Trzy dni w deszczu .... .. cd.
* * *
Sen kolorowy zaraz do mnie przyjdzie
Wspominać pozwoli albo zapomnieć
Na chwilę chociaż, na chwilę senną
Sen, sen już idzie, idzie jesienią
Śpią gwiazdy i góry śnią o Tobie
Śpią koty, śpią drzewa, potok zasnął też
Śpią buty, śpi szafa, wszystko, cokolwiek
Śpi ziemia, śni niebo, śpi kubek, herbata
Jeleni stado, zeszyt śni wiersz..
* * *
Trzy dni w deszczu.... .. ..
* * *
W jadącym bieszczadzkim pociągu
Próbuję wyłowić kształt niewidzialnych cieni
Może zobaczę kolory
Kolejnej mej jesieni
Na pochylonych stokach gór
Gdzie w trawie jeszcze przed mrozami
Słyszałem gwiezdne świerszcze
Gdy siedzi się nocą
Na ławeczce
Pod nieziemskim bezkresem
Roziskrzonym niewypowiedzianymi marzeniami
Wszystkie spotkania zapamiętuję
Niczego nie zapomnę
Od czasu do czasu na głowę
Spadają gwiazdy z Mlecznej Drogi
Wszystko pamiętam
Czas cicho przesuwa krajobraz
Utkany jarzębinami
Dotykiem, zapachem
Szeptem
* * *
Trzy dni w deszczu ... ... ... .
* * *
W Bieszczadach wszystko jest inaczej
Inne są zapachy, kolory
Inne jest niebo, gwiazd jest więcej
Na drogach którymi chadzam
Spotykam ślady niedźwiedzia
Woda w potokach
Jest taka czysta
I czyste są myśli
Gdy się nad nią pochylam
Czasem, gdy jestem na szczycie
Wydaje się, że jedną spokojną myślą
Mogę zmienić życie
Zwłaszcza wtedy, gdy poniżej
Nad doliną
Krążą jastrzębie
A chmurom niebieskim i fioletowym
Patrzę prosto w oczy
Idąc przed siebie
Nie spieszę się, zdążę wszędzie
Tam, w górach nie spóźnię się
Na spotkanie Najważniejszej Chwili
Która jak czas
Meandrami szybuje
Po górach, dolinach
Wśród gwiazd
Jak zaczarowana
Płynie gdzieś obok
Wędrując
Przez świat
* * *