Wersja do druku
Witam,
Wybieram się w Bieszczady na początku lipca i chciałabym spytać, czy może udałoby się jeszcze kogoś zwerbować do tego "wypadu". Na razie jestetm sama jak palec w swoim zamierzeniu, ale chętnie powędrowałabym w jakimś ciekawym gronie. Może oreintujecie się też, czy działają jakieś kluby "wędrówkowe" do których możnaby się przyłączyć ?
Helenko, do prawdziwej, takiej traperskiej wędrówki, może Ci być trudno znaleźć chętnych. Większość turystów, nawet tych uważających się za wykwalifikowanych, preferuje ... wycieczki. A to nie to samo, co wędrowanie.
Wędrować trzeba koniecznie w towarzystwie. Są takie szlaki, którymi częściej chodzi miś niż człowiek. I bynajmniej nie chodzi o niebezpieczeństwo spotkania z misiem. W razie np. skręcenia lub złamania nogi (czego w 100% nie można wykluczyć) musi być ktoś, to wtedy pomoże lub, w ostateczności, sprowadzi pomoc. Inaczej można wtedy zostać na noc w lesie. Samemu, za to z kontuzją.
Wędruję z reguły w towarzystwie jakiegoś kompana, a od reguły, jak wiadomo, są wyjątki. Raz poszedłem sam i ... wpadła mi do oka mucha. Nie miał mi kto jej wyjąć, nie miałem też lusterka, aby uczynić to samemu. W rezultacie zatarłem oko i miałem pół dnia zepsute.
Jeśli nikt nie zgłosi się na Twój apel na tym Forum ( w co wątpię, ale czego wykluczyć nie można), radzę Ci zacząć pobyt od zgłoszenia się w jakimś schronisku (np. Moskałówce w Jaworzcu), a tam "nie ma siły" - w ciągu max. dwóch dni masz doborowe towarzystwo.
bardzo chętnie pojechałabym z Tobą Helen ale niestety pracuję! A wolne mam dopiero w sierpniu. Myślę, że kogoś znajdziesz na 100%....
Nie tracę nadzieji... :) Dzięki za chęci.
Aż za wiele nawet!!! Tych chęci w porównaniu z czasem i innymi przykrymi ograniczeniami! Wyrzeczeniami!!!
Ale rada SB wydaje się doskonała, a Jaworzec wymarzonym miejscem do takich spotkań. Bieszczadzkie dusze odnajdują się błyskwicznie, wiec jeśli i Ty taką posiadasz, nikt Ci towarzystwa swego nie odmówi, bo zauważy - żeś mu siostra!
Powodzenia!
PS. A nawet jak na wędrówkę nikogo nie zwerbujesz - jedź sama. Zawsze sobie pospacerujesz.. Papatki!
Aż za wiele nawet!!! Tych chęci w porównaniu z czasem i innymi przykrymi ograniczeniami! Wyrzeczeniami!!!
Ale rada SB wydaje się doskonała, a Jaworzec wymarzonym miejscem do takich spotkań. Bieszczadzkie dusze odnajdują się błyskwicznie, wiec jeśli i Ty taką posiadasz, nikt Ci towarzystwa swego nie odmówi, bo zauważy - żeś mu siostra!
Powodzenia!
PS. A nawet jak na wędrówkę nikogo nie zwerbujesz - jedź sama. Zawsze sobie pospacerujesz.. Papatki!
Czesc Helen szukasz towarzystwa...ja wlasnie wybieram sie z kolezankami prawdopodobnie w bieszczady jest nas 3 mamy nadzieje ze wypali...wiesz samemu tak gupio nikogo nie znasz a tak mozna by zorganizowac jakas wieksza grupke...a kto ty? A chcemy zeby ta nasza wyprawa odbyla si ejak najnizszym kosztem...moga byc baaaaaardzo obskurne schroniska.....chcemy duzo chodzic chodzic chodzic i robic zdjecia...no to piszta Helen moze cosik z tego bedzie pozdrawiam papatki
Hmm obskurne schroniska.. Ale w Bieszczadach nie ma obskurnych schronisk. Wszystkie są tres bou. Moze wypali, kto wie. Skrobnę do Ciebie coś nie coś w celu omówienia problemu :)
Pozdrawiam
jezeli propozycja nadal aktualna - polecam swoje towarzystwo,ale nie wczesniej,niz w grudniu,gdyz obecnie przebywam na antypodach.
Od dawna marzę aby spotkać grupę ludzi chcących wędrować. Jeżeli coś planujecie poza szlakami to proszę o kontakt. z miłą chęcią się dołączę