1 załącznik(ów)
Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Czołem :-)
Wrzuciłem zdjęcia z urlopu. Przeszedłem się trochę po Górach Północnoalbańskich. Nie są to Karpaty, ale charakter gór jest pasterski i pod pewnymi względami zdecydowanie zbliżony do tego, co jeszcze relatywnie niedawno można było znaleźć w Karpatach. Również te góy zmieniają swój charakter, podobnie jak cała Albania. Zachęcam więc się do odwiedzania tego kraju, najlepiej w na tyle małej grupie, żeby nie zagłuszała otoczenia :-)
Serdecznie polecam, także z uwagi na ilość zdjęć, oglądanie jako pokaz slajdów, w trybie pełnoekranowym i z jakąś muzyką (np. tą z linku w opisie 1. zdjęcia).
Zdjęcia są tu:
https://picasaweb.google.com/SzymekKozlowski/AlbaniaVII
pozdrawiam :-)
Szymek
Załącznik 35831
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
... witaj ... coś się foty nie otwierają... nawet jak skopiowałem link i wkleiłem... a po fotce umieszczonej w poście widać, że warto obejrzeć .....
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Jeśli wyskakuje ci błąd 500-coś, to jest to wina gugla. Paradoksalnie, trzeba się wylogować z własnego konta i wtedy link zadziała (jeśli to jest to o czym piszę). Wiem, że brzmi to bez sensu, ale ja tego błędu nie wymyśliłem :-D
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
U mnie się wyświetlają. Piękne zdjęcia.
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Dzięki za sporą dawkę świetnych fotografii z Albanii. Dwa tygodnie temu zaglądałem na Twoją picasę z chęcią zobaczenia nowych fot.
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Cytat:
Zamieszczone przez
Szymek.Ka
Jeśli wyskakuje ci błąd 500-coś, to jest to wina gugla. Paradoksalnie, trzeba się wylogować z własnego konta i wtedy link zadziała (jeśli to jest to o czym piszę). Wiem, że brzmi to bez sensu, ale ja tego błędu nie wymyśliłem :-D
... dokładnie ten błąd o którym piszesz....
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Mam jedno pytanie,czy nie bałeś się samotnie chodzić po tych dzikich górach ?
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Nie przesadzałbym z tą dzikością. Jest to dość powszechna opinia, ale moim zdaniem mało uzasadniona. To są góry od setek lat wykorzystywane gospodarczo (ostatnio coraz mniej), więc trudno mówić o dzikości. Przy odrobinie ogarnięcia i ostrożności nic strasznego się nie dzieje (z dokładnością do warunków meteorologicznych, które od "dzikości" są niezależne). Z reguły poruszałem się terenem uczęszczanym pastersko, lub turystycznie. Niektóre ścieżki zrobiły na mnie dużo większe wrażenie, niż słynny płaj na trawersie Kreczelli. Co prawda odpaliłem kilka fragmentów mało albo w ogóle nie uczęszczanych turystycznie i zapomnianych przez lokalsów, ale nie było tam jakiejś ekstremy. Z wodą też nie było większych problemów - najdłuższy odstęp pomiędzy sensownymi źródłami miałem 36 godzin, z możliwością modyfikacji trasy, żeby mieć ją wcześniej.
Do tego z reguły jeżdżę sam. Ma to i wady, i zalety, ale jeśli ktoś tak nie jeździł to polecam chociaż spróbować. Np. mała szansa na zaproszenie na nocleg, jeśli jest się w grupie. No i zupełnie inaczej odbiera się otoczenie.
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
Super wyprawa! A nie miałeś problemów w strefie przygranicznej, np. na trójstyku? Albania, Czarnogóra i Kosowo przeca nie są w Strefie Schengen :)
Odp: Zdjęcia z urlopu - Albania (góry Północnoalbańskie).
>Super wyprawa! A nie miałeś problemów w strefie przygranicznej, np. na trójstyku? Albania, Czarnogóra i Kosowo przeca nie są w Strefie Schengen :)
nie miałem ;-)
a lokalsi to już dawno do Schengen weszli ;-) (nie ma sensu wozić jagód kilkadziesiąt km dookoła, skoro jest porządny płaj, a na dole czeka już Czarnogórzec z samochodem)
Chętni mogą sobie nawet załatwić pozwolenie na przekraczanie granicy, w ramach szlaku Peak of the Balkans. Tzn. szlaku rozumianego jako znaczki na drzewach nie ma, ale jest taka trasa (omijająca większość fajnych rzeczy IMO). Google na pewno coś na ten temat wie. Ponoć pozwolenia daje się załatwić przez meila.
Skądinąd kiedyś negocjowałem z kosowską policją graniczną przekroczenie granicy na przejściu Shistavec - Krusheve.
Przejście tylko dla obywateli AL, RKS i MKD. Negocjacje długo nie trwały - napisali, żeby podać datę to mi załatwią legalne przejście :-) Niestety nie byłem w stanie tak precyzyjnie się określić, więc ostatecznie musiałem pojechać dookoła (fantastyczny zjazd z Novosjej przez Topojan).
BTW: na Qafe Vranice nie ma przejścia, choć google pokazuje, że jest. De facto nie ma nawet drogi.