Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Piskalu nie bierz tego tak personalnie.
Narzekanie na mostki jest dla samego narzekania, a jak zapytać o szczegóły, to ich brak.
W październiku mam w planie Brenzberg i Jeleniowatego, ale mostek mi się nie przyda, bo tamtędy nie pójdę.
Nie zmienia to faktu, że uważam, że ten konkretny mostek, nie tylko nie przeszkadza, ale być tam powinien.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni_Mohikanin
"...Narzekanie na mostki jest dla samego narzekania, a jak zapytać o szczegóły, to ich brak..."
Czytałeś ty ten topic w ogóle czy tak piszesz aby pisać?
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Czytałem. Jedyny konkretny przykład na "nie", to podesty na zejściu z Rawki.
Edit: Reszta dotyczy odczuć estetycznych, a o tym jak i o gustach trudno dyskutować
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Zatrzymałem się na tym forum niedawno, bo przeglądając je znalazłem ludzi, którzy jak ja lubią góry, a Bieszczady w szczególności. Wyrażają to wierszem, zdjęciem, relacją, a czasem silną chęcią uszczelnienia tych gór przed innymi, by zachować to COŚ co jest w tych górach, a co czasem tak trudno nazwać. Wierzę, że pokłady odczuć, wrażliwości i romantyzmu (o czym wspomniała Asia999), są w nas wszystkich na tyle duże, że widok byle "mostka" w "naszych górach" ich nie wyczerpie.
I tą nadzieją zakończę moje wystąpienie w tym wątku ;)
Pozdrawiam!
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Cytat:
Zamieszczone przez
Ostatni_Mohikanin
Moim zdaniem problemu 'mostków' w Bieszczadach nie ma.
nie, nie ma, masz rację
Nowa Tarnica też ślicznie wygląda.
Siatki na Rozsypańcach i innych to już w ogóle cud miód i poezja.
A siateczki czy ochrona Tarnicy, nie powstałyby gdyby nie ilość turystów na szlaku, więc na zniszczenie (bezpowrotne) krajobrazu jak najbardziej przekłada się liczba turystów w danym miejscu.
Udostępniajmy więc wszystko wszystkim, najwyżej się potem pobuduje śliczne obiekty chroniące krajobraz. Tylko, że dla mnie te siatki to jest dewastacja krajobrazu...
Pytanie, która gorsza?czy ta wydeptana, czy ta zrobiona przez służby parkowe?
Dla mnie obie złe, nie ma tu mniejszego zła, dewastacja to dewastacja.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Asik robale Cię zjadły?gdzie jesteś?
Bo ja zapomniałam Cię wyprowadzić z błędu, jaki ze mnie chaszczownik?Ja nie lubię krzaków, tylko górki z widokami czyli w Bieszczadach - połoniny.
Ale mimo to, że mnie w krzakach raczej nie zobaczysz, tzn. na pewno samej nie to na 100%, bo nie mam w tym żadnej frajdy to uważam, że udostępnianie wszystkiego wszystkim jest błędem.
Obdziera się takie miejsca jak B. z magii.
Jak tego nie czujesz to i nie poczujesz. Tego nie można zobaczyć, nie można wytłumaczyć, coś jak wiatr. Jak ja Ci mam wiatr opisać?
No czujesz, że wieje lub, że nie wieje.
Tak samo i w tym przypadku.
Magię miejsca albo czujesz, albo ni...
A mosteczki, poręczki, ławeczki, schodeczki ją wypierają. To jest skorelowane, nie potrafię Ci tego wytłumaczyć dlaczego, tak jak nie potrafię Ci opisać jak wygląda wiatr.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Cytat:
Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
już nie trzeba... BdPN zmądrzał i zaczął wjeżdżać autami na połoniny... mało tego... - zaczęło się wielkie koszenie Połoniny Wetlińskiej - zaczęli od Osadzkiego Wierchu... Robili to kosiarkami spalinowymi oczywiście... a tak poza tym we wrześniu pojawia się coraz więcej rowerzystów... barierki tylko przeszkadzają.
Ps. Są nowe ławki na granicy lasu i połoniny na PW.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Brakuje jeszcze kostki brukowej na połoninie do kompletu.
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krysia
Asik robale Cię zjadły?gdzie jesteś?
Bo ja zapomniałam Cię wyprowadzić z błędu, jaki ze mnie chaszczownik?Ja nie lubię krzaków, tylko górki z widokami czyli w Bieszczadach - połoniny.
Ale mimo to, że mnie w krzakach raczej nie zobaczysz, tzn. na pewno samej nie to na 100%, bo nie mam w tym żadnej frajdy to uważam, że udostępnianie wszystkiego wszystkim jest błędem.
Obdziera się takie miejsca jak B. z magii.
Jak tego nie czujesz to i nie poczujesz. Tego nie można zobaczyć, nie można wytłumaczyć, coś jak wiatr. Jak ja Ci mam wiatr opisać?
No czujesz, że wieje lub, że nie wieje.
Tak samo i w tym przypadku.
Magię miejsca albo czujesz, albo ni...
A mosteczki, poręczki, ławeczki, schodeczki ją wypierają. To jest skorelowane, nie potrafię Ci tego wytłumaczyć dlaczego, tak jak nie potrafię Ci opisać jak wygląda wiatr.
robale to mi chyba czas ostatnio zjadają:neutral:
Krysia - jak zaczniemy pisać o tym jak czujemy wiatr i kiedy to każą nam w końcu wziąć coś na wzdęcia:mrgreen:
Cytat:
Zamieszczone przez
Piskal
w pewnym momencie dyskusji postawiłaś się w opozycji i bronisz tej pozycji z uporem maniaka.
oj tam oj tam... tak sobie tylko wstałam i westchnęłam głośniej...;)a tymczasem wracam do szeregu czytaczy i oglądaczy i z utęsknieniem czekam na jesienne zdjęcia...może nawet jakiś urokliwy mostek wypatrzę...:-P
Odp: Czy budować mostki, kładki, barierki, schodki?
He! he. Dopiero dzisiaj przeczytałem ten wątek od poczatku do końca. I wiecie co? Czytając myślałem: o ten to ma rację, o ta też ma rację. Tylko, że czasami te racje się wykluczały. To tak jakbym czytał o wyższości świąt Wielkiej Nocy nad świętami Bozego Narodzenia. W maju mostka nie idziałem i przeszliśmy z Renatką potok w bród, w sierpniu przeszliśmy po mostku. Też było miło. Osobiście mam jedną uwagę do mostków. Jak się je buduje, to niech będą z poręczami. Ot dla bezpieczeństwa kiedy są śliskie. Różne zdania w tej dyskusji są też uzależnione od wieku je wyklikających. Bliżej już mi do sześćdziesiątki niż do pięćdziesiątki. Chyba już mi z górki idzie. Wierzcie mi że z czasem te mostki będą Wam coraz bardziej pomocne. Czy chcecie tego, czy nie. I wtedy też będziecie inaczej na nie patrzeć. Z lekką pogardą piszecie o "klapkowiczach", a i bertrand236 w tym roku poszedł w sandałkach w nostalgiczną wędrówkę do miejsca, na któym stała kiedyś chatka. Oj marzyłem wtedy, żeby nikt znajomy mnie nie zobaczył... Może kiedys szerzej napiszę.
Tyle mojego w tym wątku.
Pozdrawiam