Jakby to powiedzieć. Po szlaku granicznym chodzę tylko i wylącznie służbowo. Reszta to włóczęga po bezdrożach z kolegami. Chodzimy tam gdzie nas jeszcze nie było. Zgłaszam przejscia też czasami i do GOPR ze względu na bezpieczeństwo. Mam na tym punkcie bzika.
