-
zaklinacz drewna
dusioły, drewniane biesy
z wiórów omiatane długą brodą
gdy tylko malutki kozik
obdarzyć raczył je swobodą
kozik ostry jak spojrzenie
spod brwi strojonych szronem
które mówiło co z kawałka drewna
wyczarować mają trzymające go dłonie
dłonie, co w kapelusz czarny
przyozdabiały biała głowę
która rękę podawała na powitanie
a na rozstanie raczyła dobrym słowem
dusioły, drewniane biesy
wierzę że i do waszego środka
wcisnął dobrych słów kilka
wasz twórca... Boguś Sikorka
-
Odp: zaklinacz drewna
Piękne wspomnienie...
Pozdrawiam
-
1 załącznik(ów)
Odp: zaklinacz drewna
Tak ku przypomnieniu i przedstawieniu. Nie wszyscy wszak poznać mogli...