Wyciagniete z szuflady wspomnien
Kiedyś, za młodzika (17 lat) wyruszyłem w Bieszczady.
Moim pierwszym szlakiem był szlak z Komańczy do Cisnej (czerwony), dotarłem aż do Jaworca. Bacowke prowadzilo dwoch panow Heniu i Stanislaw.
I jakos tam zostalem przez kilka tygodni potem przez kilka nastepnych tal wracalem az do momentu, zrezygnowania z prowadzenia bacowki.
Odnalazlem ich gdzies pod Gorlicami jak tam cos podoblego prowadzili.
Czy nie wiecie co sie teraz z nimi dzieje.
Planuje teraz odbyc identyczna wycieczke ale juz z synem.
Tym razem celem ma byc schronisko studenckie w Łopience
Moje pytanie to jest to mozliwe by zrobic to w jeden dzien lub dwa.
Z mapy wynika :
- czerwonym
- czarnym
i ladujemy w Dołzycy i potem jeszcze kawalek i juz.
Czy moze jest dojscie bez schodzenia do Dołzycy
A moze sa chetni tatusiowie z synami na taka wycieczke?.
W grupie razniej.
Odp: Wyciagniete z szuflady wspomnien
z czerwonego odbijasz zółtym na Bazę Rabe, następnego dnia idziesz na łopienke przez kołonice (czarny szlak) z tymże nie schodzisz szutrówką do koścółka w Kołonicach tylko na starych kołonicach za wypałem idziesz w stronę cmentarza i dalej przez potok i przełęcz "na oko" widoki są śliczne.... Dobijasz do drogi i dochodzisz do czarnego szlaku na Łopiennik. Z Łopiennika masz biało czerwone kwadraciki na bazę:) jak chcesz rozwinę temat na PW