Re: Pozdrowienia na gorąco
witam
dzieki, dzieki i w Wasze ręce Panowie.Zdrowia.
Re: Pozdrowienia na gorąco
Dzieki za mily toast. Pije Wasze zdrowie panowie i za dobra bieszczadzka atmosfere na forum. Pozdrowka Dorota
Re: Pozdrowienia na gorąco
Ja również pozdrawiam i informuję, że opozycja - w swojej ziemiance - przygotowuje bomby megastonkowe, które będzie zrzucała podczas wiosennych oblotów. A niedźwiedzie i inne nieloty i tak wyżej .... nie podskoczą :-)))
Re: Pozdrowienia na gorąco_dla T.B
i innych oczywiście (Drogiego SB i Lupino), który ma co prawda u mnie minusa - wie za co... ale co ma wisieć nie utonie...
A dla T>B jako, że go tu znów zobaczyłam - cos z tematyki "końskiej"
>>> gdzie to jest?
Re: Pozdrowienia na gorąco_dla T.B
Dziękuję za pozdrowienia i zdjęcia :)
Zagadka byłaby bardzo łatwa, gdybym choć raz był w tej hali. Czyżby Wołosate? Nie kojarzę z tym miejscem takiej hali (choć ta droga i góry za oknami...). A może - jeśli Adam - to Adam Rymarowicz i "Stanica" (nie byłem tam nigdy, informacje o WKKB miałem od Tomka Kwiatkowskiego)? Też nie? To jedziemy dalej: może Gładyszów? A może "Talens" w Lesku dorobił się hali (ale wtedy za oknami byłyby bloki, no i czy tam mają tyle hucułów)?
Poddaję się :)))
Pozdrawiam
Re: Pozdrowienia na gorąco_dla T.B
Czesc Asiczko!
"Martwa indianka" wisi chyba na Indiance?
Jesli to rzeczywiscie Indianka, to jest to konik, na ktorym odbylam swoja szarze ułańska!
A dzieje sie to w Lesku nad Sanem. Pozdrów ode mnie Rudego!
I dzieki za odswiezenie urlopowych wspomnien... :)
pozdrawiam,
Re: Pozdrowienia na gorąco
Hej!
Odpowiedź dla T.B >> w Myczkowcach (Ośrodek Caritasu). Wiecej na ten temat będzie w nowym 33 już numerze Echa Bieszczadów, ale to za kilka dni.
Dla Szaszki;-) "martwa indianka" to podobno nazwa tegoż ćwiczenia w hipoterapii.
O zawodach nad Sanem tez będzie w Echu. I Adama pozdrowię, jak zobacze migającą gdzieś rudą brodę.
wasza
Re: Pozdrowienia na gorąco
Czyli - byłem bez szans :)
W hipoterapii, zwłaszcza dzieci, to musi być "martwa indianka" (chociaż szkoda, że martwa). U nas to jest pijany jeździec.
Pozdrawiam
Re: Pozdrowienia na gorąco
Ja wiem, ze "martwa indianka" - to w odniesieniu do dziecka zwisajacego z konia. Ale kon Adama, na ktorym jezdzilam nazywal sie wlasnie Indianka! I byl podobny!
Co nie zmienia faktu, ze nie zgadlam miejsca... :)