Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Cytat:
Zamieszczone przez
Trauma
Co mogę ja jako mieszkaniec bloku zrobić w takiej sprawie, żeby uratować te drzewa? Niedługo zabraknie zieleni na naszym osiedlu a efekt wycinki byłby taki, że sąsiedzi z bloku na przeciwko zagladali by nam do mieszkania. Prosze o pomoc.
Iść do Wydziału Ochrony Środowiska w swoim Urzędzie Gminy / Miasta.
Nie wiem czy wiesz, ale za wycinkę każdego drzewa, również na swoim gruncie trzeba uzyskać zezwolenie z Urzędu Gminy i się płaci, oczywiście zależy to od gatunku drzewa. Niektórych, jeśli spełniają określone warunki wycinać w ogóle nie wolno.
Ale takich szczegółów już nie znam, musisz zapytać u siebie w Urzędzie Gminy w odpowiednim wydziale.
Na początek poszukaj w BIP swojej gminy.
Proszę bardzo - podstawy prawne (przykładowo dla mojego miasta):
http://www.chorzow.um.gov.pl/bip/index.php4?kat=105515928934926835&id=1056969955133 87678
(na samym końcu na dole)
Pozdrowienia
Basia
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Dziękuję za poradę. A jeszcze mam pytanie, jaką moc będzie miała petycja tejże Pani? Czy może otrzymać zezwolenie na wycinke czy nie?
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Cytat:
Zamieszczone przez
Trauma
Dziękuję za poradę. A jeszcze mam pytanie, jaką moc będzie miała petycja tejże Pani? Czy może otrzymać zezwolenie na wycinke czy nie?
Na prawdę trudno mi powiedzieć.
Przede wszystkim nie wydaje mi się aby drzewa stały na gruncie tej pani, tylko przykładowo na gruntach spółdzielni mieszkaniowej (lub komunalnych).
Wiec ona musi przede wszystkim pisać petycję do właściciela gruntu aby ten wyciął drzewa.
A właściciel, jeżeli będzie chciał wyciąć i uzna to za zasadne musi dopiero uzyskać zezwolenie z Urzędu Miasta.
Moim zdaniem nic nie zaszkodzi podejść lub zadzwonić do Urzędu Miasta i zapytać.
Warto się tez dowiedzieć (nie informując o tym tej pani) - na czyim gruncie stoją drzewa.
Do kogo ona kieruje tą swoją petycję ?
Proszę tyle znalazłam w BIP dla Rzeszowa:
http://www.bip.um.rzeszow.pl/53,54,64,4685/4685/
B.
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Cytat:
Zamieszczone przez
Trauma
A jeszcze mam pytanie, jaką moc będzie miała petycja tejże Pani? Czy może otrzymać zezwolenie na wycinke czy nie?
Tylko nie napisałaś co to za teren - jeśli tej Pani, to tak może otrzymać taką zgodę jeśli ją odpowiednio uzasadni i zapłaci za każde drzewo od jego średnicy wg odpowiedniej tabeli. Jeżeli natomiast mieszka ona w bloku i nie jest to jej teren to nie może otrzymać takiej zgody - to chyba oczywiste, zgodę może otrzymać właściciel/administrator/zarządca nieruchomości.
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Właścicielem jest spółdzielnia mieszkaniowa. Teoretycznie mogli by starać się o takie zezwolenie a nawet je uzyskać, jeśli ta Pani by naciskała. Zdania wśród mieszkańców są podzielone. Cześć się podpisała, cześć nie. W rezultacie pewnie wyjdzie na to, że nasze zdanie się nie liczy i drzewa pójdą pod wycinkę. Można by pójść na kompromis i przyciąć drzewa, które "nagle" zaczęły przeszkadzać tej Pani po kilkunastu latach. Nasza rodzina będzie się starać, by drzewa zostały. Rosną nad małą osiedlową rzeczką, dzieci często wychodzą tu w wakacje posiedzieć na kocach pod drzewami.
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Może należałoby zebrać podpisy pod petycją proszącą o pozostawienie drzew. Spółdzielnia miałaby kontrargument przemawiający przeciw wycince.
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
W ostateczności tak zrobimy. Mam nadzieję, że sprawę rozwiążemy bez robienia większej afery. Myślę, że ta Pani jest już znana spółdzielni. To jej nie pierwsza petycja.
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Miałem podobny przypadek z sąsiadami, choć nie mieszkam w bloku. Mieszkam w samodzielnym domu, a moim sąsiadom bardzo przeszkadzały piękne lipy rosnące w otoczeniu ich domu. Dostali niestety pozwolenie na ich ścięcie, pod pozorem stwarzania potencjalnego niebezpieczeństwa (bardzo wątpliwego) :sad:. Nic nie mogłem zrobić, w majestacie prawa ścięto trzy piękne, wiekowe lipy. Posadziłem na moim terenie młode drzewa i za jakieś … 50 lat wyrównamy rachunki ! :grin:
Odp: Pomoc - wycinają drzewa
Żeby wyciąć drzewo,trzeba albo zapłacić odszkodowanie,albo opinię dendrologa.Taka opinia kosztuje 200-300 zł i pozwala usunąć drzewo 'za darmo',bez odszkodowania(dendrolog już potrafi odpowiednio to uzasadnić).W Twojej sytuacji napisałbym petycję do spółdzielni, a oprócz tego zamówiłbym 'odpowiednią' (kontr)opinię dendrologa ;-)