"Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
Jak w temacie,kto czytał i jakie refleksje?
Jestem świeżo po lekturze-zagmatwane i do dzis budzące animozje dzieje Bieszczad... .
Jestem ciekaw Waszych opinii!
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
Stary ja przeczytałem dziesiątki publikacji w tym temacie-autorów o "różnym" spojrzeniu i zabarwieniu i...ciągle nie mam wyrobionej opinii.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
Coż - trudno mi jakos dostrzec choćby próbę obiektywizmu w tej książce. Jest tendencyjna, choć nie doczytalem do konca.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
Davson jeśli chcesz wyrobić sobie szersze zdanie to polecam poniższe pozycje:
DROGA DO NIKĄD Antoni B. Szcześniak, Wiesław Z. Szota
Wydawnictwo MON, Warszawa 1973
Nakład 3500 egz. Stron: 588,
LUDOBÓJSTWO NAGRODZONE Wiktor Poliszczuk
Toronto 2003, Stron: 164, + zdjęcia (sporo makabrycznych)
Pierwsza może być trudna do zdobycia (ale warto), natomiast druga prezentuje spojrzenie współczesne oraz niezbędne tło historyczno-polityczne.
Pozdrowienia
Jarek
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Cytat:
Zamieszczone przez
davson
Jak w temacie,kto czytał i jakie refleksje?
Jestem świeżo po lekturze-zagmatwane i do dzis budzące animozje dzieje Bieszczad... .
Jestem ciekaw Waszych opinii!
Temat przeogromny,a źródeł animozji polsko-ruskich czy później polsko-ukraińskich należy szukać w minionych pięciu wiekach...Wracając jednak do minionego stulecia - Żadne państwo uznane na arenie międzynarodowej nie tolerowałoby działań partyzanckich na swym terytorium. Zwłaszcza działań ludzi powiązanych ściśle z hitleryzmem. Tragiczne wysiedlenia były konsekwencją związania się polityków ukraińskich, nastawionych nacjonalistycznie, z upadłą Trzecią Rzeszą. Szkodliwa rolę w tym procesie odegrał kościół unicki, podporządkowany Watykanowi. Wysiedlenia w Bieszczadach były tylko cząstką ogromnych i zrealizowanych po II Wojnie Światowej,zgodnie z planami sojuszników, wielkich ruchów wysiedleńczych,mających zapobiegać w przyszłości waśniom etnicznym...Cierpiała na tym, jak zwykle, ludność cywilna, o wielkiej polityce nie mająca na ogół pojęcia...
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Cytat:
Zamieszczone przez
chris
Żadne państwo uznane na arenie międzynarodowej nie tolerowałoby działań partyzanckich na swym terytorium. Zwłaszcza działań ludzi powiązanych ściśle z hitleryzmem.
Warto jednak nadmienić, że Ukraina jako państwo niepodległe nie istnialo wówczas. I to właśnie dązenia niepodległościowe doprowadziły do powstania OUN a poźniej UPA.
Generalnie temat jest ciężki i trudno o jednoznaczną opinię
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Cytat:
Zamieszczone przez
Doczu
Warto jednak nadmienić, że Ukraina jako państwo niepodległe nie istnialo wówczas. I to właśnie dązenia niepodległościowe doprowadziły do powstania OUN a poźniej UPA.
Generalnie temat jest ciężki i trudno o jednoznaczną opinię
Nie wiem czy się rozumiemy,ale z Zachodnio-Ukraińską Republiką Ludową (ZURL) walczył Piłsudski, natomiast na mocy traktatu ryskiego 1921 Ukraina zachodnia znalazła się pod władzą państwa polskiego, zaś Kijów stał się stolica Ukrainy radzieckiej.Państwa jak najbardziej ;)). Tradycje ZURL stały się zalążkiem UNDO ( Ukraińskiego Zjednoczenia Nacjonalno-Demokratycznego). Zaś w 1929 na terenie Ukrainy (zaanektowanej po I Wojnie Światowej przez Rzeczpospolitą Drugą, jakby na to nie patrzeć), powstała Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), opowiadająca się zdecydowanie za budową niepodległej wg. ich rozumienia Ukrainy w drodze walki zbrojnej, u boku zwycięskich w przyszłym konflikcie Niemiec hitlerowskich...OUN prowadziła działania sabotażowe przeciw polskim organom administracji na tzw.kresach.Pod koniec lat 30-ych ub. stulecia nazizm kwitł w Czechach (Hacha), w Słowacji (ksędza Tiso), oraz na Rusi Podkarpackiej (Woloszyn).Wegry sprzyjały Hitlerowi,nacjonalisci ukraińscy żeglowali ku Niemcom.Krótko po wybuchu II Wojny Światowej Ukraina znalazła się omal bez reszty pod dominacją radziecką. 22 czerwca 1941 - Niemcy realizują plan Barbarossa. We Lwowie część Ukraińców gorąco wita armie niemiecką,proklamując niepodległość Ukrainy. Mimo prześladowań mas ukraińskich przez hitlerowców, doszło do współpracy niemiecko-ukraińskiej ( mimo nauczki płynącej z lat I Wojny Światowej ze strony Niemiec wilhelmowskich). Celem generalnym Niemiec na obszarze Ukrainy była całkowita pacyfikacja, zniszczenie wszelkich przejawów zbrojnego, militarnego, intelektualnego oporu. W 1943 roku kolaboracja Ukrańców znalazła wyraz na płaszczyźnie militarnej - ochotniczych oddziałów SS "Hałyczyna" (Galizien)...Wraz z pogrzebaniem nadziei na suwerenność u boku Niemiec, radykaliści OUN, pod wodza Stepana Bandery, przyłączyli się do Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).UPA - nacjonalistyczno-faszystowska organizacja terrorystyczna, założona w roku 1940 przez T.Borowca na Polesiu i Wołyniu, od 1941 współpracująca najściślej z Niemcami.O rzeziach Polaków na Wołyniu wiemy,zwłaszcza w 1943 roku.Czy dodać coś wiecej??? Tak było wtedy wokół Bieszczadów, istotnie niełatwy temat....
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
A propos ksiązki "Droga do nikąd", poszukuje jej bezskutecznie, może ktoś z Was ją posiada...to ja bardzo poprosze o kontakt na priv. Z góry dziękuje.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
chris >>> ooo widzisz - rzeczywiście ten wątek w dziejach Ukrainy przeoczyłem. Dzięki zawskazówki - będę musiał uzupełnić wiedzę w tym temacie.
Anyczka >>> na Allegro widzialem ostatnio. Nawet 2 sztuki, ale cena zabija :-(
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Baty?
Jeśli „Droga do nikąd” pozostaje białym krukiem,
to dobrze się czyta także książkę
„Wzburzony San” Władysława Szelągowskiego
Wyd.: Książka i Wiedza 1973, str. 423
Może ta jest łatwiejsza do zdobycia?