Odp: Czerwony szlak w czerwcu
Witaj Jagoodku na forum !
Pocieszę cię że mam podobnie
Cytat:
że przeglądam i przeszukuję forum od kilku godzin, ale nadal brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.
z tym że od kilku lat przeszukuję forum i również brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.
Niestety, wówczas muszę sam znaleźć sobie odpowiedź, bo niestety tak to już jest że nie ma tu wszystkich odpowiedzi.
ale ...
ad.1. w Rabem nie wolno się rozbijać (jak mawia Komisarz) , ale możesz rozstawić namiot
ad.2 pewnie, że można pokonać tą trasę np własnym rowerem, (ja kiedyś pokonywałem tą trasę pieszo) ,
ale regularne pekesy jadą tam w okresie wakacyjnym
więc pozostają ci w odwodzie busy.
od.3 ilu będzie turystów w Cisnej ? .... na polu namiotowym ? No cóż , nigdy nie byłem dobry w toto lotku, ale sami to możecie być w zacisznym
miejscu, a nie na głównych skrzyżowaniach.
itp, itd
Odp: Czerwony szlak w czerwcu
Dzięki Ci człowieku :)
Właśnie o busy mi chodziło, czy tam są w czerwcu? Może pytanie dla Was śmieszne, ale naprawdę chciałabym wiedziec, tym bardziej, że z kondycją u mnie trochę na bakier i jak już zejdę z gór, raczej mało będę miała sił. Dlatego też pytam o takie dogodności. Rowerów nie planujemy brac, bo na plecach nie uniosę ;)
Jeśli ktoś mógłby podrzucic nr telefonów do chetnych przewoźników, którzy w razie czego by przyjechali, byłoby pysznie :)
Odp: Czerwony szlak w czerwcu
Są busy prywatne oczywiście i kursują cały rok właściwie. Ze 2 lub 3 nieraz stoją w Wetlinie pod sklepem:)
Odp: Czerwony szlak w czerwcu
13 4610896.
Tomek Polakiewicz zawsze przyjedzie.
Odp: Czerwony szlak w czerwcu
Dziękuję pięknie :)
Zdaję sobie sprawę, że moje pytania mogą brzmiec dla Was śmiesznie, ale planując tegoroczny urlop od razu postanowiłam, że Bieszczady, a z racji długiego weekendu czerwcowego, wybór był prosty - im dłużej tym lepiej :) Jako ciekawska i planująca baba, chcąc zapewnic facetowi niezapomniany wypoczynek (o niego się nie boję, bo niejedne góry w Polsce i za granicą schodził - postanowiłam się popisac ;) ), zaczęłam przeglądac internet, i wciąż rzucały mi się w oczy hasła wakacje, lipiec i sierpień. Nie chciałabym, żeby facet mnie musiał pchac :lol: jak już nie będę miała sił iśc po asfalcie kilka km (średnio to przyjemne, wolę iśc pod górkę). Poza tym jesteśmy ludźmi towarzyskimi, mieszkamy razem od kilkunastu lat i nie potrzebujemy wakacji pod namiotem, żeby się wyrwac na bzykanie. Chcemy spędzic czas przyjemnie, poznac kogoś, kto z nami wypije piwo wieczorem, zjeśc pyszną, zasłużoną kolację wieczorem.
Każda podpowiedz i miłe słowo jest dla mnie cenne i z góry dziękuję :)