1 załącznik(ów)
Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Nabyłem drogą kupna książkę jak w tytule. 276 stron, Oficyna Wydawnicza MIREKI, Kraków 2012; o Bieszczadach niewiele ale sam autor to przecie "bieszczadnik" znany. Główna akcja dzieje się po przekroczeniu Sanu na obecnej Ukrainie. Ciekawostka. To wydawnictwo też wznowiło "9 lat w bunkrze" Omelana Płeczenia (pogórze przemyskie)
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Dzięki...
właśnie miałem nabyć..... ale jak piszesz głownie dzieje się na obecnej Ukrainie to odpuszczę ...
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Dzięki...
właśnie miałam nabyć..... ale jak piszesz głownie dzieje się na obecnej Ukrainie to ... zakupiłam od razu. zobaczymy co sam Chrin ma do powiedzenia w temacie.
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Witam, czy w tej książce jest foto dowódcy sotni?
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
Dzięki... zobaczymy co sam Chrin ma do powiedzenia w temacie.
Na pewno będzie to relacja baaardzo obiektywna :lol:
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Chcę troche poplotkować. W jednej z wiosek nad Osławą mieszka stare małżenstwo. Ona nosi ślady urodziwej i silnej kobiety. Dziadek mimo swoich blisko dziewięćdziesięciu lat też jest żywotny i skory do rozmowy inaczej niż żona. W okolicy są tacy co mówią, że ona nosiła Chrzanowi (Chrin) jakieś tobołki (jedzenie?). Oczywiście są tacy co plotą niestworzone historie, że znała Chrina lepiej niż inni a inni twierdzą, że to lipa i że ona nic nie wie. Dziadek naprawdę robi wrażenie opanowanego i bystrego, dla mnie typ żołnierza. Pomyliło mi się czy pochodzi z dynowszczyzny czy z dukielszczyzny o czasach przedwojennych opowiada z detaliczną dokładnoscią o wojnie jakoś się nie składało a może warto.
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
No to na zachętę chyba znaleziony fragment-„Bunkier nasz nie był duży: długi na cztery, szeroki na trzy metry, z jednej strony wysoki na pół metra, a z drugiej - na półtora, tak by sufit, pokryty grubymi deskami, miał spadek wody. Na środku bunkra, na drucie, wisiała lampa. Ściany wyłożono suchymi belkami. Wzdłuż wyższej stała prycza z desek, którą nakrywaliśmy płótnem namiotowym.
Obok wejścia stała kuchnia zbudowana z otoczaków. Komin zrobiliśmy z dwóch rur, które na powierzchni przylegały do ziemi. Przy końcu były nieco węższe, by na wypadek ataku wroga nie można było przez nie wrzucić granatu. Za dnia maskowało się je mchem.
Naprzeciw wejścia wykopano dwudziestometrowy tunel, prowadzący aż do potoku, gdzie zamaskowano go kłodą. Było tam źródełko, z którego czerpaliśmy wodę. W tunelu stały beczki z mięsem. Zaminowaliśmy się nabojami moździerzowymi - z jednego naboju odkręcaliśmy pocisk, z drugiego braliśmy trotyl, roztapialiśmy go i napełnialiśmy nim pierwszy nabój, zakładaliśmy zapalnik od miny i mocowaliśmy drutem do bunkra. W ten sposób zaminowaliśmy się z czterech stron, a piąty nabój powiesiliśmy nad bunkrem, na drzewie. Druty były poprowadzone po powierzchni ziemi, przymocowane do niej haczykami i zamaskowane. Na wypadek ataku wroga ciągnęło się za drut, a nabój z 700-1000 odłamków niszczył wszystko dokoła.
27 lutego 1946 roku, we wsi Wolica, udało mi się pochwycić dwóch polskich oficerów i pięciu podoficerów, którzy jechali z dwoma batalionami zniszczyć wieś Przybyszów. Podczas śledztwa przyznali się, że brali udział w mordowaniu ludności Zawadki Morochowskiej. Dokładnie o tym opowiedzieli. Sam Kuźma, który przyszedł z ZSRR jako bolszewicki oficer, mający szkolić armię polską, zakłuł bagnetem jedenaście osób.”
Pewnie złamałem prawa autorskie ale tekst dostępny w necie więc korzystam:-)
Myślę że książka warta przeczytania i ją nabędę choćby z ciekawości jak książkę pisał człowiek w czasie walki i jak rękopis dotrwał do czasów kiedy można było ją wydać.Chrin jak wiadomo zginął 09.09.1949 w trakcie próby przejścia na zachód na terenie uwczesnej Czechosłowacji
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
Cytat:
Zamieszczone przez
diabel-1410
Myślę że książka warta przeczytania i ją nabędę choćby z ciekawości jak książkę pisał człowiek w czasie walki i jak rękopis dotrwał do czasów kiedy można było ją wydać.Chrin jak wiadomo zginął 09.09.1949 w trakcie próby przejścia na zachód na terenie uwczesnej Czechosłowacji
Książka została wydana w 1950 r. w Augsburgu. Wymienione wydanie jest pierwszym polskim.
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
przeczytałem....cóż mogę powiedzieć...jest to opis paru zimowych miesięcy 47 -48 r. spędzonych w podziemnym bunkrze przez Stebelskiego i jego ludzi.Styl chropowaty , język potoczny ,czasem razi patos. Czuć , że pisał na bieżąco , wieczorami przy jakieś świeczce. ( ..nie wiedziałem ,że z niego taki ''wierszokleta '' !! ) . Dokładnie opisał funkcjonowanie owego bunkra, sposoby zabezpieczeń. Odniesień do Bojkowszczyzny i Łemkowszczyzny mało....za to opis spędzania świąt, obyczajów. Dla mnie osobiście kapitalne obrazy wiary w magię ludową ( ! ) - do dziś mocno kultywowaną na terenach za Sanem .
Czy warto przeczytać ?....zapewne wielu , liczących na jakąś ''sensację'' , będzie rozczarowanych ..
Odp: Zimą w bunkrze - Stepan Stebelski "Chrin"
dzięki Tomas za opinię, brzmi bardzo fajnie. chyba jutro sprawdzę skrzynkę czy nie dotarła. lubię taką tematykę. właśnie kończę Bazę Sokołowską -aut. M.Hłasko, również bardzo potoczna, statyczna, niby nic się w niej nie dzieje -cały czas jeżdżą wozami, czekają na wozy lub jakiś nie odpala ale łapie za serducho, właśnie za opis tej banalnej codzienności pracy na bazie i pracy w ogóle, również widoczny wątek komunistyczny. wydawało mi się że ta chrina jest inna ale skoro takie masz odczucia to jeszcze fajniej. lubię literaturę prostą, opisującą w sposób prosty, zwyczajny codzienne życie, powracające te same motywy co dnia typu stachura, hłasko, hesse, sartre itp jak skonczę czytac o życiu w bunkrze to napiszę ale nie będzie to prędko