-
Jesienny wypad
Witam,
nie jestem bieszczadzkim wyjadaczem ale główne szlaki już przeszedłem ( fakt że zimą, jesień to zupełnie inna bajka)i poszukuję nowych wrażeń.Co byście poradzili przejśc?Biorę kumpla i namiot.Mamy 3,4 dni.Był już tu wątek dotyczący Opołonka, chodzi mi o takie pomysły i podobne.Poradzcie coś, może zahaczyc o Ukrainę(ten Pikuj to daleko od granicy?).Są jakieś przejścia graniczne w górach czy walić przez zieloną jak to sie robi w tatrach na słowację?Pewnie trochę przegiołem ale po prostu nie mam pojęcia jak to jest w Bieszczadach. Dzieki
-
jesienny wypad
No cóż do Pikuja nie jest tak daleko tylko bez szlaków musisz mieć dobre mapy, najbliższy przejście to Krościenko przez zieloną nie radzę Ukraińcy biją pieczątki w paszport jak jesteś bez to jestes zatrzymany do wyjasnienia, najlepiej w polskie bieszczady, polecam pasmo Otrytu okolo 19 kilometrów , masyw Chryszczatej jest ciekawy, można poszukać pozostałosci po banderowskich bunkrach, no i oczywiście dolina Górnego Sanu. Możesz także zawadzić o masyw Łopienika i Durnej. trasy do wyboru zależy w ktory koniec Bieszczadów zlądujesz. Jak bedziesz w rejonie Otrytu to odwiedz malutką miejscowość Serednie Małe, stadnina koni huculskich mili ludzie, pogadasz z nimi o wszystkim.
pozdrawiam
-
O tej porze pod namiot :shock:
Ja rozumiem że jest akurat teraz prawie lato, sam byłe, w ostatni weekend w Gorcach i w schronisku całą noc były okna zamknięte ale to się raczej szybko skończy i będzie dosyć zimno więc raczej proponuje schroniska
a trasa hmm, zależy kto co lubi
widoki: Połoniny, Rawki, Tarnica
ciekawe krajoznawczo i historycznie: masyw Chryszczatej, Łopiennik, Dolina Sanu
-
Może tak?
Zacznij od Baligrodu - dalej Łopieninka, Łopiennik - baza w Łopience, Jamy - Jaworzec - Sine Wiry, Szczycisko, Studenne, Tworylne, Tworylczyk, uwaga na bobry, - Krywe, Stoły, granicą Parku, Suche Rzeki,- Schronisko Harcerskie, Dwernik Kamień i dalej do Caryńskiego, koniec w Stuposianach, jeżeli dacie radę w 4 dni, w co wątpię, bo poco tak się spieszyć. Możliwe modyfikacje - przejść San w Krywem i do Serednego, do Witka i tam zakończyć. Widoki jesienne gwarantowane, choć nie tak rozległe jak z połonin. O tej porze roku będzie już dobrze chłodno, ale nie tragicznie, a namiot daje większą swobodę. Tylko po drodze mało sklepów. Lub po prostu osiąść w Krywem lub Serednem i robić wycieczki po okolicy. Dolina Sanu i Otryt na pewno dostarczą moc wrażeń. Te zdjęcia żubrów przeprawiających się przez San ( reportaż na www.bieszczady.pl ) to właśnie rejon Krywego.
Długi