1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Podróż w rozmowach mija szybko i ani się spodziejemy gdy przed nami wyrastają wysokie zasieki płotów uzbrojonych w kamery i inne bajery.
To koniec Uni i jej problemów.
Medyka - Szeginie
Samochody pozostawione samotnie na parkingach, a my zmieniamy mentalność i świat.
Na rozstanie pozostają hałdy śmieci przerastanych kszaczorami.
Zarzuciwszy plecaki ruszamy w poszukiwaniu miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością,
kusi, bo nie ma jej na popularnych trasach, trudno wyłuskac na mapie, kusi jako miejsce do odkrycia
.
https://lh4.googleusercontent.com/-7...hm.11_8178.jpg
.
Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro herbu KARAMBBA z Krainy Deszczowców,
człowiek o ŻELAZNYM charakterze, który pojawia się w najmniej oczekiwanym miejscu i w najmniej oczekiwanej porze.
Wiem , że to co piszę jest jak bajka nierealne, ale ,to wszystko to jest bajka.
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Przesunięte do 'Wschodniego Łuku Karpat' z uwagi na tematykę relacji...
Derty
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
....To koniec Uni i jej problemów..... miejsca gdzie rośnie Czarna Rzepa, ona kusi swoją skrytością...Wkraczamy w inny świat nieświadomi tego że naszym śladem podąża tajemniczy Don Pedro ...,to wszystko to jest bajka.[/FONT]
Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości :-P
1 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
joorg
Dalej proszęęęęęęęęęęęę, ...tupię już nogami z niecierpliwości :-P
Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!! :shock:
Załącznik 23949
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Cytat:
Zamieszczone przez
agnieszkaruda
Spokojnie, spokojne Joorgu. Mogę tylko pokazać jak chłopakom się spieszyło w poszukiwaniu marszrutki nawet przy Magazynie się nie zatrzymali.....!!!!!!!! :shock:
A znam dobrze tą "uliczkę ":) w kierunku marszrutek ,za chwile skręcamy w lewo :-P( na tej uliczce jest kupa- mnogo naciągaczy )
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Dobrze Heniu to ująłeś z tą krainą deszcowców
Jak bym przed wyjazdem wiedział jaka to będzie kraina deszczowców KARRRAMBA to bym sie nie tarabanił 2 dni marszrutkami w poszykiwaniu moich idoli i mentorów tylko spełniał obowiązki męża, tatusia, zieńciunia i.t d.
Ale warto było i już !!! Jeszcze raz wielkie dzięki za zmotywowanie i już wiem że tą rzepkę trzeba jeszcze raz ugryźć może bardziej w słoneczku.
5 załącznik(ów)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Pyk i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Dertego przenosimy się we Wschodni Łuk Karpat.
Dokładnie tak samo było na przejściu w Medyce. Budzimy pograniczników drzemiących
w szklanych budkach i ....myk granica pozostaje za nami.
Załącznik 23952
Potem PYK ! czyli machnięcie ręką i zatrzymuje się przed nami busik szumnie zwany marszrutką
który przed chwilą ruszył w swą podróż do Lwowa.
Ładujemy się do środka z plecakami przeciskając się ku tyłowi, a tam turyści
są już jadący na Pikuja. Jak się potem okazało byli to jedyni turyści jakich spotkaliśmy na trasie swojej wędrówki.
Ale nie uprzedzajmy faktów. Pikujowcy wysiadają w Mościskach a my mkniemy
podskakując radośnie na wyboistej drodze prosto do stolicy Galicji.
Stolica to stolica, tam są przemarsze i ciągłe obrady najwyższego gremium.
Trzeba się dostosować do wysokiego standardu
My na obrady plenarne wybraliśmy jeden z przydworcowych sklepików.
.
Załącznik 23953
Trzeba ustalić plan. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności mamy mapę którą przewidujoco zabrał ze sobą Kolega_Ciepły_dwa_posty_na_forum
Plan jest taki, że jedziemy na południe, ale najbliższy pociąg w tamtym kierunku odchodzi za trzy godziny.
Jako kamandir proponuję aby przemieścić się w tym czasie do leżącego po drodze Stryja.
Jako się rzekło tak się zrobiło (za pomocą marszrutki)
Wysiadamy na placu przydworcowym tego starego, królewskiego miasta i proponuję aby znaleźć zabytkowy kościół który pamięta polskie czasy, kiedy bywali tu królowie.
Ale zainteresowanie zabytkami w grupie nikłe, szczególnie u kolegi który zaczepia kolejne osoby.
Panią w kasie, staruszka z laską, sprzedawczynie w sklepie .... wszystkich kolejnych pyta :
-gdie warienki ?
-Pan gdie można pokuszać warienki szto by były łudsze w Stryju.
To nasz kolega Pierogowy, będący na głodzie tak zaczepia kolejnych mieszkańców tego miasteczka.
Czy widzieliście kiedyś zdesperadowanego narkomana z wybałuszonymi oczami który za każdą cenę zdobędzie narkotyk ?
To naprawdę nic w porównaniu do Pierogowego.
On dla tej porcji "ruskich" gotów byłby oddać plecak.
Ludzie owszem chętnie odpowiadając kierując nas raz tam , a potem w inną stronę .
.
Załącznik 23954
Chodzimy, kręcimy się aż wreszcie młodzian nagabywany tym samym pytaniem postanowił pójść z nami i pokazać
" gdzie dają same łudszoje warienki"
Przy okazji okazało się że trafiliśmy właśnie do tego zabytkowego kościoła.
.
Załącznik 23955
Knajpka z najlepszymi pierogami była opodal i czekała na gości weselnych, ale kierowniczka
gdy usłyszała że dla jej pierogów przyjechaliśmy specjalnie zza granicy użyczyła jednego stołu i zapędziła chazjaki do lepienia zamówienia.
Usiedliśmy przy tym wytwornym stole czekając w skupieniu na gotowość
.
Załącznik 23956
A gdy po tęsknym oczekiwaniu pojawiły się na stole wszyscy rzucili się na podany półmisek
.
Kroniki miasta Stryj zanotowały : w czerwcu 2011 roku grupa turystów z dziwnymi bagażami na plecach krążyła po ulicach wypytując o warienki.
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Pierogi piwko wyborowe towarzystwo ech tylko pozazdrościć.Zazdroszczę;)
Odp: Gryziemy Czarną Rzepę
Ale bajer :) Dodam od siebie, że od Lwowa do Stryja wiedzie obecnie wypasiona, gładka jak stół dwupasmowa w każdą stronę(!) droga "ekspresowa".
Aż oczy przecierałem :)
P.