Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
3-letnia żubrzyca w Bieszczadach padła ofiarą kłusownika. Zwierzę udusiło się we wnykach
Ewa Gorczyca
Martwą żubrzycę znaleziono w masywie Chryszczatej w Bieszczadach. Zwierzę padło ofiarą kłusownika.
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcsi.dl...der=0&MaxW=500 (Fot. Tomasz Bełz/Nadleśnictwo Komańcza)
Martwą żubrzycę znaleziono w masywie Chryszczatej, koło Smolnika nad Osławą, na terenie Nadleśnictwa Komańcza.
- Schwytana na wnyk z liny stalowej długo walczyła o życie, o czym świadczy mocno stratowany wokół teren – relacjonuje Edward Marszałek, z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. - Gdy linka okręcona wokół drzewa zabrała jej możliwość manewru, żubrzyca padła uduszona.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzą policjanci z Komańczy, we współpracy ze Strażą Leśną z nadleśnictw: Baligród i Komańcza.
Sprawcy przestępstwa grozi do 5 lat więzienia.
Wiadomość pochodzi z http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ZADY/147121144
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
Z tego co wiem, jeden z ww. żubrów trafił na stoły do Lublina. Do kogo i skąd - nie mam pojęcia, ale wiem, że na 100% był to jeden z nich.
Przykra nowina:
Cytat:
W masywie Chryszczatej nad Osławą koło Smolnika w Bieszczadach znaleziono martwą 3-letnią żubrzycę - poinformował rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek. Zwierzę zabili kłusownicy. Trwa śledztwo w tej sprawie.
więcej pod linkiem: http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos....html?skad=rss
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
Historia tych zgruźliczałych żubrów da się opisać jednym starym powiedzonkiem - operacja się udała, pacjent umarł. Że też Dyrektor Generalny 'Ochrony' Przyrody może spać spokojnie...
Można zapytac, czy żubra nie można zbadać na obecność suchot w stanie uśpionym? Ciekawe, że żadna organizacja 'obrony' zwierząt jeszcze nie rozpętała piekła.
Pzdr,
Derty
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...DY06/314401713
Cytat:
Rozmawiamy ze zwierzętami. Dziś pogawędka z żubrem
Krzysztof Potaczała
Nie lubimy wilków, bezmyślnie zapuszczamy się w pobliże ostoi niedźwiedzi, zagarniamy ostatnie naturalne siedliska rysi. Zawsze mamy dużo do powiedzenia. A co zwierzęta chciałyby nam powiedzieć?
W zeszłym roku w pobliżu granicy z Ukrainą znaleziono resztki dwóch żubrów. Śledztwo wykazało, że zostały zastrzelone. Nikt nie miał wątpliwości, iż sprawcami byli Ukraińcy. Nie po raz pierwszy zapędzali się kłusować na polską stronę, a król puszczy interesował ich szczególnie.
Zresztą nie musieli przekradać się przez zieloną granicę, żeby móc strzelać do żubrów. One same wielokrotnie przechodziły przez San wprost pod lufy tamtejszych "myśliwych”. O procederze pisaliśmy na łamach Nowin kilkakrotnie.
Żyję w strachu. Niemal codziennie słyszę po ukraińskiej stronie strzelaninę. To bardzo blisko moich miejsc bytowania. Nigdy nie można być pewnym, czy kłusownicy nie przedrą się do Polski. Na własną rękę, bo chcą mojego mięsa, i przekupywani przez bogaczy, którzy pragną moich rogów i skór.
Szczęśliwie ten rejon jest coraz lepiej strzeżony, zawiązała się też bliższa współpraca między polskimi a ukraińskimi przyrodnikami, którym leży na sercu odbudowa żubrzej populacji w Karpatach. Są już pierwsze efekty. Niedawno do Beskidu Skoliwskiego, 30 kilometrów od Polski, przywieziono sześć żubrów z ogrodów zoologicznych zachodniej Europy. Trafiły do zagrody aklimatyzacyjnej. Po półrocznej kwarantannie zostaną wypuszczone na wolność i rozpoczną żmudny proces zasiedlania tego obszaru.
Polskie dokonania na polu restytucji żubra w Bieszczadach pokazują, że przy systematycznej pracy jest to możliwe. I przy założeniu, że zmieni się mentalność dużej części ukraińskiego społeczeństwa.
Życzę naszym krewniakom z Ukrainy, by mogli się w spokoju rozmnażać. A potem, jak przyjdzie im ochota, wędrować przez knieję bez lęku, że mogą zostać zabici. Dobrze byłoby dożyć czasów, kiedy ludzie widzący w żubrach jedynie kawał smakowitego mięsa zmienią się i dostrzegą warte podziwu oraz troski królewskie zwierzęta.
Im dalej od wschodniej granicy, tym żubrom lepiej. Pod dostatkiem jedzenia, zapewniona opieka leśników i przyrodników, a nawet dwa poświęcone żubrom pomniki – w Woli Michowej i Pszczelinach. Obecnie w Bieszczadach żyje już ponad 300 tych dumnych zwierząt, głównie w nadleśnictwach Lutowiska, Stuposiany, Baligród i Komańcza, a także w Bieszczadzkim Parku Narodowym.
Niewykluczone, że stadko żubrów zadomowi się także na powrót w Nadleśnictwie Ustrzyki Dolne. Wiosną tego roku pracownicy Instytutu Zoologii PAN zaobserwowali na tym obszarze pojedyncze byczki. Za nimi być może ruszą krowy. Byłby to niebywały sukces – właśnie w okolicy Ustrzyk przed sześciu laty z powodu istniejącej wśród żubrów gruźlicy musiano zlikwidować liczące 15 sztuk stado.
Jestem wdzięczny ludziom, którym mój los nie jest obojętny. Widzę, jak się starają, pilnują naszego zdrowia. Wszystkie poświęcone nam konferencje, książki, filmy i konkursy wiedzy powodują, że czuję się wyróżniony. I podobnie jak wilk czy niedźwiedź staję się symbolem bieszczadzkiej krainy.
Na koniec niespodzianka – w okolicy Mucznego w Nadleśnictwie Stuposiany jesienią tego roku rozpocznie się budowa pokazowej zagrody dla żubrów. Turyści będą mogli podziwiać i fotografować zwierzęta ze specjalnych pomostów, usytuowanych tak, by nie powodować u żubrów stresu.
Zagroda ma służyć przede wszystkim edukacji i popularyzacji tego gatunku wśród dorosłych oraz młodzieży. Bo jak dotąd przeciętnemu Polakowi żubry kojarzą się jedynie z Puszczą Białowieską.
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll...ZADY/117679834
Kolejne nowiny ;)
Cytat:
W Bieszczadach przybędzie żubrów, być może trafią też do Beskidu Niskiego
Krzysztof Potaczała
Czy oprócz Bieszczadów żubrze stada będą żyć wkrótce także w okolicach Magurskiego Parku Narodowego? Niewykluczone. Przyrodnicy badają właśnie możliwości zasiedlenia tego obszaru przez króla puszczy.
Żubry w Bieszczadach.
(Fot. Archiwum RDLP Krosno)
Ale to niejedyne działania dla rozwoju populacji żubrów na Podkarpaciu.
– Chcemy powiększyć bieszczadzkie stada żyjące w lasach kilku nadleśnictw – mówi doc. dr hab. Kajetan Perzanowski, szef Instytutu Zoologii PAN w Ustrzykach Dolnych. – Być może jeszcze w grudniu ruszy duży program obejmujący monitoring i wsparcie obecnej populacji, a także ocenę szans rozszerzenia jej na zachód od Bieszczadów.
reklama
W ślad za nowym projektem Nadleśnictwo Stuposiany przystąpi do budowy zagrody pokazowo-aklimatyzacyjnej koło Mucznego, a Nadleśnictwo Komańcza wyremontuje istniejącą zagrodę. Leśnicy i przyrodnicy pragną w ten sposób umożliwić wszystkim chętnym podglądanie żubrów, oczywiście z takiej odległości i wysokości (przewidziane są naziemne platformy widokowe), by nie powodować u zwierząt stresu.
- Wszelkie działania dotyczące żubrów będą koordynowane przez komisję hodowlaną przy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie – mówi doc. Perzanowski.
Większą troską zamierza objąć żubry także Bieszczadzki Park Narodowy. Na ukończeniu jest budowa zagrody, do której trafią osobniki przywiezione najpewniej z zagranicy. Po kilku miesiącach zostaną wyposażone w obroże telemetryczne i wypuszczone na wolność. Dzięki temu przyrodnicy z BdPN będą mogli śledzić ruchy żubrów.
- Staramy się poświęcać żubrom coraz więcej uwagi, chcemy, by ten gatunek stał się bliski przeciętnemu człowiekowi –tłumaczy doc. Perzanowski – Niebawem widzowie w Polsce będą mieli szansę obejrzeć film o bieszczadzkich żubrach. Zdjęcia kręcone przez TV Dzika Polska są na ukończeniu.
Żubry zasiedlane są też na Ukrainie. – Do Beskidu Skolivskiego trafiła niedawno druga tura żubrów, które w zagrodzie aklimatyzacyjnej przygotowują się do życia w dzikim środowisku – mówi szef ustrzyckiego Instytutu Zoologii PAN. – Tym samym niebawem blisko naszej granicy wschodniej będzie żyć pierwsze od wielu lat wolnościowe stado żubrów. Ukraiński projekt koordynuje Instytut Ekologii Karpat we Lwowie, a przewodzi mu prof. Oksana Maryskewycz.
Żyjące na wolności żubry, zarówno te w Polsce, jak i na Ukrainie, zagrożone są jednak zapadnięciem na gruźlicę Według naukowców, to zagrożenie wynika z istniejącego lokalnie w środowisku źródła prątków, którym mogą być inne dzikie kopytne, borsuki lub gryzonie. Żubry będą pod tym kątem przez leśników i przyrodników monitorowane.
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
Cytat:
Na koniec niespodzianka – w okolicy Mucznego w Nadleśnictwie Stuposiany jesienią tego roku rozpocznie się budowa pokazowej zagrody dla żubrów. Turyści będą mogli podziwiać i fotografować zwierzęta ze specjalnych pomostów, usytuowanych tak, by nie powodować u żubrów stresu.
Cytat:
W ślad za nowym projektem Nadleśnictwo Stuposiany przystąpi do budowy zagrody pokazowo-aklimatyzacyjnej koło Mucznego, a Nadleśnictwo Komańcza wyremontuje istniejącą zagrodę. Leśnicy i przyrodnicy pragną w ten sposób umożliwić wszystkim chętnym podglądanie żubrów, oczywiście z takiej odległości i wysokości (przewidziane są naziemne platformy widokowe), by nie powodować u zwierząt stresu.
Jakoś to się zrobi do zoo podobne. Przynajmniej w moim odczuciu.
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
albo jak w Białowieży....., biedne zwierzaki
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
http://www.krosno.lasy.gov.pl/web/rd..._INSTANCE_uHYP
Cytat:
Żubr padł od ciosu niedźwiedzia
Bieszczadzkie żubry, mimo że słusznie noszą tytuł „puszcz imperatorów”, padają czasami ofiarami drapieżników. Zdarzało się, że młode żubrzyki odłączone od stada zagryzane były przez watahy wilków. Tym razem, na terenie Nadleśnictwa Baligród łupem niedźwiedzi padła kilkuletnia żubrzyca.
Martwe zwierzę, częściowo już zjedzone, znalazł w sobotę 4 grudnia na terenie leśnictwa Roztoki leśniczy Jan Duell, który wraz z synem Kajetanem wyszedł na leśny spacer. Liczne ślady wokół wskazywały na żerowanie niedźwiedzi. Leśnik zamontował na jednym z pobliskich drzew kamerę z fotokomórką, która kolejnej nocy utrwaliła widok potwierdzający przypuszczenia. W mroźną noc z soboty na niedzielę do padliny przyszły trzy niedźwiedzie; najprawdopodobniej matka z dwójką niemal rocznych młodych. W poniedziałek 6 grudnia dokonano sekcji i szczegółowych oględzin martwego żubra, które również wskazały, że sprawcą był niedźwiedź.
- Świadczył o tym rozległy wylew wewnętrzny w okolicach kręgosłupa, będący śladem po potężnym uderzeniu niedźwiedziej łapy – opowiada uczestniczący w oględzinach leśniczy Marcin Scelina. - Duża ilość odchodów i liczne legowiska w okolicy padliny wskazują, że niedźwiedzie żerowały tu już wiele dni. Stwierdzono też ślady przeciągania żubra na odległość kilkunastu metrów, świadczące o ogromnej sile drapieżników.
Prócz niedźwiedzi na padlinie żerują też kruki, myszołowy, jastrzębie oraz drobne ptaki leśne.
Edward Marszałek
rzecznik prasowy RDLP w Krośnie
10.12.10
Widziałem krowę załatwioną w ten sam sposób przez niedźwiedzicę w Duszatynie.
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
....Widziałem krowę załatwioną w ten sam sposób przez niedźwiedzicę w Duszatynie.
To jest chyba naturalne, taki "łańcuch pokarmowy" , a jak człowiek ubija wołu to normalne...to jest potrzeba przeżycia, a niedżwiedż nie może ?
Zawsze tak było , a teraz robi się sensacje z tego.
Odp: Śladami bieszczadzkich żubrów
Nie chodzi chyba o robienie sensacji tylko przekazanie ciekawostki. Żubr to zwierz potężny i rzadko zdarza się żeby nawet misiek go atakował