http://wilki.bieszczady.pl/
jak ktoś jeszcze nie czytał - polecam. bardzo interesujące.
Wersja do druku
http://wilki.bieszczady.pl/
jak ktoś jeszcze nie czytał - polecam. bardzo interesujące.
Dobra wiadoność dla wilków. Nie będą strzelać. Dziś na naszym terenie był min środowiska i konserwator przyrody. Stwierdził, że wina jest po stronie hodowców, którzy nie zabezpieczają swoich stad. W ciągu kilku lat skarb państwa wypłacił odszkodowania na kwotę ponad miliona zł. Hodowcy nie wykorzystują pieniędzy, które są przeznaczone na zabezpieczenie zagród. Dodatkowo ataki wilków nastąpiły na te stada które były pozostawione na noc bez zabezpieczenia. Nie oznacza to, że jak jakiś wilk bedzie podkradał się do ludzi aby ich skonsumować to nie poniesie konsekwencji. Dziwne wreszcie poczułam się jak w noromalnym kraju.
"stwierdził".....
Wszyscy politycy zgodnie twierdzą że dzieje się źle.... ale widzimy że nie idzie za tym działanie! Poczekamy na regulacje prawne,
Nie strzela sie do wilków...Ludność redukuje ich liczebnosc w inny sposób. Mozna rozkopać nore i wybrać szczeniaki...Mozna czasem trafić na takie miejsca łażąc tu i tam...
Niestety można. Kłusownictwo to u nas temat tabu. Kłusują wszyscy chłopi, myśliwi polscy i ukraińscy. Cud, że jakieś zwierzę jeszcze żyje w lasach. Zesztą nie wiem ,czy też zauważyłeś, że teraz naprawdę trudno jest zobaczyć jakieś dzikie zwierzę.Nie liczę lisów bo to już plaga. Trzy jelenie to już coś. Zredukowali leśnicy bo wyjadały młodniki. Zresztą podobała mi się wypowiedź głównego konserwatora przyrody. Apel do myśliwych o rozsądek.
Naprawde współczuję ci jeżeli w bieszczadach widziałaś tylko trzy Jelenie...Będąc we wrzesniu w okolicach Chryszczatej kilka razy płoszyłem chmary po 15-20 szt... Juz nie powiem o rykowisky pod Otrytem.
A co do lesników to treść art7 ustawy o lasach pozwala stwierdzić że ustawodawca wprowadził wyrazną herarchizację celów gospodarki leśnej w którymi cele ochronne uzyskały priorytet nad celami gospodarczymi...I do tego pamiętaj że nie każdy lesnik to Mysliwy a to myśliwi właśnie wybierają odstrzał...
Pozdrowionka od człeka z lasu...
Piorytet piorytetem a życie swoje. Mówisz o rykowisku a to specyficzne zachowanie jeleni. Z tego co wiem w niektórych nadleśnictwach wystrzlano po kilkaset jeleni. Kłopoty z wilkami są spowodowane zmiejszona ilością jeleniowatych w lasach. To wczorajszy trójgłos konserwatora, pani wojewody i parku narodowego.
Podaję za dzisiejszymi Nowinami:
Cytat:
Pilnujcie stad, to nie będzie strat
USTRZYKI DOLNE Wiceminister środowiska do hodowców:
Renata Kozdęba z Lutowisk tłumaczy urzędnikom z Ministerstwa Środowiska, że odstrzały na wilki są konieczne. - Inaczej zjedzą nam wszystkie owce.
Fot: KRZYSZTOF POTACZAŁA
Powiększ zdjęcie
Główny konserwator przyrody, wiceminister środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski podczas wczorajszego spotkania z hodowcami owiec w Ustrzykach Dolnych dał do zrozumienia, że nie mogą liczyć na przywrócenie regularnego odstrzału wilków.
Powód: liczebność tego drapieżnika nie wzrosła. Na pytanie hodowców, dlaczego wilki z roku na rok zabijają więcej domowych zwierząt, odpowiedział:
- Stada owiec i kóz nie są skutecznie zabezpieczane. Na przykład w Magurskim Parku Narodowym wypasa się półtora tysiąca owiec, a strat prawie nie ma, bo ciągle pilnowane są przez ludzi i psy pasterskie.
- Nie jestem pewien, czy na owce napadają tylko czystej krwi wilki, wiele wskazuje, że mogą to być także drapieżniki skrzyżowane z dzikimi psami - dodał Andrzej Szweda-Lewandowski.
Hodowcy: Pilnujemy zwierząt
- Nie zgadzam się - mówiła Renata Kozdęba z Lutowisk. - Moje pastwisko wygląda jak obóz koncentracyjny z wysokimi na 2 metry zasiekami. I co? Owce wciąż są zagryzane.
Wtórował jej Antoni Dydak z Rabego:
- Nic nie pomaga, spróbowałem już chyba wszystkich metod ochrony owiec przed watahami, ale poniosłem porażkę.
Mniej jeleni
Zdaniem dr. Wojciecha Śmietany z PAN, który od lat prowadzi w Bieszczadach badania nad wilkami, istnieją skuteczne sposoby ochrony owczych stad.
- To np. elektryczne pastuchy, są teraz w dwóch gospodarstwach i się sprawdzają. Warto też kupić owczarki podhalańskie - mówił.
Śmietana tłumaczył hodowcom, że owce padają łupem wilków, ponieważ w lasach jest coraz mniej jeleni. Ich liczba spadła w ostatnich latach czterokrotnie.
Wniosek musi być uzasadniony
Wiceminister Szweda-Lewandowski zaznaczył, że resort środowiska rozważy każdy wniosek o interwencyjny odstrzał wilków, ale musi on być dobrze uzasadniony.
- W zeszłym roku wpłynął tylko jeden, wydaliśmy zgodę na zabicie pięciu wilków, ale zabito ponoć tylko trzy. Ponoć, bo do dziś nie dostałem raportu w tej sprawie.
Krzysztof Potaczała
k.potaczala@gcnowiny.pl
17. Października 2006 04:00
Maleńki problem. Krytycznie na forum w Nowinach wypowiedziałam się o tej nagonce na wilki. Treść podobna do tej tu. Niestety wypowiedź się nie ukazała. Przed chwilą sprawdziłam. Niestety, śmiem wątpić w obiektywizm tego człowieka. Sprawdź może się mylę ale większość informacji na temat ataków wilków pochodzi od niego. Szukanie sensacji za wszelką cenę.
No i wreszcie ktoś to zauważył. Ekspert od wilków KP i specjalny korespondent GC Nowiny w terenie, p. Dydak z Rabego od dawna lobbują na rzecz odstrzału - bo te jednostronne artukuły trudno inaczej zakwalifikować . Po strzeleniu sobie samobója w postaci artykułu o turystach strzelających fotki błyskawicom, nie wątpię że artykuły o wilkach powstają podobnie. Co Dydak chlapnie to papier przyjmie a po podkoloryzowaniu i nadaniu odpowiedniego wydźwięku artykuł robi się bardziej poczytny. Przez te lata (już) gdzie p. Dydak biadoli w każdym artykule o wilkach nad swoim stadem za pośrednictwem GC Nowiny - na dobrą sprawę dawno już powinno zabraknąć mu owiec.
A zresztą: "jak nie będzie zgody na odstrzał to będziemy truć" - więc w sumie co za różnica.