Menele i lumpy w Bieszczadzie...
:sad:Byłem parę dni temu w Cisnej u mojego przyjaciela R.Szocińskiego w Jego AtamaniBieszczadzkiej zatrzymałem się jak zwykle w drodze na miejscowy cmentarz z zamiarem zapalenia świeczek gdzie śpią snem wiecznym zakapiorzy,przy tak zwanej kapliczce pamięci na której ze smutkiem stwierdziłem kolejne puste miejsca po zerwanych tabliczkach z nazwiskami tych którzy już odeszli na połoniny niebieskie...zapytany o ten akt wandalizmu i głupoty, Rysiu tylko smutnie pokiwał głową....Ludzie na Boga Ojca ,komu to przeszkadza? ile jadu nienawisci i ....zawisci trzeba mieć w sobie żeby coś takiego zrobić...bodaj ręka uschła s..........i który to zrobił!Trzeba będzie chyba pomyśleć nad monitoringiem tego miejsca...bo najpierw ukradziono Chrystusa Frasobliwego ,teraz tabliczki z nazwiskami,no co przyjdzie jeszcze kolej?:-x
Odp: Menele i lumpy w Bieszczadzie...
To nie jad, nienawiść czy zawiść, ale skrajny debilizm. Są tacy co kradną Chrystusa z przydrożnej kapliczki bo im będzie "konweniował z wystrojem" salonu...albo ogrodu, wszak "ogród ma być salonu przedłużeniem". Są tacy co kamieniem rzucają w latarnię, albo tłuką o chodnik butelki po prycie wypitej na ławce...Ot taki stan umysłu:-(
Odp: Menele i lumpy w Bieszczadzie...
Hmm, to chyba nie jest cmentarz ale symboliczny krzyż i nikt tam nie jest pochowany. Nie sądzę też by tabliczki odrywali miejscowi a raczej głupi turyści -ale to tylko moje mniemanie.
Odp: Menele i lumpy w Bieszczadzie...
:sad:Tępe lumpy nie uszanują niczego,czy to cmentarz ,czy TYLKO kapliczka pamięci....też mam taką nadzieję że to nie miejscowi ale kto to wie...smutne to:-(