Dlaczego pseudonaukowe?? Możesz uzasadnić ew dać jakieś linki?? I co to za komuchy?? Zaciekawiłeś mnie,zwłaszcza tymi komuchami.
Wersja do druku
Też mnie zafrapowały te komuchy. A może Bieśdziad jest jakim wysłannikiem elpeeru, tudzież innego sprawiedliwego prawa? W każdym bądź razie wrażenie robi jakby był z Torunia.
Taa następny chory z nienawiści do wszystkich i wszystkiego...
chodziło o metodyke działania z innych czasów, zmaknąć, zakazać, nie wpuścić (sowieckie może raczej podejście...) a dla siebie zachować. .....Choć może porównanie z PRL-em nie trafione, bo w tamtych czasach można było chodzić w więcej miejsc, a partnerem do rozmów w sprawie wejścia np. na szlak graniczny , czy na Kińczyk był komendant lokalny WOP i wszystko się z nimi załatwiło normalnie.... Spędziłem w okolicach Kinczyka kiedyś 14 dni i oni wiedzieli, że tam siedzimy, sami tylko zwracali uwagę na pograniczników radzieckich, żeby lepiej omijać ich z daleka, co się udawało parę razy. ...A w BPN zapomnieli o dawnej koncepcji bieszczadzkiego rezerwatu turystycznego, ale to zupełnie inna bajka. W każdym razie nie mogę zrozumieć dlaczego nie wraca się do tradycji przedwojennych (tutaj w przebiegu szlaku) a utrwala inną, z czasów PRL.
Rozwiązanie dopiero przyjdzie jak może kiedyś otworzą przejście turystyczne na przeł. Beskid w Wołosatem. A działania BPN będą nieskuteczne i co poradzą> Pamiętam dyskusje podobne o szlaku przez Rabią Skałę na Kremenaros, a nawet przywrócenie szlaku granicznego przez przeł. Nad Roztokami Grn. też były uzasadnienia naukowo-ekologiczne- jakieś tam, żeby tego nie było. Pewnie i z Kinczykiem i Opołonkiem w końcu coś drgnie, o zejściu z Halicza nad San nie mówiąc.
Więc uwaga do Marcinsa, jak Cię pisoory nie chciały wsadzić do puszki do nie wiesz o czym mówisz ...to tak by the way.
Browar,
do BdPN nie dotarły po prostu rezultaty badań amerykańskich naukowców w zakresie "wildland recreation" z lat 90-tych, tam też mieli kiedyś pomysły na zamykanie...zmienili na udostępnianie i zarządzanie tą dziedziną nawet w najdrobniejszych rozwiązaniach. Wszystko dla popularyzacji aktywnego, czynnego wypoczynku, np. zamiast mostków (kórych pełno i choć przoduje w tym TPN) na dojściach na szlaki , przerzucone drzewa, zamiast płotów na polach namiotowych głazy, duże kamienie, dużo wiecej schornów i szałasów turystycznych do noclegów, przygotowane miejsca na ogniska i biwaki (z drewnem na opał) itd itp...
Polecam Ci np. publikacje profesora Uniwersytetu w Knoxville (Tennessee) Williama E. Hammita oraz Davida N. Cole z Montany... i innych (strony internetowe służby parków narodowych). Zauważ np. , że tam gdzie nie ma łatwego dotarcia na szlak, na tym szlaku nie ma śmieci praktycznie...turysta , który chodzi " z plecakiem" po górach nie syfi w nich. Kiedyś nie było ułatwień na wejściach na połoniny, wielu specerowiczy nie było np po deszczu wejść na nie w rezultacie nie zadeptywali ich. Bo tzw aktywna turystyka, kwalifikowana jest proekologiczna....
Dziadku, jakbyś nie zauważył to od czasów przedwojennych wiele się u nas zmieniło. Trudno odtworzyć przedwojenny przebieg szlaku bo niezły jego kawałek leży obecnie poza granicami. A nawet to co mamy u siebie powinniśmy wyjątkowo szanować.
Nie twierdzę, że ten szlak ma po wsze czasy pozostać zamknięty, ale jakoś Twoje argumenty mnie nie przekonują. Samych Amerykanów też nie :twisted:
To co, przenosimy to na nasz grunt? Tylko park musi sięgać pewnie aż pod moje okna.Cytat:
Zamieszczone przez Wikipedia
I jeszcze jeden cytat:
Wychodzi mi po pobieżnych obliczeniach, że średnio każdy kilometr kwadratowy został odwiedzony w 2005 przez jednego turystę. Idąc tym tropem do naszego parku należałoby wpuszczać 300 turystów rocznie i pozwalać im na wszystko. Nawet na wejście na Kińczyk. Bardzo by mi się to podobało, ale pod warunkiem, że z tych 300 przepustek ja dostałbym tak ze 30.Cytat:
Park Narodowy Wrangla-Świętego Eliasza (ang. Wrangell-St. Elias National Park) - park narodowy położony w południowo-wschodniej części stanu Alaska w Stanach Zjednoczonych. Park został utworzony w 1980, na obszarze o powierzchni 53 321 km². Jest to największy park narodowy w Stanach Zjednoczonych oraz trzeci co do wielkości na świecie. [...]
Dojazd do parku jest możliwy autostradą z Anchorage a następnie dwoma żwirowymi drogami [...]. Łączna liczba turystów którzy odwiedzili park w 2005 wyniosła 56 224.
ale tam jest inna skala, a nie chodzi o warunki 1:1 , a rozwiązania... W dodatku przykład ze specyficznego stanu, porównaj przykłady z Yosemite, czy Yellowstone, z Appalachów tam jest znacznie więcej osób, z resztą spotkałem w Polsce już kilka takich miejsc, tak zagospodarowywanych, więc można ....chłopczyku warto, aby i tak ten mały kawałek, który pozostał był przywrócony, a warto bo to tam już nie spoktałbyś żadnych tłumów (przy zamknięciu drogi z Wołosatego) - egalitaryzm, czy elitaryzm w górach (jeśli wiesz, co te słowa znaczą) to zawsze było różnie rozumiane przy organizacji turystyki w górach.
nie ja sprowadziłem,....... po prostu nie obrażaj się, nie każdy młody człowiek wie co to znaczą te słowa w tym właśnie wypadku, dyskusja toczy się na ten temat od lat... sprawdź u takich klasyków "turystyki" jak Krygowski, Orłowicz....