Dzień Wszystkich Świętych w górach
A ja postanowiłam spędzić z rodziną swoją i rodziną mojej kolezanki Oli wczorajsze święto w górach. I tak nie mam tu bliskich zmarłych.
Poszliśmy żółtym szlakiem ze Starego Sioła na Przełęcz Orłowicza(najmłodsza uczestniczka wyprawy to moja 4 letnia córka Nina), gdzie zapaliliśmy znicz za naszych bliskich zmarłych oraz za ludzi gór. Za tych którzy w górach zostali na zawsze. Podobno kiedyś na 1 listopada spotykały się na Przełęczy Orłowicza zakapiory bieszczadzkie. Czy ktoś z was o tym słyszał?
Ja z Olą poleciałyśmy jeszcze pod krzyż na Smereku a reszta wróciła tą samą drogą. Spotkaliśmy się w kawiarni "Stare Sioło".Bardzo nam się podobało za rok pewnie powtórzymy.
Dzień Wszystkich Świętych w górach
A ja postanowiłam spędzić z rodziną swoją i rodziną mojej kolezanki Oli wczorajsze święto w górach. I tak nie mam tu bliskich zmarłych.
Poszliśmy żółtym szlakiem ze Starego Sioła na Przełęcz Orłowicza(najmłodsza uczestniczka wyprawy to moja 4 letnia córka Nina), gdzie zapaliliśmy znicz za naszych bliskich zmarłych oraz za ludzi gór. Za tych którzy w górach zostali na zawsze. Podobno kiedyś na 1 listopada spotykały się na Przełęczy Orłowicza zakapiory bieszczadzkie. Czy ktoś z was o tym słyszał?
Ja z Olą poleciałyśmy jeszcze pod krzyż na Smereku a reszta wróciła tą samą drogą. Spotkaliśmy się w kawiarni "Stare Sioło".Bardzo nam się podobało za rok pewnie powtórzymy.