardzo fajne, że każdy ma prawo do własnych porachunków z górami, w tym przypadku z połonina Wetlińską.
Podobnież rzadko tam zaglądam a jak już, to tak po cichu, lub po ciemku aby nie zaburzyć potoków ludzkich.
To już 4 lata minęły od mojego ostatniego porachunku (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/9152-Szukaj%C4%85c-w%C5%82asnych-%C5%9Blad%C3%B3w-173)
Czyli według Ciebie mam szansę pojawić się tam za 6 lat , (gdzieś schowany we mgle, albo deszczu)
Wiem , że wtrącam się w temat, ale co poradzę że Twoja relacja mnie do tego pchnęła
Przepraszam, postaram się więcej tego nie czynić.
...Podobnież rzadko tam zaglądam a jak już, to tak po cichu, lub po ciemku aby nie zaburzyć potoków ludzkich...
Czyli tak samo jak ja. Wykorzystałem zimę by przypomnieć sobie jak wyglądają te popularne miejsca. W innych porach roku moje poczucie estetyki nie pozwala mi tam chodzić.
Piątek - 15 lutego
Kolejny dzień i kolejna klasyczna bieszczadzka trasa. Startujemy w Ustrzykach Górnych i pniemy się na Szeroki Wierch. Po wczorajszym mrocznym, mglistym i wietrznym dniu zapowiada się dzień słoneczny.
Urok zimowego lasu:
http://s1.bild.me/bilder/110417/8313395210---Podej__347_cie-na-Szeroki-Wierch1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6768060210---Podej__347_cie-na-Szeroki-Wierch1800.jpg)
Szlak przedeptany, idzie się gładko. Trasa jest mi znana, szedłem ją wielokrotnie, ale lata temu i nigdy zimą. W końcu wychodzimy z lasu i można pooglądać widoki.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2716521240---Cary__324_ska-Wetli__324_ska-z-Szerokiego-Wierchu1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7286545240---Cary__324_ska-Wetli__324_ska-z-Szerokiego-Wierchu1800.jpg)
Widoczność zła nie nie jest, ale trochę syfu wisi w powietrzu, brakuje mrozu. Sznureczek naszej grupy rozciągnięty na szlaku.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2699070247---Szeroki-Wierch1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/8727397247---Szeroki-Wierch1800.jpg)
W końcu wyłania się Ona, ta najwyższa...
http://s1.bild.me/bilder/110417/4791677271---Szeroki-Wierch1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7445055271---Szeroki-Wierch1800.jpg)
Niestety oblegana przez tabuny turystów.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4254648277---Szeroki-Wierch1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7440920277---Szeroki-Wierch1800.jpg)
Całe szczęście Szerokim Wierchem idzie się całkiem przyjemnie, raptem kilka osób spotkaliśmy na trasie od Ustrzyk.
To ja:
http://s1.bild.me/bilder/110417/5253497268---Szeroki-Wierch1000.jpg
Rzut okiem na przebytą drogę z Połoninami w tle.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4731168274---Szeroki-Wierch1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5859325274---Szeroki-Wierch1800.jpg)
Od siodła pod Tarnicą niestety robi się deptak z dużą ilością ludzi. Jeszcze kilka kroków...
http://s1.bild.me/bilder/110417/9863587302---Tarnica1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1048849302---Tarnica1800.jpg)
...i można podziwiać oblepiony fantazyjnie krzyż i okoliczne widoki. Mnie oczywiście najbardziej interesuje kierunek południowo-wschodni.
Pasmo z Pikujem i Borżawę widać przyzwoicie. Gorgany tylko przez lornetkę, i to mocno wysilając wzrok.
http://s1.bild.me/bilder/110417/2399934285---Siod__322_o-pod-Tarnic__261_1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9474312285---Siod__322_o-pod-Tarnic__261_1800.jpg)
Czas schodzić deptakiem do Wołosatego.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3525224329---Zej__347_cie-z-Tarnicy1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/6862736329---Zej__347_cie-z-Tarnicy1800.jpg)
Gdyby tam szlak na Tarnicę był z każdej strony ze trzy godziny marszu... eh się rozmarzyłem. Z Wołosatego widać całkiem fajnie Kińczyk Bukowski.
http://s1.bild.me/bilder/110417/5458656331---Ki__324_czyk-Bukowski-z-Wo__322_osatego1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/9930812331---Ki__324_czyk-Bukowski-z-Wo__322_osatego1800.jpg)
I jeszcze panorama na Tarnicę.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6264812332---Tarnica-z-Wo__322_osatego1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/3773268332---Tarnica-z-Wo__322_osatego1800.jpg)
Pizza w Wołosatem popita piwem i można wracać na kwatery.
C.D.N.
bartolomeo
22-02-2019, 07:55
Trzecia Tarnica na forum w ostatnich dniach, istne obleżenie :wink:
Sobota - 16 lutego
W piątek wieczorek zwerbowałem czterech ochotników do wczesnoporannego wyjścia w góry. O czwartej rano jesteśmy już na szlaku, wspinamy się na Smerek. Nie tylko my wpadliśmy na ten pomysł, przed mani majaczą w lesie światła czołówek. Idzie się gładko wydeptaną ścieżką. Na szczycie jesteśmy przed wschodem słońca. Wiatr nieco dokucza więc chronimy się poniżej grzbietu.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4319039345---Smerek1000.jpg
Herbata wypita, czekolada zjedzona, zdjęcia porobione. Słońce wzeszło, czas schodzić.
http://s1.bild.me/bilder/110417/6740220365---Smerek1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5875753365---Smerek1800.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/4026468374---Smerek1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/1407795374---Smerek1800.jpg)
Jeszcze rzut okiem po okolicy przed wejściem do lasu.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9797414379---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/7149652379---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1800.jpg)
http://s1.bild.me/bilder/110417/9195443380---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1000.jpg (http://s1.bild.me/bilder/110417/5886834380---Pod-Prze__322___281_cz__261_-Or__322_owicza1800.jpg)
Na kwaterze jesteśmy po ósmej. Śniadanie, pakowanie i powrót do domu.
Kilka dni łażenia po typowych bieszczadzkich szlakach. Pogoda dopisała, było słońce, były chmury. Nostalgia za górami chwilowo zaspokojona.
Teraz tylko czekać na wiosenną włóczęgę z tobołem na plecach.
KONIEC
bartolomeo
24-02-2019, 09:16
O czwartej rano jesteśmy już na szlaku, wspinamy się na Smerek.Dwa dni później drapałem się o podobnej porze na inny (najłatwiejszy) szczyt. Taka wędrówka w ciemności ma w sobie coś wyjątkowego - a że księżyc był w tych dniach w wyjątkowo mocnej pełni bez sztucznego światła dało radę iść.
Niestety lekko nieprzytomny po porannej pobudce zostawiłem w bazie aparat i mam tylko kilka zdjęć z komórki :sad:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.