Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
odnośnie Twojego Lit a propos...
PKP jest ale od 19 czerwca do 30 sierpnia. Wyjazd z Centralnej o 22.45 by w Zagórzu być o 10.30. Po "kaszanie" jakie mi zgotowało PKP rok temu to nie prędko pojadę w Bieszczady tym środkiem lokomocji, wolę neobus jak już, chociaż ten w listopadzie trochę mi nerwów nadszarpnął, jednak miał odpuszczone, gdy kierowcy zatrzymali mój portfel na siedzeniu gdy już wysiadłem.
Lubiłem kiedyś ten nocny pociąg. Kupowałem sypialny, obgadywałem ;) z konduktorem przedział "poselski" i sam mogłem spać aż do Zagórza. Tam busik i chwila moment stawiałem gdzieś namiocik (to wcześniej) lub waliłem bambetle w obczajoną już jakąś kawaterkę (to już później) i mogłem biec w góry.
Odnośnie wspomnień...
może i powstaną, skoro mi za moje gryzmoły splendoru na KIMB-ie dali, tym bardziej, żem nigdy nic nie pisał (pomijam listy do dziewczyn). Muszę mieć tylko więcej czasu, ale jak go znajdę to... no, bo mi zaraz kobyłkę u płota postawią!
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
Recon1
14 maj 2009 Ustrzyki Górne
Do Ustrzyk Górnych przyjechałem późno bo gdzieś około 21.30… jednak ta Warszawa zbyt daleko jest od Bieszczadów. Może to i dobrze bo bym miał za lekko je zdobywać. Zdobywać to dobre słowo na każde góry a na Bieszczady zwłaszcza… kryje w sobie i poznawanie, i odkrywanie, i to zarówno swoje tajemnice jak i swoje piękno. Och, tyle jeszcze mam w tych górach nieodkrytych tajemnic i miejsc.
Pociesz się, że inni mają jeszcze dalej :-( (mam jakieś 400 km więcej), pomimo, że w zeszłym roku byłam po raz pierwszy w Bieszczadach i dużo nie widziałam (mgła) to już się w nich zakochałam...;)
a Twoje relacje wzbudzają jeszcze większą tęsknotę :roll:
ale pisz jak najwięcej, fajnie się czyta i z jeszcze większą chęcią pokonuje się te prawie 900 km ;)
pozdrówka
p.s. więcej fotek proszę :oops:
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Na relacje, zarówno piszący we własnej osobie jak i czytający łaskawca, musi jednak poczekać... ale 12 lipiec już bez mała za miesiąc. Od wtedy mam zaplanowany pobyt w Wetlinie (tam z bazą wypadową), na cały mój pobyt do 24 a może 25 lipca.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Hahahahaha.... Z czego się śmieję? Z siebie się śmieję!
Chodzę po Bieszczadach lat już niemało, mieszkam stosunkowo blisko więc mam ułatwione zadanie. Latek też już nie kilkanaście, więc wydawało mi się, że te góry znam całkiem dobrze. Jestem w nich kilka razu w roku, o różnych porach. Ostatnio przyszła samozadawalająca myśl, że już byłem tu i tam, parę grzebietów w kręgosłupie, wiele kilometrów w butach, mapę mogę wyrysować na śpiąco. Szczyty, przełęcze, ścieżki, dróżki, nawet rozkłady jazdy PKS - wszystki w głowie. I co? I trafiłem na formu, gdzie dowiedziałem się jak stary dobry Sokrates - że wiem, że nic o Bieszczadach nie wiem. Jakże to radosna wieść! Toż jeszcze tyle przede mną! Jeszcze tyle ścieżek, mokradeł, krzaków, chylących się krzyży, kamieni, drzew i cerkiewek, których jeszcze nie zdążyłem zobaczyć. Od dwóch dni siedzę i czytam, a to Recona1, a to piskala, a to innych, którzy w środku mają to samo, co ja. Dzięki wam za to! Cieszę się, że na Was trafiłem, myślę, że od czasu do czasu połazimy razem.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
I to jest w nich najpiękniejsze-opowieść bez końca!!!
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Witaj Koniku na Forum, równy gość z Ciebie a bo i śmiejesz się z siebie, a bo i dochodzisz do radosnych wieści... że nic o Bieszczadach nie wiesz (chociaż przecież tyle jednak wiesz), a bo i masz ponowne inspiracje, a bo i nam nieźle słodzisz, a bo i opiecujesz wspólne łazikowanie.
Czytaj nas, ale i sam też opisz swoje łażenie po Bieszczadach, bądź też inspiracją dla nas. Koniecznie też wpadnij na spotkania nasze (czytaj o nich na KIMB-ie)... nawet już w czerwcu jedna impreza się szykuje w Ustrzykach Górnych. Gwarantuję, bo sam tego doświadczyłem, że przyjmą Ciebie z otwartymi ramionami. Są tutaj naprawdę wspaniali ludzie.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Witaj na forum i też pokaż nam coś.
Pozdrawiam
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Cześć Koniku! I zabieszczaduj z wspólnie nami!!! Zapraszamy.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Dziękuję Wam za tak miłe przyjęcie! Wierzcie mi, że rad byłbym Was wszystkich szybko poznać, ale na najbliższe 3 tygodnie mam niestety inne plany wyjazdowe. Po powrocie na pewno zrobię kolejny rekonesans w Bieszczady (od wejścia do samochodu do wyjścia w Cisnej mija mniej niż 2,5 godz., więc rano wyjeżdżam, a już rano wychodzę. Fajnie nie?). Nie mam jednak wątpliwości, że nasze poznanie to tylko kwestia czasu.
Może kiedyś opiszę i moje wędrówki, tak samo jak Wy - z sercem, miłością, westchnieniem i tęstnotą za tym jedynym na świecie zakątkiem. Dawno nie czytałem czegoś tak autentycznego, tak jakbym tam z Wami chodził. Jeszcze raz bardzo za to dziękuję, zagłębiam się w lekturze... i na razie...
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Też tutaj powiem na razie...
Plany, i to dość precyzyjne, już są. Rezerwacje poczynione. Relacje, zapewne już po powrocie, zostaną wzbogacone o dane z odbiornika GPS (oki..oki... sam jestem ciekaw jakie to będą dane!). Dla mnie spora nowość, ale od strony "statystyki" może być ciekawie. Muszę tylko do tego czasu poznać Oregona oraz tajniki, które wprowadzają prawidłowe dane i informacje.
Oby tylko nic i nikt mi już planów nie pokrzyżował a 12 lipca ruszam. :)