Rzeszów. Piątek ok. 23. Idę sobie z dworca na dworzec. Cisza. Nic sie nie dzieje. Aż tu niespodziewanie pojawia sie Piskal wracajacy z KIMBu :-) Niektórzy to mieli fest KIMB.... ;-)
Wersja do druku
Rzeszów. Piątek ok. 23. Idę sobie z dworca na dworzec. Cisza. Nic sie nie dzieje. Aż tu niespodziewanie pojawia sie Piskal wracajacy z KIMBu :-) Niektórzy to mieli fest KIMB.... ;-)
Potwierdzam i pozdrawiam. Już z domu. Jak się ogarnę, to też wrzucę kilka zdjęć. Dzięki Karolinko za odprowadzenie, Bartkowi za parowóz i inne rzeczy, a wszystkim kimbowiczom za świetną imprezę. Jimi za ogarnięcie wszystkiego, a Creamcheee'sowi za podwiezienie do Sękowca.
chyba zostałem źle zrozumiany, ... :mrgreen:
To nie jest zdjęcie XIV Bieszczadzkiego Zlotu Leśnych Ludzi (który odbywał się równolegle do KIMBu)
Ja po prostu wolę piwo lane i udałem się do najbliższej (od Balnicy) knajpy aby w ciekawym towarzystwie napić się złotego płynu.
Stąd to pamiątkowe zdjęcie.
Wędrowcy na szlaku (kolejowym)Załącznik 37692
Co chwilę chciał tratować nas parowózZałącznik 37693Załącznik 37694
Albo spalinówkaZałącznik 37695
Za to na KIMBie wszyscy bawili się wspanialeZałącznik 37696Załącznik 37697Załącznik 37698
czy jeszcze w tym roku, mam na myśli porę wiosenno- letnią, będzie podobne spotkanie, choćby nawet w mniejszym wymiarze liczebnym? Nie udało mi się przybyć na majowe.
... tak, tak, tak.... słyszałem nawet, że ma się odbyć spotkanie, które nie doszło do skutku w maju.... pod wiatą w Zatwarnicy:mrgreen:...
Na Czartgraniu kilka gąb zapewne się przewinie;)
W piątek wieczorem wróciłem z wiosennego wypadu w Bieszczady zaliczając przy okazji swój pierwszy KIMB.
Formuła spotkania bardzo fajna.
Przyjemnie było z Wami wszystkimi posiedzieć przy ognisku do późnych godzin nocnych spędzonych na wspólnych śpiewach (szacun dla Mania i Jędrka) i dyskusjach :smile:. Nie będę też oryginalny jeśli napiszę, że jestem pod wrażeniem zdolności organizacyjnych Jimi.