wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Witam wszystkich,
Jestem od niedawna kierowcą (kilka miesięcy temu zdobyłam prawko). Za dwa tygodnie planuję wyjazd z Kielc przez Mielec nad Solinę (Polańczyk) z uwagi na prosty dojazd (narazie czuję jeszcze zbyt duży respekt przed wyjazdem w wyższe partie Bieszczad).
Poradźcie proszę jaką trasę obrać, by ominąć jakieś niebezpieczne miejsca - o ile takowe są - lub roboty drogowe. Gdzie trzeba uważać? Na co zwracać uwagę?
A tak przy okazji - jakie ścieżki spacerowe w tych okolicach polecacie? Wiem, że "Polańczyk to nie Bieszczady" i ogólnie "nie ma tam nic do zobaczenia" (przeczytałam pokrewne wątki), ale chciałabym zacząć od czegoś prostego a z czasem podwyższać poprzeczkę.
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Jovika trasę wybierz taka jaka Tobie odpowiada (możesz do Polańczyka dojechać nawet ze strony Komańczy jak chcesz) Na co zwróć uwagę?
Na to co nie występuję na równinach;
na długie spadki drogi (można się zdziwić jak hamulce zaczną słabnąc po długim hamowaniu)
i na serpentynki (może się okazać że chcesz wjechać dużo za szybko- raczej są barierki ale nie chcesz sprawdzać jak one działają i przed czym maja chronić)
ogólnie na prędkość- próby hamowania na bieszczadzkich drogach mogą dostarczyć bardzo ciekawych doznań audio wizualnych ze szkodą dla pojazdu włącznie
no i na koniec najważniejsze: Rozwaga i dostosowanie własnych umiejętności do warunków (wiem wiem brzmi jak z TV ale to niestety prawda -łatwo można się przeliczyć np z długością zakrętu i przed jego połową okazuje się że: jedziemy za szybko a brakuje rąk do skrętu kierownicy....)
p.s
a z drugiej strony masz możliwość praktycznej nauki hamowania silnikiem
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
ja proponuje wziac sobie atlas samochodowy i zaplanowac tak trase by jak najmniej jechac czerwonymi drogami a skupic sie na obraniu drog zoltych, trzycyfrowych, zwykle jest tam mniejszy ruch, mniej ciezarowek, mniej trzeba uwazac ze ktos cie wyprzedza, trabi, jakies tiry , jak sie czlowiek zgubi bardziej ma czas i miejsce zeby przystanac, wziac mape i sie zastanowic gdzie jechac dalej itp, mozna tez ominac wieksze miasta, jak dla mnie warto nieraz nadlozyc drogi, a pojechac sobie wolniej , spokojniej i bezpieczniej
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Polecam spokojną wersję czyli
Kilece- Staszów- Osiek- Nagnajów i "9-ką do Rzeszowa
a dalej Tyczyn - Dubiecko- Bircza- Kuźmina- Góry Słonne- Lesko- Hoczew -Polańczyk.
I co z tego że 15 km więcej ?
Za to dużo lasów, widoczków, bez radarów i z minimalną ilością tirów.
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Jakieś 2-3 tygodnie temu byłem w rejonie Soliny, nie zauważyłem jakichś specjalnych utrudnień na drogach. W miarę aktualny serwis o warunkach drogowych plus widok z webcamów jest na stronie GDDKiA.
Nie zagap się na pejzaż, a będzie OK. Powodzenia :razz:
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Droga do samego Polańczyka nie powinna sprawić większych trudności... jakbyś się chciał wybrać nieco dalej to serpentyny mogą okazać się trudnym tematem dla początkujących kierowców.
Polańczyk jest uzdrowiskiem, które dostaje się kuracjuszom od NFZ chyba za karę. Widoki tam są widokówkowe, ale wieje tam nudą... tu http://pl.wikipedia.org/wiki/Pola%C5%84czyk możesz zobaczyć co można tam zobaczyć.
na uwagę zasługuje ikona Matki Boskiej Łopieńskiej w ołtarzu głównym lokalnego kościoła (byłej cerkwi).... i tyle. Rejs statkami spacerowymi (osobiście polecam Tramp), byczenie się na plaży (tzw. patelni)
Wokół Polańczyka i okolic jest parę ścieżek spacerowych, no ale nie są one w jakiś sposób ciekawe dla turysty po raz pierwszy przyjeżdżającego w Bieszczady.
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
nie wiem jakie masz podejscie jovika,czego sie najbardziej boisz po drodze, ale ja to najbardziej nie lubie jechac przez duze miasta i glownymi drogami (a co dopiero zaraz po zrobieniu prawo jazdy.. glowna rzecza ktora bym chciala zrobic to by bylo ominiecie rzeszowa
bym polecala taka trase- napewno dluzsza od glownej ale drogi pewno bardziej puste , spokojniejsze i czasem naprawde czas przejazdu okrezna droga boczna jest szybszy niz glowna
kielce-764- staszow-765 -osiek- 2km 79, potem nienumerowanymi do baranow sandomierski - 985- mielec- 985- dąbie- 986- ropczyce-986- wisniowa- 988- strzyzow- 989- lutcza- 884 dynow, dubiecko i dalej jak pisal henek
duza czescia tej trasy (od staszowa) jechalam pare lat temu w bieszczady i byla swietna :)
jesli rzeszow ci jednak niestraszny to trasa henka tez jest spoko :)
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Ach.... Wiedziałam, ze na Was mozna liczyć :***
Śłedzę to forum od dawna, aby podniecic w sobie chęci odwiedzenia Bieszczad i zauważyłam, że rzadko kiedy mozna spotkać się z brakiem odpowiedzi lub z krytyką.
Ok, koniec podlizywania ;)
No więc tak - musze niestety przez Mielec, bo stamtad zabieram pasażera. Trasę zaplanowałam przez Ropczyce, Lesko i Sanok. Odrobinkę zahaczam o drogi krajowe (4 i 9) ale więcej bedę jeździć takimi zwykłymi. Nie boję się duzych miast, chociaż jako kobieta mam czasami problem z orientacją w terenie i boję się, ze jakbym w jakies wjechała to wyjechałabym tą samą drogą. Więc licze na znaki.
Pawelku napisz coś więcej o tym słabnięciu hamulców, bo nie mam pojęcia co to oznacza. Czy trasa, ktorą obrałam obfituje w tego rodzaju urozmaicenia (serpentynki i takie tam - tego chyba boję się najbardziej)? I jak się tam jeździ, czy nikomu nie bedzie przeszkadzać, jeśli bedę jechać powoli (ale tak, by nikimu nie utrudniać).
Oczywiście zamierzam się zatrzymywać i oglądać widoczki. juz się nie moge doczekać.
Marcin, dlaczego "Wokół Polańczyka i okolic jest parę ścieżek spacerowych, no ale nie są one w jakiś sposób ciekawe dla turysty po raz pierwszy przyjeżdżającego w Bieszczady"?? Ja uwielbiam lasy, łąki, które o tej porze roku są wprost przepiękne.
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
Potwierdzam-oba warianty -Buby i Henka są OK. a górek się nie bój-to nie Andy czy Alpy,dasz sobie radę-tylko troszkę rozwagi, pokory i będzie fajnie.Podjazdy i zjazdy nie są długie.I masz dobrą okazję spraktykować "hamowanie silnikiem", o ile nie chcesz zajechać hamulców lub zagotować płynu :-P , ale to chyba mało prawdopodobne.Uważać trzeba też na baranów , którzy bardzo chętnie lubią tam "ścinać" zakręty, zwłaszcza zjeżdżając z górki.Jakaś dziwaczna bieszczadzka praktyka.
pozdrawiam ! szerokiej drogi i gumowych poboczy !!
Odp: wyjazd nad Solinę - mlody kierowca
odpowiadam za Pawelka-to taki odruch początkujących kierowców-CIĄGLE TA NOGA NA HAMULCU !! na długich zjazdach zwłaszcza, wrzucasz niższy bieg (taki na jakim byś jechała POD górę) a nóżka z gazu, lub minimalnie gazu.Bo jak się nadużywa hamulców, zależy oczywiście od ich stanu też, po prostu się przegrzewają (tarcie !! ) i szlag je może łatwo strzelić.Ot co ...pamiętasz ten tragiczny wypadek autokarowy we Francji parę lat temu ? otóż właśnie tak się stało....