Wreszcie jakaś fajna pogoda do łażenia po Bieszczadach.
.
Załącznik 26188
Wersja do druku
Wreszcie jakaś fajna pogoda do łażenia po Bieszczadach.
.
Załącznik 26188
ja podziwam fotografa ze w taka pogodę mu się chciało aparat wyjąć, :)
Grudniowa szaruga skłoniła mnie do pogrzebania w archiwum.
....To było 5 lat temu, połowa grudnia a jesień w pełni. Wyruszam sam na szlak przemierzając połoniny, te Bukowe i te Szerokie
.
https://lh6.googleusercontent.com/-j.../hm06_4782.jpg
Pod koniec słoneczko zgasło a ja wciąż dreptałem nie spotykając przez cały dzień żywej duszy.
....I inny grudzień, tydzień temu.
Skrzący się barwami zimy i nie idę sam, w dodatku spotykam co chwile znajome twarze z forum.
.
https://lh5.googleusercontent.com/-u.../hm11_0819.jpg
Niektórzy to mają dobrze! 2-3 godz. i Bieszczad ich! Jeno zazdrość (paskudne uczucie ;-) ) pozostaje i ... podziw.
Ano prawda.
Tylko tylko że nie cała.
Weźmy na przykład takiego naszego kolegę który mieszka sobie na morzem. Przewalone, kilkanaście godzin jazdy aby dotrzeć w Bieszczady, ale z drugiej strony jak już dotrze to siedzi sobie całymi tygodniami schowany pomiędzy górkami.
"Jeno zazdrość (paskudne uczucie ;-) ) pozostaje i"
Ja jeszcze nigdy nie miałem okazji spędzić w Bieszczadach całego tygodnia , nie mówiąc o miesiącach podróży.
No więc jak to jest ?
Czy lepiej jest mieć blisko, ale tylko na krótkie wypady
czy daleko, ale z możliwością długiego pobytu ?
Ile osób tyle zdań.
Ale z mojej strony wygląda to tak, mieszkam blisko (bo chyba tak jest) i dość często odwiedzam Biesy.
Ile bym razy w miesiącu nie odwiedził tej pięknej krainy i tak będę bardzo z tego zadowolony.
Ale z drugiej strony jeśli "wyposzczę" się trochę od wyjazdów i dajmy na to odwiedzę Biesy raz na parę miesięcy to moje odczucia (np. zachwyt) będą bardziej odczuwalne.
Tak że myślę ze ten przykładowy kolega znad morza wcale nie ma tak źle, raz czy dwa ale ze "smakiem".
Przykładowy kolega z nad morza chce 3 razy długo ze smakiem i 6 razy krótko, na pobudzenie apetytu. Tylko chcieć, nie zawsze móc
Pozdrawiam z deszczowego Sopotu
Długi
Znalazłam też takie rzeszowskie wędrowanie do Łopienki http://www.parafia-jozef.rzeszow.opo...pielgrz18.html
Zwróciłem uwagę na datę ... 19.11.2011
I co o tym myśleć ?
Jeszcze nie tak dawno w takiej dacie nikogo się nie spotykało, można było błąkać się samemu.
A teraz ?