zostaw zonke w domciu i sam sie wybierz a miejsce najlepsze bedzie jakie znajdziesz przypadkowo:)
Wersja do druku
zostaw zonke w domciu i sam sie wybierz a miejsce najlepsze bedzie jakie znajdziesz przypadkowo:)
Kawaler ?Cytat:
Zamieszczone przez Hern
Wydaje mi się, że tak - z taką swobodą się wypowiadasz o zostawienia żony w domu.
Czy myślisz, że pytałbym tutaj, gdyby taki wariant był możliwy ?
Poza tym ilez można jeździć samemu - niech i ona tez To zobaczy. Może też się zakocha. Nie czerpię już przyjemności z samotnego smakowania Bieszczadu, choć jestem typem wędrownika-samotnika i lubię sam sobie być sterem, żeglarzem i okrętem.
Jeśli chcesz więcej informacji na temat WZW Jawor (Wojskowy Zespół Wypoczynkowy), to wejdź na stronę www.jawor.owg.pl
Od ponad 20 lat trzymam tam w porcie swoje kolejne łódki (trzecia akurat już sprzedana - w budowie jest czwarta). Znam więc ten ośrodek dość dobrze.
Sprawdź sobie ceny (na stronie jest chyba aktualny cennik) i jeśli będziesz zainteresowany moimi opiniami - daj znać a podeślę Ci więcej informacji o ośrodku.
Strona jest wyjątkowo kiepska i wiele (prócz cen) z niej się nie dowiesz.
Poszperaj jeszcze na stronie gminy Solina: www.esolina.pl
Pozdrawiam
Vit
A moze łódke wyczarteruj i po zalewie popływaj sobie :mrgreen: :mrgreen:
Popływaj sobie - trza mieć z kim, bo uprawnień nie mam.Cytat:
Zamieszczone przez Xiro
Poza tym wątroba już nie ta :cry: A i za rumem nie przepadam :P
RUMEM???? nie wierz plotkom .. co rum ma do tego......:mrgreen:
(mozna pic wszystko co sie pali - i nie jest ogniskiem) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Witam!
Dokładnie ten sam problem miałem w zeszłym sezonie więc może w czymś pomogę. Idea była taka, że skoro z rodziną (żona i 3-latek) to nad Solinę. Po pierwsze zapomnij o przyjemnych piaszczystych plażach nad Soliną. Takich brak. Konieczne jest jakieś obuwie plażowe. Raczej poradziłbym jeden z polecanych przez poprzedników ośrodków z basenami. Po drugie co do placów zabaw.. Np w całym Polańczyku naliczyłem słownie cztery zabawki typu "pokiwaj się za dwie zety". Sama Solina kojarzy mi się za to z nieznośnym tłokiem zwłaszcza w weekendy. Zjeździliśmy Bieszczady od Sanoka po Ustrzyki i powiem że z tego wszystkiego najmniej ciekawa dla całej naszej tróki była właśnie Solina. Teraz celowałbym gdzieś w okolicy Cisnej, lub z drugiej strony, może Lutowiska. Tak by było na połoniny blisko a i do Leska czy Sanoka nie za daleko.
Pozdrawiam
Andrzej
ABK >>> cenne to dla mnie uwagi. Wielkie dzięki za info. Ja w sumie też skłaniałbym się raczej ku Smerekowi, z racji bliskości dostępu do basenu, choć dopiero po 18.00 dla gości spoza ośrodka :-(
Tak czy inczej, chyba jednak odpuszczę wczasy nad jeziorem na rzecz wczasów "aktywnych" - może uda mi się przekonac żonę, że liepiej iść na spacer niż opalac się na kocyku.
Taaa...
Mam podobny problem. Moja żona, po obejrzeniu zdjęć z mojego jesiennego wyjazdu z entuzjazmem powiedziała "no to urlop w Bieszczadach", nawet w sklepie oglądała buty do chodzenia. Po jakimś czsie słyszę Karkonosze - cóż, też góry. Od trzech tygodni następna zmiana - morze. Ze wzgląd na moją wątrobę sugeruję co by pojechała PKSem, no bo ileż można pić?. Ostatnio usłyszłem wariant kompromisowy: Tydzień na w. Wolin, tydzień w Biesach. W zasadzie nawet sensowny, podczas przelotu będzie można podlać kwiatki w domu.
Pozdrawiam.
najlepszy jest POLAŃCZYK.....o kwatery łatwo,balety wieczorne w senatoriach od 19-22,kto chce dłużej na świeżym powietrzu to pod żubrem za kosciołem,jadać najlepiej w knajpie Pod batem tanio i smacznie w czwartki karaoke...., wycieczki po Solinie statkiem TRAMP,wypożyczyć można rowerek wodny i popłynąć z żonką na wyspę straconych cnót..się poopalać i nie tylko...i jeszcze dalej pod osrodek MON Jawor,blisko do soliny i zapory, można pozwiedzać lesko, a zdeterminowani tak jak ja wstać wczesnie rano i na dopingu pojechać sławną Veolią do Wetliny na połoniny....i wrócić wieczorem do Polańczyka na balety do Amer-polu....