Swieto Czystosci i Jasnosci

...spedzilismy w gorach Tiantai. To chinskie swieto zmarlych, obchodzone dokladnie w nasza wielkanoc. Nie jada sie jajek, nie leje woda, natomiast nalezy sprzatnac groby zmarlych, uraczyc ich jedzeniem i innymi dobrami (pieniadze "diabelskiego banku", samochody i wille z papieru, etc.)

Poniewaz od kilku lat jest to oficjalne swieto w Chinach, i przysluguja z jego okazji wolne dni, my wykorzystalismy je na wyjazd w ulubione Niebianskie Tarasy.

Kilka zdjec z ostatniego dnia pobytu, gdy jak zwykle wloczylismy sie w okolicach hotelu spedzajac czas przed wyjazdem popoludniowym autobusem do Szanghaju. Pogoda byla swietna - cieplutko, slonce troche za ostre, wszystko juz zielone, kwitnace zolto pola rzepaku. Po drodze spotkalismy grupe mnichow buddyjskich. U nas byl akurat Lany Poniedzialek, o czym przypomniala mi Lepsza Polowa, kazac przedtem przyrzec, ze nie wykorzystam tego, co mi za chwile powie...

Zdjecia:
A.Widok na hotel, czyste, niedrogie lokum, polozony w gorach obok swiatyni Guoqing (Czystego Panstwa), centrum buddyjskiej szkoly Tiantai (Tendai)
B.Sciezka dla pielgrzymow wsrod tarasow ryzowych, po lewej stronie niewielki wodospad
C.Po drodze minelismy grupke mnichow, ktorzy z miskami z jedzeniem i instrumentami muzycznymi podazali oddac czesc zmarlym juz mistrzom
D.Przyswiatynna pagoda z czasow dynastii Sui, liczaca sobie ponad 1500 lat. Mimo czesto nawiedzajacych te tereny tajfunow (ktorych nazwa tak nawiasem bierze sie wlasnie z tego rejonu - miasta Taizhou - tajfun "Tai Feng" to ("Wiatr z Taizhou"), deszczy i trzesien ziemi pagoda stoi do dzis.

Pozdrowienia!

I cóż takiego ći twoja lepsza połowa powiedziała:-)

Powiedziala, ze jest lany poniedzialek, ale skoro przyrzeklem, ze nie wykorzystam tego, to nie moglem jej wrzucic pod ten wodospad...:)
Swoja droga juz ustawilem sobie przypomnienie na komorce, zeby w przyszlym roku dyngusa nie przegapic.