Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Mając kilka dni wolnego podejmuję szybką decyzję: czas ruszać w góry. Już od jakiegoś czasu moje gnaty i mięśnie pragną by dać im w kość, a oczy spragnione są pagórkowatych widoków. 20h po podjęciu decyzji, ok. godziny 12.00 wysiadam z busa w Lesku.
DZIEŃ 1 - 12 kwietnia - wtorek
Zagłębiam się w boczną uliczkę Leska i po jakimś kwadransie robię postój przy leskich źródełkach. Czas się przebrać i przeorganizować.
http://s1.bild.me/bilder/030315/7307...Leskie-900.jpg
Pogoda jest pochmurna, ale raczej ciepło. Do końca dnia pozostało jeszcze sporo godzin, zaczynamy zatem kolejną górską włóczęgę.
Wkrótce przecinam ruchliwą szosę spod której widać w oddali Czulnię. Przejrzystość powietrza marna więc i fotki nie za ciekawe.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4792...-Leska-900.jpg
Kilka kroków polną drogą i dochodzę do Kamienia Leskiego, dosyć okazałej skałki.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8136...-Leski-900.jpg
Leśną ścieżką, pokonując pierwsze okazałe błota, dochodzę do asfaltu uciekającego od cywilizacji. W końcu śpiew ptaków jest wyraźniejszy od odgłosów cywilizacji.
http://s1.bild.me/bilder/030315/2329803900.jpg
Otwierają się pierwsze widoki. Może i mało efektowne, ale tak pożądane.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8562...__281_-900.jpg
Nadleśnictwo ustawiło różne tablice dla turysty. Mnie przypadła do gustu ta aby pocieszać i przytulać drzewa bo czują się samotne.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8940...__281_-700.jpg
Opuszczam drogę utwardzoną i wspinam się na Czulnię. Błotko urozmaica marsz, trzy kroki do przodu, jeden zjazdem do tyłu.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4703...Czulni-900.jpg
Czulnia zdobyta. Pogoda się poprawia. Jest dobrze.
http://s1.bild.me/bilder/030315/1796...Czulni-900.jpg
Schodząc spotykam męski okaz buka :wink:
http://s1.bild.me/bilder/030315/8271...Czulni-900.jpg
Widokowe łąki nad Zwierzyniem.
http://s1.bild.me/bilder/030315/7525...zyniem-900.jpg
Opłotkami docieram do wiejskiej drogi.
http://s1.bild.me/bilder/030315/5919...__324_-900.jpg
Po drodze spotykam sklep, bardzo mnie to ucieszyło. Trochę wilgoci utraciłem.
http://s1.bild.me/bilder/030315/9564...__324_-900.jpg
Przekraczam most na Sanie. Na przeciw świątyni ładny stary dom.
http://s1.bild.me/bilder/030315/5803...__324_-900.jpg
Kilka mijanych budynków wpadło mi w oko.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6321...__324_-900.jpg
Zostawiam miejscowość za sobą, zanim zagłębię się w las, krótki posiłek.
http://s1.bild.me/bilder/030315/1661...__324_-900.jpg
Radosna twórczość znakarzy wszelakich...
http://s1.bild.me/bilder/030315/1023...380_na-900.jpg
Błotnistą drogą docieram do urokliwej opuszczonej doliny Bereźnicy Niżnej.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4556...380_na-900.jpg
W takich miejscach, przed wojną, było wiele domostw. Pozostały tylko ślady...
http://s1.bild.me/bilder/030315/5651...380_na-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/030315/9471...380_na-900.jpg
Znajduję sobie miejsce noclegowe z czystym źródełkiem w pobliżu i kończę wędrówkę.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6871...380_na-900.jpg
Kąpiel w chłodnym potoku, kilka łyków nalewki, leżakowanie i po zmroku - sen.
Internety mówią, że tego dnia przebyłem prawie 12km, plus do góry 370m i w dół 350m.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6704534suma.jpg
C.D.N.
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Lubię takie jesienne, takie wiosenne też lubię, znaczy...
lubię takie ;)
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
DZIEŃ 2 - 13 kwietnia - środa
Przez pół nocy padało, poranek wygląda obiecująco. Pakuję graty i wcześnie rano ruszam dalej. Wkrótce docieram do starego cmentarza. Przerwa na śniadanie i oglądanie.
http://s1.bild.me/bilder/030315/1246...380_na-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/030315/8992...380_na-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/030315/5943...380_na-900.jpg
Po nocnych deszczach wody w potokach nie brakuje. Trzeba ściągać obuwie.
http://s1.bild.me/bilder/030315/13089081-900.jpg
Opuszczam dolinę dawnej wsi, błota i chaszczowania nie brakowało. Krzaki póki co się skończyły ale błotko mnie nie opuszcza.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6960...czkowa-900.jpg
Wkraczam do cywilizacji. Najpierw utwardzona droga, później pierwsze zabudowania. Jestem w Myczkowie. Krótki postój przy sklepie. Idę dalej zielonym szlakiem.
Z górki Wierchy widok na Korbanię, w tle Łopiennik.
http://s1.bild.me/bilder/030315/9901...ierchy-900.jpg
Opuszczam szlak, dalszy marsz leśną drogą grzbietową. Atrakcji nie brakuje.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4912...__261_-900.jpg
Po leśnym błocie i monotonnym marszu stokówką regeneruję siły przy dawnej cerkwi w Górzance.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8654...rzanka-900.jpg
Jeszcze jeden widok na cerkiew z przeciwległego stoku.
http://s1.bild.me/bilder/030315/2017...rzanka-900.jpg
Na leśnej drodze mijam uniwersalny drapak dla zwierzaków w postaci złamanego świerka.
http://s1.bild.me/bilder/030315/3556...__281_-900.jpg
Z przyjemnością zatrzymuję się przy przekraczanym strumyku. Jest ciepło, chłodek potoku + zachomikowane piwo zwiększa morale.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8173...__281_-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/030315/86699402-900.jpg
Wspinam się na Korbanię, nie ma to jak zrywkowa rozpierducha na szlaku. Końcowy odcinek był jak wisienka na torcie, zziajany wdrapałem się na szczyt. Mam dość na dzisiaj. Trochę się tutaj zmieniło od ostatniej wizyty. Gustowna wieża widokowa i zamykana wiatka.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6922...rbania-900.jpg
Z wieży dobrze widać połoniny.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4606...rbania-900.jpg
Oraz Zalew Soliński.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6793...rbania-900.jpg
Przyjemny wieczór przy ognisku.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8452...rbania-900.jpg
Wiatka oczywiście nie przystosowana do noclegu, lekkie udoskonalenie wnętrza pozwala na wygodne posłanie na ławie.
O zmierzchu deszcz wygania mnie do środka. Chwila spędzona przy świecach i szumie kropel. Czuję dzisiejsze kilometry więc nie mam problemu ze snem.
Przeszedłem około 19,5 kom w poziomie + prawie 1 km do góry i 0,5 km w dół.
http://s1.bild.me/bilder/030315/4276054suma.jpg
C.D.N.
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
DZIEŃ 2 - 13 kwietnia - środa
Wspinam się na Korbanię, nie ma to jak zrywkowa rozpierducha na szlaku. Końcowy odcinek był jak wisienka na torcie, zziajany wdrapałem się na szczyt. Mam dość na dzisiaj. Trochę się tutaj zmieniło od ostatniej wizyty. Gustowna wieża widokowa i zamykana wiatka.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6922...rbania-900.jpg
C.D.N.
Piękna trasa i jak widać 13 dzień miesiąca, może być również przyjemny :-). Muszę przyznać, że Korbania nigdy do tej pory nie była dla mnie tak przyjazna, jak dla Ciebie. Zawsze była szczelnie otulona mgłą, a widoczność sięgała kilkunastu metrów. A może, w ten sposób, próbuje sprawdzić moją silną wolę;).
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Pierwsze dwa dni to rejony i trasy które lubię i są tak mało odwiedzane. Cieszę się, że przypomniałeś! Wędruj dalej :)
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
DZIEŃ 3 - 14 kwietnia - czwartek
Wstaję przed wschodem. Delektuję się ciszą i widokami.
http://s1.bild.me/bilder/030315/9754...rbania-900.jpg
Piję kawę, pakuję graty i wcześnie rano wyruszam w dalszą drogę. Jeszcze rzut okiem za siebie i wchodzę w las.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6666...rbania-900.jpg
Nie wybrałem oznakowanej ścieżki, podobno dziwnie poprowadzona. Kompas w dłoń i szukanie właściwej leśnej drogi.
http://s1.bild.me/bilder/030315/2620...orbani-900.jpg
Udaje się dotrzeć do łąk przełęczy Hyrcza, niestety pada lekki deszcz. Ciężka chmura przechodzi bokiem walcząc z przedzierającym się słońcem.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6297...Hyrcza-900.jpg
Kapliczka na przełęczy...
http://s1.bild.me/bilder/030315/7842...Hyrcza-900.jpg
W nieodległej wiacie zajadam śniadanie patrząc na kolejną falę deszczu. Deszcz ustaje, ruszam dalej.
Pierwsze widoki na dolinę Łopienki i połoniny.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6008...__261_-900.jpg
Gdzieś nad Cisną i Łopiennikiem zbiera się brzydka chmura i zaczyna mruczeć.
Łopieńska cerkiewka, widok raczej dobrze znany.
http://s1.bild.me/bilder/030315/9993...__261_-900.jpg
Chwila spędzona koło cerkwi, cisza i spokój. Rodzi się dylemat, iść dalej czy nie iść, zacznie lać czy jeszcze chwilę nie. Decyzja podjęta, ruszam dalej.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8527...pienka-900.jpg
W połowie drogi do bazy zaczyna padać i coraz bliżej grzmieć. Nie ubieram się przeciwdeszczowo, liczę na to że się uda. Zabrakło 2 minut. :-)
Na ostatnim odcinku trochę mnie zmoczyło. Na bazie pusto. Wygląda na to że pogoda się ustabilizowała czyli ciągle leje z krótkimi przerwami. Mam dach nad głową więc jest dobrze.
Przez kilka minut w przerwie deszczu nawet zaświeciło słońce.
http://s1.bild.me/bilder/030315/8557...pienka-900.jpg
http://s1.bild.me/bilder/030315/4282...pienka-900.jpg
Za oknem wilgoć, pod wiatą buzuje ogień w kominku. Po południu już nawet chwilowych przerw w opadzie brak, leje równiutko do wieczora.
Moim łożem dzisiaj jest szeroka ława.
Przeszedłem dzisiaj niewiele, nie więcej jak 5km + przewyższenie.
http://s1.bild.me/bilder/030315/6510473suma.jpg
C.D.N.
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Idę za Tobą krok w krok, tylko to wstawanie przed wschodem mi nie wychodzi ..... :mrgreen:
1 załącznik(ów)
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Kapitalne zdjęcia. Mój aparacik wysiada.
Dla porównania zalew z Korbani w pazdzierniku: Załącznik 40377
Odp: Wiosennym bieszczadzkim błotem...
Piszesz o wiacie na Korbani a na zdjęciu widać rozbity namiot, spałeś jednak w namiocie?
Relacja i zdjęcia ciekawe jak zwykle, widzę, że dla jednego się poświęciłeś i dwa razy wszedłeś do tego samego potoku:-)
Czekam na ciąg dalszy.