Re: Pierwszy dyżur w Dwerniku już 3 maja !
HMMMMM... Nie wiem, czy nie za późno, odpisuję, bo temetaów się ostatnio pojawiło, że ho ho i jeszcze trochę!!!!!! Ale trzeba liczyć na to, że zainteresowani zejda w dół i zerkną, co tam ten barszczyk wystukał, co to pod Honem pod gołym niebem sypiać zwykł (tak, tak drogi Duszewoju, to właśnie jam VCi jest!!!!! A Aniołów nie zostawiam, w inne noce i wieczory mam czas dla nich, tak jak Ty zapewne! Bo pewnie nie tylko na Forum tym się pisma nasze splatają, ale także w księdzie Honówki chociażby...)
To może najpierw odpowiedź w sprawie wariatów- milutko nam, raz jeszcze to podkreślam! Pwa w Dwerniku.... Cholera, że też w maju nie mogę tam być!!!!!!!!!! Ależ żałuję, nawet nie wiecie jak bardzo! Sam chętnie bym stawiał piwo, byle tylko tam być i je z Wami pić! Ale pojechac w Bieszczady pociągiem Łódź Zagórz, wysiąść rano, dostać się do Dwernika, walnąć browca i wsiąść wieczorem do pociągu Zagórz - Łódź (tylko na jeden dzień czas długoweekendowy pozwala...).... Ja robię różne idiotyzmy, ale takie wariactwo to chyba za wiele jak na moje siły. A raczej także na kieszeń :-(...
DAGMARKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie uwierzysz, ale ja także żem się urodził 21. września! Niezły numer, cio? Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to tego dnia w bieżącym roku będę na Czarnohorze, ale... już teraz gorące życzenia Ci składam i całuję usteczka, co dnia tego samego urodziny obchodzą co i ja! Cmok, cmok, cmok!
No i miałem na jeszcze jakiś wątek odpowiedzieć, ale się pogubiłem bo pora dość późna. To by więc było rtyle tego....
Re: Pierwszy dyżur w Dwerniku już 3 maja !
Dzięki Barszczu Mój Czerwony! (a może Ty biały barszczyk jesteś?...) Po barszczu takim usta się czerwieńsze stają, ale ja ci cmoki w ... czółko przesyłam i - równie gorące jak Twoje dla mnie - życzenia! Może, może dnia 21 września dziwnym trafem się spotkamy...? To byłby toast!!! Papatki bracie w dacie 21.IX !!!!!
Dyżur dużurem, ale data datą! !
Barszczyk CZERWONY smakuje najlepiej, nieuważnie czytasz Dagamrko Ty milutka z ustami czerwonymi jak najpiekneijsza kalina! Ale tylko w czółko? czytaj Dagmarko uważnie, byś później nie pytała, co zdarza się dość często :-)))) A historia byłaby niesamowita, gdybyśmy wspólnie urodzinowy toast wznieśli! Ćwierć wieku mi strzeli cholera, chyba się starzeję.... Gdzie to obchodzić jak nie w Bieszczadach?... Jest to pomysł. Ale ostatnio jak Przyjacielowi memu w pociągu imprezę rozprowadzaiłęm, z Łemkami i przypadkowo napotkanymi dziewczetami, a potem przez Ustrzyki i Polanę, Wańkę Dział (smolników chata opuszczona...) i Otyryt do Chaty Socjologa zaszliśmy i zaproponowałem, by wypić za zdrowie solenizanta! A na to gospodarz schroniska, Wojtek rzuca: Skąd wiedziałeś, że mam urodziny?... I się okazało, ze on też Byczek z 28 kwietnia. Dobre, nie?....
Buziaki w usteczka, papa
.
Re: co do czerwonego i ...
Szanowny Barszczyku (Czerwony)!!!
No niech już Ci będzie w usteczka...Chociaż nie lubię takiego sobie cmokania: jak usta to usta!!! A że panienką samotną nie jestem, więc tak się zaraz rozchulać nie mogę (niestety ;-)) - stąd to czółko...Pozdrawiam czerwonobarszczykowo :-)))
P.S.
O barszczyku czerwonym że najlepszy czytałam i owszem, a nawet to pamiętałam, tylko trochę podroczyć się chciałam, bo taka już zadziorna jestem...
No fakt, to już za godzinę!!
Rzeczywiście, mego D(r)u(c)ha urodziny juz za godzinkę, bo 27-ego a nie ósmego... Ale ze mnie głupia cipa, hihihi....A Dagmarka ma kogoś?... Nic nie szkodzi, w Bieszczadach zapomnisz! Miasto, którym chodzą ludzie szarzy, pozbawieni złudzeń marzeń, zostaje gdzieś za nami!, żyjesz pełnią życia, nie myślisz, co jest tam, skąd się wyjechało i gdzie się wróci... Poza tym zdrada w Bieszczadach to nie zdrada :-))))) Całuję raz jeszcze, zachęcony poprzednia odpowiedzią, jeszcze namiętniej! Tak po bieszczadzku....
Barszczyk (czerwony i często :-)))
Re: No fakt, to już za godzinę!!
Zagram dla Ciebie na każdej gitarze świata, na ulic fletach, na nitkach babiego lata. Wyśpiewam jak potrafię księżyce na rozstajach
i wrześnie, i stycznie, i maje..-zyj nam sto lat drogi panie...tam gdzie powietrze ma dużo lepszy smak!
Ale mi sie zrymowały te życzenia ...wiosennego świetowania i choc troche bieszczackiego, nawet jesli zdala od gór.
A skoro sie robi tak całuśnie, to mnóstwa buziaków życze i dołączam same najsłotsze... : )
Barszczyku nie rozpaczaj nad 1/4 wieku...ja sie z niej ciesze od konca stycznia. ; )