Odp: Rocznica ślubu-dzień po
No bracie, masz dzielną żonę, autentycznie podziwiam. Zwycięzców się nie sądzi ale chyba sam rozumiesz, że mogły być kłopoty więc weż to pod uwagę w dalszych planach. Tymczasem przywołałes mi moje wspomnienia z czsu służby wojskowej ( nagrodowa wycieczka) ale z zejściem przez Szeroki Wierch do Ustrzyk. I wiesz co ci powiem : zdrowe chłopy z nizin gdy pierwszy raz zobaczyli z Rozsypańca którędy będziemy wracac to mało mnie wzrokiem nie udusili. Dobrze mówisz: "moja Dzielna Bożenka", masz w życiu farta stary. Pozdrawiam.
Odp: Rocznica ślubu-dzień po
generalnie uważam że widok z Rozsypańca w kierunku Połoniny Bukowskiej -Kińczyka Bukowskiego- to najpiękniejszy widok w Bieszczadach!!! pamiętam gdy pierwszy raz go zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć w to co widzę i nie mogłam oderwać wzroku. Na szczęście schodziłam do Przełęczy Bukowskiej więc widok miałam cały czas przed sobą i tylko potykałam się o kamienie bo żal było patrzeć pod nogi:))) w tym miejscu właśnie spotkałam koleżankę z Cisnej i zapytałam czy można tam iść, pamiętam jak tłumaczyła że tam przebiega granica i nie można. Ahh jaki żal! Tak mnie kusiło pobiec ten kawalątek bo energia mnie rozpierała:) zatem uważam, że Kińczyk Bukowski to najpiękniejsza nasza górka:)
a noce faktycznie w Bieszczadach bywają ciemne! pamiętam gdy byłam w Mucznem, zgasły wszystkie zupełnie światła, w dodatku był nów a ja nie widziałam nawet w ogóle namiotu oddalonego i kilkadziesiąt metrów:) Było już po północy, siedzialam wtedy na pieńku, wsłuchiwałam się w rykowisko i niczego więcej mi do szczęścia nie brakowało... :-)
Odp: Rocznica ślubu-dzień po
:
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
generalnie uważam że widok z Rozsypańca w kierunku Połoniny Bukowskiej -Kińczyka Bukowskiego- to najpiękniejszy widok w Bieszczadach!!! pamiętam gdy pierwszy raz go zobaczyłam, nie mogłam uwierzyć w to co widzę i nie mogłam oderwać wzroku. Na szczęście schodziłam do Przełęczy Bukowskiej więc widok miałam cały czas przed sobą i tylko potykałam się o kamienie bo żal było patrzeć pod nogi:))) w tym miejscu właśnie spotkałam koleżankę z Cisnej i zapytałam czy można tam iść, pamiętam jak tłumaczyła że tam przebiega granica i nie można. Ahh jaki żal! Tak mnie kusiło pobiec ten kawalątek bo energia mnie rozpierała:) zatem uważam, że Kińczyk Bukowski to najpiękniejsza nasza górka:)
a noce faktycznie w Bieszczadach bywają ciemne! pamiętam gdy byłam w Mucznem, zgasły wszystkie zupełnie światła, w dodatku był nów a ja nie widziałam nawet w ogóle namiotu oddalonego i kilkadziesiąt metrów:) Było już po północy, siedzialam wtedy na pieńku, wsłuchiwałam się w rykowisko i niczego więcej mi do szczęścia nie brakowało... :-)
niczego.?..A jakiegoś Misia bieszczadzkiego żeby się przytulić....?:grin:
Odp: Rocznica ślubu-dzień po
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
No bracie, masz dzielną żonę, autentycznie podziwiam. Zwycięzców się nie sądzi ale chyba sam rozumiesz, że mogły być kłopoty więc weż to pod uwagę w dalszych planach. Tymczasem przywołałes mi moje wspomnienia z czsu służby wojskowej ( nagrodowa wycieczka) ale z zejściem przez Szeroki Wierch do Ustrzyk. I wiesz co ci powiem : zdrowe chłopy z nizin gdy pierwszy raz zobaczyli z Rozsypańca którędy będziemy wracac to mało mnie wzrokiem nie udusili. Dobrze mówisz: "moja Dzielna Bożenka", masz w życiu farta stary. Pozdrawiam.
Słusznie piszesz Partyzancie że powinienem wziąć pod uwagęzagrożenia jakie mogą się pojawić w czasie takiej wędrówki. Trochę uśpiłomnie to, że przeszliśmy w sierpniu połoniny: Wetlińską i Caryńską, oraz całą Dolinę Górnego Sanu z Bukowca do Sianek i oprócz zmęczenia nic nie odczuliśmy. Igdybym wiedział, żeprzejście to zajmie nam prawie dziewięć godzin- to bym nieryzykował. Trasę planowałem zgodnie z opisem—szlaki piesze—Halicz zWołosatego który jestna stronie www. twojebieszczady.pl i tu czas przejścia to 5godz.i chociaż dzień jesienny jest krótki to uważałem że zdążymy. Zdążyliśmy aleledwo i… Ciekawi mnie jak były mierzone czasy przejść w w/w opisie szlaku„Halicz z Wołosatego”. Dla przykładu, Przełęcz Bukowska-Rozsypaniec-Halicz1/2h(chyba biegiem) i takpowstaje tzw. ”niedoczas przejścia”. A tak na marginesie,Bożenka nie tylko jest moją żoną- Ona jest największym moim Przyjacielem.
Pozdrawiam!
Odp: Rocznica ślubu-dzień po
Przy wyliczanie dla siebie czasu przejścia trasy kieruję się zwykle wzorem 1 km = 15 min. + 100 m podejścia ( w pionie) = 10-15 min., przy bardzo stromych zejściach 100 m zejścia (w pionie) = 10 min.
Do tego trzeba doliczyć czas na odpoczynek, jedzenie itd.
Tak wyliczając sobie czas nie potrzebuję korzystać z przewodnika pisanego, wystarczy mapa.
W październiku przeszłam trasę o której piszesz z grupą niepełnosprawnych.
Na przełęcz Bukowską nas dowieziono, ale z powodu różnych zawirowań byliśmy tam dopiero około godz. 11.
Szliśmy podobnie ja Ty - Rozsypaniec - Halicz - Tarnica, zupełnie nie spiesząc się, często się zatrzymując, podziwiając widoki, robiąc zdjecia.
Na dole w Wołosatem byliśmy około 19, czyli ta trasa zajęła nam około 8 godz.
Odp: Rocznica ślubu-dzień po
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Przy wyliczanie dla siebie czasu przejścia trasy kieruję się zwykle wzorem 1 km = 15 min. + 100 m podejścia ( w pionie) = 10-15 min., przy bardzo stromych zejściach 100 m zejścia (w pionie) = 10 min.
Do tego trzeba doliczyć czas na odpoczynek, jedzenie itd.
Tak wyliczając sobie czas nie potrzebuję korzystać z przewodnika pisanego, wystarczy mapa.
W październiku przeszłam trasę o której piszesz z grupą niepełnosprawnych.
Na przełęcz Bukowską nas dowieziono, ale z powodu różnych zawirowań byliśmy tam dopiero około godz. 11.
Szliśmy podobnie ja Ty - Rozsypaniec - Halicz - Tarnica, zupełnie nie spiesząc się, często się zatrzymując, podziwiając widoki, robiąc zdjecia.
Na dole w Wołosatem byliśmy około 19, czyli ta trasa zajęła nam około 8 godz.
Dziękuję Ci za objaśnienie jak obliczyć czs potrzebny do przejścia trasy.
Na pewno skorzystam. Stawiamy pierwsze kroki i za wszelkie rady jesteśmy wdzięczni.
Pozdrawiam!