-
Dodam (tytulem wyjaśnienia) , że termin "klusownik" ma dla mnie określone znaczenie . Bedąc teraz (11-13 11 05) widzialem miejscowego chlopaka , ktory najzwyczajniej w świecie spiningowal . Ani przez myśl mi nie przeszlo , że to klusownik ( choć tak naprawdę to klusowal ) . Póżniej rozmawialem z nim - lowil na spining ponieważ nie ma muchówki - a lowienie to jego pasja i przyznal szczerze że tym to sposobem doklada się do "stolu" (raczej biednie im sie żyje) . Inni lowią w miejscach zabronionych (parki krajobrazowe) . Przestrzeganie regulaminu czy też zakazów tyczy tam glównie mnie . Oni są tam "miejscowi" . Czy klusują - przypuszczam że nawet o tym tak nie myśą - zmusza ich do tego "życie" .
Ale za to typowym klusownikem jest "ten" z wedką którego potrzeba życiowa nie zmusza do "brania" nadkompletów czy niewymiarowych (tylko zwykla "pazernośc" - "zaplacilem tyle to muszę to wyjąć") . Tym sposobem zostal "wylowiony" San po pamiętnych MŚ , tak jest teraz z Dunajcem czy Rabą .
Slowem : typowo klusujący nie zawsze jest dla mnie klusownikiem (to przychodzi z wiekiem The_End ma jeszcze czas i proszę cię KrzyskuM o zwyczajną wyrozumialośc)
Okoliczności (zarzut klusownictwa kiedyś tam komuś tam ) podobne sprawily poznanie przeze mnie The_Enda i wyrobily mi pewien szacunek (nie ma tu żadnego "wazeliniarstwa" ) dla Niego. KrzyśkuM życzę Ci podobnie
Pozdrawiam
PF
psBertrandzie :D Sporo osob z tego forum jestem w stanie rozpoznać (z blędem "dopuszczalnym" :) pozdowienia od rodzinki i :D :D :D :D
-
Dzięki Ci Piotrek za miłe słowa. Dla mnie najważniejsze są dwie rzeczy w wędkarstwie: Przestrzeganie wymiarów i okresów ochronnych. Marzy mi się, aby było wszędzie no kill (bo jestem gorącym zwolenikiem), lecz zdaje sobie sprawę, że to nie realne. Dlatego, gdy przeczytałem post Krzysika to byłem w szoku(teraz uznaje to za cofnięte). Co do pojęcia kłusowania to zgadzam się z Tobą Piotrek w 95%. Na wakacje jeżdże do małej wioski i mieszkam u znajomych, nie jako wyrobiłem u osoby o rok młodszej pewien szacunek dla ryb. Nie bierze nie wymiarowych(przynajmniej rzadko) a i zdarzyło się, że wypuszczał wymiarowe(nie wspomne co robił wcześniej...). Uważam, jednak że można troche zmienić nawyki u tych ludzi. Osobiście najbardziej wku**** mnie muszkarz albo spinngista, uważający się z nie wiadomo kogo, a bierze wszystko, łowi w okresie ochronnym lub wykorzystuje limit do maksimum. Dla takich wędkarzy nie mam absolutnie szacunku. To jest przyczyna dlaczego tak mnie zbulwersowała "pierwotna" wypowiedź Krzysia. A najbardziej bolałoby mnie, gdyby jakiś kłusol(bez żadnej aluzji) z moją pomocą pojechał i zaszkodził mojej ukochanej Solince. Ponieważ staram sie jak mogę, aby pozostała jak najrybniejsza(swego czasu przed Mistrzostwami Europy na Solince pomagałem PZW Krosno) i jak najpiękniejsza. Krzysiek jak sprecyzujesz dokładnie pytanie to ja nie widzę powodu, żebyśmy Ci pomogli, aha Ty nawet nie wiesz jak kłusole znaja się na rybach.
Pozdrawiam wszystkich.
-
KrzyśkuM sumując to : my Ci nie wrogi ( The_End powtórzyl nawt to dwa razy :D - ale już tego nie ma ) . Pozwól się nieco poznać i zdecydowac wtedy czy "pokazac" . Nie obrażaj się zbyt szybko (chcialbyś tak od razu : "pokazac i juz a jak nie to jesteście be ) i pokaż się ..... jakiś to .... i wędkarz :)
Pozdrawiam
PF