toż to już extrema sportów biesowych, a i bez paszportów teraz można na Słowacką stronę. :lol:Cytat:
Zamieszczone przez długi
Wersja do druku
toż to już extrema sportów biesowych, a i bez paszportów teraz można na Słowacką stronę. :lol:Cytat:
Zamieszczone przez długi
...a jedliście ..mimry z mamrami na mumrach z memrami...???...polecam..CUDOOO!!!:)))) :roll:
Witam......
ja jestem pochłaniaczką zapiekanek, podpłomyków i wszelkich różnosci , które mogę przypiec, podpiec i co tam jeszcze mi się uda w spartańskich warunkach .... 8) Polecam ze świeżymi pokrzywami i czosnkiem... :) pyszne .... oczywiście najlepiej mieć serek, który pieknie się rozpuści..... polecam ..... :D
kobita...
Ja bardzo miło wspominam kisiel z kawałkami czekolady (co do tego składnika to byłam przeciwna, ale cóż... demokracja w grupie... :| ) ugotowany na piecu z kamieni z rzeki. Był wieczór, noc mieliśmy spędzić w schronie w Balnicy. Ledwo zdążyliśmy pichcenie przed burzą. Muszę się pochwalić, że piecyk zbudowałam JA. I chociaż nie mam zdolności architektonicznych, to budowla utrzymala menażkę w stałej pozycji (znaczy się nie chybotała!) :D
Jak już wkrótce przeczytacie w relacji jestem miłośnikiem brei
Cebula z mięchem podsmażyć (dusić raczej)
10 min
Potem groszek, kukurydza, fasola, sałatki
10 min dalej dusić
Czosnek, przyprawy.
Podawać z ryżem, makaronem, kuskusem.
Lubię kisielki z jagodami i malinami.
Rano lubię wciągnąć kaszkę z jabłakami
skąd to wyjasnienie/ Przed tem tego nie było i bardziej mi sie podobało :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Ezechiel
Pozdrawiam
Hej :)
Przepis podpatrzony w Tatrach w czasach kartek na wszystko:
-masełko
-płatki owsiane
-cuker
-kakałoo
-woda
-Zupka chińska
Płatki podgotowujemy do częściowego rozmoczenia (1 minutka, na szklankę płatków ćwierć szklanki wody) Wodę lekko osolic. Następnie wrzucamy kakałooo, cuker, masło i energicznie bełtając zasmażamy aż zrobi się gorące i zacznie nam być niedobrze z głodu.
Wtedy garek zdejmujemy z ognia i otwieramy zupkę chińską, wąchamy, natychmiast ją wyrzucamy ( i tak byśmy wyrzucili więc najlepiej zrobić to w tym momencie ) i zaczynamy spożywać smakołyk. Niektórzy dosypują wanilii i/lub spryskują z wierzchu śmietanką w dezodorancie. Zalety: kaloryczność/niska cena/tempo przyrządzania/mała masa składników :)
Smacznego :)
No i najlepsze lody na świecie, dostępne tylko w sezonie zimowym. Do kubka napakować odpowiedniej ilości śniegu, dołożyć ulubiony dżem, ucierać przez chwilę. Lepszych nigdy nie jadłam.Cytat:
Zamieszczone przez Derty
...cos sie mi tu ...
Z ust mi ten przepis wyjęłaś. Styczniowe biesiady lodowe w 'Piątce' składały się z:Cytat:
Zamieszczone przez Goska
- potrawy j.w. (zalecam dżem malinowy) lub zamiennie z mrożonego kisielku (kisiel może być cieplejszy niż +0.5 st. C )
- litworówki na spirytusie i krynicznej wodzie z Przedniego Stawu (listki arcydzięgla zawsze ktoś 'przypadkiem' znalazł w przepaści swego wora)
Ktoś spyta dlaczego kisiel mrożony? Ano, w tamtym czasie w 'Piątce' w styczniu było wszystko mrożone :D Zwłaszcza w kocherni :P
Tu jeszcze podam przepis na dojrzewanie kisielku 'Po jurajsku'. Gotujemy na mikroogniseczku 2,5 litrowy gar wody, a gdy wydaje się, że woda zaczyna lekko syczeć, wlewamy doń rozrobiony proszek kiślowy przeznaczony tylko na 1 litr cieczy i mieszamy aż do zupełnego znużenia. Ognisko oczywiście zagasa, gar odstawiamy w krzaki, uciekamy przed świeżym opadem śniegu do namiotu, a rano otrzymujemyw prezencie 2,5 litra cudownie pachnącego żelu, który pożeramy nie bacząc na jego temperaturę i małe lodowisko w łyżce, której używamy do jedzenia :) Nie sypać cukru!! Chrzęści w zębach niczym piach!!